- 1 Mamy najdłuższą estakadę w Polsce (68 opinii)
- 2 Będzie łatwiej zaparkować na Świętojańskiej (256 opinii)
- 3 Jechaliśmy Obwodnicą Metropolitalną (245 opinii)
- 4 W sobotę półmaraton, zmiany od piątku (201 opinii)
- 5 OMT: bajpas nie dla ciężarówek (85 opinii)
- 6 Światła na ostatniej zebrze na Grunwaldzkiej (148 opinii)
Dwie kobiety spadły na tory podczas wsiadania do SKM. Przewoźnik: wyjaśniamy sprawę
Podczas wsiadania do pociągu SKM na stacji w Gdyni Głównej dwie kobiety - matka i niepełnosprawna córka - spadły na torowisko. Pociąg ruszył, ale szybko się zatrzymał. Mimo to, obie kobiety trafiły do szpitala. Przewoźnik zbada sprawę, chcąc wyjaśnić, w którym momencie nadano sygnał ostrzegający przed wchodzeniem do pociągu.
Przytrzaśnięta ręka i upadek na tory
Tak właśnie było czwartkowego wieczora, kiedy pani Sandra próbowała z pomocą mamy wsiąść do pociągu.
- Najpierw do wnętrza pociągu weszła moja mama. Wstawiła chodzik do środka, poźniej weszła na stopień i wyciągnęła do mnie rękę, drugą trzymając balkonik. Chwyciłam ją, ale w tym momencie rozległ się sygnał ostrzegawczy i ku naszemu przerażeniu drzwi zamknęły się, a pociąg ruszył - relacjonuje pani Sandra.
Z jej relacji wynika, że to ona jako pierwsza straciła równowagę i spadła z peronu na tory. Pociągnęła ze sobą matkę, której wcześniej drzwi przytrzasnęły rękę. Pociąg - według relacji świadków - miał przejechać z kobietami uwięzionymi na torach nawet kilkanaście metrów. Po reakcji kierownika pociągu, skład został zatrzymany, a kobietom jako pierwsi pomocy udzielili pasażerowie.
- Byłyśmy w szoku, nie wiedziałyśmy do końca, co się stało. Na miejscu pojawiło się pogotowie oraz policjanci. Trafiłyśmy do szpitala, gdzie okazało się, że nie mamy złamań i urazów wewnętrznych, a jedynie potłuczenia. Choć wciąż jestem na środkach przeciwbólowych z powodu bólu kręgosłupa, to zostałam wypisana i wróciłam do Bydgoszczy. Mama została w szpitalu w Gdyni - opowiada pani Sandra.
Co zawiodło?
Najważniejszą kwestią do wyjaśnienia pozostaje sprawność drzwi i przestrzeganie procedur przez załogę pociągu. Z ustaleń policji wynika, że w momencie, gdy kierownik pociągu zauważył kobiety na torach, usłyszał krzyk, natychmiast zatrzymał skład.
- Sygnał na temat odjeżdżającego pociągu został nadany, a pociąg - według relacji załogi - przejechał co najwyżej dwa, trzy metry. Pracownicy SKM byli trzeźwi - opowiada Michał Rusak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Sprawa jest badana przez Szybką Kolej Miejską.
- Potwierdzam, że doszło do takiego zdarzenia na przystanku w Gdyni Głównej, w czwartek, ok. godz. 18:45. Między pociąg a peron dostały się dwie osoby. Na tę chwilę nic więcej nie możemy powiedzieć, trwa postępowanie mające ustalić przebieg incydentu - wyjaśnia Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży PKP SKM w Trójmieście.
Władze trójmiejskiego przewoźnika chcą ustalić, czy pasażerki wsiadały do pociągu przed, czy też po sygnale zapowiadającym zamknięcie drzwi.
Latem incydent z wózkiem dziecięcym
Przypomnijmy, że do podobnego incydentu doszło w czerwcu na dworcu głównym w Gdańsku. Wtedy kolejka ruszyła z wózkiem zakleszczonym w drzwiach, a przewoźnik zdecydował o odsunięciu od obowiązków kierownika feralnego pociągu. Ze swojej strony w ramach przeprosin przekazał pokrzywdzonej rodzinie 2,5 tys. zł za uszkodzenie wózka, przyznając też bilety dla całej rodziny do końca roku oraz przekazując kolejkę do zabawy.
W lipcu wprowadzono dodatkowo komunikaty dźwiękowe ostrzegające pasażerów o zakazie wsiadania po sygnale.
Miejsca
Opinie (264) 3 zablokowane
-
2015-11-30 16:42
Kpina
Przewoznik zbada sprawe ???
Nie ma co badac.
Od lat - PRZEPASC - miedzy peronem a wejsciem do kolejki jest potworna.- 40 2
-
2015-11-30 16:36
Odstęp jak odstęp. Trójmiasto nie jest jedynym miejscem gdzie jest dziura, to nie jest tak, że ktoś robi na złość, tylko naprawdę perony na trasie mają różne wysokości, i chyba w nowych kolejkach będą wysuwane platformy.
Ale tutaj dla mnie jest dziwne, że mimo tego, że ktoś się kręci przy drzwiach kierownik dał sygnał do odjazdu. On ma najpierw wyjrzeć, a potem ruszać. Po prostu.- 27 5
-
2015-11-30 16:06
W Gdyni i Gdańsku żyje się najlepiej :)) (2)
- 27 2
-
2015-11-30 16:13
no i co to ma do rzeczy? (1)
co to za drwiny? w bastionie PiSu wypadki się nie zdarzają?
- 1 3
-
2015-11-30 16:29
Nie o PiS ani o PO tu chodzi
o drwiny też nie tylko raczej o mydlenie oczu wszystkim żyje się świetnie a masa rzeczy do naprawy i nikt nie widzi
- 3 1
-
2015-11-30 16:26
Trudne wsiadanie.
Szanowne państwo,rzadko korzystam z SKM ,ale przy wsiadaniu do wagonu ,ogarnęłą mnie panika. Czy uda mi się wsiąśc do pociągu.Moim zdaniem byl za duży odstęp ,od peronu do wagonu.To utrudnia wsiadanie.oraz wysiadanie,
- 42 1
-
2015-11-30 16:06
Komunikacja w Trójmieście działa na bardzo wysokim poziomie i z każdym rokiem rozwija się infrastruktura!!! (1)
Nowe inwestycje, nowe sieci połączeń, cyfryzacja, coraz sprawniejsze kupno biletów przez automaty czy telefony, odnawiane budynki PKP. Malkontenci tego nie zauważają i chcieliby w rok poruszać się poduszkowcami, najlepiej darmowymic hue hue!!!!!!
- 9 34
-
2015-11-30 16:18
komunikacja ma być dostosowana do ludzi i ich możliwości, a nie do wizji "rządzących"
- 11 0
-
2015-11-30 16:12
Jaki kształt łuku, przecież zdjęcie przedstawia skład wjeżdżający na peron!
- 7 1
-
2015-11-30 16:05
wszystkiemu winne
pośpiech, nieuwaga i rutyna załogi
- 22 4
-
2015-11-30 16:04
Zaraz się dowiemy od rzecznika SKM, że...
panie były zdecydowanie za szczupłe, do tego pewnie wegetarianki i to przecież ich wina, że wpadły między peron a pociąg. Trzeba było jeść golonki ;)
- 46 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.