• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Elektryczny Nissan w Gdyni

Marcin Tymiński
23 września 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Elektryczny Nissan Denki Cube. Nasza część Europy zobaczyła go w Gdyni po raz pierwszy na żywo. Niewykluczone, że za kilka lat będzie częstym gościem także na polskich drogach. Elektryczny Nissan Denki Cube. Nasza część Europy zobaczyła go w Gdyni po raz pierwszy na żywo. Niewykluczone, że za kilka lat będzie częstym gościem także na polskich drogach.

Denki Cube oznacza po japońsku elektryczny sześcian. Koncepcyjne autko, które zamiast dystrybutora benzyny woli elektryczne gniazdko Europa Wschodnia zobaczyła po raz pierwszy. Na premierę elektrycznego pojazdu wybrano Gdynię.



Koncepcyjny model Denki Cube wykorzystuje najnowsze osiągnięcia Nissana w dziedzinie aut elektrycznych, które zamknięto w pudełkowaty kształt będącego już ikoną japońskiej miejskiej motoryzacji modelu Cube.

Jako jeden z najbardziej popularnych produktów marki, Nissan Cube jest częstym widokiem na japońskich drogach. Dzięki stylistycznemu podejściu, w którym liczbę zakrzywionych linii ograniczono do minimum, stał się też swego rodzaju motoryzacyjną ikoną.

Benzynowy silnik 1,3 litra zastąpiony został jednostką elektryczną oraz najnowszymi akumulatorami litowo-jonowymi, umieszczonymi pod podłogą oraz pod siedzeniami. Wyprodukowane przez firmę Automotive Energy Supply Corp., spółkę joint venture założoną przez Nissana oraz NEC Corp., akumulatory te posiadają laminowaną strukturę i są zbudowane z unikalnych materiałów, by zapewnić więcej mocy, energii i stabilności w porównaniu z tradycyjnymi, cylindrycznymi akumulatorami niklowo - wodorkowymi, a także zaoferować większą elastyczność przy łączeniu ich w pakiety.

Akumulatory te są również bezpieczniejsze w eksploatacji dzięki zastosowaniu chemicznie stabilnego manganu o strukturze szkieletowej, z którego wykonane są elektrody. Akumulatory te wykazały się stabilnymi osiągami przy przebiegach ponad 100,000 km, zaś firma AESC nadal pracuje nad znaczącą poprawą ich właściwości oraz dalszym ograniczaniem kosztów.

To co w elektrycznym Cube zwraca uwagę to ciekawa stylistyka. Z zewnątrz auto przypomina rzeczywiście pudełko. Gniazdko do ładowania znajdziemy z przodu pod znaczkiem Nissana. Ciekawie rozwiązano kształt tylnych lamp - są w kształcie... kropek. Wewnątrz "elektryka" jest całkiem przestronnie, całość wykończono przyjemną skórą w kolorze żółtym.

Przyszłość motoryzacji podobno należeć będzie do aut z napędem elektrycznym. Póki co Nissana Cube mogliśmy oglądać podczas ubiegłoweekendowego zlotu pojazdów elektrycznych i hybrydowych zorganizowanego przez Akademię Morską w Gdyni. Niewykluczone jednak, że już za kilka lat elektryczne pudełko będzie częstym gościem na drogach Europy.

Sojusz Renault-Nissan zapowiedział już masową sprzedaż pojazdów elektrycznych w Izraelu i Danii w roku 2011. Ponadto Nissan ogłosił niedawno plan sprzedaży zaprojektowanego specjalnie w tym celu pojazdu elektrycznego w Ameryce Północnej oraz Japonii przed końcem roku 2010, zaś w Europie od roku 2012.

Opinie (35) 3 zablokowane

  • To auto podobne jest do auta Figo i Fago (1)

    • 0 0

    • zgadzam się w 100% Podobne do białego matiza

      agentów FIGO i FAGO

      • 0 0

  • (2)

    hmm ...

    • 0 0

    • też się zastanawiam, ciekawe czy nad tym samym? (1)

      jak nasze ukochane państwo da radę nałożyć akcyzę i inne drogowe podatki na prąd w gniazdkach :-)

      • 0 0

      • Akcyzę na prąd już mamy. Innych drogowych podatków jeszcze nie. Jeszcze ...

        • 0 0

  • Hm...

    To auto wygląda trochę... niepoważnie. I nie chodzi mi o kolory tylko o kształty wewnątrz. Czy dobrze widzę, że kierownica od dołu jest wypełniona?
    Acha no i ciekawe jaka cena?

    • 0 0

  • nowatorski...

    ...ale obleśny. stylistyka do bani. w 70. latach projektowali nowocześniejsze nadwozia.

    • 0 0

  • (1)

    Parę lat temu w Top Gear Clarkson się wyżywał na tym czymś w wersji benzynowej. W Japonii wówczas ponoć był to najlepiej sprzedający się model. Co kraj, to obyczaj...

    • 0 0

    • Hehe, jak wiemy, im bardziej sie Clarkson na czyms wyzywa i obrzuca blotem, tym lepiej sie to pozniej sprzedaje :)

      • 0 0

  • (1)

    a ja bylem, widzialem, dotykalem
    calkiem ciekawe autko
    najlepsze jest gniazdko w zderzaku :P

    • 0 0

    • nie mogłes dotykać

      samochód był ogrodzony i nie dopuszczali wszystkich tylko dziennikarzy

      • 0 0

  • ekologia? (5)

    Jak robią coś ekologicznego, bo elektryk, to powinni zadbać o wydajność, bo to jest prawdziwa ekologia. A to coś ma współczynnik oporu powietrza zbliżony do kiosku ruchu. I od razu zużycie ostro w górę...

    • 0 0

    • nie do końca masz rację (4)

      opory powietrza stają się *znaczącą* częścią oporów ruchu przy prędkościach powyżej ~80km/h. Cube jest autkiem miejskim, więc z założenia takich prędkości nie będzie często oglądał.

      • 0 0

      • nie do końca?? (3)

        A na co masz straty energii a aucie elektrycznym?? Na opór powietrza, opory toczenia i na straty związane z efektywnością elektryczną podzespołów: silnika elektrycznego (który też jest prądnicą przy hamowaniu), sprawność baterii, oświetlenia i może paru innych. Nie liczyłem tego, ale opór powietrza powoduje największe straty również w ruchu miejskim. I dlatego nawet przy prędkościach rzędu 50-60 km/h współczynnik oporu powietrza w takich autach ma duże znaczenie.

        • 0 0

        • amigo, nie odwracaj kota ogonem :) (2)

          napisałeś: "A to coś ma współczynnik oporu powietrza zbliżony do kiosku ruchu. I od razu zużycie ostro w górę..."

          na co napisałem ci, kiedy opory powietrza zaczynają mieć znaczenie. No to ty mi wyjechałeś z pseudowykładem o stratach energii w aucie elektrycznym, podczas gdy każdy pojazd, *niezależnie od jednostki napędowej*, ma takie same składowe oporów ruchu. Wreszcie na koniec z radosną szczerością twierdzisz "nie liczyłem tego, ale..."

          :-))

          No to ci mówię: policz a potem się wypowiadaj.
          Drobna podpowiedź, opory aerodynamiczne rosną z trzecią potęgą prędkości.

          Z inżynierskim pozdrowieniem

          • 0 0

          • (1)

            Kiepski z ciebie inżynier bo opór powietrza rośnie z kwadratem prędkości.
            Cały wywód na temat elektryka był po to by podkreślić, że w takim aucie straty energii na hamowanie i sprawność silnika są o wiele mniejsze, więc opór powietrza staje się o wiele bardziej istotny.
            Mówimy o ekologii, więc razi taki klocek jako mało aerodynamiczny, czyli nieekonomiczny, więc nieekologiczny. Ekologia to racjonalne wykorzystywanie zasobów.
            Ciekaw jestem jaki ma współczynnik oporu. Stawiam na ok 0,8. Gdy obecnie osobówki schodzą poniżej 0,3.

            • 0 0

            • masz rację

              pomyliłem z energią wiatru. Ta rośnie z trzecią potęgą prędkości. Co nie zmienia faktu, że pozostałe składowe oporów ruchu pozostają w zasadzie funkcją liniową, więc ogólny sens mojej wypowiedzi pozostaje OK. Nadal twierdzę, że w ruchu miejskim opór aerodynamiczny jest pomijalny.

              • 0 0

  • FIGO& fago car (2)

    ... kiosk z toy story ;-)
    To że jest elektryczny nie musi oznaczać,ze wygląda jak z klocków lego ...
    Ekologia, ekologia - a ja was zapytam ile kosztuje energii zrobienie tych akumulatorow a póxniej ich recycling. Prąd? A jakże - skąd mały jaś ma prąd? od wróżki ? nie - z elektrowni, która dymi, sapie i bucha żużlem.
    Najpierw wykorzystajmy gaz ziemny, a badania akumulatorów róbmy na polach golfowych. Przydadzą się później

    • 0 0

    • (1)

      a co jesli w elektrocieplowni sa zastosowane turbiny gazowe? nie sapia nie dymia nie buchaja zuzlem

      • 0 0

      • a może kombinowane?
        , a tak się składa że do komory spalania w turbinie gazowej trzeba też jakieś paliwo zapakować...na samo powietrze niestety nie chodzi

        • 0 0

  • To zaraz Ruscy Ci je wyłączą i na tym się skończy. (6)

    Nowoczesne silniki spalinowe mają naprawdę przyzwoita sprawność i coraz większa emisję.
    Samochody elektryczne ładowane z gniazdka oznaczają tylko koncentrację wytwarzania zanieczyszczeń w elektrowniach.

    • 0 0

    • Fakt, sprawność silnika spalinowego jest coraz lepsza (5)

      ale nigdy nawet się nie zbliży do sprawności silnika elektrycznego. Fizyki się niestety nie przeskoczy.

      Napęd elektryczny jest prostszy mechanicznie i mniej awaryjny, nie wymaga okresowej wymiany oleju, generuje mniej wibracji, praktycznie nie generuje hałasu, silnik elektryczny ma dużo lepsze charakterystyki niż spalinowy... zalet jest wiele a istnieje tylko jedna znacząca wada. Sposób gromadzenia energii. Akumulatory są coraz lepsze ale jeszcze dalekie od doskonałości. Ogniwa paliwowe również wymagają jeszcze dopracowania.
      Mimo tego to właśnie dzisiaj jest ten czas by rozwijać samochody elektryczne i testować je na ulicach naszych miast. Według prognoz już za parę, paręnaście lat problem magazynowania energii elektrycznej w samochodach będzie dużo mniejszy a dzięki dopracowaniu technologii już dzisiaj możliwa będzie produkcja seryjna i popularyzacja napędu który pod każdym względem przewyższy wtedy napęd spalinowy. Im szybciej to się stanie tym lepiej i dla nas i dla środowiska.

      A co do elektrowni... Nawet w przypadku produkcji energii do napędu pojazdów elektrycznych w klasycznych elektrowniach na węgiel ich szkodliwość dla środowiska jest mniejsza niż ta powodowana przez samochody z napędem spalinowym. To że zanieczyszczenie wydostają się z wysokich kominów elektrowni też jest korzystniejsze niż gdy pochodzą one z setek rur wydechowych w centrum miasta. Poza tym nawet w Polsce coraz więcej energii pochodzić będzie ze źródeł odnawialnych a kto wie może kiedyś nawet „dogonimy murzynów” i również skorzystamy z zalet energii jądrowej.

      • 0 0

      • ale ale, nie tak hop hop (4)

        owszem, sprawność silnika elektrycznego może przewyższać 90%, ale przemnóż przez sprawność systemu przesyłania energii i nie zapomnij o sprawności SILNIKÓW CIEPLNYCH (turbin) pracujących w elektrowniach.

        Oczywiście w silnikach spalinowych (też silnik cieplny więc analogiczne reguły dot. sprawności) też nie spalamy surowej ropy tylko produkty jej rafinacji, więc tu też ponosimy dodatkowe nakłady energetyczne, ale porównanie obu metod napędu wcale nie przemawia _kategorycznie_ na korzyść jednej z nich.

        • 0 0

        • Zaraz zaraz ale z jakiej racji przy porównywaniu sprawności silnika spalinowego i elektrycznego mamy brać pod uwagę sprawność (3)

          wytwarzania i przesyłu energii? To nie jest do końca inżynierskie podejście. Michał, autor posta na który odpowiedziałem przedstawił sprawność jako argument na korzyść silnika spalinowego. Silnik spalinowy ma swoje zalety ale sprawność na pewno nie jest jedna z nich.
          Z kolei patrząc od strony zanieczyszczenia środowiska to ilość zanieczyszczeń generowanych przez elektrownie cieplne przy ilości energii jaką wytwarzają w porównaniu do ilości zanieczyszczeń wytwarzanych przez silniki spalinowe w samochodach jest zdecydowanie mniejsza. W dodatku samochody kopcą nam pod samymi nosami.

          Ale skoro już się czepiłeś tych nieszczęsnych sprawności to nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że turbiny w klasycznych elektrowniach maja sprawność rzędu 80% (choć sprawność całkowita elektrowni dochodzi góra do 40% ale sam panie inżynierze pisałeś o turbinach tylko) nieco więcej niż silnika spalinowego co? A co gdy energia elektryczna zostanie wyprodukowana w elektrowni jądrowej? Jej sprawność jest niższa niż klasycznej ale za to ilość wytwarzanych zanieczyszczeń jest praktycznie zerowa. A co jeżeli energia pochodzi ze źródeł odnawialnych? Idąc dalej, chcesz uwzględniać sprawność przesyłu energii? A jak chcesz przeliczyć sprawność transportu benzyny z rafinerii? A może pójdziemy jeszcze dalej i uwzględnimy wszystkie „straty” od samego wydobycia ropy/węgla po budowe rafinerii/elektrowni itp. ?

          Porównywanie sprawności ma sens tylko kiedy ograniczymy się do samego silnika lub układu napędowego. Potem to zostaje nam już porównywanie innych czynników takich jak koszta (energii elektrycznej czy też paliwa, budowy i eksploatacji pojazdów itp) i wpływ na środowisko czyli np. porównując ilość zanieczyszczeń jaką wytwarza silnik samochodu do ilości zanieczyszczeń wytwarzanych przez elektrownie w trakcie produkcji energii potrzebnej do napędzenia samochodu (tu oczywiście należy uwzględnić straty na przesył).

          Uwierz mi gdyby nie to, że właściwie nie ma jeszcze gotowych do masowego zastosowania sposobów magazynowania energii elektrycznej to napęd elektryczny pod każdym względem przewyższył by napęd z silnikiem spalinowym. Spójrz na sama charakterystykę momentu klasycznego silnika prądu stałego, nie ma porównania do charakterystyki silnika spalinowego. Gdyby jeszcze nie trzeba było wozić tych przeklętych, ciężkich akumulatorów... ale już za jakiś czas może się to zmienić.

          • 0 0

          • A może pójdziemy jeszcze dalej i uwzględnimy wszystkie „straty” od samego wydobycia ropy/węgla po budowe

            rafinerii/elektrowni itp. ?

            • 0 0

          • A może pójdziemy jeszcze dalej i uwzględnimy wszystkie „straty” od samego wydobycia ropy/węgla po budowe (1)

            rafinerii/elektrowni itp. ? Dokładnie tak powinno się liczyć i tak właśnie wyglądają najnowsze opracowania, w skrócie określane analizami "well to wheel" (czyli od odwiertu do baku).

            Sprawność elektrowni opartej o źródło ciepła i turbinę oscyluje ~40% niezależnie czy źródłem ciepła będzie reaktor jądrowy czy piec gazowy. Co do ilości zanieczyszczeń to można by dyskutować, na pewno są bardzo różne w swojej naturze.

            Ciekawostka: w przypadku takich np. ogniw słonecznych przy zastosowaniu pełnej analizy uwzględniającej energię potrzebną do ich wytworzenia istnieje wątpliwość, czy w trakcie całego swojego użytecznego okresu 'życia' wyprodukują choćby tyle energii ile zużyto do ich wytworzenia. Co nie oznacza, że tych ogniw nie należy stosować w szczególnych przypadkach, np. automatyczna stacja meteo na szczycie wysokiej góry.

            Generalnie chciałem napisać, że na zagadnienia energetyczne należy patrzeć i analizować je całościowo, inaczej robi się propagandę, a to inżynierom nie przystoi.

            • 0 0

            • Analizować całościowo tak... ale rzetelnie

              Co do el. jądrowych. Obecnie stosowane reaktory nie umożliwiają przegrzewania pary tak jak się to dzieje w tradycyjnych kotłach na węgiel. Mimo to można uznać, że sprawność tych dwóch typów elektrowni jest podobna. Za to koszta wytworzenia energii są inne i przede wszystkim pojawiają się na innych etapach eksploatacji elektrowni. Ilości i rodzaj wytwarzanych zanieczyszczeń też jest zupełnie inny.
              Wracając do bardziej polskich realiów. Jak bezpośrednio porównać sprawność silnika spalinowego i np. elektrowni kiedy w trakcie normalnej pracy sprawność nie jest maksymalna lecz zmienia się i to w innym stopniu dla każdego z porównywanych urządzeń?
              Więc co właściwie wynika z tej sprawności? Próbowałem zadać to pytanie poprzednio ale niestety nie udzieliłeś odpowiedzi. Otóż z samej sprawności nie wynika NIC.

              Wiec nie należy iść na łatwiznę panie inżynierze i przy tak głębokiej analizie wymnażać wszystkie sprawności tak jak proponowałeś. Choć całościowa analiza oczywiście jest niezbędna do rzetelnego porównania. Sam o tym pisałem proponując porównanie kosztów i wpływu na środowisko zamiast samej sprawności. Moje propozycje też były w znacznym stopniu uproszczone i słusznie zwróciłeś na to uwagę ale były o wiele bardziej rozsądne niż skupianie się tylko na samej sprawności lub założenie, że zastosowanie napędu elektrycznego oznacza tylko koncentrację wytwarzania zanieczyszczeń w elektrowniach z pominięciem zalet jakie z tego wynikają.
              Prawda jest, ze takie dogłębne porównanie często nie jest do końca jednoznaczne ale nie zmienia to faktu, że napęd elektryczny pod wieloma względami jest dużo lepszy od spalinowego.

              Musze przyznać racje odnośnie propagandy jaka otacza często niektóre rozwiązania. Foto ogniwa są tutaj idealnym przykładem. Tak naprawdę każda ”ekologiczna” technologia nie jest w 100% czysta choć tylko w skrajnych przypadkach jest tak jak przy ogniwach słonecznych. Niestety ta propaganda jest często jedynym źródłem wiedzy o danej technologii dla większości społeczeństwa.

              • 0 0

  • Wygląd - kwestia gustu.

    Mi podoba się bardzo! Forma idealnie dopasowana do treści. Samochodzik na pierwszy rzut oka wygląda na funkcjonalny do bólu. I bardzo dobrze. Samochód to przedmiot służący do przemieszczania, tylko małość umysłu powoduje, że ludzie poprzez posiadanie samochodów leczą swe kompleksy. Co do utyskujących na energię elektryczną - po pierwsze: technologie jej wytwarzania stają się coraz "czystsze". Po drugie: pojawiają się coraz nowsze możliwości jej wytwarzania. Po trzecie: ropa się kończy i to nie jest przypuszczenie - to fakt. Po czwarte: czy naprawdę kilka "dymiących" elektrowni (z których każdą można kontrolować i usprawniać pod kątem czystości odpadów) jest gorsze niż miliony małych "kotłowni" poruszających się po drogach?

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Ilu dealerów samochodów marki Volvo znajduje się w Trójmieście?

 

Najczęściej czytane