• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

System start-stop: pomaga czy szkodzi?

Michał Jelionek
20 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Prawdopodobnie niebawem system start-stop będzie wykorzystywany w każdym nowym aucie. Prawdopodobnie niebawem system start-stop będzie wykorzystywany w każdym nowym aucie.

System start-stop to już niemal obowiązkowa pozycja wyposażenia nowych samochodów. Najprościej rzecz ujmując, jest to układ, który wyłącza silnik wtedy, kiedy nie jest on potrzebny. Co warto o nim wiedzieć?



Co myślisz o systemie start-stop?

Ostatnio - ze względu na aferę z udziałem Volkswagena - bardzo głośno zrobiło się o normach emisji spalin. Normach, które co jakiś czas ulegają odgórnemu zaostrzeniu. Restrykcyjne przepisy to jeden z powodów, przez który niemal obowiązkowym wyposażeniem nowych aut stał się system start-stop (układ montowany jest w około 70 proc. nowych samochodów).

Z roku na rok system cieszy się coraz większą popularnością, jednak niewiele mówi się o eksploatacji podzespołów auta. Warto się nad tym pochylić i zastanowić, czy silnik naszego pojazdu jest stosownie przygotowany na takie obciążenie?

Schemat działania tego układu jest bardzo prosty. Poruszamy się autem z aktywnym systemem start-stop, który przy każdorazowym zatrzymaniu pojazdu (np. na światłach czy w korku), powoduje automatyczne przejście silnika w stan spoczynku na czas postoju. Wystarczy, że wrzucimy luz i puścimy sprzęgło, a motor samoczynnie się wyłączy. Ponowne uruchomienie silnika następuje po naduszeniu sprzęgła (w automatach wystarczy zdjąć nogę z pedału hamulca).

- Oczywiście, aby system działał precyzyjnie i nieodczuwalnie, producenci aut oraz dostawcy rozwiązań technologicznych rozbudowali układ o moduły, czujniki oraz zmodyfikowali elementy wykonawcze, jakimi są rozrusznik i alternator - wyjaśnia Jakub Ignatowski z serwisu aut francuskich Buldog.
System start-stop pozwala nieznacznie obniżyć zużycie paliwa, a ponadto, podczas krótkotrwałego postoju, blokuje emitowanie toksycznych spalin i hałasu (szczególnie w ruchu miejskim). To niepodważalne plusy i zalety układu. Pytanie tylko, jak wygląda współpraca tego inteligentnego systemu z podzespołami auta?

Załóżmy, że przez kilkadziesiąt kilometrów żwawo mknęliśmy autostradą naszym turbodoładowanym dieslem. Autostrada się skończyła, a my dobrnęliśmy do docelowego zjazdu. Pojawia się pierwsza "przeszkoda". To znak stop albo sygnalizacja świetlna. Zatrzymujemy się, a silnik naszego auta gaśnie. W tym momencie rozgrzana do czerwoności turbina dostaje mocno w kość, bo przez moment nie otrzymuje smarowania ani chłodzenia. A przecież sami producenci turbodoładowanych jednostek zalecają, żeby przez kilkanaście sekund studzić silnik przed jego wyłączeniem.

- System działa zależnie od warunków panujących na drodze, np. nie działa, gdy temperatura silnika jest nieodpowiednia lub gdy ciągniemy przyczepę. Poprawnie działający system start-stop nie powinien wpływać na podzespoły samochodu. Tak więc, gdy pojawiają się jakiekolwiek objawy złej pracy, warto udać się do wyspecjalizowanego serwisu - dodaje Ignatowski.
- W mojej ocenie system start-stop jest zbędnym gadżetem, lekko irytującym. Jeśli chodzi o współpracę systemu z innymi podzespołami, przede wszystkim najbardziej w kość dostaje rozrusznik i akumulator, poprzez nadmierne ich zużywanie. To samo niestety odnosi się do turbiny. Ekologia ekologią, ale koszty szybszego wyeksploatowania poszczególnych podzespołów ponosi użytkownik pojazdu - potwierdza Adam Łoś z Auto Serwis Perfekt.
Czy układ szkodzi współpracującym podzespołom? Producenci zapewniają, że nie. Czy układ szkodzi współpracującym podzespołom? Producenci zapewniają, że nie.
Działanie systemu budzi pewne kontrowersje i wymaga wzmocnienia niektórych podzespołów. Proste rozruszniki, akumulatory czy alternatory, bez odpowiedniej budowy, z całą pewnością nie wytrzymałyby takiego obciążenia. Kompletnie zmienia się cykl pracy rozrusznika, bo o ile w dotychczasowym trybie był uruchamiany kilka albo kilkanaście razy dziennie, tak teraz, do włączania i wyłączania jednostki napędowej dochodzi kilkadziesiąt razy w ciągu doby.

Zdecydowanie mocniejszy musi być również akumulator, który jest mózgiem całej operacji. W układzie start-stop bateria musi być częściej doładowywana, bo przecież odpowiada za pozostałe elementy (klimatyzację, elektryczne szyby, audio etc.). Komputer na bieżąco monitoruje i analizuje jego stan, a w skrajnych przypadkach zbyt dużego obciążenia albo niedoładowania akumulatora - nie pozwoli na wyłączenie jednostki napędowej, która będzie doładowywała baterię.

Niektóre systemy start-stop, dzięki akumulatorom AGM, umożliwiają również odzyskiwanie energii podczas hamowania. Sterowniki elektronicznego układu mają bardzo odpowiedzialną funkcję, bo jednocześnie kontrolują wiele parametrów i podzespołów, m.in.: smarowanie turbosprężarki, położenie pedału sprzęgła i hamulca, temperaturę wewnątrz i na zewnątrz auta czy jego prędkość.

Reasumując, inżynierowie uspokajają, że nowoczesne systemy nie zagrażają silnikowi naszego auta. Są tak skonstruowane i zmodyfikowane, żeby - drastyczne chciałoby się napisać - włączenia i wyłączenia jednostki nie wpływały negatywnie na współpracujące podzespoły. I pewnie mają rację, choć jest wielu kierowców, którzy w to po prostu nie wierzą. Zazwyczaj takie osoby wybierają auta bez systemu start-stop albo każdorazowo wyłączają układ. To proste, wystarczy nadusić przycisk i po problemie.

- Rosnąca liczba pojazdów na drogach oraz obawa przed złym stanem powietrza wymusza na konstruktorach, aby pojazdy były bardziej ekonomiczne. Opanowano już prawie do perfekcji downsizing silników. Kolejnym krokiem jest wyłączanie silnika wtedy, gdy go nie potrzebujemy. Jestem zwolennikiem postępu technologicznego i chciałbym, aby pojazdy były ekologiczne, jak to tylko możliwe. Uważam, że to słuszny krok - szczególnie, gdy skonfrontujemy go z jakością powietrza w naszych miastach. Oczywiście może się okazać, iż system z początku produkcji jest bardziej awaryjny, jednak producenci cały czas unowocześniają swoje rozwiązania. Tak jest niestety z każdym nowym rozwiązaniem technicznym, wymagają doświadczeń i choćbyśmy z tego tytułu ponosili dodatkowe koszty, to są one niewspółmierne do zysków z obniżonego spalania i zmniejszonej emisji spalin - zakończył Ignatowski.
A jakie są wasze opinie i doświadczenia związane z systemem start-stop?

Miejsca

Opinie (126) 1 zablokowana

  • nie kupujcie tego dziadostwa (3)

    lepiej niech montuja podgrzewane fotele bo w zimnie , plecy bola

    • 11 3

    • (2)

      Podgrzewane fotele gotują jajca, powodują raka i bezpłodność.

      • 4 4

      • (1)

        Zanim zaszkodzą ci podgrzewane fotele, zachorujesz od jedzenia i picia, którym na co dzień się karmisz.

        • 5 1

        • A jeszcze wcześniej wykończy cię żona, jak będziesz miał za dużo kasy lub za mało.

          • 3 0

  • Rozrusznik i akumulator (1)

    Autor tekstu powinien się jeszcze zapoznać z systemem montowanym w samochodach Mazdy, tam podczas ponownego uruchomienia auta nie jest używany rozrusznik :) Podczas zatrzymania się silnika w jednym z cylindrów pozostaje sprężona mieszanka, która w momencie naciśnięcia sprzęgła jest w stanie "kopnąć" silnik. Pozdrowienia dla właścicieli japońskiej technologii:)

    • 7 1

    • Cos tam wiesz

      Ale malo...Spojrz na pierwsza strone w opinie to sie dowiesz wiecej o I-Start-Mazdy
      Tam jest rozrusznik...i pracuje przy rozruchu !

      • 3 0

  • Ciekawe (2)

    Ilu z ankietowanych zaznaczających pierwszą odpowiedź ma ten system w swoim aucie? Nie znam nikogo, kto ma ten "wynalazek" w swoim aucie (w tym ja) co by pochlebnie się wypowiadał o tym "ulepszeniu".

    • 7 1

    • Ja mam (1)

      w Skodzie Felicji. Sam zrobiłem i działa jak chcę.

      • 3 0

      • Ja też mam w swoim starym samochodzie. I nawet go nie robiłem. Wyłączam silnik, kiedy chcę lub on się sam wyłącza, kiedy chce :)

        • 4 0

  • "który przy każdorazowym..."

    nieprawda, artykuł do kosza

    • 0 3

  • Mam F126p po kolejny remoncie

    bez żadnej elektroniki. I daje radę na prostej, łuku z góry i pod górę w słońcu, deszczu mrozie i śniegu. Wsiadam zaterkocze, cisnę raz mniej raz więcej i jadę.

    • 8 0

  • Uwagi z używania stop-start (1)

    Od 4 lat jeżdżę Peugotem 1,6 diesel z tym systemem. Kupowałem z duszą na ramieniu, bo i marka z szarganą opinią i jeszcze takie nowinki - to nie wróżyło dobrze. W 2011 to jeszcze była rzadkość. Przejechałem od zakupu 60 tys. km - większość w miejskich korkach, ale i urlopowe wycieczki po Europie też były. I system działa super - po pierwsze bezawaryjnie, nawet teraz w mrozy poniżej -10C odpalał jak nowy. Po drugie - niedostrzegalnie - po prostu w niczym nie utrudnia normalnej jazdy, szybkość odpalenia jest niesamowita - nie zdążę dobić sprzęgłem do podłogi a silnik już chodzi. Po trzecie - jest chyba trochę taniej, chociaż dokładnie tego nie sprawdzisz - w mieście z systemem wg komputera pali ok. 6,2 l a najczęściej jeżdżę w szczytach korkowych. W sumie póki co ja osobiście jestem z tego zadowolony. Dodam, że o ile pamiętam to wg reklamówek Peugota system bezawaryjnie powinien przejść kilkaset tys. cykli rozruchowych i wykorzystuje energię odzyskaną z hamowania.

    • 5 11

    • start-stop

      Panie Tadeuszu, tylko pozazdrościć. Chętnie bym się dołączył do Pańskiej opinii, ale niestety nie mogę. Posiadam obecnie FORDa Focusa 1.6 Ecoboost z tym systemem i choć o samym silniku, czy aucie złego słowa powiedzieć nie mogę (to już nie ten sam ford, o którym się mówiło: "gó...no wort"), to niestety o systemie START-STOP już pochlebnej opinii nie wydam. Auto ma 5 lat i przejechane 102 tys. km. Obecnie borykam się raz na jakiś czas z problemami dot. uruchomienia samochodu. Wydawało by się, że sprawa jest banalna, podejrzanymi mogą być zużyty już akumulator (5 lat), alternator lub upływność w układzie elektrycznym auta. Niestety akumulator przeszedł test pomyślnie, upływności nie mam, więc przyszła pora przyjrzeć się alternatorowi. Na YT jest mnóstwo filmów jak sprawdzić, czy aku jest sprawne i naładowane i czy alternator podaje prawidłowe napięcie ładując aku w trakcie pracy silnika. Tu niespodzianka, w samochodach bez tego systemu START_STOP alternator powinien cały czas ładować aku napięciem około14,2V, a z tym systemem już tak nie jest - wartość napięcia podawana z alternatora do aku waha się w granicach 12,21-14,87V i wg serwisu jest to prawidłowe działanie alternatora. A zatem alternator też u mnie jest sprawny. Do tej pory nie wiem co jest powodem nieprawidłowego działania układu ładowania ze Start/Stop, diagnostyka w ASO też nic nie wykazała i rozkładają ręce. Reasumując, jeśli Pana autko ma przejechane 60 tys. km i 4 lata je Pan użytkuje, to życzę Panu by służyło ono Panu jak najdłużej bez usterek, ale tak jak piszą tu inni internauci ja osobiście nie wierzę w ten system i kupując moje auto wiedziałem, że prędzej lub później jego obecność pociągnie mi po kieszeni. Ponadto nie ma on nic wspólnego z ekonomią i ekologią, podobnie jak auta hybrydowe (w przypadku tych ostatnich nikt nie mówi o tym, jak inwazyjna dla środowiska jest produkcja i utylizacja akumulatorów, pokazuje się jedynie produkt końcowy w postaci samochodu "przyjaznego dla środowiska")

      • 1 0

  • zbędny gadżet

    w momencie rozruchu silnika niezbedna jest wzbogacona mieszanka paliwa i powietrza ( musi być wiecej paliwa ) w zwiazku z tym dochodzi do wiekszej emisji CO2 i NO w rezultacie zamiast chronić środowisko zatruwamy je bardziej.
    No chyba ,ze postój na światłach trwa stosunkowo długo. Przy zatrzymaniu na kilka sekund działanie tych systemów jako eco jest bzdurą.
    ale producenci będą się chwalić bo...... rośnie popyt na turbiny i rozruszniki

    • 13 2

  • Tak sie zastanawiam (1)

    Czy nie lepiej, zamiast badziewnego start-stopu, raz w tygodniu zostawić samochód w garażu/na parkingu i skorzystać z komunikacji miejskiej/roweru? To jest jak ze zmywarką - kupowanie jej w celu oszczędzania wody, to absurd.

    • 8 0

    • Ze zmywarką to akurat nie trafiłeś, bo faktycznie oszczędza wodę. Inna sprawa, że dodatkowo zużywa prąd i detergenty więc sumarycznie wychodzi na zero, bo to co się oszczędzi na wodzie idzie na prąd.

      • 4 0

  • Trochę śmieszą mnie argumenty że turbina padnie po 150tys km...

    A jaki jest w tym problem, skoro przeciętny przebieg pojazdu nowego do czasu jego odsprzedaży to 110tys km?

    Ilość klientów salonów (bo z oczywistych względów tylko te osoby mają znaczenie) którzy kupują samochód żeby nim przejechać więcej niż 150tys km, to bardzo mała ilość i trudno produkować samochody z jakimiś absurdalnymi założeniami.

    A ci którzy kupują samochody używane, to nie są już klienci koncernów, więc nie ma sensu budować samochodów w taki sposób żeby cieszył się nimi trzeci czy czwarty właściciel (a płacił za te rzeczy pierwszy).

    • 4 1

  • (1)

    Zrobione tylko po to aby zadowolić ekooszołomów z Brukseli bo przy badaniach zmniejsza to zużycie paliwa. Ale że rujnuje rozrusznik i wymaga specjalnego akumulatora, nie mówiąc o irytacji kierowcy to nikt nie wspomina.

    • 3 0

    • irytuje?

      A czym Cie to irytuje drogi kierowco? Praktycznie nie odczuwasz momentu odpalania,

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Pomorska Giełda Modeli Samochodów

kiermasz

Sprawdź się

Sprawdź się

"Bez gwiazdy nie ma jazdy" - to powiedzenie tyczy się której marki?

 

Najczęściej czytane