- 1 Paraliż drogowy na północy Gdyni (145 opinii)
- 2 Ten kierowca musi kochać Jezusa (113 opinii)
- 3 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (98 opinii)
- 4 "Popis" tego kierowcy to kiepska reklama dla marki BMW (245 opinii)
- 5 Pomorskie Targi Autokosmetyki po raz drugi (5 opinii)
- 6 Po co kolejny remont na autostradzie? (84 opinie)
Toyota "Tarunia" Starlet: po 19 latach historia zatoczyła koło
Jedni wymieniają auta co kilka lat, drudzy zmieniają samochody jak rękawiczki, a jeszcze inni przywiązują się do swoich ukochanych "perełek" na długie lata. Taką osobą jest pani Grażyna Kowalewska, która dopiero po 19 latach zdecydowała się zastąpić swoją "Tarunię", czyli Toyotę Starlet nowym modelem.
Historia zaczęła się w 1997 roku, kiedy to pani Grażyna wyjechała z salonu zupełnie nową, pachnącą świeżością Toyotą Starlet.
- Dokładnie 19 lat temu. Nasz wierny, rodzinny Wartburg nie miał już siły pokonywać odpowiednio dynamicznie miejskich skrzyżowań. Przed Wartburgiem mieliśmy Syrenkę, a wraz z nią cały garaż części. Czasy się zmieniały, a my potrzebowałyśmy auta zdecydowanie bardziej bezpiecznego. Rozpoczęłyśmy zatem poszukiwania nowego samochodu - wspomina pani Grażyna Kowalewska, właścicielka samochodu.
I tak pani Grażyna trafiła do gdańskiej stacji Toyoty Carter, która - jak się później okazało - stała się drugim domem "Taruni". Auto od blisko dwóch dekad, rok w roku, serwisowane jest w ASO. Trzeba przyznać, że to w dzisiejszych czasach rzadkość.
- Ja o nią bardzo dbałam. Każdego roku, dokładnie 5 maja, w dzień zakupu, sprawiałam jej różne drobne prezenty, a ona odwdzięczała mi się całkowitą bezawaryjnością. W zasadzie tylko raz, pod Starogardem Gdańskim, w głębokich koleinach naderwałyśmy tłumik - zdradza właścicielka.
Dziś granatowa "Tarunia" ma 19 lat i 190 tys. kilometrów za sobą. Historia zatacza koło - auto wraca do salonu, z którego wyjechało w 1997 roku.
- Teraz urocza Toyota Starlet powróciła do naszego salonu na trochę dłużej. Pani Grażyna zdecydowała się zamówić nowe auto. To hybrydowa Toyota Yaris. Starletkę zabraliśmy w rozliczeniu. Jest obecnie ozdobą naszego działu samochodów używanych. Szukamy jej nowego właściciela - pasjonata, który doceni idealny stan auta i włączy tego niewątpliwego klasyka do swojej kolekcji. Uwaga, wymagany jest garaż. Dotąd Toyota miała dwa - mówi Daria Malinka z Toyota Carter Gdańsk, która 19 lat temu sprzedawała "Tarunię".
Aktualnie "Tarunię" można znaleźć na serwisach ogłoszeniowych. Auto zostało wycenione na 4,5 tys. zł.
- Chciałoby się powiedzieć: jeden samochód, jeden serwis i jedna niezwykła właścicielka. Trzeba przyznać, że historia granatowej Toyoty Starlet z 1997 roku mogłaby posłużyć za scenariusz filmu reklamowego. Z niezwykłym wstępem i szczęśliwym zakończeniem - dodaje Maja Lesińska z Toyota Carter Gdańsk.
Miejsca
Opinie (24)
-
2016-05-02 11:55
Auto w rozliczeniu... (1)
Wzieli od niej za 1,5zł a sprzedają 4,5tys. klasyk salonów...
Lepiej sprzedaż na giełdzie- 13 3
-
2016-05-02 17:51
wszędzie ta cebula
Nie każdy liczy dwa razy każdego zeta. Czasem fajniej mieć wolny
- 5 2
-
2016-05-02 13:03
ciekawe (1)
ciekawe czy udzielili specjalnego rabatu czy cena nowej toyoty była taka jak dla innych klientów
- 6 1
-
2016-05-04 15:49
no ciekawe
ceny nowych toyot wcale nie są jakieś nadzwyczajnie wysokie biorąc pod uwagę wyposażenie z jakim są sprzedawane. jeśli ktoś chce dobre auto to powinien w nie zainwestować.
- 2 2
-
2016-05-02 14:54
nie wiedzialem, ze ten model byl sprzedawany w Polsce .. (2)
a nawiasem mowiac, to wlascicielka bedzie sobie jeszcze w brode pluc, ze kupila nowy szmelc, jak zacznie sie sypac po uplywie gwarancji ...
- 16 4
-
2016-05-04 16:56
brednie (1)
dlaczego ma się sypać? to przecież toyota. te samochody się nie psują. nie ma co się martwić o naprawy bo ich nie ma.
- 1 4
-
2016-05-04 18:02
bezawaryjnosc i bezobslugowosc toyoty skonczyla sie na e11,moze e12
-reszta ,"pozniejsze" produkcje -trwalosc do konca gwarancji
- 0 0
-
2016-05-02 14:55
(3)
Wydymali starsza pania bez mydla !!!! Sam pracowalem w salonie i takich klientow robilo sie na szaro... Zal mi bylo ich i niejednoktotnie mowilem zeby sprzedawali auta na wlasna reke.
Pani wydymana , salon na reklame auto nowe sprzedane ;) brawo !!! Tak w pl dyma sie ludzi na kazdym kroku !!!
Brawo salon !!!- 21 4
-
2016-05-02 17:43
(1)
Zasada jest prosta - albo dymasz, albo jesteś dymany. Nie ma innej możliwości. Jak chcesz szerzyć dobro, to nikt Ci nie broni dokładać do interesu. Za komuny wszyscy byli dymani, a dymać mogła jedynie władza. Teraz mamy wolny kraj (jeszcze) i każdy ma wolny wybór, czy zostać wydymany, czy sprzedać auto na wolnym rynku.
- 2 6
-
2016-05-04 18:03
postek dymał -wiec go klienci wydymali...
- 1 0
-
2016-05-02 18:57
Lojalnośc aż bije po oczach
Pewnie dlatego jesteś już byłym pracownikiem salonu.
Bo kasy chciałbyś zarabiać dwie wywrotki ale Klientów odsyłałeś za próg zamiast zwyczajnie rozwiązać ich problem jakim jest poprzednie auto.- 5 1
-
2016-05-02 16:30
Cóż za wzruszająca historia
Nie ma o czym pisać najwyraźniej
- 5 3
-
2016-05-02 16:53
biere!
a wezme kupie i rozdupce!
- 2 4
-
2016-05-03 07:48
(2)
Czy ta pani jest inwalidką ? Jeżeli nie to czemu zatrzymała się w tym miejscu w dodatku zajmując część sąsiedniego pasa ?
- 0 4
-
2016-05-03 14:40
to jest parking prywatny
takze najwyzej moga ja poprosic
- 1 0
-
2016-05-03 16:17
a widzisz cymbałku naklejkę na szybie ? :)
- 3 0
-
2016-05-03 22:47
A gdzie czarne tablice?
- 12 0
-
2016-05-04 07:48
No i fajnie
To tylko świadczy o tym, iż kiedy się dba o samochody to one potrafią się odwdzięczyć bezawaryjnością, zwłaszcza jeśli mamy Toyotę a nie jakiś "wynalazek". Ja w ubiegłym roku kupiłem nową Corollę w salonie i mam nadzieję, że również tyle lat mi posłuży bo także przywiązuję się do samochodów.
- 5 2
-
2016-05-04 08:08
Gdy samochód jest dobry, bezawaryjny to zmienia się go tylko w dwóch przypadkach (2)
1. Potrzebne inne auto (mniejsze, większe, specjalne)
2. chcemy większego bezpieczeństwa (nowe systemy) lub komfortu (inteligentne wnętrze)
ja mam Hanie z 2005 w sedanie i jestem z niej dumny. a przebieg tylko 122000 oraz Chevy z 2006 z podobnym przebiegiem... Jednak Hania jest bardzo wdzięczna....- 1 0
-
2016-05-05 16:34
sam tak zrobiłem
priusa II zamieniłem na IV i jestem zadowolony, mniej pali, lepiej wygląda i w dodatku safety sense ma. na razie nie mam do niego zastrzeżeń.
- 0 1
-
2016-05-06 16:19
Napisz chopie o co ci chodzi
o zonę Hanię czy sąsiadkę Basię? ;) LOL!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.