• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiejski ślad na torach Formuły 1

Patryk Szczerba
17 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Michał Piotrowicz o swojej pasji opowiadał w Gdyni we wtorek. W spotkaniu uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Michał Piotrowicz o swojej pasji opowiadał w Gdyni we wtorek. W spotkaniu uczestniczyło kilkadziesiąt osób.

Gdynianin Michał Piotrowicz jest fizykiem i w ramach pracy zawodowej buduje ze współpracownikami komputer kwantowy na Uniwersytecie Wisconsin w Stanach Zjednoczonych. Pasję ma jednak całkiem inną. Jest sędzią wyścigów samochodowych, w tym tych najważniejszych, czyli Formuły 1.



Do tej pory Michał sędziował w czterech wyścigach F1, jednak zapowiada, że to nie koniec. Do tej pory Michał sędziował w czterech wyścigach F1, jednak zapowiada, że to nie koniec.

Czy oglądasz wyścigi Formuły 1?

To historia, która nie zdarza się często. Studia na Politechnice Gdańskiej, wyjazd na doktorat do Wielkiej Brytanii, wreszcie możliwość pracy naukowej na amerykańskim uniwersytecie. W tygodniu Michał spędza czas w zaciszu pracowni, w weekendy pojawia się na torach wyścigowych - jako sędzia.

Nie traktuje tego jako pracę, bo też żadnych pieniędzy za pilnowanie porządku i bezpieczeństwa na torze nie otrzymuje. O przygodzie z sędziowaniem opowiadał podczas spotkania w Gdyni, gdzie stawiał pierwsze kroki w sportach motorowych.

- Wszystko zaczęło się w gdyńskim Automobilklubie Morskim. To była głównie praca przy organizacji rajdów dla amatorów. Tam po raz pierwszy poczułem, że lubię to robić. Po wyjeździe do Wielkiej Brytanii ciągnęło mnie do wyścigów. Skontaktowałem się z klubem zrzeszającym sędziów i tak się rozpoczął ten wolontariat, za który nie dostaję żadnego wynagrodzenia. Gdy pierwszy raz sędziowałem podczas wyścigu na torze Silverstone musiałem kupić swój kombinezon i oczywiście zapłacić za dojazd. Dostajemy tylko coś do zjedzenia - opowiada Michał Piotrowicz.

Zanim mógł pojawić się na torze Formuły 1 minęły trzy lata. Po raz pierwszy sędziował w 2011 roku. Udało mu się z bliska obserwować zawody o Grand Prix Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Kanady. 30 czerwca sędziował po raz kolejny w Wielkiej Brytanii. Pełnił funkcje sędziego incydentu, pomagając kierowcom zepsutych lub rozbitych bolidów, usuwając bolidy z toru, operatora świateł FIA, który wspomaga sygnalizację flagami na punktach rozmieszczonych wzdłuż toru oraz sędziego flagi żółtej i niebieskiej, sygnalizujących niebezpieczeństwo i ostrzegających kierowcę przed szybszym kierowcą.

- Sędziowanie to spora odpowiedzialność, jednak wpływu na wyniki wielkiego nie mamy. Oczywiście zdarzają się źle podjęte decyzje, jak chociażby zbyt późno uniesiona flaga. Każdy sędzia jest obserwowany podczas wyścigu i wydawana jest na jego temat opinia przez kierownika punktu na torze. To może mieć wpływ na późniejsze losy takiej osoby w Formule 1 - wyjaśnia Michał.

By sędziować wyścigi najlepszych kierowców na świecie trzeba przejść szereg szkoleń oraz praktykować przez określoną liczbę dni na torze. Później składa się aplikację, która jest rozpatrywana przez kierownictwo F1. Kolejnym celem Macieja jest wyścig na torze Austin w Teksasie, który zaplanowano na jesień.

Choć wydawać by się mogło, że jest blisko zawodników, z żadnym nie udało mu się jeszcze osobiście porozmawiać.

- Na kontakt z zawodnikami nie ma co liczyć. Niedozwolone są prośby o autografy ani rozmowy z kierowcami podczas weekendu F1. Jesteśmy od nich odseparowani. Czas spędza się na torze od rana do wieczora. Wracam do domu zmęczony, ale za każdym razem szczęśliwy, że mogłem być częścią tak wielkiego przedsięwzięcia - dodaje Piotrowicz.

Jak mówi, jest kibicem Formuły 1, ogląda wyścigi na co dzień, kibicując zespołowi Ferrari. Nigdy jednak nie obserwował ich jako widz na torze. Otrzymany bilet na wyścig przekazuje najbliższym. To jedyny bonus jaki otrzymuje za obecność na torze. Najczęstsze pytanie jest więc jedno: dlaczego poświęca się pracy za darmo?

- Bo to moja pasja, którą chcę kontynuować. Możliwość obserwowania bolidów z bliska, obserwacja technicznych niuansów naprawdę przynosi sporo frajdy i jest ciekawą odskocznią od pracy naukowej. Poza tym, może też jestem po prostu trochę szalony - śmieje się Michał.

Miejsca

Opinie (16) 3 zablokowane

  • Fajnie, że są ludzie, którzy mają pasję i ją realizują

    Sporo młodych osób nie ma żadnej pasji/hobby, pomijając fejsbuki, tłitery, instagramy i inne narzędzia do komunikacji, które trudno nazwać hobby. Gratulacje!

    • 15 6

  • niebieska flaga (1)

    Niebieska flaga sygnalizuje że bolid jest dublowany (wyścig), bądź ma za sobą zawodnika na szybkim okrążeniu (kwalifikacje). Wolniejszego zawodnika sygnalizuje flaga biała

    • 1 3

    • Miło że szybko i bezboleśnie poprawiliście treść artykułu ;)

      • 1 1

  • Lepiej zobaczcie co robi m-city dla kimiego raikonena (2)

    Mariusz waras mega wypaśna koalicja z teamem lotus

    • 2 1

    • Ledwo gość wyjechał a już stał się "amerykanem" i jakies dziwne naszywki na ramieniu nosi;) (1)

      • 2 4

      • Miał koszulkę z GP USA w którym sędziował.

        Ma naszyte flagi USA i Texasu, a co mieli Amerykanie na takie koszulki naszyć, flagę Kaszubską i Polską?

        • 5 3

  • frajer (1)

    Szukają frajerów. Ktoś zarabia potężne pieniądze na formule 1 a szuka kogoś głupiego i naiwnego, żeby pracował za darmo. Szkoda, że są tacy ludzie. Taco co wykorzystują. Szkoda też, że są tacy co dają się nabrać. To jest frajer.

    • 7 14

    • ja bym

      ludzi od głupich i naiwnych nie wyzywał, bo to jest ich świadoma decyzja. To raczej zarządca toru jest skąpy, ale dlatego, że skąpe jest FIA. Właściciel toru musi zapłacić z organizację wyścigu F1 od 15 do 30 mln dolarów. Tyle żąda FIA. Wielu właścicieli klasycznych, legendarnych torów nie stać na to by nadal być w F1 i to jest chore. Pośrednio przez to jest jak jest.

      • 3 1

  • POLACZEK w USA - zjawisko nie z tej ziemi (1)

    Tak tak, Polak który wyjechał do USA. A motłoch się dziwi, że nie pracuje w McDonald's i że umie po angielsku gaworzyć.
    USA!!! Otwórzcie gęby z podziwu!!! I naród tępy rozdziawił gęby w niedowierzaniu.

    • 2 9

    • zdjęcie 17 - podobieństwo - zobacz koniecznie

      hej, możliwe że ten gość to potomek Teda "Unabombera" Kaczynsky'ego - największego seryjnego zabójcy w USA.
      Uderzające podobieństwo!


      Sami oceńcie!!!!

      • 0 1

  • Mam mieszane uczucia. (1)

    Skoro dojazd na tor trzeba sobie opłacić, kombinezon opłacić, to czemu nie kupić normalnie biletu, i nie pooglądać w spokoju, na wybranym miejscu gdzie wyprzedzają...

    • 3 5

    • Jeżeli nie czujesz...

      ...różnicy pomiędzy byciem zwykłym kibicem jakich na trybunach siedzi ok. 100tys. od bycia sędzią podczas GP, to ten artykuł nie jest skierowany do Ciebie.

      • 2 0

  • FAJNIE

    a ja znam dziewczynę taką tez to lubi i ten sam klub powodzenia chwali się , dobrze jest mieć pasję !

    • 0 0

  • Ankieta stworzona przez amatora,

    ...który dzieli wyścigi na te z Kubicą i te po nich. Amatorszczyzna. Niestety mi nie dane jest wziąć w niej udziału, bo najchętniej zaznaczył bym opcję "TAK, ale nie tak często jak kiedyś, gdy jeździł Ayrton Senna i Alain Prost". To była prawdziwa F1. Teraz to jakiś festiwal lalusiów typu Rosberg czy Vettel.

    • 1 1

  • Od razu przypomna mi się szukanie wolontariuszy na Euro2012 :D

    Komercyjne imprezy. Miliony dolaró się przewalają a ktoś robi tam za darmo. Totalni pożyteczni idioci.

    A F1 to ultra komercyjny sport podobnie jak zawodowa piłka nożna z UEFA i FIFA na czele.

    F1 zużywa tony paliwa i emituje dziesiątki kilogramów dwutlenku węgla do atmosfery, zużywa masę gumy i generuje masę odpadów. Komu to służy?

    • 0 3

  • Kiedy wyścig o GP Polski w Gdyni?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Pomorska Giełda Modeli Samochodów

kiermasz

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Sprawdź się

Sprawdź się

Co to jest CDI?

 

Najczęściej czytane