• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czytelnik: COVID-owa opłata u mechanika

Paweł
11 listopada 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Pan Paweł zapewne już nigdy nie wróci do warsztatu, w którym spotkała go niemiła niespodzianka. Pan Paweł zapewne już nigdy nie wróci do warsztatu, w którym spotkała go niemiła niespodzianka.

Do naszej redakcji zgłosił się pan Paweł, który z rozgoryczeniem opisał swoją ostatnią wizytę w jednym z gdańskich warsztatów samochodowych. Do zleconej przez naszego czytelnika usługi pracownicy warsztatu doliczyli opłatę za ozonowanie wnętrza pojazdu.



Czy jesteś zawodolony(a) z jakości usług mechanika, u którego zostawiasz swoje auto?

Poniżej przedstawiamy relację pana Pawła.

Kilka dni temu podjechałem z drobną awarią do jednego z warsztatów samochodowych w Gdańsku. Zazwyczaj wszystkie naprawy przeprowadzam w innym miejscu, ale pech chciał, że akurat tego dnia mój warsztat był zamknięty. Pojechałem więc kilkaset metrów dalej, bo usterka - choć drobna - nie mogła czekać.

Jakie było moje zdziwienie, gdy na pytanie o cenę usługi, pan z warsztatu zastrzegł, że będzie musiał do niej doliczyć kilkadziesiąt złotych za... dezynfekcję auta. Tłumaczył, że mechanik musi przejąć ode mnie auto, wsiąść do środka i wjechać nim na kanał, a potem z niego zjechać. Zanim jednak wsiądzie do środka - auto trzeba zdezynfekować, a koszt tej dodatkowej usługi spoczywa na mnie.

Trójmiejskie warsztaty samochodowe


Przyznam, że stosuję się do wszystkich zaleceń: rzadko wychodzę z domu, noszę maseczkę, często myję ręce. Ale gdy usłyszałem, że przed naprawą mojego auta - która wcale nie dotyczyła wnętrza, tylko podwozia - warsztat na mój koszt musi zdezynfekować samochód, to poczułem się, jakby pod pretekstem pandemii właściciel znalazł sobie drugie, łatwe źródło dochodu. Zastanawiając się, na jakiej podstawie wyceniono tę usługę na taki a nie inny koszt, jak warsztat to rozlicza i jaka jest tego zabiegu skuteczność - ostatecznie zapłaciłem za tę usługę, ale nie mogę pozbyć się wrażenia, że dałem nabić się w butelkę.

Rozumiem dodatkowe środki bezpieczeństwa w zakładach fryzjerskich, kosmetycznych czy stomatologicznych, gdzie jest bezpośredni kontakt z klientem i sterylna czystość jest pożądana, nawet gdy nie ma pandemii. Ale w warsztacie samochodowym, w którym nie sposób utrzymać reżimu sanitarnego, takie usługi, których koszt przerzucany jest na klienta, to już lekka przesada.

Na początku pandemii wiele trójmiejskich warsztatów bezpłatnie ozonowało karetki

Paweł

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (164) 5 zablokowanych

  • Oczywiście że dał się nabić

    Wystarczającym środkiem ochrony w takiej sytuacji są foliowe rękawiczki które mechanik może użyć wsiadając do samochodu (po przewietrzeniu pojazdu).
    Albo nawet bez rękawiczek, ale z umyciem rąk (tu jako klient wolałbym wersję w rekawiczkach).

    Ozonowanie to naciągnie klienta.
    Jak warsztat tak się boi o zdrowie pracownika, to niech sobie ozonują za swoje.

    Koszt wykonania takiego ozonowania to dosłownie kilka złotych (trochę prądu i amortyzacja wcale niedrogiego urządzenia).
    40zł to cena z dużym zarobkiem dla warsztatu - a jeśli to w trosce o zdrowie pracownika i nawet jeśli klient miałby pokryć koszty, to powinny być to koszta faktycznie ponoszone przez warsztat, a nie z dużym zyskiem.

    • 10 2

  • jak załapiesz covid to już wiesz kogo wskazać w sanepidzie

    Miałeś kontakt z pracownikami warsztatu i więcej stracą niż ty jak posadzą ich na kwarantanne. Może już byłeś wtedy zarażony a może po wejściu do auta od mechanika załapałeś :-) przecież nie ozonowali auta przed wydaniem po wykonaniu usługi bo po co.

    • 8 2

  • Ja wjezdzam do mojego mechanika zawsze sam na podnisnik

    Wychodze z auta i albo auto zostaje albo stoje gadam z chłopakami a oni dłubią... zmien warsztat ...

    • 6 1

  • mkechanik ???

    - wjechac na kanał wiec załuż naciagaczu maseczke irekawice i rob nierobie to co co di ciebie nalezy . kolejny pasożyt jewany !

    • 4 2

  • Dzień dobry panie mechaniku, chciałem wymienić olej (1)

    Proszę bardzo, proszę przyjechać za 3 godziny
    - oto pana auto. Wymieniony olej. Wymieniliśmy jeszcze uszczelkę pod miską olejową, świece, przewody wysokiego napięcia, i pokrywę zaworów.
    - ok, a czemu mnie o tym nie poinformowaliście przed wymianą?
    - no bo i tak trzeba by to było zrobić!

    Też tak kiedyś mieliście?

    • 14 0

    • są tacy co tylko za to zapłacili

      a samochód stał na placu tak samo jak go zostawiali.

      • 5 0

  • to trzeba było po zjechaniu z kanału poinformować mechanika, że wzywasz służby sanitarne, żeby zdezynfekowali auto po mechaniku i koszt tej usługi wystaić na zakład

    • 4 1

  • Podać adres tego złodzieja (1)

    Mechaników już nie ma tylko wymieniacze części, przypadkowi faceci którzy dzisiaj są mechanikami wczoraj byli kelnerami a jutro będą fryzjerami.

    • 12 2

    • Czasy się zmieniły dlatego "wymieniacze" wymieniają, a nie naprawiają.

      To nie lata 90-te. Teraz części są dostępne i stosunkowo tanie. Naprawa droga i często nieskuteczna, więc ekonomicznie nieuzasadniona. Skarpety też cerujesz czy wymieniasz?

      • 1 0

  • jaki sknerus

    jaki sknerus !!1

    • 2 7

  • Polska to głupi kraj.

    • 2 1

  • I tak w gdańsku maja ceny z kosmosu.

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Sprawdź się

Sprawdź się

Okrągły znak z czerwoną obwódką i białym tłem oznacza:

 

Najczęściej czytane