• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Definitywny koniec off-roadowego toru w Chwarznie?

Michał Jelionek
12 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Zakaz ruchu - taki znak widnieje tuż przy gdyńskim torze. Zakaz ruchu - taki znak widnieje tuż przy gdyńskim torze.

Powstał na początku lat 90-tych i przez długi czas służył adeptom motocrossu, miłośnikom samochodowego off-roadu i amatorom quadów do szlifowania swoich umiejętności i aktywnego spędzania czasu. Problem w tym, że korzystanie z tego terenu było nielegalne. Mowa o "dzikim" torze motocrossowym w gdyńskim Chwarznie zobacz na mapie Gdyni. Jak dzisiaj wygląda sytuacja tego miejsca?



Motocrossowy tor w Chwarznie powinien zostać:

Jeszcze kilkanaście lat temu zdecydowanie najpopularniejszym miejscem spotkań trójmiejskich fanów motocrossu były gdyńskie Kolibki. Tor, na którym goszczono najlepszych zawodników świata, z czasem jednak przestał istnieć. Legalnych miejsc do uprawiania tego sportu brakowało i, niestety, wciąż brakuje. Nie brakuje za to miłośników ekstremalnych doznań, którzy nie mają gdzie realizować swoich pasji. Problem nie dotyczy jedynie off-roadowych jednośladów, ale również quadów i samochodów terenowych.

- O ile motocykliści i quadowcy znajdą skrawek ziemi do drobnych szaleństw, to już dla fanów 4x4 miejsc do legalnych przejażdżek nie ma wcale. Oczywiście można pojeździć w Kolibkach, ale za wynajęcie ich samochodu z instruktorem przyjdzie nam zapłacić kilkadziesiąt złotych za 10 minut jazdy. Opcji wjechania własnym samochodem, niestety, nie przewidują - tłumaczy pan Marek, miłośnik off-roadu.

W Trójmieście miejsc przeznaczonych do bardziej wyczynowej jazdy jest jak na lekarstwo. Mogłoby się wydawać, że stworzenie toru off-roadowego nie jest inwestycją skomplikowaną. A jednak. Działka poza miastem, odpowiedni projekt, kilkutygodniowa praca ciężkiego sprzętu - nie wystarczą. Do pełni szczęścia potrzebna jest empatia osób decyzyjnych, której prawdopodobnie zabrakło w całej historii toru w Chwarznie.

Chwarznieński tor motocrossowy. Chwarznieński tor motocrossowy.
Motocrossowy tor w Chwarznie powstał na początku lat 90-tych. Wówczas jeszcze w odludnym miejscu. Dzisiaj w bezpośrednim sąsiedztwie wyrasta coraz więcej domów i prawdopodobnie stanowi to największą przeszkodę w funkcjonowaniu tego miejsca. Co jednak dziwić nie może.

- Na etapie urbanizacji terenów wokół toru pewna grupa ludzi zaczęła działać przeciwko możliwości korzystania z tego miejsca. Myślę, że są to osoby, które za punkt honoru postawiły sobie "wykurzenie" amatorów off-roadu z tego terenu. Trudno znaleźć argumenty przeciwko. Wydaje się, że w tym przypadku działa doskonale znana tzw. bezinteresowna nieżyczliwość - zdradza Mirosław Kowalski, motocrossowiec.

Czytaj także: Turysta drugiej kategorii

Przez kilkanaście lat "dziki" tor w Chwarznie służył fanom wyczynowej jazdy. Szczególnie w weekendy można było spotkać w tym miejscu osoby jeżdżące motocrossami, quadami i terenówkami. Z biegiem lat teren nieco ewoluował, a sam tor bardziej rozwinął. Powstawały dodatkowe skocznie oraz elementy, które można spotkać na homologowanych przez Polski Związek Motorowy torach. Chwarznieński tor służył głównie amatorskim przejażdżkom. Stanowił również bardzo dobre miejsce do szkolenia młodzieży. Z prostej przyczyny nigdy nie odbyły się na nim oficjalne zawody motocrossowe - był zbyt wąski.

W roku 2013 przy torze postawiono znaki zakazujące poruszania się motocyklom i quadom. Chwilę później zakaz dotyczył już wszystkich pojazdów.

- Jeszcze do jesieni wisiały tam tablice informujące o tym, że jest to tor off-roadowy i zabrania się wjazdu quadami oraz motocyklami. Faktem jest, że przez lata żadne służby nie czepiały się kierowców korzystających z takiej formy rekreacji na tym terenie. Niestety, zmiana oznakowania na liczne zakazy ruchu sugerują zmiany dla użytkowników toru i wypchnięcie nas za margines - dodaje pan Sławomir, miłośnik off-roadu.

Zgodnie z przewidywaniami przyczyną postawienia zakazów były skargi okolicznych mieszkańców, którym przeszkadzał hałas dochodzący z toru.

Oficjalne stanowisko gdyńskiego ZDiZ:
Zarząd Dróg i Zieleni w Gdyni informuje, że na prośbę Komendanta Straży Miejskiej w Gdyni wprowadzono oznakowanie w postaci znaków "zakaz ruchu" na wjazdach na teren tzw. "toru motocrossowego" zlokalizowanego w granicach działki o nr 516/2. Konieczność ustawienia znaków uzasadniona została skargami mieszkańców Gdyni, zwracających uwagę na uciążliwości związane z  zakłócaniem spokoju przez kierowców pojazdów korzystających z toru "off-road" w ww. lokalizacji.

- Oczywistym jest, że współżycie w tak dużym mieście, jak Gdynia wymaga kompromisów. Jednemu przeszkadza obecność off-roadowców, drugiemu uliczne biegi, a jeszcze innemu wydawanie publicznych pieniędzy na organizację imprezy sylwestrowej czy zawodów samolotowych. Należałoby sprawdzić, jak mocno uciążliwe dla mieszkańców jest korzystanie z toru i ewentualnie ustanowienie godzin, w których można z toru korzystać - dodaje Kowalski.

Sytuacja jest zatem jasna. Chwarznieński tor, który nigdy nie był miejscem legalnym został definitywnie zamknięty dla ruchu. Za korzystanie z toru przez motocrossowców, quadowców czy fanów 4x4, a tym samym niezastosowanie się do znaku B-1 (zakaz ruchu w obu kierunkach) grozi mandat w wysokości do 500 zł i 5 punktów karnych.

Czytaj także: Wraca pomysł budowy toru dla sportów motorowych w Gdańsku

- Warto dodać, że nie ma w planach urządzenia w Chwarznie toru dla tego rodzaju wyczynów off-road. Takie sporty legalnie i bezpiecznie można uprawiać na profesjonalnie urządzonym torze w Kolibkach - zdradza Joanna Grajter, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gdyni.

Nie ma również mowy o kompromisie, którym mogłoby być dopuszczenie do korzystania z terenu w wydzielonych dniach i godzinach. Nie mogą się z tym pogodzić miłośnicy off-roadu, a jeden z nich założył na portalu społecznościowym specjalny profil, mający na celu zalegalizowanie toru w Chwarznie.

- Naszym głównym problemem jest fakt, że uprawiamy sport niszowy. A co za tym idzie, trudno w demokratyczny sposób uzyskać zgodę na jego funkcjonowanie. Nie ma urzędnika, który mógłby uzyskać kapitał wyborczy, promując takie miejsce. Wręcz odwrotnie, zapewne naraziłby się lokalnej społeczności, bo bezinteresownie nieżyczliwi krzyczą najgłośniej. W obecnej sytuacji musimy dojeżdżać ok. 40 km na gdańskie tory zlokalizowane na styku Gdańska i Pruszcza Gdańskiego. Uniemożliwia to trenowanie w dni robocze. Podróż w jedną stronę niejednokrotnie zajmuje godzinę - dodaje Kowalski.

Jeszcze gorzej sytuacja wygląda w przypadku miłośników samochodowego off-roadu.

- Mamy deficyt miejsc do pojeżdżenia. Ewentualnie można pokusić się o pojeżdżenie po kaszubskich lasach. Sporo dróg jest udostępnionych do ruchu kołowego, tyle że nie każdego bawi kręcenie kilometrów po lasach. Są tacy, którzy lubią utopić samochód w najbliższej kałuży i potem resztę dnia spędzić na jego wyciąganiu. Takie możliwości swego czasu dawał poligon na Morenie. Na torze w Chwarznie też znajdzie się takie miejsca. Pod warunkiem, że ostro popada przez parę dni - zakończył pan Marek.

Dwa lata temu pojawiło się światełko w tunelu dla motocrossu. Pisaliśmy o pomyśle budowy profesjonalnego toru motocrossowego w gdyńskich Kolibkach. Plan jednak spalił na panewce.

Miejsca

Opinie (94)

  • Enuro uber alles. (2)

    Czyli trzeba jeździć po lasach... Enuro uber alles.

    • 34 28

    • a nie lepiej po wlasnym mieszkaniu? (1)

      • 4 8

      • Jak chcesz możesz po własnym mieszkaniu, wedle życzenia.

        • 1 0

  • No cóż. (4)

    Mieszkam na Wiczlinie i nie jestem bezinteresownie nieżyczliwym. Sam jeżdżę na motocyklu, kiedyś jeździłem też terenówką.

    Ale rozumiem ludzi, którym hałas z toru przeszkadzał, bo motocykle było słychać na Sokółce, szczególnie w weekendy, kiedy ludzie chcieli odpocząć. Samochody terenowe nie były takim problemem, bo są zazwyczaj cichsze. Motocykle terenowe, szczególnie profesjonalne crossowe nie spełniają żadnych norm głośności, bo nie muszą i przez to hałas przez nie generowany był tak duży.

    Wiczlino od początku planowania przestrzennego jest przeznaczone pod zabudowę mieszkaniową i usługową. W uwarunkowaniach rozwoju Gdyni ta dzielnica jest wyznaczona jako ta, która ma przyjmować nowych mieszkańców i rozbudowywać się. Kiedyś były to obrzeża i tor taki, nielegalny, mógł funkcjonować. Teraz niestety musi ustąpić.

    • 51 32

    • no cóż, limit

      Tylko jedna poprawka, ale dość istotna. Profesjonalne motocykle crossowe MAJĄ bardzo dokładnie określony limit głośności i wynosi on 112 dB MIERZONY W ODLEGŁOŚCI 2 METRÓW. To samo dotyczy motocykli żużlowych. Dla obiektów poruszających się (auta, motocykle) w miarę wzrostu odległości od źródła hałasu ten poziom spada o 3 dB z każdym podwojeniem odległości. Czyli będzie wynosił 99 dB przy 4 metrach i 85 dB przy 250m. To nadal dużo, bo tyle ile na chodniku przy ul. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu albo "Władka" w Gdyni. Wątpiących odsyłam do ogólnodostępnych źródeł w Internecie

      • 5 2

    • Quadowcy to często pozbawione empatii, umiejętności i zdrowego rozsądku gamonie (1)

      nie potrafią nawet zapanować sprzętem, wyhamować, gdy ktoś spaceruje i najwyraźniej jarają się hałasem ze swoich cudownych rumaków. Rozjeżdżają lasy, niszczą roślinność i jeszcze smrodzą. Tor owszem, ale dlaczego z publicznych pieniędzy?

      • 14 7

      • A czemu nie z publicznych ? Ja nie mam motocyklu czy innego pojadu do tych celow przystosowanego. I mi nie przeszkadza fakt , zeby finansowac budowe z publicznych pieniedzy. A dlacze ?, chcociazby dlatego, ze place zabaw itp tez powstaja z publicznych pieniedzy. A dotowanie tylko jednej grupy spolecznej to swego rodzaju czysty rasizm

        • 8 1

    • tor

      tor w dalszym ciagu jest na obrzeżach

      • 0 0

  • Nie będzie nikt panom SS {Szczurek,Stępa} zakłócał spokoju w pobliżu ich domostw. (1)

    I jeszcze kurzył.

    • 47 15

    • oddać Motocrowcom ich Tor w Kamionce !!!!

      • 8 0

  • Tor wyścigowy (1)

    No i znowu powraca jak bumerang obiecywane w pewnym momencie Narodowe Centrum Sportów Motorowych i Rekreacji. Niech w końcu powstanie profesjonalny tor spełniający wszystkie wymagania sportów motorowych!

    • 50 1

    • ale problemem nie jest brak toru, tylko to że za jeden trzeba płacić a drugi jest daleko od Gdyni. W środku miasta taki tor zawsze będzie przeszkadzał; a jak ktoś go zbuduje na Kaszubach to znowu będzie problem że jest daleko i trzeba dojechać;
      a jeszcze niech się zdarzy wypadek - to właściciel terenu będzie odpowiadał że nie przewidział, nie zabezpieczył itp.

      • 3 1

  • (3)

    Gdyby nasi rodacy przestrzegali prawa i woleli zapłacić parę złotych a nie jeździć po lasach, z pewnością już dawno ktoś założyłby prywatny tor na Kaszubach, gdzie ziemia póki co tania, a hałas nikomu by nie przeszkadzał. Ale cóż jakoś tak jest, że na sprzęt pieniążki są, ale na to by legalnie pojeździć to już nie.

    • 26 28

    • A doczytałeś, że

      w Kolibkach, pomimo że zapłacisz to nie wjedziesz własnym sprzętem?

      • 11 1

    • nie zggodze sie

      Nasi rodacy pewnie chetnie by zaplacili ale komu? gdzie? ile? jeżdzą kilkadziesiąt km od gdyni i placa za jazde po polach ale w poblizu nie ma NIC. Bzdura jest placenie GRUBEJ kasy za przejazd wypożyczonym samochodem na kolibkach - kazdy wolalby swoim samochodem pojezdzic i miec mozliwosc spedzenia tam kilku godzin

      • 3 0

    • Skoro są drogi publiczne dla posiadaczy samochodów osobowych to może byś tor dla posiadaczy takich sprzętów.

      • 2 0

  • Nasz UM obecnie robi wszystko żeby zamienić Gdynię w najgorsze miejsce do życia.0 (6)

    Ja mieszkam niedaleko tego toru i hałas nie jest większy od tego, który robią samochody jeżdżące mi pod oknami. Ja z tej atrakcji nie korzystam, ale wolę żeby motocykliści i quadowcy jeździli po tym torze niż po lasach. Niedługo wszystko pozamykają, ogrodzą i każą sobie za wszystko słono płacić.

    • 77 11

    • Ale dlaczego to państwo ma im to organizować? (5)

      Niech sobie założą związek, zrobią zbiórkę, kupia kawałek terenu i zbudują sobie tor, a później po nim jeżdżą. To samo tyczy się piłki nożnej, koszykówki, pływania i wszelkich innych dyscyplin.
      Skoro ktos ma takie, a nie inne hobby to niech sobie je sam sponsoruje.

      • 4 13

      • (3)

        Rozumiem więc, że twoje dzieciaki nie korzystają z publicznych boisk tylko wozisz je wyłącznie tam gdzie uczciwie za wszystko płacisz?

        • 10 1

        • Demagogia.

          Nie porównuj boisk dla dzieci, gdzie mogą one rozwijać się fizycznie co jest im w tym wieku potrzebne, oraz spędzać wolny czas do profesjonalnego toru offroadowego dla ich tatuśków. Jak tatuśkowie chcą jeździć swoimi maszynami to niestety niech sobie za to sami zapłacą. Niech się zorganizują i stworzą swój tor, ale prawda jest taka że wydadzą 100 tysięcy na nowego jeepa, ale na tor żałują. Nie ma toru? To się zrzucamy kupujemy działke i tworzymy własny. Tak to działa w normalnym społeczeństwie, a nie postkomunistycznym tworze, gdzie wszystko musi kontrolowac i robić za tępego obywatela państwo.

          • 2 11

        • Durniu! Na rozwój moich i Twoich dzieci płacę całkiem spore podatki. (1)

          • 5 5

          • Ja też płacę całkiem spore podatki i pracuję na nie często po 14 godzin na dobę.

            Co nie znaczy, że z zawiści z powodu kawałka łąki będę walczyć o likwidację wszystkiego co jest publicznie dostępne. My nie rozmawiamy o budowie czegoś nowego, tylko o czymś co ma zostać zlikwidowane.

            • 8 0

      • bo tacy ludzie jak motocrossowcy,offroafowcy i quadowcy

        to tez wyborcy i podatnicy.Mimo ze są w mniejszości do całej reszty zmotoryzowanych i rowerzystów to nie różnią się od nich swoim hobby itp itd Płacąc podatki masz prawo wymagać,płacisz na ich pensje,premie to oni powinni zrobic tez cos dla ludzi.Jezeli mozna budowac ścieżki rowerowe za publiczne pieniądze to dlaczego nie można zbudować toru,przecież użytkownicy obu to też ludzie.

        • 2 0

  • Niedługo niczego nie będzie. (2)

    Chcesz pouczyć syna jeździć samochodem - nie ma gdzie. Chcesz pojeździć swoją terenówką - nie ma gdzie. Chcesz poczuć szybkość legalnie - nie ma gdzie. A potem zdziwienie, że wyścigi na obwodnicy, że krosy i quady w lasach, że ojcowie z dziećmi jeżdżą po parkingach supermarketów.

    • 104 12

    • Mnie nie rajcuje taki sposób spędzania czasu, ale masz 100 procent racji. Za nic się w tym mieście ma potrzeby ludzi...

      • 22 1

    • Chcesz pojeździć rowerem w Gdyni

      nie pojeździsz. Ścieżki rowerowe to fragmenty żenady myślowej gdyńskiej władzy.

      • 10 3

  • Zamiast toru będą, śliczne apartamentowce.

    • 22 4

  • Wspaniała wiadomość. (9)

    Powinien być całkowity zakaz poruszania się na tego typu sprzęcie (za wyjątkiem służb mundurowych). Ci tak zwani "pasjonaci" to zwykli wandale niszczący środowisko naturalne. Rozjeżdżają drogi polne i leśne. Specjalne tory niczego tu nie rozwiązują, bo teren takiego toru po jakimś czasie wygląda jak kopalnia odkrywkowa. Świat nie będzie gorszy jeśli zabraknie tego typu działalności.

    • 25 130

    • Jak bedzie jedno miejsce wydzielone to nie będą niczego niszczyc i rozjeżdzać bo będą jeździć w tym jednym miejscu. Niby hipermarkety, galerie, parkingi i inne molochy to powstały z poszanowaniem srodwiska? Zalane betonem i nara, tam to juz nic nie wyrosnie przez najbliższe 50 lat najmniej.

      • 16 2

    • Zabronić wszystkiego

      Może wobec tego zabronić jazdy samochodem bo smród i hałas i budowa dróg to jest dopiero niszczenie środowiska?? Galerie handlowe też są spoko bo można na niedzielną procesję z rodziną się wybrać prawda?

      • 12 1

    • no nie wiem

      regularnie jeżdżę na rowerze i biegam po lesie oliwskim
      Crossowców spotykam czasami - wbrew pozorm zachowują sie bardzo przyzwoicie - jak jade na rowerze zwalniają i grzeczie oraz bezpiecznie przejeżdżają obok.

      podbnie kiedyś na kajakach utkneliśmy o zmierzchu daleko od punku lądowania. Kolesie na kładach - bardzo pomogli wioząc nas do samochodów.

      Ale jakis czas temu sportkałem grupe fanów bikejoringu. Rowery pieski - natura ekologia - niby wszystko pięknie.
      Niestety zapierd...li tak szybko całą szerościa drogi ze trza było prawie ze skakać w krzaki by cie nie starowali. zachowywali sie w lesie jak buractwo w golfach urządzające wyścigi na drogach publicznych...

      Pojazd którym sie poruszasz czy sport jaki uprawiasz w zaden sposób nie swiadczy o kulturze czy wandalizmie.

      • 34 2

    • kaszub (1)

      jesteś kretynem albo starym ubekem i na pewno glosowales na komora skąd tacy ludzie się borą jak ty

      • 5 6

      • chyba Komorowskiego. Komor to nazwisko kogoś innego panie inteligentny

        • 4 2

    • Dokładnie tak... (1)

      Ja bym poszedł jeszcze dalej:
      1. Całkowity zakaz sprzedaży motocykli, quadów i samochodów z napędem 4x4
      2. Nakaz instalowania we wszystkich autach ( za wyjątkiem służb mundurowych) ogranicznika prędkości 100 km/h.
      3. Nakaz wycięcia wszystkich drzew rosnących wzdłuż wszystkich dróg w Polsce.

      Powinno wystarczyć...

      • 11 1

      • Ja bym poszedł dalej, tzn. okroiłbym Twoje punkty

        1. Całkowity zakaz sprzedaży motocykli, quadów i samochodów
        2. Nakaz instalowania we wszystkich pojazdach ogranicznika do 30
        3. Nakaz wycięcia wszystkich drzew
        i jako bonus, zaasfaltowałbym całą Ziemię

        • 8 1

    • ciebie frajerze ktoś powinien porządnie przenicować w d*psko moze to by była najlepsza wiadomośc w twoim bezndziejnym ospałym życiu - pospolity zjadaczu glutenu!!!

      • 2 2

    • Co ty wiesz

      Taaak? ciekawe? Jakos tor na chwarznie jest od wieeeeeeeeeeelu lat i "ci wandale" tam jeżdżą , rozeżdżają i dają rade. Skoro zamkneli jedyny tor to gdzie maja jeźdźic?

      • 1 0

  • (3)

    Później będą się dziwić, że ludzie szaleją po lasach i wiewiórki straszą, takich miejsc powinno być więcej.

    • 60 6

    • ależ oczywiście! (2)

      Zamknięcie tego toru odbieram jako darmowy wjazd do lasu na terenie TPK. Stadionów dla dresiarzy mamy kilka a tory sa jeden po drugim zamykane. pitolę polske!

      • 8 2

      • (1)

        Polska piszemy z dużej litery to raz, a dwa żeby wejść na stadion trzeba mieć dres, jest jakaś selekcja? Czy kompletnie masz mózg wyprany

        • 0 0

        • Może i mam mózg wyprany ale polskę pisze celowo przez małe "p" bo mam takie prawo przez duże "p". Natomiast z Twojej wypowiedzi wyraźnie widać żeś Pan fanem piłki nożnej.

          • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Pomorska Giełda Modeli Samochodów

kiermasz

Sprawdź się

Sprawdź się

W jakiej dzielnicy Gdańska miała miejsce katastrofa autobusu w 1994 roku?

 

Najczęściej czytane