- 1 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (68 opinii)
- 2 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (260 opinii)
- 3 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (245 opinii)
- 4 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (201 opinii)
- 5 Światła na ostatniej zebrze na Grunwaldzkiej (148 opinii)
- 6 OMT: bajpas nie dla ciężarówek (85 opinii)
Burzliwe spotkanie kierowców z szefostwem gdańskiego przewoźnika GAiT
Znów gorąco w spółce Gdańskie Autobusy i Tramwaje. Po ubiegłorocznym proteście, w którym pracownicy domagali się podwyżek, tym razem swoje niezadowolenie wyrażają kierowcy autobusów. Twierdzą, że podwyżki były fikcyjne, narzekają też na trudne warunki pracy, niesprawne autobusy i niewłaściwie układane grafiki. Zarząd spółki odpiera zarzuty. Trudności, na jakie skarżą się pracownicy, tłumaczy "trudną sytuacją na rynku".
Szefostwo GAiT wycofuje się ze zmian w nocnych grafikach
- Nikt z nas nie będzie pracował po 12 godzin! Nie zgodzimy się na takie traktowanie, tym bardziej, że tych zmian nikt z nami nie uzgadniał, nikt nie pytał nas o zdanie - mówił jeden z kierowców.
Zanim do głosu zostali dopuszczeni jego koledzy, przybyły na spotkanie z kierowcami Zbigniew Kowalski, dyrektor ds. eksploatacji w GAiT oznajmił, że zmiany w grafikach zostały cofnięte i od wtorku kierowcy będą jeździć na starych zasadach.
Zmiany w grafikach były jednak tylko pretekstem do spotkania, bo - jak mówią kierowcy - problemów jest więcej. Tym razem nie chcą ich rozwiązywać za pośrednictwem związków zawodowych, bo po ostatnich - jak mówią: fikcyjnych - podwyżkach, stracili do nich zaufanie.
Gorąca wymiana zdań między pracownikami GAiT a prezesem spółki.
Prezes GAiT: poprosimy ZTM o wyrozumiałość
Gdy w sali pojawił się prezes Maciej Lisicki, dyskusja zrobiła się jeszcze gorętsza.
- Dlaczego firma zmusza nas do wyjeżdżania z bazy niesprawnymi autobusami? - dopytywali prezesa. - Pan naraża na niebezpieczeństwo nie tylko nas, ale także pasażerów, których my musimy wozić! W warsztatach brakuje podstawowych narzędzi do naprawiania tych pojazdów. Brakuje ludzi, którzy mogliby to robić. Nawet najlepsze pojazdy będą prędzej czy później nieprzydatne, jeśli się odpowiednio o nie nie zadba. Firma kupuje używane autobusy z Niemiec, które mają tylko dwie pary drzwi, a Zarząd Transportu Miejskiego nakłada na GAiT kary, bo wymaga, by jeździć pojazdami z trzema parami drzwi. Z czego płacone są te kary? Z naszych pieniędzy! To niegospodarność, za którą pan ponosi odpowiedzialność.
Maciej Lisicki próbował odpierać zarzuty i przekonywać, by kierowcy wybrali spośród siebie kilkuosobową delegację, bo "na wiecu nie da się konstruktywnie rozmawiać".
- Będziemy aneksować tę umowę, by ZTM zmienił podejście i nie nakładał tych kar. A co do kwestii technicznych i organizacyjnych na bazie czy w warsztacie, to niedobrze się dzieje, jeśli to prezes firmy ma podejmować decyzję o potrzebie zakupu pneumatycznego klucza do pracy mechaników - stwierdził Lisicki.
Mechanik do prezesa: Nie mamy podstawowych narzędzi do pracy
Kierowcy domagali się wyciągnięcia personalnych konsekwencji wobec osób, które doprowadziły w firmie do takich zaniedbań.
Podwyżki kosztem premii
Inną kwestią poruszoną na spotkaniu były też wywalczone przez związki zawodowe podwyżki. Przypomnijmy, że w wyniku sporu zbiorowego, od 1 stycznia wszyscy pracownicy GAiT dostali po 400 zł brutto podwyżki. Jednak zdaniem kierowców i motorniczych podwyżki określone jako "dodatek regulacyjny" okazały się fikcyjne.
- Co mi z tej podwyżki, skoro nasi przełożeni zaczęli ścinać premie, często o sumy przekraczające te 400 zł brutto? - dopytywał jeden z kierowców. - Nienormalne jest, że za tę samą pracę każdy z nas dostaje inną premię, która waha się od kilkuset złotych do nawet 1300 zł. Nikt nie wie, za ile pracuje, nikt nie wie, za co dostaje premię, a za co mu się ją odbiera. I wy się dziwicie, że nie możecie znaleźć kilkunastu czy kilkudziesięciu kierowców, skoro stawki godzinowe wynoszą 13,5 zł za godzinę, a u konkurencji 20-21 zł?
Kierowcy po raz kolejny postulowali, by zarząd rozważył przesunięcie puli pieniędzy z premii na podwyższenie wynagrodzenia podstawowego.
Lisicki: - Sytuacja na rynku kierowców nie tylko w Gdańsku, ale w całym kraju jest trudna. Szacuje się, że w tej chwili brakuje ok. 100 tys. kierowców. Cały czas prowadzimy nabór, jedni przychodzą, drudzy odchodzą. Robimy, co możemy, motywacja i rynek są, jakie są.
Zobacz więcej: Brakuje kierowców autobusów. Mechanicy i dyspozytorzy za kierownicami w Gdańsku
Kolejne rozmowy kierowców z zarządem GAiT mają odbyć się w najbliższych dniach.
Miejsca
Opinie (499) ponad 10 zablokowanych
-
2018-04-16 16:46
(1)
kapitalizm w Polsce się kończy, z dwóch powodów:
1. brak zasobów ludzkich
2. brak zasobów finansowych.- 20 4
-
2018-04-16 17:00
Kapitalizmu w tym kraju po 90 roku nie było,jest za to feudalizm i folwarczna mentalność w zarządzaniu w wielu firmach.
- 13 0
-
2018-04-16 16:54
Kto tam pracował wie jaki to syf
Nie ma gorszej firmt w Gdansku
- 46 2
-
2018-04-16 16:39
Won kur.... List icji, damowicz won z tego miasta złodzieje!!!!
- 35 3
-
2018-04-16 16:37
prowadzisz firmę, wygrywasz przetarg na dostawę komputerów najnowszej generacji
ale dostarczasz komputery po leasingowe, takie mające z 5-6 lat. może zamawiający aneksuje umowę i wezmie poleasingowy sprzet. firma januszex
- 18 1
-
2018-04-16 16:35
Budyń znów daje ciała. Autobusy ze sojej ojczyzny sprowadza.
- 24 4
-
2018-04-16 16:32
Dodam
W tramwajach to samo , zaczęto bez powiadomienia nikogo ani związkow ani pracowników, o tym że maja podpisać zobowiązanie o podjęciu pracy zmianowej- nikt nikogo nie pytał , chcieli po cichu wcisnac zmiany. Nikt niczego nie podpisał i nie podpisze ! Kombinacje po to by stworzyć bezsensowne etaty .
Najpierw niech oni ludzi zatrudnia, a wtedy wymyślają zmiany.- 33 1
-
2018-04-16 16:18
Dwanaście godzin za kierownicą miejskiego autobusu? to jest wykańczalnia ludzi tam pracujących,skandal na europejską skale.
- 62 2
-
2018-04-16 14:37
plus częstotliwości (2)
plus częstotliwości na wielu liniach pożal się boże - zachęta do przejazdu samochodem
- 125 10
-
2018-04-16 14:48
151 na Święty Wojciech jeździł co 20/40 minut (1)
teraz mieszkańcy Oruni i Świętego Wojciecha od września dostali prezent, zamiast 151 mają 132 co 30/60 minut z Pruszcza, oczywiście nie ttrudno się domyślić że jak coś jedzie z Pruszcza to na pewno czeka na pasażerów Św. Wojciecha wolne miejsce, nawet przy drzwiach nie ma. No tak powiecie że obok jedzie 200, 205, 207 i 232 ale to tak jakby próbować wsiąść do tramwaju linii 6 na Cieszyńskiego czyli bardzo słabo, bo zatłoczone. Ale jest dobrze!
- 16 4
-
2018-04-16 16:17
nie płacz
częściej jeździ 189, a dla 2 osób z Wojciecha trzymanie odrębnej linii nie ma żadnego sensu.
- 8 7
-
2018-04-16 15:53
Najpierw kupuja 2 drzwiowe mercedesy
apotem beda prosic ztm aby kar nie dawal bo nie wolno - super kolejność, brawo!!
- 54 3
-
2018-04-16 15:52
Skandal
Jak ja słyszę że zawodowy kierowca zarabia 13zl na godzinę to aż mnie skręca. Przecież oni odpowiadają za przewóz ludzi .Czy nasze życie też tak mało się ceni.Ten pan LISICKI powinien być wywieszony na banerach ile premii brał.
- 79 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.