- 1 Zakończył się remont ulicy za 11 mln zł (44 opinie)
- 2 "Leżący policjant" na... polnej drodze (27 opinii)
- 3 Kolejne drogi w Gdyni do naprawy po zimie (70 opinii)
- 4 Czytelnik: mały niesmak po zlocie klasyków (70 opinii)
- 5 Ile aut skonfiskowała policja? (131 opinii)
- 6 Główne drogi w Sobieszewie do remontu (99 opinii)
Jaguar XE został odświeżony. Co się zmieniło?
Historia Jaguara XE pisze się od zaledwie pięciu lat. W 2015 roku zadebiutowała premierowa generacja, a teraz przyszła pora na modernizację kociej limuzyny. Co się zmieniło? Przede wszystkim unowocześniono i odświeżono wnętrze.
Czytaj więcej o pierwszej generacji Jaguara XE
Jaguar XE po pięciu latach doczekał się kuracji odmładzającej. Czego dotyczyła? W wyglądzie zewnętrznym projektanci przemodelowali przedni i tylny zderzak, delikatnie zmienili atrapę chłodnicy, a także spłaszczyli reflektory, zarówno te z przodu, jak i z tyłu auta. Trzeba przyznać, że dzięki "przymrużeniu" przednich lamp kot wygląda drapieżniej.
Salony samochodowe w Trójmieście
Odświeżenia wymagało jednak przede wszystkim wnętrze małego Jaguara. I to właśnie w kabinie zaszło najwięcej zmian. Projektanci pozbyli się przestarzałych rozwiązań, które były obecne w pierwszej generacji XE.
Przede wszystkim nieco archaiczny panel klimatyzacji został zastąpiony ekranem o przekątnej 5,5 cala (to rozwiązanie znamy z modeli Range Rovera). Nad nowym panelem klimatyzacji znajduje się główny ekran multimedialny systemu Touch Pro Duo, który jest teraz większy. Jego przekątna ma 10 cali i oferuje zdecydowanie lepszą jakość. Oczywiście system multimedialny jest kompatybilny z Apple CarPlay, Android Auto i funkcją InControl Apps.
Zrezygnowano z wysuwanej, okrągłej gałki do zmiany biegów. Jej miejsce zajął klasyczny wybierak. Ponadto, unowocześniono kierownicę, pojawił się wyświetlacz przezierny Head-up, wygospodarowano miejsce na indukcyjną ładowarkę do smartfonów, a klasyczne zegary zostały zastąpione wirtualnymi (przekątna ekranu wynosi 12,3 cali).
Nowością w modelu XE jest także lusterko wsteczne Clear Sight w postaci ekranu, który na żywo wyświetla obraz przekazywany przez kamerę zamontowaną w obudowie anteny. Rozwiązanie może i ciekawe, ale potrzeba czasu, żeby się do niego przyzwyczaić i przekonać. Dla mnie, osobiście, zbędny dodatek.
Wnętrze zostało skrojone z naprawdę dobrej jakości materiałów. Moją uwagę zwróciły detale, jak chociażby metalowe łopatki, końcówki manetek kierunkowskazów czy elementy wykończenia koła kierownicy. To dziś rzadkość. Niby mała rzecz, a cieszy. Tym bardziej, że w niektórych markach premium, w autach kosztujących kilkaset tysięcy złotych łopatki czy manetki są wykonane z nieprzyzwoicie niskiej jakości plastiku.
Na pochwałę zasługuje także system audio firmy Meridian.
Pod maską demonstracyjnego egzemplarza XE (topowa wersja R-Dynamic HSE) pracuje dwulitrowy diesel o mocy 180 KM (430 Nm maksymalnego momentu obrotowego). Sedan do "setki" rozpędza się w 8,4 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 222 km/h. Jednostka została zestrojona z ośmiobiegową skrzynią automatyczną, a moment obrotowy przekazywany jest na wszystkie koła. Alternatywnie, zapewne ku uciesze wielu fanów motoryzacji, XE dostępny jest z napędem wyłącznie na tylną oś.
Podczas jazd testowych w cyklu mieszanym średnie spalanie przy dość dynamicznej jeździe wyniosło 8,6 l paliwa na 100 km. Całkiem niezły wynik. XE ze 180-konnym dieslem pod maską z pewnością demonem prędkości nie jest, ale to wystarczająco dynamiczna jednostka.
Dzięki Jaguar Drive Control kierowca do wyboru ma kilka trybów jazdy: komfortowy, ekonomiczny, dynamiczny, a także na bardziej wymagające warunki (deszcz, lód i śnieg). Każdy tryb ma własny, dostosowany do szczególnych potrzeb program, który w zależności od potrzeb wachluje parametrami, takimi jak reakcja silnika i skrzyni biegów, poziom wspomagania układu kierowniczego, zarządzanie zużyciem energii czy kontrola trakcji i stabilności.
Czytaj także: Salon Astona Martina w Trójmieście?
Lekkie, aluminiowe podwozie, przednie zawieszenie z podwójnymi wahaczami, a także tylne zawieszenie Integral Link sprawiają, że XE prowadzi się bardzo precyzyjnie. Aby ułatwić małemu Jaguarowi pokonywanie krętych dróg, inżynierowie zastosowali inteligentną technikę wektorowania momentu napędowego. W ciasnych zakrętach system przekazuje większy moment obrotowy z silnika do koła o największej przyczepności.
Na koniec - tradycyjnie - cennik. Najtańsza wersja Jaguara XE z dwulitrowym silnikiem wysokoprężnym o mocy 180 KM i napędem na tylną oś kosztuje co najmniej 189 900 zł. Egzemplarz demonstracyjny został wyceniony na kwotę 280 tys. zł.
Samochodu do jazd testowych użyczył dealer British Automotive Gdańsk.
Miejsca
Opinie (29) 2 zablokowane
-
2020-03-25 11:43
Wygląda jAK Fiat Tipo. Bez kitu.
- 5 1
-
2020-03-25 12:02
Inteligentna technika wektorowania momentu napędowego
Pomysł dobry, wykonanie tanie. To jest "wektorowanie poprzez hamowanie" - czyli koło "wewnętrzne" jest spowalniane hamulcem, dzięki czemu dyferencjał przekazuje nadyżkę na koło "zewnętrzne". Słabe rozwiązanie, bo zmniejsza prędkość w zakrętach i prowadzi do nadmiernego zuzycia hamulców. Nie ma niestety adaptacyjnej szpery mechanizmu różnicowego, ani prawdziwego wektorowania jak np. Range Rover z układem Twinster (znanym też z aktualnej Insignii).
Za to na wielki plus wielowahaczowe zawieszenie z przodu zamiast powszechnego bylejakiego McPhersona!- 2 0
-
2020-03-25 12:13
w czasie kwarantanny będą schodziły jak ciepłe bułki
- 5 1
-
2020-03-25 12:38
8,6 l paliwa na 100 km w cyklu mieszanym (1)
" w cyklu mieszanym ... 8,6 l paliwa na 100 km. Całkiem niezły wynik." - Dla średniej wielkości sedana w 180 konnym dieslu ???
- 3 3
-
2020-03-25 13:13
bo nowe auta palą coraz więcej niestety...
- 3 0
-
2020-03-25 12:54
monitor zamiast lusterka (1)
ale dlaczego? ile może się popsuć w monitorze a ile w lusterku? Na marginesie - popsuło się komuś lusterko (pomijam jego oderwanie).
- 5 0
-
2020-03-25 13:11
Pewnego razu, jadąc autostradą, wiozłem z tyłu troje dorosłych pasażerów. Wówczas to "popsuło mi się lusterko" - widziałem w nim tylko głowę. Wówczas zdałem sobie sprawę z tego, jak intensywnie korzystam z lusterek w sposób odruchowy (za miastem niektórzy w ogóle zdają się o nich zapominać). Znaczący dyskomfort, bo odruchów nie da się wyłączyć. Kamera w takiej sytuacji byłaby cenną opcją.
- 1 1
-
2020-03-25 18:48
To koniec branzy motyryzacyjnej jaką znamy
Swiat sie mocno zmieni... chore plany importerow oraz pazernych bankow wlasnie sie skonczyly co widac juz w salonach...
- 3 0
-
2020-03-25 22:20
Już lecę
będę za 5 minut normalnie tylko papier toaletowy kupiem w Biedrze wpierw.
- 1 0
-
2020-03-26 06:29
Artykuł pierwszej potrzeby
ciężkie czasy dla wszystkich branż ale w salonach będzie tragedia. Tym bardziej, że nowy salon, kredyty...ehh
- 3 0
-
2020-03-26 22:23
ladny ten ford
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.