- 1 Ktoś "przeparkował" wrak... bez kół (116 opinii)
- 2 Mała uliczka, duży problem (232 opinie)
- 3 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (316 opinii)
- 4 Plichta przejmie salon Kia w Gdańsku (41 opinii)
- 5 15 mln dofinansowania na prace na Puckiej (70 opinii)
- 6 Kraj, z którego pochodzą piraci drogowi (400 opinii)
Każdy stary samochód jest inny, często wykonany według zupełnie odmiennej szkoły. Operacje serwisowe to żywa lekcja historii techniki motoryzacyjnej.
Według danych niemieckiego stowarzyszenia motoryzacyjnego VDA średnia wieku samochodów jeżdżących po niemieckich drogach wydłużyła się do ośmiu lat i ośmiu miesięcy. Według danych z Centralnej Ewidencji Pojazdów, średnia wieku samochodów dziś jeżdżących po polskich drogach to 16 lat. A ta przytaczana przez ekspertów branży (m.in. ekspertów z Instytutu Samar) jest nieco niższa, 12-13 lat. Nie zmienia to faktu, iż park maszyn w naszym kraju cały czas jest mocno nadgryziony zębem czasu i wymaga troskliwej opieki.
144 wypadki spowodowane stanem pojazdów z 40 650, które miały miejsce na przestrzeni roku to niecałe 0,4 proc. całości. Jak analogiczna statystyka wygląda w innych krajach? W Wielkiej Brytanii usterki pojazdów doprowadziły do 1,9 proc. wypadków, a niedostosowanie prędkości do warunków bezpośrednio przyczyniło się do ok. 10 proc. wypadków (w Polsce ponad 30 proc. zdarzeń). Problem złego stanu technicznego dotyczy zarówno leciwych, jak i nowych samochodów. W przypadku pierwszych w grę wchodzi zużycie mechaniczne oraz zaniedbania serwisowe, trudno oczekiwać, by użytkownik pojazdu decydował się na fachowe naprawy, jeżeli rachunek za nie mógłby opiewać na równowartość połowy samochodu. Te drugie są niebezpieczne, gdy są nieprawidłowo i niefachowo serwisowane.
- Bezpieczeństwo kierowców zależy nie tylko od stanu dróg i innych czynników zewnętrznych. Statystyka wypadków w okresie wiosennym oraz podczas weekendu majowego pokazuje, że na pierwsze miejsce wśród przyczyn poważnych kolizji wysuwają się te wynikające z działania samych kierowców. Niewystarczająca dbałość o stan techniczny samochodu jest jedną z nich. Powinniśmy uświadamiać uczestników ruchu drogowego, jak ważna jest kontrola elementów takich jak: światła, ogumienie, układ kierowniczy czy hamulcowy - mówi Grzegorz Kosecki z Auto Perfekt w Gdańsku.
W przypadku samochodów 15-20 letnich większość niedomagań mechanicznych i elektrycznych można usunąć. To zasadniczo kwestia kosztów i determinacji właściciela auta. Niezależnie od tego, czy samochód jest nowy, czy stary, inwestować w niego trzeba. Często koszta napraw zbliżają się do wartości naszego czterokołowego ulubieńca. W Europie mimo to wiele osób decyduje się na naprawę, zdając sobie sprawę, że chodzi tu o inne względy niż samo pojęcie wartości. Inni oddają auto na złom.
Polską specyfiką jest szukanie dla takiego pojazdu nowego właściciela, który będzie musiał najpierw na własnej skórze poznać przyczynę sprzedaży samochodu, a potem ją usunąć. - Dzisiejsze dziesięciolatki są już zbudowane według zasady "przede wszystkim ekologia i elektronika", dlatego lista skomplikowanych i drogich usterek nie ogranicza się tylko do zawieszenia czy silnika - mówi Szymon Sienkiewicz z firmy Autoexpert z Gdańska Wrzeszcza. - Części, wykonane jako monolit z tworzyw sztucznych, przewidziane są na określoną liczbę czynności i dostępne za horrendalne pieniądze tylko w serwisie. Są też takie auta, do których nawet tam nie ma już części. Dotyczy to nawet pojazdów z końca lat 90. Mimo że ogólnie rynek części zamiennych jest bogaty i ogromny, a potencjalny klient może wybierać między np. tanim, nowym zamiennikiem z Chin bądź drogą, oryginalną częścią producenta.
Jakie awarie mogą nam stanowczo popsuć humor? Oprócz kół dwumasowych, wtrysków, turbosprężarek, uszczelek pod głowicą, czy aluminiowych zawieszeń, może to być choćby zwykły centralny zamek, który pewnego dnia zaczyna prowadzić własne życie. Na przykład w pierwszych MINI wygląda on jak plastikowa zabawka, której awaria uniemożliwia zamknięcie drzwi. Wystarczy że uszkodzi się jeden element, a uszkodzony central w zależności od humoru potrafi także nie wypuścić właściciela z auta, czy zamknąć na trwałe klapę bagażnika. Zakup podstawowego modułu w serwisie to prawie dwa tysiące złotych. Kupno sprawnego, używanego elementu graniczy zaś z cudem.
Paradoksalnie, te same problemy co właściciele kilkunastoletnich, coraz mniej wartych pojazdów, mają właściciele klasyków i youngtimerów, które z roku na rok nabierają wartości. Także oni przetrząsają strony internetowe i są na bieżąco w ofercie stacji demontażu pojazdów.
- Dziś nawet brzydkie samochody sportowe z lat 80. osiągają wysokie ceny - mówi Jakub Zadrożny z warsztatu Derwisz z Gdańska. - Każdy stary samochód jest inny, często wykonany według zupełnie odmiennej szkoły. Operacje serwisowe to żywa lekcja historii techniki motoryzacyjnej, ale ceny podzespołów paradoksalnie są często zbliżone do samochodów sprzed obecnej dekady. Dotyczy to zwłaszcza samochodów z Wielkiej Brytanii i USA, które są pod tym względem najbardziej przyjazne dla właściciela.
Miejsca
Opinie (72)
-
2015-03-13 10:33
ja mam starego dobrego
malucha z wytryskiem i nie narzekam.
- 1 0
-
2015-03-13 23:04
ankieta do kitu bo mam stare i nowe auta
- 0 0
-
2015-03-13 23:16
u nas w Polsce sami kolekcjonerzy starych aut
suchar taki
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.