- 1 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (57 opinii)
- 2 "Popis" tego kierowcy to kiepska reklama dla marki BMW (121 opinii)
- 3 Po co kolejny remont na autostradzie? (80 opinii)
- 4 Nowa Skoda Superb - co się zmieniło? (107 opinii)
- 5 Odmalowano żółte linie na rondach (20 opinii)
- 6 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (333 opinie)
Klienci dłużej czekają na nowe auta. Problemem... półprzewodniki
Pandemia koronawirusa zaburzyła wiele łańcuchów dostaw. Ucierpiało sporo branż, w tym oczywiście motoryzacyjna. Aktualnie czas oczekiwania na zamówiony samochód do produkcji wzrósł średnio o kilka miesięcy. Klienci muszą uzbroić się w cierpliwość. Problem stanowią... półprzewodniki.
Covid-19 dał i wciąż mocno daje w kość producentom, importerom i dealerom samochodowym. Przypomnijmy, że najpierw salony odnotowały wyraźne spadki słupków sprzedaży, następnie wstrzymano produkcję w fabrykach, a teraz przez brak niektórych podzespołów czas oczekiwania na dostawę aut znacząco się wydłużył.
Jakby tego było mało, ceny aut nowych (ale także tych używanych) rosną, a klientów jest mniej. Nie są to łatwe czasy dla dealerów.
Co tak naprawdę stoi za opóźnieniami? Brak półprzewodników, czyli mikroczęści, które we współczesnej motoryzacji stanowią bardzo ważny element. Jak donosi Instytut Badań Rynku Samochodowego "Samar", zakłócenia dostaw półprzewodników opóźniły produkcję około 0,5 mln aut na całym świecie, natomiast niedobory tych elementów mogą być odczuwalne także w 2022 roku.
- Największy problem stanowią światłowody i półprzewodniki, na których opiera się cała elektronika w nowoczesnych samochodach. Bez tego fabryki nie są wstanie doposażyć aut w m.in. nagłośnienie, kamery 360 stopni czy zestawy telefonii z ładowaniem indukcyjnym - wyjaśnia Michał Jankowski z BMW Zdunek.
Trójmiejskie salony samochodowe
Dziś czas oczekiwania na auta do produkcji wydłuża brak m.in. systemów multimedialnych, świateł LED, ekranów przeziernych czy wirtualnych zegarów. Przykładowo, w Grupie VAG wydłużył się czas produkcji dwusprzęgłowych skrzyń automatycznych DSG, na dłuższy czas dostawy auta muszą nastawić się także klienci BMW, którzy w konfiguracji wybiorą zestaw nagłaśniający marki Harman Kardon.
- Aby wyjaśnić, z jak ważną kwestią mamy do czynienia, dość powiedzieć, że współczesny samochód może zawierać nawet 100 sterowników i 40 mikrokontrolerów zawiadujących nie tylko tak podstawowymi funkcjami, jak sterowanie silnikiem czy układem wspomagania kierownicy, ale również całą strefą komfortu: klimatyzacją, ustawieniem foteli, elektrycznymi szybami, a także zamkami w drzwiach, dostępem bezkluczykowym itd. Dziś układy elektroniczne mogą stanowić nawet 35 proc. wartości samochodów, a według szacunków ekspertów, w najbliższych latach udział ten wzrośnie do 50 proc. - mówi Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający SDCM (wypowiedź dla IBRS Samar).
Zaznaczmy, że europejski przemysł motoryzacyjny w dużej mierze zależny jest od dostawców dalekowschodnich. Nawet 60-70 proc. półprzewodników stosowanych w motoryzacji pochodzi z fabryk zlokalizowanych w Chinach i na Tajwanie. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części Motoryzacyjnych (CLEPA) postuluje w swoim raporcie o stworzenie miejsc na Starym Kontynencie, które będą projektować i dostarczać półprzewodniki.
Większość dealerów jest zabezpieczona tzw. stockami, czyli placami importerów, na których wciąż czeka duża flota gotowych do odbioru egzemplarzy. Oczywiście wybór takiego samochodu wiąże się z brakiem opcji personalizacji przez klienta. Z naszych informacji wynika, że nie wszystkie marki dysponują pękającymi w szwach placami.
U trójmiejskich dealerów, u których sytuacja jest najlepsza, czas dostawy auta do produkcji wydłużył się średnio o 1-2 miesiące. W większości salonów nie jest jednak tak kolorowo i klienci muszą uzbroić się w cierpliwość. Średni czas oczekiwania na odbiór auta wynosi obecnie 5 miesięcy.
Nierzadko bywa tak, i zamawiający są o tym informowani na wstępie, że dana konfiguracja samochodu nie będzie możliwa do zrealizowania w tym roku i odbiór może nastąpić dopiero w 2022 roku. Modeli, których wyprodukowanie może potrwać 8-10 miesięcy nie brakuje.
W skrajnych przypadkach i dość oryginalnych konfiguracjach, z racji na brak komponentów istnieje ryzyko, że dealer nie będzie w stanie w ogóle zrealizować zamówienia. Pamiętajmy, że to, o ile wydłuży się czas oczekiwania na odbiór auta w dużej mierze zależy od konfiguracji i modelu.
Opinie wybrane
-
2021-08-04 09:38
Brak też mikroczipów, nadajników i podsłuchów zgodnych z wytycznymi służb specjalnych. (5)
A czekać trzeba bo niedługo samochód po gwarancji z zasady nie będzie przechodził przeglądu technicznego :( Oczywiście że komentarz jest na drugiej stronie, dlaczego mnie to nie dziwi...
- 15 23
-
2021-08-04 14:55
bo jesteś foliarzem
oto dlaczego cię to nie dziwi
- 1 2
-
2021-08-04 12:55
My już czuwamy nad tym, żeby takie komentarze zawsze lądowały na drugiej stronie.
- 2 2
-
2021-08-04 12:12
Antyszczepionkowiec? (2)
- 5 8
-
2021-08-04 13:24
raczej wariat (1)
- 3 0
-
2021-08-04 14:27
Jaka jest różnica?
- 1 3
-
2021-08-04 12:33
Półprzewodniki to nie tylko światełka czy tablety ale także wiele opcji, poprawiających bezpieczeństwo. (8)
Volvo na przykład, wycofało z konfiguratora systemy BLIS (monitorowanie martwego pola w lusterkach) i CTA (monitorowanie ruchu poprzecznego, bardzo przydatne przy wyjeżdżaniu tyłem zza przeszkód, czy to żywopłot, inne auto czy np. brama).
- 6 10
-
2021-08-04 17:41
bezpieczeństwo poprawia zdrowy rozsądek a nie jakiś czujnik ...
- 5 1
-
2021-08-04 14:06
Dziwne bo w moim (2)
XC60 z lutego 2021 występują.
- 3 0
-
2021-08-04 17:25
Bo masz "stary" model. (1)
W połowie marca wyszedł facelifting i model MY22. Można było wybierać BLIS i CTA... ale auta i tak są bez niego. Teraz nie ma już tej opcji w konfiguratorze.
- 1 0
-
2021-08-05 09:12
Bo jest w standardzie.
- 1 1
-
2021-08-04 12:52
Dziwne że ludzie bez tego jezdzili tyle lat :D (3)
- 9 7
-
2021-08-04 13:09
kiedyś robiono samochody w taki sposób, że cofać można było na lusterka bo wszystko było widać
dziś dużo trudniej bez kamery bo nic nie widać
- 11 1
-
2021-08-04 12:54
Panie, a wcześniej tyle lat jeździli dorożkami! (1)
- 10 4
-
2021-08-04 12:59
Taka dorożka to było dopiero bezpiecznie! Nawet na rauszu można było wracać z potańcówki, bo koń był trzeźwy i swoje widział.
- 15 0
-
2021-08-04 12:23
(5)
Jakbym chciał teraz sprzedać swój samochód klasy średniej to dostałbym taką samą kwotę jak w dniu zakupu. Używane samochody przestały tanieć. Wprowadzanie kolejnych limitów i innych nowinek powoduje, że najbardziej opłacalne w użytkowaniu stają się samochody sprzed paru lat
- 41 7
-
2021-08-04 23:16
Kiepsk ta twoja teoria
- 1 0
-
2021-08-04 14:42
Z drugą częścią wypowiedzi się zgodzę, ale początek 'Jakbym chciał teraz sprzedać swój samochód klasy średniej to dostałbym taką samą kwotę jak w dniu zakupu', no jest to niestety niemożliwe- możesz się podzielić z ciekawości jaki masz samochód? to musi być w takim razie świetna lokata kapitału ;)
- 11 0
-
2021-08-04 12:59
Normalnie nakupuj samochodów , postaw pod domem
i patrz jak ich wartość rośnie.
- 26 3
-
2021-08-04 12:41
Tak, tak. (1)
Po prostu samochody podrożały i tyle. Najbardziej opłacalny zawsze będzie nowy samochód.
- 1 11
-
2021-08-04 19:17
Bzdury opowiadasz - nowe auta opłaca się kupować tylko wówczas gdy bardzo dużo jeździsz.
Stać mnie w zasadzie na każde nowe auto jakie można nabyć w salonie i faktycznie dla siebie kupuję zawsze nowe auto, które biorę w leasingu i użytkuję ok. 3-4 lat (przejeżdżam rocznie 50-60k km). Mam w nosie utratę wartości, bo liczy się dla mnie niezawodność i brak czasu na serwisy. Żonie która przejeżdża rocznie 8k km kupuję auto 3-5 letnie, bo nowego nie ma sensu (umiemy liczyć)- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.