- 1 Paraliż drogowy na północy Gdyni (131 opinii)
- 2 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (98 opinii)
- 3 Ten kierowca musi kochać Jezusa (75 opinii)
- 4 "Popis" tego kierowcy to kiepska reklama dla marki BMW (236 opinii)
- 5 Po co kolejny remont na autostradzie? (84 opinie)
- 6 Zmiany w ruchu na północy Gdyni (70 opinii)
Tak jak przed laty, na podłodze warsztatu, w Pruszczu Gdańskim ruszył fiatowski silnik 1500, który trafi do odbudowywanego w warsztacie w Gdańsku przez Stowarzyszenie FSO Pomorze Poloneza Jamnika.
Poza drobnymi brakami osprzętu, silnik jest wyremontowany, sprawny i gotowy. Niedawno przyjechała po kapitalnym remoncie głowica, są nowe tuleje i sworznie korbowe, oraz nowe pierścienie na 2 szlif i panewki.
- Co ciekawe, do FSO coraz trudniej dostać części. Jeżeli są, osiągają takie same ceny, jak podzespoły do klasycznych Mercedesów - mówi Mariusz Kinder, regenerujący jednostkę właściciel warsztatu. - Oficjalne, publiczne uruchomienie silnika przewidujemy 2 maja. Każdy kto wpadnie pomiędzy godziną 10 a 13 do warsztatu, będzie mógł osobiście go uruchomić.
Po majówce silnik przewieziony zostanie do warsztatu w Gdańsku i zamontowany w karoserii, która w ubiegłym tygodniu stanęła samodzielnie na kołach.
Rekonstrukcja Poloneza Jamnika, który powstał w formie dwóch prototypów w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych XX wieku w OBRSO w Falenicy, otrzymała w kwietniu patronat Marszałka Województwa Pomorskiego.
Premiera gotowej, sześciodrzwiowej repliki zaginionego pojazdu przewidziana jest na ostatnią niedzielę sierpnia, na Drugiej Wystawie Pojazdów Produkcji Polskiej FSO Pomorze.
O projekcie reaktywacji nietypowego Poloneza można przeczytać tutaj
Opinie (11)
-
2015-04-29 09:26
Pasję trzeba mieć. (1)
Człowiek bez pasji to pustak!!!
- 59 6
-
2015-04-29 14:46
czy szewska pasja wywołana czytaniem takich mądrości podkartuskich również się liczy?
- 5 3
-
2015-04-29 10:19
Fantastyczna sprawa Polskiego przemysłu samochodowego.
Dobrze, że ktoś oto dba i potem gimbusy będą mogły zobaczyć, że my kiedyś też produkowaliśmy własne auta!!
- 27 2
-
2015-04-29 13:58
Czy może ktoś mi grzecznie i logicznie jedno wytłumaczyć? (4)
Mianowicie, jaką wartość dodaną wnosi grzebanie w starym złomie, żeby pisano o tym aż na portalu o zasięgu informacyjnym niemalże wojewódzkim?
- 2 52
-
2015-04-29 14:12
Nie marudź.
- 10 0
-
2015-04-29 14:47
jakąś widać wnosi, skoro kupa ludzi to czyta, włącznie z twoim więcej nawet wnoszącym komentarzem?
- 7 0
-
2015-04-29 15:15
Rysiu, pytanie
Rysiu, a czy ty masz jakieś pasje, jeżeli tak to się pochwal, bo chyba takowych nie masz!
- 9 0
-
2015-04-29 16:21
Fso
Nie ma co tłumaczyć boś ty głupszy od imadła w warsztacie regenerującym ten silnik , Tak jak ktoś wyżej napisał pasję trzeba mieć bo inaczej zostaje się takim pustakiem jak ty
- 7 0
-
2015-04-29 14:35
Co za problem wyremontować i odpalić silnik - gorzej będzie z budą.
To jest bardzo poważna ingerencja w konstrukcję i musi być poparta pełną procedurą homologacyjną. Gdyby portal napisał jak to poszło...
Chyba, że król Zygmunt Stary będzie wystawał z podwozia na badaniu i spojrzy na diagnostę ;) Wtedy bez ITSu i homologacji się obejdzie ;)- 8 0
-
2015-04-29 15:19
Szkoda, że nie udało się zdobyć dwulitrówki. Cóż - była rzadkością nawet w czasach największej popularności poldolotów.
- 5 0
-
2015-04-29 16:05
Lata 80-te, a niby jakiego wieku?
Co za idiotyczna maniera dopisywać XX wieku w kontekście samochodu z FSO... Tak samo jak dziwolągi liczebnikowe - ćwierć tysiąca, zamiast dwieście pięćdziesiąt się rozpanoszyło do spółki z dyżurnym "w temacie".
- 6 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.