- 1 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (277 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (217 opinii)
- 3 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (195 opinii)
- 4 "Leżący policjant" na... polnej drodze (97 opinii)
- 5 Ile aut skonfiskowała policja? (139 opinii)
- 6 Sąd: kierowcy muszą wiedzieć o mandacie (302 opinie)
Podszywają się pod firmy leasingowe i za półdarmo oferują auta
Podszywają się pod pracowników zagranicznych firm leasingowych i na aukcjach internetowych oferują samochody za półdarmo - to kolejna metoda internetowych oszustów, których celem jest wyłudzanie pieniędzy od poszukiwaczy "okazji".
To klasyka gatunku, która żniwa zbiera głównie wśród sprzedających sprzęt elektroniczny. Z czasem jednak ta metoda ewoluowała. Coraz częściej w portalach aukcyjnych można natrafić na oszustwa, w których to role się odwracają, bo to kupujący, zupełnie nieświadomie, zgłasza się do mataczącego.
Czytaj także: "Oszustwa nigeryjskie" także w Trójmieście
Tak właśnie zrobił mój znajomy, który od kilku tygodni poszukuje samochodu. Zupełnie przypadkowo, w mało popularnym portalu aukcyjnym, trafił na ogłoszenie, które wzbudziło jego ciekawość. Auto, którego normalna wartość szacowana jest na ok. 40 tys. zł kosztowało tym razem 17 200 zł.
W pierwszej chwili pomyślałem: Klasyka, pojazd po szkodzie całkowitej został sprowadzony do Polski, a tutaj pan Mirek wyklepał go na "igłę". Ale tu coś więcej było nie tak: korzystne zdjęcia auta, krótki opis, brak adresu osoby sprzedającej oraz numer telefonu, który jest niedostępny.
Pierwsze, co zrobiłem, to napisanie maila do sprzedającego z pytaniem: dlaczego wystawił auto tak tanio?
Po kilkunastu minutach otrzymałem odpowiedź o następującej treści:
Po odczytaniu tego maila przekopałem internet i na forach znalazłem wiele wpisów z mailami o dokładnie tej samej treści. Różniły się jedynie krajem, z której pochodzi "firma leasingowa" oraz imieniem i nazwiskiem rzekomego adresata. Najczęściej oszuści podszywają się pod pracowników firm, których placówki zlokalizowane są na terenie Belgii i Francji.
Czytaj także: Panie, Niemiec płakał jak sprzedawał
Poszedłem za ciosem i już w języku angielskim podpytałem o kilka istotnych kwestii. Na pytania odpowiedzi nie otrzymałem, natomiast w kolejnym mailu oszust napisał, że auto zarejestrowane jest w Polsce, ale aktualnie znajduje się w Słowenii. Podał również numer VIN auta. Sprawdziłem go. Model, rocznik i silnik samochodu się zgadzały, ale... wnętrze już nie. Matacz podał VIN należący do zupełnie innego samochodu.
W ostatniej wiadomości "wystawiający" napisał:
I właśnie na tym polega cały szwindel. Osoba, która uwierzy oszustom i przeleje 1000 zł na ich konto, żadnego samochodu nigdy nie zobaczy.
Nie dajcie się nabrać i pamiętajcie, że w tej branży po prostu nie ma okazji, a auto musi kosztować swoje. Nikt nie odda nam dobrego samochodu za półdarmo.
Czytaj także: Handlarze aut oszukują coraz mniej?
Opinie (137) ponad 10 zablokowanych
-
2017-03-27 18:11
na trójmiasto.pl też takie ogłoszenia są i to dużo
weźcie się za to
- 2 0
-
2017-03-27 21:46
i so ? ma teraz współczuć głupoty twojemu znajomemu , aa ? (1)
- 0 2
-
2017-03-27 22:24
a umiesz czytać?
- 1 0
-
2017-03-28 07:16
Przykro
Przykro czytać jak to co niektórzy komplementują oszukanych. Myślę, że to tylko kwestia znalezienia odpowiedniego haczyka dla innej rybki. Jednym z ciekawych oszustw jest rezerwacja auta. Cena jest prawdziwa i samochód też. Tylko wpłata ląduje u oszusta.
- 1 0
-
2017-03-28 14:04
Trzeba być totalnym idiota żeby kupic auto po takiej cenie.Frajerzy byli są i zawsze będą.Jak pieniądze są to koncie?Wtedy mozna wysłać towar nie wcześniej.Przelew mozna zawsze podrobić.Ja sie tak nadziałem jak kupiłem gacie dla mojej genii z Chin.
- 1 0
-
2017-03-29 18:34
Do tfu-rcy ankiety:
może Ty masz łeb - ja mam głowę!
- 1 0
-
2017-03-29 19:40
oferta dla debili...
dziwne, że świat rodzi takie jednostki
kiedyś trzeba było schodzić buty szukając wymarzonego auta...tygodnie po giełdach samochodowych
teraz...siedzi młotek jeden z drugim przed kompem i poszukuje okazji...
siedzi godzinami..trafia na okazję
nie czyta ze zrozumieniem, nie czuje cen, nie myśli
widzi atrakcję...
trzeba być kompletnie skretyniałym debilem żeby odpowiadać na takie oferty
ale tacy istnieją...
cóż...era internetowa rodzi nową naiwność- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.