- 1 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (175 opinii)
- 2 Paraliż drogowy na północy Gdyni (183 opinie)
- 3 Ten kierowca musi kochać Jezusa (133 opinie)
- 4 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (98 opinii)
- 5 Pomorskie Targi Autokosmetyki po raz drugi (22 opinie)
- 6 "Popis" tego kierowcy to kiepska reklama dla marki BMW (268 opinii)
Umarł Jaguar, niech żyje Jaguar!
Wydawało się, że to już zmierzch Imperium, gdy kolejne brytyjskie marki trafiały pod obce skrzydła: Mini do BMW, a Jaguar po przygodzie z Fordem, właścicieli znalazł aż w dawnej kolonii. Ale pod skrzydłami Hindusów zadebiutował nowy jaguar XF. Jaguar, jakiego do tej pory nie było.
O rezygnacji z nawet najmniejszych znamion luksusu nie ma oczywiście mowy. Zero plastików, czy podróbek drewna. Za to eleganckie skóry obszyte równiuteńkim ściegiem. Chrom i szlachetne gatunki drzewa. Podświetlane na niebiesko dwa centralne zegary i delikatne pokrętło na skrzyni biegów. Dla melomanów zamontowano 440 watowy Bower & Wilkins z portem USB i tunerem TV.
Po naciśnięciu przycisku start, jaguar budzi się do życia. Bezszelestnie otwierają się wloty powietrza, a pokrętło zmiany biegów równie cicho się z tunelu środkowego. Minimalny i oczywiście delikatny ruch ręką na pozycję D i już można ruszać.
Praktycznie nie słychać, że pod maską pracuje mechanicznie doładowana widlasta "ósemka", 4,2 litry pojemności i 416 KM. Sześciobiegowa skrzynia, niezauważalnie zmienia biegi. Auto błyskawicznie i harmonijnie rozwija moc. Nawet przy slalomie między pachołkami z prędkością blisko 200 kilometrów na godzinę nie daje wyprowadzić się z równowagi.
Kilka zaawansowanych systemów kontroli trakcji, stabilności, przyczepności kół i hamowania dba o to, by kierowca nigdy nie stracił poczucia panowania nad pojazdem. Na trasie jaguar sam daje do zrozumienia, że "może jednak wolniej i dostojniej, jak przystało na angielskiego lorda?" Tym bardziej, że zwłaszcza pasażerowie tylnej kanapy odczuwają nieco nierówności naszych traktów.
Wolniej i dostojniej, tak by inni mogli popodziwiać najnowszego "kota" z zewnątrz i podyskutować, ile jeszcze nowe nadwozie ma wspólnego z klasyką? Czego mamy więc więcej w XFie, futuryzmu czy klasyki?
Nowością w XF-ie jest zwłaszcza ostre przetłoczenie pokrywy silnika. Z przodu uwagę zwraca wielki, chromowany grill. Patrząc z boku, sylwetka auta przypomina coupé.
Ciekawostką w nowym XF-ie jest system dbający o pieszych w razie ewentualnej kolizji. Pod maską silnika zamontowano dwie poduszki powietrze. W momencie zderzenia, odpalają się, a pokrywa silnika unosi się w stronę potrąconego, by siła uderzenia nie wyrzuciła go ponad pojazd.
Właściciel Jaguara, czyli indyjski koncern TATA, wiąże z tym modelem bardzo ambitne plany sprzedażowe, związane głównie z ekspansją na rynki azjatyckie. W Polsce za nowego XF musimy zapłacić od 220 do 370 tys. zł. W zamian za to otrzymujemy całkowicie nowoczesnego lorda, bez sentymentów oznajmiającego nam, że nadeszła nowa era motoryzacyjnej arystokracji. Era, w której przywiązanie do tradycji i pielęgnacja owego "ducha" schodzi na dalszy plan, a liczy się zimna, precyzyjna, na wskroś nowoczesna, wyrafinowana technika, oraz dążenie do maksymalnego luksusu. Czy jednak w dzisiejszych czasach kogoś to jeszcze dziwi?
W 1922 roku w Blackpool, Billy Lyons i William Walmsley założyli firmę Swallow Sidecar Company, która początkowo produkowała przyczepki do motocykli. Pierwszy samochód - Austin Seven Swallow - powstał dopiero pięć lat później.
Pierwsze modele, oznaczone dwiema literami SS do produkcji weszły w roku 1931. Cztery lata później pojawiły się pierwsze pojazdy sygnowane już logiem Jaguara. Z oznaczeń SS na samochodach zrezygnowano po wojnie, by pojazdy nie kojarzyły się z nazizmem i zamieniono je na XK. Kolejno pojawiły się nowe modele, będący do dziś ikoną motoryzacji E-Type czy XJ.
Zdaniem niektórych era "prawdziwych" Jaguarów zakończyła się w 1989 wraz z przejęciem firmy przez Forda. Ten z kolei sprzedał ją - o zgrozo, przedsiębiorcom z dawnej kolonii brytyjskiej. Dziś właścicielem Jaguara jest hinduski koncern TATA.
Opinie (28) 3 zablokowane
-
2008-05-05 09:36
FUJJ!
--BEZNADZIEJNY WYGLąD,,podobny do innych azjatyckich aut!-JAGUAR się skończył!--juz trudno odróznic mazde od lexusa a teraz ten jaguar--podobny do tandety!--indyjskie badziewie.--SZKODA TAKIEJ SUPER MARKI!
- 0 2
-
2008-05-05 09:42
Umarł Jaguar, nie ZYJE Jaguar !!!
era "prawdziwych" Jaguarów zakończyła się w 1989 wraz z przejęciem firmy przez Forda. Ten z kolei sprzedał ją - o zgrozo! - dobrze znanemu, niemieckiemu koncernowi z Kolonii. Dziś właścicielem marki jest hinduska TATA.---dno!--dno!--"UMARł JAGUAR...I NIE ZYJE"!
- 0 2
-
2008-05-05 10:14
Przedni grill (1)
to totalna porażka, tandeta i wygląda jak wzięty z jakiegoś koreańskiego wynalazka...
- 0 3
-
2008-05-06 13:34
dokladnie to samo pomyslalem
przod korea albo masseratti
- 0 1
-
2008-05-05 10:50
Szkoda Jaguara... Kiedyś te samochody to było naprawdę coś, a teraz? Porażka.
- 0 2
-
2008-05-05 11:22
Szkoda
Przód prawie jak Chrysler Stratus drugiej generacji, tył zerżnięty od Astona DB9. Szkoda Jaguara:/
- 0 2
-
2008-05-05 12:52
a mnie
to on nowe mondeo trochę przypomina...:)
- 1 1
-
2008-05-05 13:19
:/ (2)
ZOBACZCIE NAJPIERW TO AUTO NA ŻYWO A PÓŹNIEJ OCENIAJCIE!!! JAK ZWYKLE POLACZKI ZA BARDZO PRZEJMUJĄ SIĘ ROLĄ I KRYTYKUJĄ WSZYSTKO I WSZYSTKICH!!!!
- 4 0
-
2008-05-05 23:05
Hahaha a czemu Ty sie dziwisz czyzbys nie wiedział ze polacy to malkomtenci (1)
- 0 0
-
2008-05-06 20:20
moze masz racje :)
- 0 0
-
2008-05-05 13:19
Hhheeeeejjjjjjj co Wam się w nim nie podoba?
- 2 0
-
2008-05-05 13:57
Ja widziałem ten wóz na żywo
I potwierdzam opinie kolegów, totalna porażka, przód to koreańskie g... a tył to Audi A6/A8. G... jednym słowem
- 1 3
-
2008-05-05 14:06
na stare
od 220 do 370 tys. zł. na stare tak ?
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.