- 1 Maj pełen prac drogowych w Gdyni (48 opinii)
- 2 Wypadki TIR-ów i wojskowej ciężarówki (57 opinii)
- 3 Rowerzyści dostali drogę, której nie chcą (372 opinie)
- 4 Wrak nie do usunięcia przez biurokrację (213 opinii)
- 5 Chwarznieńska do obwodnicy już gotowa (136 opinii)
- 6 Burza o "nowy" parking, który już istnieje (278 opinii)
Kierowcy patrzyli na płonące auto. Pojazd spłonął
38-letnia nauczycielka musiała samodzielnie radzić sobie z płonącym samochodem, bo choć minęło ją kilkudziesięciu kierowców, w kluczowym momencie nikt jej nie pomógł.
Kobieta nie może dalej jechać i zjeżdża z głównej ulicy do zatoczki autobusowej. Po wyjściu z samochodu usiłuje uratować rzeczy, które ma w bagażniku. Wypakowuje siatki z klasówkami, bo jest nauczycielką. Uratowane przed ogniem przedmioty odrzuca na trawnik kilka metrów dalej. Próbuje gasić ogień, ale pojazd cały staje w płomieniach. Ogień trawi jej auto z każdą sekundą.
W tym czasie przejeżdża obok niej kilkadziesiąt samochodów. Gdy niewielki ogień można jeszcze ugasić, nikt się nie zatrzymuje, by pomóc. A przecież można by zminimalizować skutki pożaru do momentu przyjazdu jednostki straży pożarnej. Na oczach przejeżdżających osób pojazd spala się doszczętnie.
Kobiecie pomogli strażnicy miejscy. Było już jednak za późno na ratowanie samochodu. Pasażerka była w szoku i funkcjonariusze zadbali o jej bezpieczeństwo i zdrowie.
- Uspokajali ją, podawali jej wodę - mówi Danuta Wołk-Karczewska, rzecznik prasowy Komendy Straży Miejskiej w Gdyni.
Strażacy są zaskoczeni takim zachowaniem świadków tragedii.
- Choć było wiele zgłoszeń o pożarze tego pojazdu, trudno wyjaśnić, dlaczego żadna z przejeżdżających osób nie pofatygowała się, by ratować chociażby mienie pozostawione w aucie. Mało tego, przecież mogły w środku pojazdu być nawet inne osoby. Każdy może znaleźć się w takiej sytuacji - mówi Tadeusz Konkol, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.
Zgodnie z polskim prawem świadkom zdarzenia grozi kara jedynie za nieudzielenie pomocy medycznej. Za to grozi nawet do trzech lat więzienia. Żaden jednak z przepisów nie określa kary w sytuacji nieudzielenia pomocy w ratowaniu mienia.
Trzeba przyznać, że rozprzestrzenionego pożaru samochodu nie sposób ugasić kilogramowymi gaśnicami, które powinny być w każdym aucie. Strażacy jednak podkreślają, że wiele osób nie wie nawet, jak użyć gaśnicy.
- A wystarczy przecież wyjąć zawleczkę, uderzyć dnem gaśnicy o twarde podłoże, by zmieszać znajdujący się w niej proszek. Jeśli pali się komora silnika, tak przygotowaną gaśnicę należy skierować w tzw. grill samochodu i uruchomić. Najważniejsze jest pierwsze uderzenie strumienia proszku, nie używamy gaśnicy na próbę wcześniej - mówi Konkol.
Nie wolno wtedy podnosić klapy komory silnika, bowiem dostarczymy tlenu do miejsca ognia, co zwiększy rozmiar pożaru samochodu.
Film czytelnika z płonącego auta na Chwaszczyńskiej
Kolejny film obrazujący pożar auta na ul. Chwaszczyńskiej.
Opinie (361) ponad 10 zablokowanych
-
2015-02-26 18:37
świetne filmy
kamerkę mam wszystko wysyłam :))) żal mi was ludzie, to na pewno zaraz po filmie z imienin ciotki Jadźki i komunii małego stefanka hit na niedzielnym obiedzie hahahah oskara im dać
- 6 0
-
2015-02-26 18:39
Znieczulica społeczna!!!
Wstyd kierowcy, wstyd!!!
- 7 3
-
2015-02-26 18:41
Bezpiczeństwo wokół samochodu
w takim przypadku trzeba zadbać o bezpieczeństwo wokół samochodu . a od gaszenia to jest straż pożarna.
- 3 0
-
2015-02-26 18:51
To ja miałam więcej szczęścia (1)
kilka lat temu na jednym z głównych skrzyżowań zapalił mi się polonez Pękł przewód paliwowy. Na szczęście wśród wielu mijających znaleźli się również ci prawdziwi faceci, a nie jak tu miękkie faje z kamerką w samochodzie.
- 10 2
-
2015-02-26 18:57
na 100% kobiety tez tam przejezdzały
skoro ma być równouprawnienie to czemu one nie pomogły gasić ?
same miękkie c****.......
gazu dodawajcie przy kuchence w kuchni- 3 7
-
2015-02-26 18:51
To są skutki zakładania instalacji gazowych
gaz to jest do kuchenek 90% spalonych pojazdów była wyposazona w instalacje gazowe
- 1 3
-
2015-02-26 18:58
Nie pojmuję mentorskiego tonu tego artykułu
Nie chodziło o ratowanie ludzkiego życia, Właścicielka płonącego pojazdu nie była uwięziona wewnatrz auta. Dlaczego ktoś ma narażać swoje życie dla ratowania cudzego mienia??? Pożar w każdej chwili mógł sie rozprzestrzenić i zagrozić osobom gaszącym samochód
- 8 7
-
2015-02-26 19:02
Po trupach do celu. (1)
Nie ma się co dziwić. Kasa, kasa, kasa... Co staje na drodze do kasy trzeba zdeptać. Przykład z dzisiejszego popołudnia: W ok 60 tysięcznym mieście w okolicy Gdańska przy drodze leży jakiś człowiek. Zatrzymałem się żeby sprawdzić co z nim, wyglądał na pijanego ale równie dobrze mógł mieć np. udar. Jak tylko się zatrzymałem i opuściłem szybę aby zawołać do tego człowieka czy mnie słyszy itp rozległy się klaksony gawiedzi, której moje zatrzymanie się przeszkodziło w szczęśliwym życiu konsumenta (dobrze, że nie słyszałem epitetów, które wykrzykiwali pod moim adresem w swoich karocach, plując przy tym resztkami wieś maka albo innego dziadostwa). Trzeba się przyzwyczaić do tego, że już jest taka znieczulica. Konająca osoba na ulicy, obojętność i jakaś "zyla" na twarz + kopniak - oto przyszłość. Z drugiej strony nie ma się co dziwić. Pomagasz komuś, a potem idziesz do więzienia - takie sytuacje są znane.
- 11 1
-
2015-02-26 23:20
Podaj więcej info o takiej znanej sytuacji.
- 1 1
-
2015-02-26 19:04
polacy (1)
nasza rzeczywistosc lepiej filmowac i korek robic niz pomoc stracha maja ze co gasnice straca ipotem nie kupia sobie nowe a jak niema to mandacik cajmery zaj..........
- 1 3
-
2015-02-26 19:06
a wiesz ...
co to jest interpunkacja i składnia?
- 1 0
-
2015-02-26 19:12
autorzy filmów mieli zbyt duża ślizgawkę w gaciach
główna myśl : jak dojadę do pracy szybko, szybko wysyłam film, a potem upewniam się że wszyscy koledzy z pracy wiedzą że to JA nagrałem, że to MOJE dzieło.
Obyś teraz spalił się sam ze wstydu- 8 3
-
2015-02-26 19:26
Pasażerka była w szoku i funkcjonariusze zadbali o jej bezpieczeństwo i zdrowie.
Czytaj więcej na:
Spałowali ja?- 0 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.