Niedługo powinna rozpocząć się seryjna produkcja nowego Lexusa - roadstera LF-A. Koncepcyjny supersportowy samochód przypadł do gustu zwłaszcza Amerykanom.
Lexus do tej pory stawiający głównie na najnowsze technologie i nowatorskie rozwiązania tym razem postanowił zaskoczyć czymś jeszcze.
Niektórzy mogą zastanawiać się czy to jeszcze Lexus. W nowym samochodzie nie ma stonowanych, subtelnie poprowadzonych linii. Zamiast tego według większości opinii koncepcyjny roadster przypomina tygrysa czającego się do skoku. Podniesiona sylwetka tego niewielkiego bądź co bądź samochodu (1,2 metra wysokości, 1,9 metra szerokości, 4,5 metra długości), agresywne reflektory czy 20-calowe felgi mają być emanacją mocy i możliwości tego auta. Karoserię wykonano ze stopów aluminium i kompozytów węglowych.
Pod maską LF-A pracuje 10-cylindrowa, 5-litrowa jednostka napędowa o mocy ponad 500 KM. Moc na tylne koła przenosi sekwencyjna skrzynia biegów. Co ciekawe, by lepiej rozłożyć masę auta, skrzynię biegów umieszczono w okolicach tylnej osi. Prędkość maksymalna? Ponad 300 km/h.
Uosobieniem drzemiącej pod maską mocy ma być też wnętrze auta. Utrzymano je w stylu techno. Prosto, surowo, wręcz minimalistycznie. To zupełnie inny świat, niż stateczne, luksusowe limuzyny. Prezentując LF-A Lexus chce dołączyć do grona elitarnych firm produkujących supersportowy samochody. Czy uda mu się stanąć w jednym szeregu z takim markami jak chociażby ferrari czy aston martin?
Pierwszy raz LF-A pokazano światu na targach motoryzacyjnych w Detroit w 2006 roku. Podczas zeszłorocznych targów lexus zaprezentował właśnie roadstera. Według pierwszych, nieoficjalnych jeszcze informacji, to właśnie LF-A roadster ma pierwszy trafić do seryjnej produkcji, początkowo na rynek amerykański i japoński.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy