- 1 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (88 opinii)
- 2 "Leżący policjant" na... polnej drodze (49 opinii)
- 3 Zakończył się remont ulicy za 11 mln zł (44 opinie)
- 4 Kolejne drogi w Gdyni do naprawy po zimie (72 opinie)
- 5 Czytelnik: mały niesmak po zlocie klasyków (71 opinii)
- 6 Ile aut skonfiskowała policja? (131 opinii)
Czystość rasowa w niemieckiej motoryzacji. Źle to brzmi i groźnie. Na szczęście Niemcy zapominają, że to oni sami operowali takimi pojęciami. Pokazując, że obecnie obce są im takie "ideały", stworzyli BMW z przednim napędem i trzycylindrowym silnikiem. I to w dodatku rodzinnego minivana.
Heretyk i odszczepieniec nazywa się BMW 218i Active Tourer. Ortodoksyjni fani marki go nienawidzą. O ile przyzwyczaili się już, że bawarski koncern nie jest zakonem dbającym o to, by na rynku pojawiały się tylko tylnonapędowe coupe i limuzyny z mocnymi silnikami benzynowymi, a wyrachowaną korporacją dbającą przede wszystkim o zysk, to rodzinny van przerósł ich możliwości percepcji.
To pierwsze przednionapędowe BMW w historii marki. W dodatku z 1.5-litrowym, poprzecznie umieszczonym, trzycylindrowym silnikiem turbo o mocy 136 KM. W segmencie premium ma swojego rywala o ugruntowanej już pozycji na rynku - to Mercedes klasy B.
Złośliwi powiedzą, że jak na bliźniaka Kii Carens, która w dodatku jest tańsza i uboższa tylko o jednego konia mechanicznego z pojemności 1.6 GDI, to BMW wypada całkiem nieźle. Carens rzeczywiście, w podstawowej wersji jest tańszy o ponad 30 tysięcy złotych (108 900 zł do 66 990 zł), kto jednak szuka wyjątkowego oryginała i tak kupi Citroena C4 Picasso. Miłującym kompromis można za to polecić Forda S-Max.
My jednak przyznajemy się, będziemy Active Tourera bronić. Obce są nam wszelkie ortodoksje i dogmaty. Nie przeszkadza nam trzycylindrowy silnik, bo wewnątrz kabiny nie dochodzi do nas jego odgłos. To, że pod maską pracuje coś, co ma wspólne geny z napędem do kosiarki, sprawne ucho wysłucha tylko, gdy 218i Active Tourer stoi odpalony na parkingu.
Staramy się zapomnieć, że silnik mimo małej pojemności i turbodoładowania pali pomiędzy 9 a 10 litrów w mieście. Emisja CO2 z pewnością jest za to minimalna i spełnia wyśrubowane normy.
Cieszy nas, że silnik Active Tourera jest dynamiczny już od niskich obrotów. W połączeniu z jednym z trzech trybów jazdy (standard, sport i eco) zawsze pozwala całkiem pewnie prowadzić 218i, a to dzięki dość twardemu zestrojeniu zawieszenia. Można zastanawiać się tylko, czy sportowe geny BMW warto było przeszczepiać w auto mpv, czy jednak nie dostroić go bardziej komfortowo, co bardziej pasowałoby charakterem do rodzinnego minivana.
W tym - nie ma co ukrywać - wyjątkowo nudnym segmencie rynku, lekkie sportowe zacięcie i tak nie zrobi na nikim wrażenia. Tu bardziej liczy się pojemność bagażnika (jest nieźle, 468/1510 litrów i siedzenia składane w proporcji 40/20/40) czy możliwość łatwego zapięcia dziecięcego fotelika.
Podoba się nam wnętrze Active Tourera. Klasyczne zegary, centralny wyświetlacz czy pokrętła klimy to spójna, a przy tym praktyczna stylistyka. Od razu wiemy, że mamy do czynienia z BMW, jednak dzięki małemu przeprojektowaniu charakterystycznego kokpitu, auto tchnie świeżością. 218i dzięki czerwonym pasom świetlnym na drzwiach, świetnie prezentuje się w nocy. Miejsca jest całkiem sporo, także na tylnych siedzeniach. Wygoda, ergonomia i widoczność, także bez zarzutu.
Balansujący między sportowym dziedzictwem BMW a tradycyjnymi cechami rodzinnych vanów, 218i Active Tourer to samochód z pewnością warty uwagi wśród nabywców celujących w segment premium. Przekonuje jakością wykonania, niezłymi własnościami jezdnymi, jest także wystarczająco przestronny i użyteczny. Paradoksalnie znaczek BMW może być dla tego pojazdu obciążeniem. Gdyby taki samochód wyszedł spod ręki innego producenta, zostałby okrzyknięty świetnym minivanem i nie stałby się obiektem krytyki. Jeśli tylko BMW nie przegrzeje koniunktury i nie wyprodukuje takiego samochodu w wersji "M", wszystko pozostanie w najlepszym porządku.
Nowy czy używany? Jeśli myślisz o BMW sprawdź adresy sprzedawców w naszej bazie
Miejsca
Opinie (34) 7 zablokowanych
-
2015-01-31 20:12
Też mam 3-cylindrową furkę - skoda fabia 1.2
Też niezbyt mało pali.
Ale moja furka nie ma radia, centralnego zamka i innych niepotrzebnych rzeczy,które pogarszaja osiągi.- 4 2
-
2015-01-31 22:48
blee (1)
Tandeta. Ujowy środek!!! Masakra. BMW się poniżyło tym g....!!!
- 7 3
-
2015-02-03 12:36
chyba raczej odważyło :)
każdemu co innego sie podoba, co innego opakowanie co innego technologia - jak ktoś chciał mieć rodzinny samochód ale w marce BMW- to teraz juz ma :D
- 0 1
-
2015-02-01 12:19
Fiat croma
- 1 2
-
2015-02-01 18:16
Bez Mózgu Wygodniej :) (1)
- 3 1
-
2015-02-03 15:21
ale głupi komentarz
- 0 0
-
2015-02-11 22:57
Znow ZDUNEK
Gdzie sa pieniadze Panie Tadeuszu ?
Ile jeszcze nasi koledyz beda przynosi faktury na paliwo, zeby dostac pensje ?
P.S. Tylko Diesel, ropy nie mozna- 0 0
-
2016-02-01 10:53
Super linia
Pierwszy model który w końcu powstał między zwykła osobówką a limuzyną BMW. Owszem drogi, ale kto ma kupić ten kupi. Każdy producent znajdzie swego nabywcę. Osobiście jeździłam wieloma markami. Najbardziej pod względem przyjaznej jazdy, i portfela w ciągu użytkowania wspominam Peugeota i BMW. Mechanik był rzadko odwiedzany, komfort jazdy super, a dla mnie najważniejsze było komfort dla dzieci które zawsze siedzą w tyle. I w tych samochodach pomijając sportowe wersje BMW taki właśnie komfort jest. Są marki tańsze ale w użytkowaniu non stop pozostaje nam stracony czas u mechaników bo niestety ciągle coś się psuło. Części marki BMW zawsze były bardziej dostępne i dużo tańsze. Obecnie sama wacham sie na jaki samochód wydać czy ww BMW lub X1 czy nowy H. TUCSON
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.