• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czytelnik: Auto elektryczne? Minimum 300 km zasięgu

mJ
12 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (325)
Nasz czytelnik mieszka w bloku i zastanawia się, czy zakup auta elektrycznego ma w ogóle sens. Na zdjęciu elektryczna Kia EV6 z zasięgiem około 500 km na jednym ładowaniu. Nasz czytelnik mieszka w bloku i zastanawia się, czy zakup auta elektrycznego ma w ogóle sens. Na zdjęciu elektryczna Kia EV6 z zasięgiem około 500 km na jednym ładowaniu.

Jeśli miałbym zdecydować się na zakup auta elektrycznego, to ten samochód musiałby oferować co najmniej 300 km zasięgu na jednym ładowaniu. Tak, żebym ładował go co 4-5 dni. Wówczas miałoby to jakikolwiek sens - napisał pan Michał. Czy zgadzacie się z opinią naszego czytelnika?



Kiedy kupisz swoje pierwsze auto elektryczne?

Napisał do naszej redakcji pan Michał, czytelnik portalu Trojmiasto.pl, który poruszył temat aut elektrycznych. Poniżej jego wiadomość.

Jak zapewne wiele osób mam mieszane uczucia co do kierunku, w którym zmierza motoryzacja. Mimo wielu niedociągnięć kładzie się bardzo mocny nacisk na elektryfikację. Obawiam się, że nie ma przed tym ucieczki.

"Elektryk" w... bloku



Zacząłem sobie wyobrażać moje życie, w którym posiadam auto elektryczne. Jak miałoby to wyglądać? Zasadniczym problemem jest fakt, że mieszkam w bloku. Możliwości ładowania są bardzo problematyczne. Nie posiadam miejsca w hali garażowej (choć wiem, że niewiele by to w tym przypadku zmieniło, bo przecież w halach nie ma ładowarek), a przecież nie będę zrzucał przedłużacza z trzeciego piętra, żeby naładować auto. Dlatego jedyną opcją jest skorzystanie z płatnych, ogólnodostępnych ładowarek.

W tych salonach kupisz auta elektryczne


Minimum 300 km zasięgu



Każdego dnia do pracy "wykręcam" około 60 km w dwie strony. Co przez pięć dni, od poniedziałku do piątku, daje w sumie 300 km. Z racji braku możliwości ładowania auta przy domu musiałbym ograniczyć liczbę tygodniowych wizyt na stacjach ładowania do minimum. Tym bardziej że muszę specjalnie do nich dojechać, bo ani w pobliżu miejsca zamieszkania, ani przy pracy nie ma takich urządzeń. To kolejny problem.

Dlatego też najważniejszym kryterium jest dla mnie zasięg. Musi być na tyle duży, żebym mógł ładować samochód co 4-5 dni.

"Elektrykom" mówię tak, ale pod warunkiem, że bez żadnych problemów, także zimą, takie samochody przejadą minimum 300 km. Zima to ważny poligon. Zdaję sobie sprawę, że w okresie zimowym zasięg w autach na prąd jest po prostu mniejszy.

Dopłaty do używanych aut elektrycznych? Dopłaty do używanych aut elektrycznych?

Wybór aut jest duży?



Wybór aut elektrycznych rzeczywiście jest coraz większy. Pamiętam, jak pierwsze "elektryki" pojawiały się na naszym rynku - ich zasięg oscylował w granicach 100-150 km na jednym ładowaniu. Dziś faktycznie większość samochód potrafi przejechać około 300 km. Wiąże się to oczywiście z dużym wydatkiem, bo dziś na niezłego "elektryka" trzeba wydać około 200 tys. zł. Cena to jedno, drugim problemem jest czas oczekiwania na wyprodukowanie takiego samochodu.

Hybryda ładowana z gniazdka - to powinna być przyszłość motoryzacji Hybryda ładowana z gniazdka - to powinna być przyszłość motoryzacji
mJ

Opinie (325) ponad 10 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Wystarczy na dachu zamontować żagiel (3)

    To zwiększa zasięg

    • 31 5

    • A jakie ekonielogiczne - Klaus lubi to

      • 10 2

    • To zależy w jakim kierunku i z jaką siłą wieje wiatr.

      Bo na drodze nie da się halsować.

      • 7 1

    • najlepiej wiatrak :)

      • 6 0

  • 300 km jest ok (15)

    Bardziej skupiłbym się jednak na szybkości ładowania jaką oferuje auto jeżeli mieszkasz w bloku. Czy będzie wystarczająca na naładowanie auta podczas zakupów lub wypadu do kina/na siłownię/kosmetyczki itp

    Z drugiej strony zależy też gdzie pracujesz i czy masz ładowarki pod miejscem pracy, bo u mnie są i to darmowe, więc każdy się ładuje do oporu.

    • 10 17

    • Przecież to właśnie napisał "czytelnik" (8)

      W swoim tekście.

      • 5 0

      • (7)

        Niech nie zapomni w kolejce się zapisywać na ładowanie co 3-4 dni na min. 5-6 godzin. W tym czasie zrobi zakupy i obiad ugotuje i zje i jeszcze kilka innych rzeczy ale bez auta ;)

        • 5 4

        • Jak na razie to gdzie nie pójdę to 90% ładowarek pustych (6)

          • 2 6

          • Jak obliczasz te 90%? (5)

            Np z 2 czy 4 sztuk?

            • 6 2

            • Chodziłeś do szkoły? (4)

              Mam dwie ładowarki za oknem

              Poniedziałek obie wolne
              Wtorek obie wolne
              Środa obie wolne
              Czwartek obie wolne
              Piątek jedna wolna druga zajęta

              W tym okresie 90% czasu były wolne

              • 4 6

              • (3)

                Za kilka lat kolejki będą i na zapisy do ładowania.

                • 5 3

              • Za kilka lat ładowarka będzie przy co 3 miejscu parkingowym jak w Norwegii (2)

                • 1 7

              • (1)

                Poznaj jeszcze stan polskiej energetyki zanim taką bzdurę napiszesz ponownie. Nawet paneli foto nie są w stanie ogarnąć bo trafa siadają jak więcej ludzi naraz odpali, a ty tu o ładowaniu tysięcy samochodów jednocześnie.

                • 9 1

              • Stan jest doskonały

                Właśnie PSE buduje sobie nową siedzibę za 500 mln zł. Kasy mają jak lodu.

                • 2 2

    • A gdzie są te darmowe ? podaj adres proszę (4)

      • 6 0

      • (1)

        Darmowe stacje do ładowania samochodów elektrycznych w Porcie Gdańsk.
        Znajdują się w trzech lokalizacjach na terenie Portu Gdańsk przy ul. Zamkniętej (parking dla gości), ul Przemysłowej (przy Kapitanacie, Nabrzeże Ziółkowskiego), a także na terenie Westerplatte przy nabrzeżu obok budynku Terminala Promowego Westerplatte oraz przy barze Cezar (stacji transformatorowej T-17).

        • 4 1

        • Te znam, przy Kapitanacie na razie działa. Myślałem że może są jeszcze jakieś ale to historia

          • 4 0

      • (1)

        Masz samochód elektryczny? Chcesz w Gdańsku naładować swoje auto za darmo? Zgłoś się po specjalną kartę, dzięki której będzie to możliwe. Zarząd Dróg i Zieleni w Gdańsku zaczyna wydawanie takich właśnie kart. Używać ich można w zbudowanych przez gdański ZDiZ stacjach ładowania pojazdów elektrycznych.

        • 2 4

        • To było w 2015r. i krótko. To już nie działa niestety.

          • 4 1

    • Śmieszne argumenty widzę w Kaufland 2 auta się lądują i 4 czekają. Z ciekawości rozmawiałem z panem czy nie irytuje go gdy żona zaraz wróci a on nawet się nie podłączył i... mieszkamy niedaleko żona zakupy zostawi w aucie i pójdzie pieszo. Brak komentarza.

      • 3 0

  • A ja (21)

    mam stare BMW 525 w dieslu z 2000 roku i jestem bardzo zadowolony.
    1. Samochód już się zamortyzował, nie traci na wartości
    2. Samochody w tych czasach w porównaniu z obecnymi były robione jak czołgi, praktycznie nic się nie psuje
    3. Jak już coś trzeba wymienić, kosztuje to grosze
    4. Nie mam potrzeby zaimponowania sąsiadowi z klatki obok
    5. Nie interesuję mnie co sądzą o mnie ludzie w pracy gdy podjeżdżam starym samochodem
    6. Nie martwię się o niego, jak mi padnie,to zepchnę go do rowu i pójdę na PKS
    7.Nie rozumiem tych wszystkich kierowców w SUV'ach w leasingu co muszą dobrami materialnymi coś sobie i innym udowadniać.
    Miłej niedzieli

    • 103 16

    • Prawda (2)

      I fajnie, każdy ma co lubi. Niestety za niedługi czas nie wjedziesz nim nawet w okolice centrum.

      • 10 11

      • Oczywiście (1)

        Że wjadę. Tylko będę jechał w ryzyku:)
        Poza tym, do centrum to jest uber, rower, tramwaj i autobus. Jakoś mnie to nie przeraża. Pożyjemy, zobaczymy :)

        • 15 10

        • Ryzyko

          Będzie duże bo teraz automaty sprawdzają np miejsca parkingowe. Wystarczy, że miniesz takie auto ... A co ubera, tramwaju itd to właśnie o to chodziło ustawodawcy. Dawno nie widziałem tak kulturalniej dyskusji. Pozdrawiam:)

          • 3 0

    • (3)

      Tyle, że za chwilę tym trupem będziesz mógł jeździć tylko na wiosce, bo do miasta cię nie wpuszczą

      • 8 18

      • I bardzo dobrze (2)

        Z drugiej strony auto 23 lata to już długo nie pociągnie

        • 5 10

        • No to jak nie pociagnie (1)

          to się zmieni. Po co zmieniać jak ciągnie - to jak z kobietą :)

          • 18 3

          • Na BEV xD

            • 4 0

    • współczuję (6)

      problem jest taki że ci co jadą za tobą muszą mieć maskę gazową na głowie.
      20 letni diesel to kopciuch i truciciel

      • 4 28

      • 20 lat temu tylko (2)

        takie Diesle jeździły w całej Europie i jakoś nikt nie prowadził w maskach gazowych i ludzie nie padali jak muchy na krawężniki :)
        Poza tym, myślisz, że zakup nowego samochodu jest bez wpływu na ślad węglowy ?

        • 32 5

        • (1)

          20 lat temu diesla miały tylko ciężarówki i autobusy. Teraz dodatkowo połowa osobówek. Czekam na ON za 10 zł, jak obiecywali.

          • 2 19

          • 20 lat temu to chyba nie było ciebie na świecie, że takie głupoty opowiadasz.

            • 25 1

      • Ekoterroryzm w europie (2)

        Najpierw chiny musza ograniczyc emisje co2 zeby cokolwiek zmienilo sie dla klimatu to raz, dwa w polsce gdzie znaczaca czesc energii pochodzi z elektrowni weglowych prad jest bardzo malo ekologiczny wiec ten 20 letni dizel tak zle nie wypada przy nich, trzy obecnie jest problem z utylizacja zuzytych lopat turbin wiatrowych, baterie z samochodo elektrycznych na razie tez raczej ida na smietnik wiec suma summarum te wlektryki takie super wko jescze nie sa.

        • 17 3

        • Chiny sprzedają u siebie najwięcej elektryków na Świecie. (1)

          • 0 10

          • Które będą napędzane przez nowe elektrownie węglowe

            które Chiny już budują albo planują budować

            • 12 4

    • Jak mozna takie bzdury powielać naprawy kosztuja grosze? a to bardzo ciekawe i naturalnie nic sie nie psuje hahaha (2)

      • 6 2

      • (1)

        Coś kosztują ale 300-500 to przysłowiowe nic w porównaniu z 5000 tyś za przegląd. Dodam że Tesla przy stłuczce to całkowita szkoda. A rachunek za Audi elektryka przy stłuczce na pasach kiedy nie wychamował UP to 240 000 zł

        • 1 1

        • Tanie naprawy to były, ale z 5-8 lat temu jak mechanik za godzinę roboty brał 50-70zł.
          Dzisiaj mechanik bierze za godzinę 200, a w ASO marek premium potrafią brać 800, naliczając po 200zł za 15 minut.

          • 0 0

    • Bzdury piszesz (1)

      Stare auto psuje się co chwilę. Wiem bo miałem i nie pisz bzdur bo tu marka nie ma znaczenia

      • 2 5

      • Taa chyba francuza miałeś

        albo jakiegoś gruza po Niemcu 174 tys km tylko Mirek handlarz zapewniał a w rezultacie 874 to i mogło tak być

        • 3 1

    • (1)

      Rozumiem, że jakbyś był bogaty i kupno nowego samochodu nie było żadnym wyzwaniem finansowym to dalej byś śmigał starym sztruclem?

      • 2 3

      • Nie jeździłbym nowym na pewno nie elektrycznym tylko benzynką 300 koni.

        • 2 0

  • Niestety motoryzacja powoli się kończy (14)

    A może nawet i szybciej niż powoli.

    • 108 24

    • Bzdury (9)

      Jak samochody zastępowały bryczki, to mówili, że konie wyginą

      • 18 29

      • i konie stały się zabawką dla bogatych

        więc i tak może być z autami spalinowymi, nie bez przyczyny wybrane marki będą mogły produkować takie auta

        • 47 9

      • (7)

        Tylko ze wtedy, nikt im nie zabronił nadal jeździć na koniach.

        • 25 5

        • zabronili, zabronili jeździć konno i zaprzęgiem (5)

          nawet jest do tego odpowiedni znak drogowy D-42, to samo będzie ze stalinówkami "zakaz wjazdu do centrum" na przykład

          • 18 6

          • (4)

            Czy Ty wiesz kiedy zaczęli wprowadzać pierwsze samochody? My nie dyskutujemy co będzie w 2135 tylko co będzie w 2035.

            • 6 8

            • Przecież tu o koniach a nie o 2135 (3)

              tabletki najwyraźniej zaszkodziły

              • 4 4

              • (2)

                Chodzi o to ze nikt nie zakazywał jazdy na koniach w momencie kiedy pojawiły się pierwsze samochody. Czyli jakieś 100 lat temu.

                • 4 0

              • 100 lat temu było mniej zakazów

                Ale przyszło lewactwo i teraz zakazy wprowadza się na poczekaniu.

                • 8 4

              • Tylko, że zakazywał

                Poczytaj o zakazie wjazdu koni do Nowego Jorku w 1916 roku albo do Londynu (nie pamiętam kiedy).

                • 4 0

        • To sobie poczytaj o zakazie wjazdu koni do Nowego Jorku

          Dziennie miasto musiało wywozić 4000 ton końskich odchodów. Auto spalinowe, gdzie kupa ulatuje w powietrze było dla nich zbawieniem. Teraz będzie podobnie z elektrykami, czyli ta sama kupa będzie ulatywała, ale już za miastem, a miasto pozostanie czyste, chociaż liczba aut się nie zmieni.

          • 3 1

    • (2)

      A wszystko to dzięki mumii EUropejskiej.

      • 36 6

      • Marzenie Stalina i Hitlera się ziściło

        Precz z Unią Jewropejską

        • 25 11

      • Nie, człowieku

        Świat się po prostu zmienia.

        • 2 1

    • Się ciesz, bo to właśnie motoryzacja przyniosła ogrom chorób.

      • 2 2

  • proste, czytelnik nie ma mieć własnego auta tylko wypożyczać na dojazd (5)

    taka jest idea, nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy
    zresztą coraz więcej będzie aut z wymiennymi bateriami i problem czasu ładowania zniknie

    • 47 11

    • (2)

      Jakoś Mevo z wymiennymi bateriami się nie sprawdziły. Te akumulatory chyba są za ciężkie, żeby je 2x dziennie wnosić na 4 piętro do ładowania, a za drogie, żeby ładować bez nadzoru w piwnicy ;)

      • 7 0

      • śmieszkuj dalej, ale norwescy użytkownicy Nio wymieniają baterie (1)

        • 2 7

        • Skalniaki są dziwnymi ludźmi.

          • 5 2

    • hahah wymienne akumulatory w aucie? to nie bateryja w latarce czy rowerze!co trzeba miec w głowie by taki głupoty wypisywac (1)

      • 5 0

      • Yt -> nio stacja wymiany baterii

        Nie ma za co

        • 0 4

  • Teraz ludzie szukają powodu i wytłumaczenia dla kupna auta elektrycznego. A to trzeba podejść inaczej (36)

    Przede wszystkim zapomnij o elektryku, jesli nie masz PV na dachu i własnego domu. Bieganie do ładowarki publicznej to bezsens, tak samo jak szukanie auta z kilkusetkilometrowym zasięgiem. To ślepa uliczka. Zsięgu może być mało - np 150-200 km, bo elektryk to daily car. Masz tani prąd, szybko ładujesz, nawet ze zwykłego gniazdka, jeździsz autem za dnia, wieczorem podłączasz do prądu, jak telefon. Do zadań typu trasa, wyjazd masz spalinowca. Wiem, że zaraz typowy komentator-malkontent będzie marudził, że "nie po to - blebleble" ale aby cieszyć się samochodem elektrycznym trzeba mieć powód, kasę i infrastrukturę. Kupowanie elektryka tylko po to, by pokazać sąsiadom, że się ma to tak jak kupowanie telefonu za 4 czy 10 tys. Można, tylko po co.
    N sam koniec tzrzeba mieć świadmośc cen samego auta jak i kosztów stałych jak przeglądy - a te moga sięga nawet 5=6 tysięcy rocznie. Nie wspomnę o kosztach serwisowania w przypadku aut z dużym przebiegiem i rocznikiem.

    • 75 3

    • (1)

      Gdzie jest tani prąd?

      • 4 6

      • w Europie

        • 7 4

    • (23)

      Jedno proste pytanko:

      Jak chcesz ładować auto w nocy z fotowoltaiki?

      • 4 12

      • Nie chcę (7)

        Nawet za dnia nie naładuję z PV. Chodzi o to, że mam tańszy prąd również za dnia.

        • 9 1

        • (6)

          Nie masz. Możesz mieć.
          Jak sam przyznałeś, naładowanie auta w nocy z własnej fotowoltaiki możliwe nie jest. Bazujesz zatem na ładowaniu auta z sieci energetycznej, przy czym koszt takiego rozwiązania obniżasz sobie, sprzedając zakładowi energetycznemu prąd wyprodukowany za dnia w swoich panelach PV.
          Zgadza się?
          Zatem są to zdarzenia zupełnie niezwiązane. Po prostu twoje panele PV są dodatkowym źródłem dochodu dla twojego gospodarstwa. Rownie dobrze mógłoby to być jakiekolwiek inne dodatkowe źródło.
          Zgadza się?
          Zatem wiązanie posiadania auta z posiadaniem PV nie ma sensu.
          Zgadza się?
          Nasuwa się zatem kolejne proste pytanie: jak chcesz zbilansować ekonomicznie kolosalny pobór prądu (a zatem i jego koszt) na naładowanie auta, jeśli zakład energetyczny nie będzie zainteresowany kupnem prądu od ciebie?
          Po prostu: nie będziesz miał komu sprzedać prądu wyprodukowanego ze swojej fotowoltaiki za dnia - i to dodatkowe źrodło dochodu odpadnie?

          • 6 9

          • Póki co zakład odkupuje (4)

            A te wszystkie tragedie które opisałeś przestaną mieć znaczenie, gdy będzie możliwe i opłacalne montowanie własnych banków energii. Czekam tylko aż stanieją akumulatory i od razu przejdę na off-grid.

            • 8 3

            • (3)

              > Póki co zakład odkupuje

              Kluczowe jest "póki co".
              Inwestycja w PV czy magazyn energii to wydatek, który (być może) się zwroci po wielu lat. Przy "przewidywalności" naszej sceny politycznej realia ekonomiczne mogą się zmienić z dnia na dzień. Można oczywiście zamieść temat pod dywan i się pocieszać, że za kilka lat sprzedaż własnej energii z PV zrekompensuje wydatek na ładowanie elektryków.

              > gdy będzie możliwe i opłacalne montowanie własnych banków energii.

              Nawet jeśli będzie opłacalne (w co szczerze wątpię) to nie zawsze będzie możliwe.
              W zasadzie ograniczy się to do osob dosyć majętnych (bo to droga inwestycja) z własnym, niemałym, domkiem.
              Nie bardzo widzę magazynowanie energii w mieszkaniu w bloku :)

              "Póki co" jedyny sens paneli PV widzę w ogrzewaniu domu i cwu. Z "magazynem energii" w postaci sporego (1000-2000l) zasobnika ciepłej wody. Tyle, żeby bezproblemowo zgromadzić dobowe zapotrzebowanie na ogrzanie chaty zimą.
              Na szczęście PV (w przeciwieństwie do wiatraczków) jest przewidywalna i następnego dnia słońce wstanie bez względu na politykę, No chyba, że nastanie zima atomowa :D

              • 5 6

              • Ale ogrzewanie domu to identyczna sytuacja jak z elektrykiem (2)

                Słońce świeci głównie latem i w dzień, a najbardziej potrzebujesz prądu do ogrzania zimą i to w nocy.

                • 5 0

              • (1)

                1. Trzeba mieć zapas mocy z PV, aby zimą, przy krótkim i słabym oświetleniu, wystarczalo na pokrycie dobowego zapotrzebowania na energię.
                2. Pojemny* zasobnik ciepłej wody załatwia temat dzień/noc
                3. Latem możesz nadmiar prądu zużyć na klimę :D

                --
                * 1000l wody dla podgrzenia o 50° potrzebuje dostarczenia ok. 60 kWh. Tyle też jest w stanie oddać. Oczywiście, w praktyce wykorzystuje się jedynie część (i taką samą część z powrotem podgrzewa), żeby spadek temperatury wody w zasobniku nie był nadmierny.(powiedzmy 10-15°)

                • 2 0

              • Ło paaanie, to ty offgrid budujesz

                No to faktycznie wszystko co piszesz zgadza się. Jednak 99,99% właścicieli fotowoltaiki jest ongrid i dobowa produkcja nie ma żadnego znaczenia, liczy się wyłącznie roczna

                • 2 0

          • Nieprawda

            Powiązanie pv z posiadaniem auta ma sens, bo nie możesz postawić pv 30 MWh rocznie gdy dom pobiera tylko 3 rocznie. Auto zwiększa Twoje domowe zużycie i tu jest powiązanie auta z pv.
            Po drugie, nie energetyka ma niedobór produkcji w dzień i nadprodukcję w nocy, dlatego m.in. tania taryfa jest w nocy. Jest praktycznie niewyobrażalne żeby nie kupowali twojego prądu w środku dnia, poza jakimiś wyjątkowymi jednorazowymi sytuacjami

            • 0 1

      • Proste z magazynu energii naładowanego w dzień (9)

        • 5 2

        • (8)

          Masz taki magazyn w domu?
          Nie?
          EOT ;]

          • 4 8

          • Mam 15kWh Huawei (7)

            • 6 2

            • (6)

              Super! Gratulacje!
              Pojemność twojego magazynu wystarczy zatem (nie uwzględniając strat) na naładowanie auta w (powiedzmy) 15-20%.
              Brawo Miszczu! ;]

              • 3 7

              • Wystarczy na doładowanie na 100km (5)

                Dziennie przejeżdżam jakieś 20-30km

                Do tego zaraz PV zacznie działać od 4 rano, a ja do pracy jadę o 9, wracam po 17, a PV będą produkowały prąd do 22. Tak więc 9h ładowania i prawie cały weekend z PV.

                • 2 2

              • (4)

                No i brawo ty. Teraz powiedz ile osób w Polsce ma podobne warunki do Ciebie? Ile osób będzie miało takie warunki w 2035?

                • 4 5

              • każdy kto chce będzie miał (2)

                Nie ma co rozważać o problemach ludzi których i tak nie stać na elektryka czy nawet nowe auto spalinowe.

                • 2 5

              • tacy będą jeździć komunikacją przecież

                • 1 2

              • Jeśli po 2035 będzie tak jak teraz, z wyjątkiem tego że nie będzie można sprzedawać nowego auta spalinowego to ok. Tylko co jeśli UE nałoży takie podatki na paliwo że biednych nie będzie stać na jeżdżenie swoimi starymi autami?
                Spojzcie na osiedla typu Zaspa przymorze. W większości przypadków nie ma tam garaży podziemnych, na parkingach gdzie mogłyby stać ładowarki, stoją już nowe bloki.

                Ja nie mam nic przeciwko elektryfikacji. Mam problem z UE która chce wymusić na nas ta elektryfikacje, nie patrząc na to jak poszczególne kraje są do tego przygotowane.

                • 4 1

              • A co to ma do rzeczy?

                Było napisane, że auto elektryczne jest OK pod pewnymi warunkami.

                • 3 0

      • Ale weź doczytaj jak to działa (3)

        W uproszczeniu: dzień pchasz w sieć, w nocy odbierasz z sieci.

        To bez wiekszego sensu od strony energetycznej patrząc, ale dla konsumenta korzystne.

        No i mozna mieć własny magazyn - spoko styka na codzinne dojazdy. A tylko do tego na razie elektryki sie nadają.

        • 3 1

        • (2)

          Magazyn w piwnicy. W sumie nie głupie... Do pierwszego pożaru

          • 4 4

          • Nie każdy mieszka w bloku

            • 1 2

          • Prąd w domu

            Nie głupie do pierwszego pożaru.
            Woda w domu. Nie głupie do pierwszego zalania.

            • 3 0

      • Kolejny który nie rozumie jak działa fotowoltaika

        W ciągu roku produkujesz 8 MWh, samochód zużywa 4, dom 3. Nieistotne że w nocy prąd jest z węgla, istotne że mimo ładowania auta prądem z węgla elektrownia spaliła 8 MWh węgla mniej

        • 1 1

    • Matko boska co za bzdury... (7)

      Pomijam inne kwestie, ale serwisEV6 robi się raz na dwa lata, kiedy wymienia się płyn hamulcowy i płyn chłodzący system baterii i kosztuje to w tej chwili w ASO około 1300-1400PLN brutto. Nie ma żadnych innych kosztów. Ładowanie nawet na drogich ładowarkach komercyjnych, przy obecnych cenach paliw, jest ekwiwalentem spalania na poziomie 3-4 litrów diesla... (Dla porównania przyjąłem ceny na Orlen Charge i moje zużycie średnie w zimie na poziomie około 19kWh/100km).
      Warto słuchać ludzi, którzy mają elektryki, a nie tych, którzy coś przeczytało w Internecie, nigdy nie mieli elektryka, ba! nigdy nawet nim nie jechali, ale uważają się za ekspertów w dziedzinie eketromobilnosci.

      • 5 7

      • (6)

        Nowe auto spalinowe też się serwisuje rzadko. Zapewne częście niż EV ale w podobnych cenach.
        Pytanie co się stanie jak w Polsce będą jeździć 5-10 letnie używane samochody elektryczne. Koszt naprawy pogwarancyjny będzie oscylowal w kosztach utrzymania używanych samochodów premium. No i nie zrobisz tego u Miecia w miejscu co przypomina warsztat. Nie mówić już o tym że większość samochodów używanych które przyjeżdżają do nas w zachodu (EV i spalinowek) do samochody z przygodami powypatkowymi (mniejszymi czy większymi)

        • 7 2

        • Ale skąd to wiesz? (5)

          Masz jakieś dane czy znowu gdybanie? Koszty serwisu aut konwencjonalnych też urosły kosmicznie, więc naprawdę trzeba porównywać jabłka do jabłek, a nie pisać to, co akurat pasuje...

          • 2 8

          • Kurczowo trzymasz się idei elektryków, ciebie się nie przekona (3)

            Nie szkodzi, za parę lat przekonamy się jaka jest prawda.
            Obecna prawda co do serwisu elektryków jest taka, że mechanik musi miec uprawnienia, w tym elektryczne. To niejako zamyka kwestie tanich serwisów. Do tego wystarczy jakiś skłądak po dzwonie zrobiony w ruskim garażu i od razu zamawiaj kontener do gaszenia tego szajsu. O ile przeżyjesz.

            • 7 2

            • Że co? (1)

              Uprawnienia elektryczne? A w spalinowych autach nie ma elektryki i akumulatora?

              Co za bzdury wymyślasz.

              • 0 2

              • W spalinowych autach nie ma napięć rzędu 800V

                • 1 0

            • A ty stoisz po drugiej stronie i kurczowo wymyślasz argumenty przeciw.
              Prawda jest prosta, elektryk ma dzisiaj sens tylko dla pewnej grupy ludzi. Nie spełniasz wymagań, to nie kupuj elektryka. Równie dobrze możesz udowadniać, że nie ma sensu kupować Kamaza żeby wozić dziecko do szkoły. Co nie znaczy, że komu innemu Kamaz nie sprawdzi się do transportu piachu na żwirowni.
              Ja elektryka kupiłem, bo mam z tego same plusy: robię codziennie 64km, ładuję się za darmo w pracy, skracam czas dojazdu o jakieś 30-45 minut bo mogę jechać buspasem a jak się wybiorę na zakupy, to auto zostawiam w strefie za darmo.
              Możesz sobie wymyślać co chcesz, ale w moim przypadku elektryk to strzał w dziesiątkę. Jak w 2025 roku zabiorą buspasy i darmowe parkowanie to najwyżej sprzedam. Choćby poszedł za 20% wartości to zaoszczędzona kasa i czas są warte znacznie więcej.

              • 1 0

          • W Polsce nowe auta kupują głównie firmy i garstka bogatych ludzi. Większość Polaków jeździ samochodami które mają minimum 10 lat (średnia auta w Polsce to 16 lat). Jak nas przymusza do jazdy elektrykami to na gwałt trzeba będzie szukać używanego elektryka.
            Taki przykład, zobacz co można kupić teraz za 70-100 tys zł. W tej kwocie (podejrzewam że średnia kwota na auto używane jest niższa) możesz przebierać w ofertach aut benzynowych, za to elektryków jest garstka. Za to do kwoty 50tys zł to możesz kupić elektryka bez baterii.

            Może trwałość obecnych elektryków będzie super i za te 5-10lat będzie można kupić coś sensownego z dobra bateria. Choć mam pewne obawy co do jakości aut jakie będą handlarze nam importować do kraju.

            • 4 0

    • Skoro bieganie do ładowarki publicznej to bezsens (1)

      to pewnie stację benzynową w ogródku też posiadasz?

      • 2 7

      • Co ty bredzisz? Jaki sens w ogóle ma twoja wypowiedź? Najpierw myslimy, potem piszemy. Nie odwrotnie.

        • 6 2

  • Niedługo 600-800km będzie standardem (24)

    Volvo właśnie zapowiedziało wprowadzenie zasięgu minimum 1000 km

    • 6 54

    • Ale to nie ma znaczenia (20)

      Dopóki nie wprowadzą technologii szybkiego ładowania i przede wszystkim przyjęcia dużych ładunków w krótkim czasie, to duża pojemnośc baterii to tylko kłopot. Komu się chce ładować przez 8 godzin baterię o dużej pojemności.

      • 20 2

      • z gniazdka będzie się ładował parę dni

        • 16 2

      • Ale technologia szybkiego ładowania już jest (18)

        Moje auto ładuje 180 km zasięgu w 10 minut, a do pełna w 30 minut

        • 2 19

        • Dalej nie rozumiesz (14)

          Zwiększanie mocy ładowarek to nie jest rozwiązanie. Ten wynik co podajesz, to uzyskujesz ładowarką 350kW. Ile masz takich w Polsce?
          Chodzi o możliwość naładowania do pełna baterię w 3 minuty i to nie kablem średnicy twojej nogi i mocy 2000kW

          • 18 4

          • Rozumiem że teraz tankujesz w 3 minuty? (13)

            • 3 17

            • A w ile? (5)

              Mam małe auto benzynowe. A tankuje zwykle gdy robi się poniżej połowy w zbiorniku. Jeśli nie ma kolejki na stacji to zajmuje mi to właśnie kilka minut, 3 do 5.

              • 23 2

              • Połowa baku w malym aucie benzynowym to zasięg około 200km (4)

                O ty chcesz mieć taki sam czas do ładowania auta z zasięgiem 1000km?

                Samozaoranie logiczne level Hard, bo już teraz elektryka na 200km naładujesz w 10 minut.

                • 3 14

              • Zatankowanie całego auta podniesie czas tankowania do powiedzmy 6-7 minut (z płaceniem). I nie stanowi technicznego problemu tankowanie kilku aut na kilku stanowiskach jednocześnie
                A jak chcesz naładować w porównywalnym czasie kilka aut elektrycznych w okolicy jednocześnie? Zdajesz sobie sprawę, jaki to jest pobór mocy? Jak kolosalne inwestycje w infrastrukturę sieciową musiałyby zostać zrobione, aby sieć to "udźwignęła"?
                Problemy z logiką najwyraźniej występują - ale u ciebie.

                • 15 2

              • Jeżeli znajdziesz ładowarkę, wolną i sprawną. W życiu nie miałeś auta elektrycznego, nie musiałeś go tankować na mieście, nie wiesz o czym mówisz, zamilknij. Osobiście kupiłem elektryka, po 6 miesiącach sprzedałem i nigdy więcej nie kupię.

                • 4 1

              • Ty id..to zacznijmy od tego kogo stać by wywalić 200 czy 300 tysięcy złotych na jednorazowe gaawno

                • 3 1

              • Pewnie ja widziałem że gość ladował dwa na raz przez minutę. Zaorałeś sobie łeb.

                • 0 0

            • (5)

              Mi zatankowanie 30l LPG zajmuje ok 5-7minut razem z zapłaceniem i szybkim sikiem na stacji, gdzie gaz wlewa się dużo wolniej niż benzyna

              • 7 2

              • 30l gazu to jakies 250km zasiegu (4)

                250km zasięgu to w elektryku 15 minut ładowania szybką ładowarką.

                Normlanie wygrałeś życie tym LPG

                • 3 12

              • Ciągle zapominasz o koszcie prądu i samego elektryka (1)

                Ja wiem, że ty z tych fanatycznych obrońców i zwolenników samochodów elektrycznych, ale serio, nie zagadasz faktów

                • 7 1

              • No ale rozmiamy o czasie, a nie biedzie

                • 1 4

              • Odpowiadałem na komentarz, gdzie ktoś zadał pytanie czy w 3 min tankuje paliwo. Napisałem jak jest w moim przypadku, gdzie i tak tabkowanie LPG jest sporo dłuższe.

                Mówisz że w 15 min można uzyskać 250 km? W jakim aucie i na jakiej ładowarce. Średnie zużycie aut EV na 100km to 18-20 kWh. Czyli potrzebujesz ok 50-60 kWh do naladowania. Żeby naładować to w 15 min to potrzebujesz ładowarki mocy min 200kWh oraz auta które jest w stanie taka moc przyjąć. Ile jest takich ładowarek? Ile kosztują takie auta? Auta nie mają być dla wybranych.

                • 11 1

              • Czubie te 1000 km to oczywiście w sterylnych laboratoryjnych warunkach w dużym mrozie 200 km

                • 2 1

            • Oczywiście id to a w ile? W 8 godzin?

              • 1 1

        • (2)

          > technologia szybkiego ładowania już jest

          A czy jest infrastruktura energetyczna zapewniająca zasilanie dla wielu takich ładowarek?
          A jeśli nie, to wiesz może, kiedy bedzie? ;>

          • 6 2

          • Największy problem z ładownie samochodów elektrycznych (1)

            Mają posiadacze starych TDI

            • 4 13

            • Wiesz, jeśli takie ładowarki w Gdańsku występują w liczbie trzech czy pięciu, to nie ma problemu. Gdy będą ich setki, to sieć po prostu tego nie wytrzyma.

              • 6 1

    • To oni ostatnio testowali elektryczne ciągniki siodłowe? (2)

      I wyszło że elektryczny TIR w Europie na dystansie 3000km jechal prawie 2x dłużej niż jego dieslowy odpowiednik?

      • 16 3

      • nie 2x dzłużej tylko 1 dzień dłużej (1)

        To jest stosunkowa nowa "technologia"
        Przez lata rozwijano silniki spalinowe i osiągnięto w tym dobre wyniki właśnie dzięki rozwojowi
        elektryki robią sie popularne od niedawna, widach postępy będą one coraz większe czy tego chcesz czy nie
        dziadek tez kiedyś orał pole koniem....

        • 1 3

        • 4 a 7 to jest jeden dzień dłużej wg ciebie

          Masakra jaki zaślepiony jestes

          • 2 0

  • Po ci problemy. (1)

    Nie, nie pchaj się w tę uliczkę. Poszukaj jest jakiś Nisan jeździ na prądzie a ładuje go silnik spalinowy. Koszt ładownia, cena zakupu , słaba infeastruktura, to naprawdę ślepy zaułek w którym jestem i innym Nie polecam.

    • 26 6

    • Najlepsze są w czasie zapłonu baterie. Poszukajcie sobie na yt jak autobus szybko się zaczął jarać

      • 2 0

  • (1)

    Nigdy,zadnych pseudo aut na bateryjki,,,,mega buble

    • 49 6

    • Nigdy nie mów nigdy

      • 4 7

  • Auta elektryczne to droga donikąd. (5)

    Ok, gdy ktoś ma dom, panele, własny prąd i taki pojazd jako drugi czy trzeci, na dojazdy do pracy, zakupy itp.
    Ale mieszkając w bloku? Na co mi auto którego nie mam jak "zatankować" sensownie?
    Do tego ceny elektryków kosmiczne, a i prąd coraz droższy.

    • 51 4

    • (2)

      Posiadanie własnego domu, PV i "własnego prądu" nie musi oznaczać sensu ekonomicznego użytkowania "elektryka".
      Wyjasnienie parę komentarzy powyżej.

      • 2 9

      • Ok.

        Nie oznacza, ale trochę ułatwia.
        Co i tak niewiele zmienia ogólną ocenę. Elektryk jako drugie czy trzecie auto ewentualnie może mieć sens (pomijając ceny tych aut i prądu).
        Ale nie jako pierwsze. Jest np piątek po pracy i wpadamy na pomysł spontanicznego wyjazdu na weekend, do rodziny na wsi, albo gdzieś w Polskę pozwiedzać.
        A tu pod blokiem stoi elektryk z baterią załadowaną na 30%. I po wyjeździe.

        • 11 2

      • Jak masochistycznie lubisz się łądowac co 3-5 dni po 5-8 godzin - twój wybór. Zapisałeś się już w kolejkę?

        • 10 0

    • w Norwegii wycofali preferencje i nagle sprzedaż elektryków się załamała (1)

      elektryki to strzał w kolano i to z bardzo wielu powodów, przede wszystkim potrzeba mnóstwo rzadkich zasobów (nierzadko trzeba obrobić kilkaset ton rudy dla kilograma np. kobaltu), zauważcie, że trzeba najpierw wydobyć rudę, potem ją wzbogacić, następnie przetopić, potem wykuć - od wuja paliw kopalnych idzie na to. W sumie ma powstać kilkaset nowych kopalń i hut by sprostać zapotrzebowaniu na elektro-surowce - ekologia, serio?
      Kolejny problem to same auta - drogie, zawodne, ciężkie (niszczą bardziej drogi, większe ryzyko śmierci w wypadku itp.), po 6-7 latach bateria wraca do producenta do utylizacji a auto na złom (polecam portale ile tam jest aut bez baterii na sprzedaż).
      Następny problem - infrastruktura. Byliście kiedyś w Łebie? Albo Władku? Albo na imprezie? Przyjeżdża tysiąc aut - i co? Ładowarki dwie. Niemożliwe jest zrobienie takiej infrastruktury, już dwa auta na ładowarkę i kabel nie wyrabia, ładowanie się wydłuża. Nie mamy takich sił ani środków, by taką infrastrukturę zrobić - i znów - ile to pochłonie paliw kopalnych?
      Potrzebne jest ekologiczne paliwo - np. alkohol, emitujesz Co2 a potem odzyskujesz przy fermentacji. Jest też wodór. Możliwe, że mamy inne paliwa, ale tak długo jak światem rządzi pieniądz to nic się tu nie urodzi.

      • 15 0

      • Och jaka troska o środowisko!

        Tymczasem w całym cyklu życia nawet w polskiej węglandii elektryki zostawiają po sobie mniejsze zanieczyszczenie niż spalinowce. Jeśli tylko masz dostęp do OZE to przepaść tylko rośnie.

        Auta spalinowe nie mają przyszłości ze względu na kolosalne emisje CO2, której nie da się zniwelować biopaliwami (obecne uprawy nie zaspokoiłyby nawet 5% zapotrzebowania) ani wodorem (bo efektywność energetyczna całego łańcucha dostaw wodoru jest trzykrotnie niższa niż wprost naładowanie baterii w elektryku).

        Mimo to być może elektryki też nie mają przyszłości bo nadal są dość zasobochłonne ale jeżeli przyjmiemy, że elektryki nie mają przyszłości to spalinowce tym bardziej bo są pod każdym niemal makroekonomicznym względem od nich gorsze.

        • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku odbył się pierwszy przejazd przez Trójmiasto Mikołajów na motocyklach?

 

Najczęściej czytane