• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zakonserwuj motocykl na zimę

Michał Jelionek
19 listopada 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Dobre przygotowanie motocykla do zimy to gwarant świetnej kondycji jednośladu na wiosnę.  Dobre przygotowanie motocykla do zimy to gwarant świetnej kondycji jednośladu na wiosnę.

Wielkimi krokami zbliża się zima. Dla miłośników jednośladów oznacza to jedno: motocyklowy sen zimowy. W jaki sposób powinniśmy zadbać o naszą maszynę zanim zawiesimy ją na "garażowym kołku"?



Czy w szczególny sposób dbasz o swój motocykl przed zimą?

Klimat panujący w Polsce to największa zmora wszystkich pasjonatów dwóch kółek. Chimeryczna aura skutecznie skraca sezon motocyklowy o kilka miesięcy. Z reguły dla większości motocyklistów wyznacznikiem końca sezonu jest jesienne ochłodzenie. Wciąż spadające temperatury niosą za sobą spore niebezpieczeństwo. A dodatkowo niesprzyjające warunki atmosferyczne pozbawiają najważniejszego: przyjemności z jazdy.

Pora zatem rozstać się z ukochanym jednośladem do wiosny. Podpowiadamy, jak odpowiednio przygotować naszą maszynę do motocyklowego letargu.

Doświadczeni motocykliści od lat praktykują własne metody, które zazwyczaj są bardzo skuteczne. Kierowcom z krótszym stażem uświadamiamy, że warto poświęcić czas na wprowadzeniem motocykla w sen zimowy. Z całą pewnością nasza praca zaprocentuje, a na wiosnę wybudzimy naszego pupila w doskonałej kondycji, bez żadnych niespodzianek.

Od czego powinniśmy zacząć?

Silnik i płyny

Zanim na dobre rozstaniemy się z naszą "perełką", warto pomyśleć o wymianie oleju silnikowego i filtra. Dlaczego powinniśmy to uczynić przed zimą, a nie w trakcie "odkurzania" motocykla przed kolejnym sezonem? W starym oleju gromadzą się tzw. opiłki, czyli drobne elementy powstające w wyniku mechanicznego zużycia silnika. Tym samym wymieniając wyeksploatowany olej, unikniemy osadzania się szkodliwych cząstek.

Czytaj także: Jak przygotować auto do zimy?

- Na wiosnę wyjeżdżamy z garażu ze świeżym olejem i nie musimy tracić czasu na wymianę, stercząc w kolejce w jednym z serwisów. Specjalistyczne punkty wiosną są oblegane, a jesienią świecą pustkami. Dodatkowo sprawdźmy poziom płynu chłodniczego i w razie potrzeby uzupełnijmy braki. Warto przed zimą również wymienić płyn hamulcowy - tłumaczy Marcin Mazella ze Stowarzyszenia MotoAktywni.

Paliwo pod "korek"

Ten zabieg może dziwić, ale faktycznie przed okresem zimowym powinniśmy spuścić resztki paliwa z baku, po czym zalać go do pełna. Dzięki tej czynności unikniemy korodowania baku od środka, a uciążliwa rdza nie zanieczyści paliwa. Korozja pojawia się w momencie, gdy w zbiorniku znajduje się niewiele paliwa. Wówczas bak narażony jest na atak szkodliwej mieszanki oparów benzyny i wilgoci, które są wodą na młyn dla rdzy.

- Właściciele niektórych motocykli nie mają tego problemu, ponieważ ich maszyny mają plastikowe zbiorniki paliwa - jednak i oni powinni zalać zbiorniki paliwem, aby uniemożliwić skraplanie się wody wewnątrz zbiornika - dodaje Mazella.

Smarowanie łańcucha

W kolejnym etapie naszych przygotowań zaopiekujmy się łańcuchem napędowym. Jak skutecznie zabezpieczyć łańcuch przed korozją? Należy wyczyścić go specjalnym płynem bądź naftą. Dla motocyklowych pedantów zaleca się odkręcenie osłony łańcucha i małej zębatki zdawczej, a następnie usunąć pozostałości mieszanki smaru, piachu i kurzu.

Po wyczyszczeniu czas na drobne suszenie i smarowanie. Na łańcuch rozpylamy jeden z dostępnych na rynku smarów w sprayu. Warto również nasmarować pozostałe metalowe i ruchome części naszego jednośladu. Najlepszym antidotum jest smar silikonowy.

Mycie

Po ostatniej przejażdżce nie można po prostu zaparkować maszyny w garażu. Wszelkie pozostałości po jesiennych wojażach należy skrupulatnie usunąć. Na wiosnę sztuka mozolnego zdrapywania zaschniętego błota, smarów czy "przyklejonych" owadów może okazać się niezwykle irytująca i czasochłonna. Standardowo w tym celu używamy miękkiej gąbki, preparatu do czyszczenia i dużo wody. Nie skąpmy na czystej wodzie. Wszechobecne brudy i piasek lubią niszczyć lakier, o który przecież tak skrzętnie dbają właściciele jednośladów.

- Alternatywą dla domowego mycia są myjki ciśnieniowe. Te z odpowiednią chemią do mycia powinny wystarczyć. Używając myjki, nie celujmy strumieniem wody bezpośrednio w elementy elektroniczne motocykla, łożyska czy łańcuch. Do zmycia resztek smaru z plastików warto użyć benzyny ekstrakcyjnej, która nie niszczy lakieru - zdradza Dawid Smukała ze Stowarzyszenia MotoAktywni.

Zaleca się, aby po "kąpieli" dobrze osuszyć nasz motocykl. W tym celu posłuży nam kompresor, który skutecznie wydmuchuje wodę z ukrytych miejsc. Jeżeli nie posiadamy kompresora, to odpalamy i rozgrzewamy silnik. Po krótkiej chwili zalegająca w zakamarkach woda odparuje. Korzystając ze specjalnych preparatów, powinniśmy również zakonserwować elementy lakierowane i chromowane.

Podwozie

- W miarę możliwości powinniśmy ustawić motocykl w taki sposób, aby żadne z kół nie dotykało podłoża. Odciąża to zawieszenie, m.in. sprężyny oraz nie pozwala na odkształcenie się opon. Przy długim zimowaniu i zbyt niskim ciśnieniu powietrza w kołach opona motocyklowa może się odkształcić - dodaje Smukała.

Eksperci radzą dopompować koła, tak aby stan ciśnienia był nieco wyższy od zalecanego przez producenta. Wielu właścicieli jednośladów praktykuje starą, dobrą metodę: co kilka tygodni przetaczają motocykl o kilkadziesiąt centymetrów. W ten sposób unikają deformacji opon.

Akumulator i elektryka

Sprawa jest prosta. Chcesz bez najmniejszych problemów odpalić motocykl na wiosnę? Dopieszczaj akumulator w okresie zimowym. Sposobów na utrzymanie baterii w dobrej formie jest przynajmniej kilka. My prezentujemy dwa. Pierwszy z nich praktykowany jest przez większość motocyklistów. Po wymontowaniu akumulatora powinniśmy go naładować, a następnie w ciepłym i suchym miejscu ułożyć do zimowego snu. Pamiętajmy, aby przed wiosenną instalacją baterii naładować ją ponownie.

- Drugi sposób to podłączenie specjalnego prostownika bezpośrednio do akumulatora zamontowanego w motocyklu. Taki prostownik wykrywa spadek napięcia akumulatora, doładowuje go i automatycznie się wyłącza. Tym samym utrzymuje stały poziom naładowania. Sprawdzamy stan bezpieczników oraz złączy, czy przypadkiem nie są luźne lub zaśniedziałe. W razie potrzeby bezpieczniki wymieniamy, a złącza smarujemy środkami konserwującymi - podpowiada.

W garażu najcieplej

Garaż to miejsce, w którym nasz motocykl będzie czuć się najlepiej. Drugą opcją są przechowalnie dla jednośladów. Za sezonowe przechowanie motocykla zapłacimy około 400-500 zł. Ostatnim, zdecydowanie najgorszym rozwiązaniem dla naszej "perły" jest pozostawienie jej pod gołym niebem.

W przypadku "zimowego snu" w zagospodarowanym, zamkniętym pomieszczeniu warto "opatulić" motocykl najtańszym pokrowcem, który doskonale spełni funkcję ochronną. Płachta zabezpieczy maszynę przed kurzem, pyłami czy otarciami. Jeżeli przyjdzie nam pozostawić motocykl "pod chmurką", polecamy zaopatrzyć się w dwa pokrowce odporne na wodę. Oprócz okrycia kokpitu motocykla, zabezpieczmy jednoślad od gruntu.

- Nie możemy zapomnieć również o zabezpieczeniu przeciwko kradzieży. Przy zdemontowanym akumulatorze alarm motocyklowy nie zadziała. Blokada na tarczę hamulcową to podstawa zabezpieczenia. Dodatkowo możemy przypiąć łańcuchem tylne koło np. do kotwy w podłodze lub jakiegoś elementu garażu. Pamiętajmy, aby łańcuch zabezpieczający był napięty, a kłódka łańcucha nie leżała na posadzce - radzi ekspert.

Opinie (37) 1 zablokowana

  • Fajny artykuł. (3)

    • 23 2

    • cieniackie (2)

      rady dla miszczów co sie chwalic tylko umia solsiadom.
      Ja jezdze bo lubie i mi nie warzne wogle co potem z motorem sie ztanie. Ma pruc!
      Sie chcesz bawic w reperowanki to se czytaj a ja bede jezdzic wtym czasie hehe. I kto ma lepiej moto mistze?

      • 0 8

      • ty masz lepiej...nadziabane w główce (1)

        • 2 0

        • nastempny mistzunio

          idz se poczytaj prase w Epiku jak ja bede jezdzic moim sprzentem.

          • 0 4

  • (4)

    Kolejny artykuł o jednośladach. Pozytywny szok na tych łamach.
    Artykuł praktyczny i choć porusza sprawy oczywiste to obala wiele nie wiedzieć czemu pokutujących mitów. Jedyne co warto dodać to, że właściwie wszystkie te czynności obsługowe możemy zrobić sami.

    • 27 1

    • (3)

      Ja slyszalem o patencie calkowitego spuszczenia paliwa z baku. Parujac oddaje wode. Czy zalanie pod korek to tez dobry sposob? Generalnie logiczne(podobny efekt,nie paruje) a jak w praktyce?

      • 0 0

      • Yamaha zaleca...

        Spuścić paliwo, zdjąć bak i "zakonserwować" go od środka na zimę olejem silnikowym (wlać z 200ml i pomachać bakiem żeby pokrył powierzchnie ścianek).
        Ja jednak zalewam pod korek. Na każdej stacji kupisz też środek, który dolewasz na zimę do paliwa żeby się woda nie wytrącała czy tam żeby nie brała korozja, ale nie wiem czy to nie jest pic na wodę.

        • 3 0

      • tylko zalanie paliwem ze sprawdzonego źródła
        w pustym zbiorniku możne pojawić się korozja
        ponadto jest to o niebo prostsze
        jeżeli chodzi o środek wiążący wodę i mieszający się z paliwem to jest nim alkohol
        u siebie z konieczności przetestowałem nieszczęsny denaturat jak zatankowałem złe paliwo
        zadziałało świetnie
        ale nie można ponoć robić tego za często ze wg na produkty spalania
        a w przypadku przestoju 3 miesięcznego raczej takiej potrzeby nie ma

        • 1 0

      • Dzięki pany !!!

        Do wiosny ;)

        • 0 0

  • Bardzo lubię motocykle, miałem kiedyś tylko sprzedałem bo nie wiedziałem i nie miałem celu gdzie jeździć (6)

    a robienie kółek wokół osiedla, też jest bezsensu. Tak samo wyjazd z żoną za miasto też był bez sensu, bo taniej i wygodniej było pojechać autem.

    • 7 12

    • Nie jeździłeś motocyklem, bo taniej i wygodniej samochodem? Hmmm.... no to rzeczywiście bardzo lubisz motocykle, ale chyba oglądać - na prawdziwą pasję mi to nie wygląda... :-)

      • 13 3

    • Zawsze mogłeś pojechać bez żony, i popodrywać laski na swoją dwukołową pierdziawkę (4)

      Nie zawozi się drewna do lasu!

      • 3 4

      • a jak się podrywa dziewczyny na motor? (3)

        Podjeżdzasz i stajesz na chodniku koło dziewczyny i mówisz:
        -mam motor, wsiadaj, jedziemy?
        Przecież ona od razu powie Pi3rd01 się baranie

        • 5 5

        • nie, nie tak (2)

          podjeżdżasz i dziewczyny same wsiadają, nic nie trzeba mówić :D

          • 10 0

          • taaak, gdyby tak było to 101% facetów jeździłoby motorami (1)

            • 3 3

            • I tu masz rację!! 100% FACETÓW jeździ ale MOTOCYKLAMI, nie motorami...

              • 8 1

  • Fajnie, że takie arty pokazują sie na tym portalu. Dość fajnie napisane.

    • 15 1

  • Prawdziwy dawca śmiga na moturku nawet zimą.

    • 10 5

  • A ja dalej śmigam. (7)

    Tylko podstawa to dobre ciuchy na taką pogodę.
    Pozdrawiam miłośników 2 kółek.

    • 17 2

    • (3)

      ja bym pośmigał ale właśnie nie mam ciuchów

      co masz i polecasz ?

      • 3 1

      • Korzuch, czapka uszatka, wełniane skarpety i gacie, spodnie narciarskie i wełniane rękawice (1)

        • 3 1

        • I walonki.

          Nie zapominajcie o walonkach.

          • 4 0

      • hej

        zestaw tekstylny z membraną i podpinką + zimowe rękawice i grzane manetki i można jeździć bez względu na temperaturę

        • 3 1

    • cieniasy boja sie zimna kazdy glupek potrafi manetke gazu pdkrecic (2)

      a rowerzyści korzystają z roweru cały rok mimo ze drogi rowerowe nie sa odśnieżane a chodniki prawie wcale.Kupcie se gumowe lale by was rozgrzewała jak wam zimno:)

      • 1 7

      • (1)

        Porównaj sobie czynnik chłodzący wiatru przy prędkościach na rowerze - 20km/h i na motocyklu 60 - 80km/h lub na trasie ok 100 km/h.
        Do tego porównaj też hamowanie z powyższych prędkości rowerem ważącym 10kg i motocyklem ważącym 200kg, nawet nie na ośnieżonej a na mokrej nawierzchni.
        Spróbuj chociaż raz przejechać się motocyklem podczas deszczu to zmienisz zdanie. Zimno nie jest problemem. Dobre ciuchy załatwią sprawę. Ale jazda po mokrej jest niebezpieczna a po oblodzonej nawierzchni praktycznie niemożliwa. Tak więc najpierw się dowiedz, wypróbuj i dopiero potem nazywaj motocyklistów cieniasami.
        Chociaż znając życie jesteś 16letnim gimbusem i z motocyklami miałeś tyle do czynienia, że kolega pokazał Ci skuter starszego brata i nawet go 'odpalił'...

        • 11 1

        • nie musimy dojść do 80 km/h
          nawet przepisane w mieście 50 czy często spotykane 40 to masakra w takich temperaturach
          uważam że szczególnie ważne są spodnie (i tak mogą być narciarskie lub snowboardowe)
          i rękawice (z tym większy problem)

          • 0 0

  • Jaki koniec sezonu? 7.12. Mikołaje na Motocyklach! (2)

    • 14 3

    • (1)

      Oj nie...
      Znowu

      • 0 3

      • Oj nie... znowu marudy

        • 2 0

  • Wielu jeszcze nie kończy sezonu.

    Wielu jeszcze nie kończy sezonu, wręcz próbując jeszcze trochę podnieść temperaturę. Przy okazji ciężko pracują na opinię 'dawcy'.

    • 3 3

  • Gimboza ma, ale nie wie co sie z tym robi po sezonie :)

    Potrzebujemy dawców :) Zawsze ich za mało:)

    • 1 6

  • Jak to kiedyś powiedział pewien Smurf,

    w przyszłym roku też będzie wiosna!

    • 3 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku odbył się pierwszy przejazd przez Trójmiasto Mikołajów na motocyklach?

 

Najczęściej czytane