Frankfurcka impreza, co roku gromadząca niemal cały motoryzacyjny świat i powszechnie dostrzegana, tym razem nie miała takiej szansy. Tragiczne wydarzenia w USA, do których doszło po południu pierwszego dnia wystawy, postawiły pod znakiem zapytania jej kontynuację. Wiele osób przybyłych tam zza oceanu zrezygnowało z uczestnictwa w targach. Obawa ataku na frankfurckie lotnisko, giełdę i rozpoczynającą się właśnie imprezę masową, spowodowały dywagacje o zamknięciu tej edycji IAA. Ostatecznie nie podjęto takiej decyzji, ale podjęte środki bezpieczeństwa były ogromne.W tej sytuacji na drugi plan zeszły cywilizacyjne zabawki w postaci aut, prezentowane w ogromnych halach targów. A trzeba przyznać, że kilka z nich miało szansę stać się gwiazdami mediów. Zaprezentowano ponad 50 absolutnych premier samochodowych. Spośród nich dużym zainteresowaniem cieszyły się VW Polo i
Ford Fiesta, Citroën C3, to wśród maluchów. Klasę wyżej walczyć będą
Fiat Stilo i
Toyota Corolla, a wśród średniaków debiutowały dwie wersje
Audi A4 (kombi i cabrio - to jeszcze jako prototyp) oraz Nissan Primera. Na górnych półkach sporo nowości i kolejnych wcieleń, głośno wchodzi na rynek nowa "siódemka" BMW, Mercedes proponuje piątą generację SL, a gdzieś jeszcze usiłuje się zmieścić mały
Cadillac CTS, nowa
Toyota Camry,
Skoda Superb, rozmiarami wnętrza przebijająca nawet VW Passata i ekskluzywna
Lancia Thesis.
Wśród prototypów, którym już tylko krok na taśmę produkcyjną wymienić można choćby dwa Peugeoty - 206 i 307 oba w wersji kombi, Daewoo Kalos (jednak się trzyma), czy Nissana z malutkim mm.e, autkiem w rozmiarach Micry i Clio, choć to podobno nic nie znaczy. Miłe oku ciekawostki przedstawiły takie firmy jak Seat, ze swoim roadsterem Tango, Opel przygotował studium Signum2, które mogło by być nową Vectrą, ale podobno nie jest, Jaguar uczcił urodziny swego założyciela, sir Williama Lyonsa, modelem coupé, a zakochanych w prędkości podrażnił Spyker modelem C8.
Widać było, że większość producentów poszukuje swej drogi na nowy wiek, ale drogi wyznaczonej przez twarde reguły ekologii, ekonomii i komfortu pożądanego przez klientów. Chociaż to nie znaczy, że te najzwyklejsze, codzienne auta będą pozbawione ekstrawagancji. Zdecydowanie wręcz przeciwnie, w końcu to XXI wiek.
Autor:
Borys Czyżewski