- 1 Po co kolejny remont na autostradzie? (50 opinii)
- 2 Nowa Skoda Superb - co się zmieniło? (94 opinie)
- 3 Odmalowano żółte linie na rondach (16 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (324 opinie)
- 5 Alkoholowa mapa Polski (73 opinie)
- 6 Ktoś "przeparkował" wrak... bez kół (137 opinii)
Dzięki uczestnictwie w popularnym programie telewizyjnym ta Zastava znacząco wypiękniała.
Renowacja tego samochodu trwała ponad pięć lat, warto jednak było poświęcić pieniądze i czas. Dziś jej właściciel może być dumny, że jego Zastava 1100p Mediteran to jeden z najlepiej zachowanych egzemplarzy w kraju. Żółty pojazd przemierza teraz drogi Trójmiasta i Pomorza oraz często gości na wielu samochodowych imprezach.
Zastavy 1100p Mediteran, czyli wersji trzydrzwiowych, które produkowano tylko trzy lata pozostało już bardzo niewiele - to modele poszukiwane przez kolekcjonerów.
Prezentowane auto trafiło w ręce Piotra Bartnickiego w roku 2008. Właściciel poszukiwał przyzwoitego egzemplarza do dalszej renowacji.
- Zastava była podniszczona, ale kompletna. Samochód miał widoczne uszkodzenia karoserii, w tym uszkodzony błotnik. Atakowała ją już rdza - opowiada Piotr.
Nasz bohater stopniowo przystępował do koniecznych prac. Rok po nabyciu pojazdu przygotował odpowiednio blacharkę i polakierował samochód. Co ciekawe, ostatecznie auto trafiło na drogi dopiero w 2013 roku. Rok później Pan Piotr spróbował sił w popularnym programie motoryzacyjnym, w którym wygrał casting i trafił do finału, gdzie jego auto poddano ostatecznej renowacji. Auto finalnie wykończył Adam Klimek, prowadzący program w TVN Turbo, w którym niezwykłe samochody otrzymują drugą szansę. Efekt robi świetne wrażenie!
Zastavy produkowane w Polsce miały literkę "P", analogicznie było z innymi samochodami produkowanymi w FSO na licencji Fiata. Lekki, zwinny, całkiem nowoczesny jak na PRL - takie określenia padają pod adresem jugosłowiańskiej Zastavy 1100.
Fabrykę w Kragujevacu o nazwie Zavodi Črvena Zastava wybudowano na licencji włoskiej firmy Fiat. Produkcję samochodów osobowych rozpoczęto tam w 1954 r. Pierwsze samochody marki Zastava były wariantami Fiata 1400 i 1900, a kolejne Fiata 600.
Produkowano je aż do końca wytwarzania ich we Włoszech. W latach 60. Zastava wprowadziła więcej samochodów opartych na modelach Fiata, które powstały z modeli: 1100, 1300, 1500, 124 i 125. Jugosławia, podobnie jak Polska, oparła produkcję samochodów osobowych właśnie na licencji zakupionej od włoskiego "Fiata".
Zastava 1100 była przełomowym modelem. Z samochodem tym Jugosłowianie wiązali duże nadzieje, miał to być, jak określono, "wóz narodowy", (NV). I zdecydowanie się to udało.
Od 1975 r. Zastavy montowano z części sprowadzanych z Jugosławii w żerańskiej FSO. Auto było wyjątkowo nowoczesne jak na "żelazną kurtynę", prezentowało nowocześniejszą technikę i technologię - odlewany w niej był nie tylko wał korbowy silnika, lecz również i korbowody. Autem wygodnie mogło podróżować pięć osób. Łatwo można było "transformować" ją z samochodu osobowego w pojazd o znacznej pojemności ładunkowej.
Zastava 1100 to również początek ery hatchbacków, które w latach 80. opanowały rynkowy popyt. Elementy współczesności w Zastavie? w modelu Mediteran całe siedzenia dają się pochylać ku przodowi po odblokowaniu małej dźwigienki przy ich zewnętrznej krawędzi, co nie było takie oczywiste w przypadku Syreny czy Warszawy z tego okresu.
Jak się jeździ Zastavą? Dziś całkiem znośnie. Benzynowy silnik 1,1 ochoczo zbiera się do pracy. Auto jest lekkie, waży tylko 870 kg i mimo 55-konnego "serca", dzielnie nabiera prędkości. Jadąc należy unikać zbytniego przeciążania elementów zawieszenia i przeniesienia napędu, np. poprzez gwałtowne dodanie gazu na nierównej nawierzchni czy brawurowe szturmowanie krawężników.
Również układ kierowniczy jest mniej precyzyjny niż we współczesnych konstrukcjach, rzecz jasna nie ma wspomagania, ale w porównaniu z innymi autami dostępnymi wtedy w "Polmozbycie" prowadzenie można uznać za nienaganne.
Spalanie w Zastavie wynosi ok. 7-8 litrów na 100 kilometrów. Przy tankowaniu należy pamiętać o dolewaniu specjalnego dodatku dla silników gaźnikowych bez katalizatora. Bezpieczeństwo? Mamy pasy bezpieczeństwa bez naciągaczy, nikogo nie zdziwi również brak lampy cofania. Samochód naszego bohatera ma bogatsze wyposażenie w postaci dodatkowych lamp halogenowych, bogatszego zestawu wskaźników w kokpicie oraz kubełkowych foteli przednich.
Podsumowując, obecnie Zastawa jest pojazdem bardzo rzadkim na polskich drogach i pożądanym, lecz dostęp do części jest trudny. Oryginalne części są dostępne praktycznie jedynie w Serbii, czasami pasują elementy z Poloneza czy Fiata 125p, ale wtedy pojazd, niestety, traci na oryginalności.
Opinie (56)
-
2015-12-17 07:17
Bujałem jako małolat zastawką mojego staruszka ....
..zacna furka zwinna ,ale rudzielec ją chrupał jak szalony...
- 1 1
-
2015-12-28 00:27
Zastava 1100 Mediteran
kto robił białe kierunki ??? były takie oem ??? widziałem też z tyłu białe.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.