• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Jestem Ukrainką i nie mogę zrobić prawa jazdy w Polsce"

Ewa Palińska
16 lipca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Możliwość zdobycia w Polsce prawa jazdy jest przywilejem, którego nie dostąpią np. osoby przebywające w naszym kraju krócej niż 180 dni. Prawa nie złagodzono nawet w stosunku do uchodźców z Ukrainy. Możliwość zdobycia w Polsce prawa jazdy jest przywilejem, którego nie dostąpią np. osoby przebywające w naszym kraju krócej niż 180 dni. Prawa nie złagodzono nawet w stosunku do uchodźców z Ukrainy.

Czy obcokrajowiec może zdawać egzamin na prawo jazdy w Polsce? Ludmiła, która przyjechała do Polski w kwietniu z Zaporoża na Ukrainie, zakładała, że nie będzie z tym problemu. Niestety, rzeczywistość okazała się inna: - Poinformowano mnie, że aby podejść do egzaminu, muszę przebywać na terytorium Polski minimum 185 dni. Oznacza to, że jeszcze przez kilka miesięcy nie będę mogła podnieść standardu życia czy starać się o lepszą pracę - skarży się nasza czytelniczka.



Ile razy zdawałe(a)ś egzamin na prawo jazdy, zanim go zdałe(a)ś?

Ludmiła pochodzi z Zaporoża. Kiedy w lutym Ukraińcy migrowali do Polski, szukając schronienia przed wojną, ona ucieczki nie brała pod uwagę. Zdecydowała się na ten krok dopiero w kwietniu. I szybko się w Trójmieście zadomowiła.

- Ze znalezieniem pracy nie miałam problemu - jestem fryzjerką, więc zamieściłam swoją ofertę na portalach społecznościowych - opowiada Ludmiła. - Odzew był ogromny, bo ceny zaproponowałam bardzo konkurencyjne. Oczywiście usługi świadczę w domach klientów i tu pojawił się problem, bo zgłaszają się do mnie osoby nie tylko z Trójmiasta, ale i z okolic. Dojazd do nich okazał się bardzo problematyczny, bo komunikacja miejska nie wszędzie dociera, a nawet jeśli uda mi się znaleźć jakieś połączenie, to przejazd zajmuje mi za dużo czasu. A ten chciałabym przeznaczyć na obsługę większej liczby klientów. No i wożę ze sobą narzędzia pracy oraz kosmetyki, a to sporo waży.

Egzaminowanie kierowców wróciło do normy. Niewykluczony kolejny protest



Mieszkasz w Polsce krócej niż 185 dni? Do egzaminu nie podejdziesz



Na Ukrainie Ludmiła pracowała stacjonarnie, w salonie. Nie zrobiła prawa jazdy, bo nie było jej to potrzebne. Zresztą nie zakładała, że kiedykolwiek będzie ją stać na własny samochód. Teraz sytuacja się zmieniła - zaszła nie tylko potrzeba prowadzenia auta, ale też pojawiła się realna szansa na jej zaspokojenie. Tak się przynajmniej naszej czytelniczce wydawało.

- Państwo, którzy udostępnili mi mieszkanie, zaproponowali, że użyczą mi swojego samochodu i opłacą kurs prawa jazdy - opowiada Ludmiła. - Udałam się więc do Ośrodka Ruchu Drogowego, żeby dowiedzieć się, jak taki egzamin miałby przebiegać, skoro nie mówię po polsku. Zanim jednak takich informacji mi udzielono, zostałam poinformowana, że jeśli mieszkam w Polsce od kwietnia, to mogę na kilka miesięcy zapomnieć o zdawaniu egzaminu. Aby było to możliwe, muszę bowiem udokumentować, że przebywam w tym kraju co najmniej 185 dni. A tak przecież nie jest. Oznacza to, że jeszcze przez kilka miesięcy nie będę w stanie pracować na pełnych obrotach i jestem skazana na komunikację miejską, co znacznie odbije się na moich zarobkach.

Kursy prawa jazdy - Gdańsk, Gdynia, Sopot



Uchodźcy bez taryfy ulgowej



Ludmiła nie jest wyjątkiem. Jak sama przyznaje, wielu jej znajomych, którzy przebywają obecnie na terytorium Polski, chciałoby zdobyć uprawnienia kierowcy.

- To znacznie poprawiłoby naszą sytuację na rynku pracy, zwiększyło możliwości - opowiada Ihor, przed wojną mieszkający w Kijowie. - Wielu pracodawców podaje posiadanie prawa jazdy jako warunek konieczny, aby wziąć udział w rekrutacji. Nawet jeśli praca na danym stanowisku nie wymaga prowadzenia auta. Jeśli prawa jazdy nie mamy, już na starcie jesteśmy z rekrutacji wykluczeni.
Choć na przestrzeni ostatnich miesięcy wielokrotnie podejmowano temat złagodzenia obowiązujących przepisów i umożliwienia Ukraińcom podejścia do egzaminu na prawo jazdy na preferencyjnych warunkach, dotychczas takich udogodnień nie wprowadzono.

- Każda osoba przystępująca do egzaminu państwowego na prawo jazdy musi posiadać tzw. PKK, czyli Profil Kandydata na Kierowcę. To elektroniczny dokument zawierający informację o osobie, generowany przez organ, który wydaje prawo jazdy - wyjaśnia Jerzy Rudziński zastępca dyrektora ds. egzaminowania w Pomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gdańsku. - To właśnie starostwa weryfikują niezbędne dokumenty oraz sprawdzają, czy dana osoba spełnia warunki do założenia przedmiotowego profilu. Z naszej wiedzy wynika, że przepis dotyczący 185 dni pobytu w Polsce wciąż obowiązuje.

Z własnym tłumaczem tylko na egzamin praktyczny



Obcokrajowcy, którzy przebywają na terytorium Polski co najmniej 185 dni, egzamin na prawo jazdy zdawać mogą. Jeśli oczywiście nie pojawi się bariera językowa, bo tłumacz może towarzyszyć osobie zdającej wyłącznie podczas egzaminu praktycznego, a testy można zdawać tylko w trzech językach.

- Obecny system teleinformatyczny wykorzystywany w wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego daje możliwość przeprowadzenia egzaminu teoretycznego w językach polskim, angielskim oraz niemieckim - informuje Jerzy Rudziński z PORD w Gdańsku. - Obowiązujące przepisy przewidują obecność tłumacza, jednak pod następującymi warunkami:

  • tłumacz musi być tłumaczem przysięgłym, zapewnia go sobie osoba egzaminowana,
  • w przypadku egzaminu teoretycznego tłumacz może przebywać na sali egzaminacyjnej, jednak nie dłużej niż do czasu rozpoczęcia testu,
  • w przypadku egzaminu praktycznego może przebywać w pojeździe egzaminacyjnym.


To kolejna przykra wiadomość dla naszej czytelniczki, bo Ludmiła język polski dopiero poznaje, a angielskiego i niemieckiego nigdy się nie uczyła. W chwili obecnej nie byłaby więc w stanie napisać egzaminu teoretycznego w żadnym z nich, a tylko wynik pozytywny daje podstawę do przystąpienia do egzaminu praktycznego, podczas którego tłumacz może być obecny.

Miejsca

Opinie (253) ponad 20 zablokowanych

  • Ukraincy jeżdżą jakby w ogóle nie znali przepisów

    A samochody za sto kilkadziesiąt tysięcy. Tacy biedni

    • 39 1

  • Z drugiej strony jak mają jedziec tak jak w ukrainie, to niech lepiej zdają w Polsce

    • 10 9

  • To na Ukraine i zrobic prawo jazdy,a podatek w Polsce placony?

    • 27 0

  • kup czipsy, moze znajdziesz w opakowaniu, jak wiekszosc :)

    • 18 0

  • Standard życia... (2)

    Cytuje "Na Ukrainie Ludmiła pracowała stacjonarnie, w salonie. Nie zrobiła prawa jazdy, bo nie było jej to potrzebne. Zresztą nie zakładała, że kiedykolwiek będzie ją stać na własny samochód. Teraz sytuacja się zmieniła - zaszła nie tylko potrzeba prowadzenia auta, ale też pojawiła się realna szansa na jej zaspokojenie"
    Rzadko tutaj dodaje komentarz ale ten artykuł ciutek mną wstrząsnął. Od kwietnia będąc tutaj i dostajac kupe hajsu od naszego państwa musiał się ogromnie poprawić standard życia skoro stać Panią Ludmiłe na zrobienie prawa jazdy i kupno samochodu hmm i jeszcze pretensje do garbatego,że ma proste dezieci:-) Ja mając 43 lata dopiero zrobiłam prawko w zeszłym roku i kupiłam sobie starą pande za 6 tyś i to w ratach zaznaczam. No proszę jak mozna sobie ułożyć życie czyimś kosztem. Dać palec,to najchętniej całą rękę. A 185 dni w porownaniu z wiekiem 43 lata to proszę mi wierzyć-pikuś hmm pan pikuś:-)

    • 63 2

    • N podstawie tego artykułu widać wyraznie jak nas wykorzystują ci "biedni" uchodzcy. Polacy płacą na jej utrzymanie, leczenie, leki, socjale a taka zarabia sobie na czarno zabiera Polkom pracę i śmieje nam się w twarz! Po 4 miesiącach już ją stać na zakup samochodu, zrobienie prawa jazdy? Niezle się powodzi naszym kosztem!

      • 15 1

    • Ziuta

      rodzina goszcząca chce jej użyczyć swój samochód i opłacić prawo jazdy. Taka kalkulacja. Będzie więcej zarabiać to będzie płacić więcej za mieszkanie.

      • 0 8

  • Oby pani Ludmiła poznała jeszcze Urząd Skarbowy w Polsce bo sądze, że robi na czarno?!

    • 46 0

  • Oplaca kurs ale niech dolicza jeszce ze zda za 5 razem :)

    • 17 0

  • (1)

    Jaki był cel tego artykułu?

    • 25 1

    • Wkuxxxx zwykłych ludzi.

      • 12 0

  • W Urzedzie Morskim w Gdyni Ukraińcy zdziwieni że nie mogą wyrobić dokumentów za łapówkę! (5)

    Dzicz i oszuści!!!

    • 40 0

    • (4)

      Od 2007 roku pracuję na statkach z Ukraińcami.
      Wprost mówią, że kursy i dyplomy tam się kupuje w urzędach.

      Ostatnio na statku był uciekinier z Ukrainy, który przyjechał na zastępstwo. Na kawie, gdy rozmawialiśmy o kowidowej polityce firmy, wprost przyznał, że zapłacił na Ukrainie 300 USD za certyfikat potwierdzający szczepienie dwiema dawkami Pfizera. Oczywiście bez szczepienia.

      • 15 0

      • (3)

        jak go spotkasz, to idź i owiń się folią

        • 2 11

        • (2)

          Nie spotkam, bo Ukrainiec był tu tylko raz.
          Z resztą powiedział, że po potrąceniu z pensji brytyjskiego podatku oraz National Insurance, za takie pieniądze, to on na takim statku offshore nie będzie siedział.
          Z resztą nie po to dyplom oficera na Ukrainie kupował, żeby za AB pływać

          • 13 0

          • to przynajmniej nie załapiesz sie na c22 ;)

            • 3 0

          • jak się gdzieś kiedyś usłyszy o titanicu XXi wieku, to być może będzie za tym stał twój "kolega"

            • 7 0

  • Ledwo co trzy miesiące w Polsce, a roszczeniowa bardziej od Grażyny.

    "Jestem z Ukrainy i mi się wszystko należy. Jak nie to pobiegnę do mediów poskarżyć się na dyskryminację na tle narodowościowym."

    • 44 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Event w Audi City Gdańsk

warsztaty, dni otwarte

Sprawdź się

Sprawdź się

Stelvio to model z oferty którego producenta?

 

Najczęściej czytane