• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kable rozruchowe - jak je prawidłowo podłączyć?

Michał Jelionek
28 listopada 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Zawsze podpinamy plus do plusa, a minus do minusa. Pamiętajcie jednak, że kolejność podłączania kabli ma duże znaczenie. Zawsze podpinamy plus do plusa, a minus do minusa. Pamiętajcie jednak, że kolejność podłączania kabli ma duże znaczenie.

Mroźne poranki lubią płatać figle kierowcom. Co zrobić, gdy samochód nie chce odpalić? Liczyć na życzliwość innych kierowców, którzy użyczą nam trochę prądu. W tym artykule dowiecie się, jak prawidłowo podpiąć kable rozruchowe. Nie ma w tym nic trudnego, ale warto zachować poprawną kolejność.



Czy potrafisz podłączyć kable rozruchowe?

Jakiś czas temu przypomnieliśmy trójmiejskim kierowcom, że to dobry czas na przygotowanie auta do zimy. Zasugerowaliśmy także, jakie akcesoria mogą przydać się w tym wymagającym okresie oraz jak bezpiecznie przebrnąć przez mroźny i śnieżny sezon. Teraz podpowiadamy, jak poprawnie podpiąć kable rozruchowe, gdy zabraknie prądu.

Gdy spada temperatura, automatycznie spada pojemność akumulatorów w samochodach. Często skutkuje to problemami z odpaleniem auta, a przy okazji frustracją kierującego, który za moment spóźni się do pracy. W takiej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak znaleźć pomocnego człowieka, który pożyczy prąd. Jeśli jednak w pobliżu nie ma osoby, która was uratuje, zamówcie taksówkę. Koszt takiej usługi nie powinien przekroczyć kilkudziesięciu złotych.

- Tak naprawdę w przypadku problemu z rozruchem samochodu najlepiej jest pobrać prąd od drugiej, niezamontowanej w aucie baterii. Jeżeli jednak nie ma takiej możliwości, należy skorzystać z pojazdu, który został wyposażony w akumulator o podobnej lub większej pojemności. Nie zaleca się korzystania z akumulatorów zamontowanych w modelach najnowszej generacji. Może to skutkować pojawieniem się usterek elektronicznych w obu autach - tłumaczy Krzysztof Idzi, kierownik serwisu Nissan Zdunek KMJ.
Warto dodać, że pożyczanie prądu od auta z akumulatorem o mniejszej pojemności może doprowadzić do rozładowania baterii w samochodzie dawcy.

Jeśli już udało się znaleźć życzliwego pomocnika, wyciągamy kable rozruchowe i działamy. Pamiętajmy, że silnik auta "dawcy prądu" powinien zostać uruchomiony dopiero po poprawnym podłączeniu kabli. Ponadto, w obu pojazdach należy wyłączyć wszystkie odbiorniki prądu (np. radio, światła czy ogrzewanie szyb). Auto, od którego będziecie pobierać prąd, warto ustawić stosunkowo blisko waszego - maska w maskę.

Czasami sytuacja komplikuje się przez niekorzystne ustawienie pojazdu, utrudniające dostęp do akumulatora. Albo gdy bateria znajduje się np. w bagażniku, a wy zaparkowaliście auto tyłem przy samej ścianie albo innym samochodzie. Bez długich kabli się nie obejdzie.


Kupując kable rozruchowe, nie warto oszczędzać. Kupując kable rozruchowe, nie warto oszczędzać.

Podłączamy kable rozruchowe



Zawsze podpinamy plus do plusa, a minus do minusa. Pamiętajmy, że kolejność podłączania kabli ma ogromne znaczenie. Jeszcze zanim je podłączycie, warto starannie oczyścić klemy obu akumulatorów z brudu i tlenku ołowiu. Najskuteczniejsza będzie druciana szczotka. Bierzemy się za podłączenie kabli rozruchowych.

  1. Chwyć za czerwony przewód (plus) i w pierwszej kolejności podepnij go do dodatniej klemy akumulatora "biorcy prądu", a następnie do baterii "dawcy".
  2. Pora na kabel czarny (minus). Jedną końcówkę podłącz do minusa sprawnego akumulatora.
  3. Drugi zacisk kabla czarnego podepnij do tzw. masy (uziemienie), czyli do metalowego elementu pod maską niesprawnego auta (np. krawędź blachy w komorze silnika albo głowica cylindrów).
  4. Uruchom silnik "dawcy". Jednostka powinna pracować kilka minut na nieco wyższych obrotach (ok. 1,5 tys. obr./min).
  5. Podejmij próbę awaryjnego uruchomienia pojazdu.

- Jednorazowe kręcenie rozrusznikiem nie powinno trwać dłużej niż 10 sekund. Po nieudanej próbie uruchomienia należy odczekać kilka minut. Jeśli po ok. pięciu podejściach auto nadal nie będzie odpalało - odpuśćmy. Raczej nic z tej "reanimacji" nie będzie. Pamiętajmy, że podczas nieprawidłowego podłączenia przewodów może dojść do zwarcia i awarii. Kable rozruchowe odłączamy dokładnie w odwrotnej kolejności niż przy ich podłączaniu, zaczynając od minusa - wyjaśnia Grzegorz Michalczuk, mistrz serwisu w Toyota Walder.
Pamiętajcie, że po udanej próbie uruchomienia auta za pomocą kabli rozruchowych akumulator należy doładować prostownikiem. Jeżdżąc jedynie na krótkich odcinkach, po mieście, możecie być w zasadzie pewni, że alternator nie będzie w stanie optymalnie podładować baterii. Prawdopodobnie nawet gdybyście od razu wybrali się w kilkusetkilometrową trasę, nazajutrz wystąpiłby problem z odpaleniem auta.

Jeśli nie jesteście pewni stanu naładowania akumulatora i macie obawy, że po mroźnej nocy może nie odpalić - od razu podjedźcie do warsztatu, w którym mechanik skontroluje kondycję baterii. Pozostawiając auto na parkingu, warto mieć na uwadze ewentualne odmówienie posłuszeństwa przez akumulator. Dlatego parkujcie tak, aby w miarę możliwości ułatwić dostęp przy podłączaniu kabli do akumulatora.

Jakie kable kupić?



Kable rozruchowe powinny mieć odpowiedni przekrój - nie mogą być ani zbyt cienkie, ani zbyt grube. Do podładowania akumulatora w aucie z silnikiem benzynowym wystarczy grubość 25 mm kw., natomiast dla jednostek wysokoprężnych - 35 mm kw.

- Warto zainwestować w lepszej jakości kable rozruchowe od tych dostępnych w popularnych marketach. Zakup zalecam skonsultować z osobą posiadającą odpowiednią wiedzę. Długość przewodów musi uwzględnić zasięg obu aut, a także miejsca montażu baterii. Pamiętajmy, że w niektórych przypadkach akumulator znajduje się z tyłu pojazdu. W większości przypadków wystarczająca długość kabli to ok. trzech metrów - zaleca Idzi.
Dla aut zaparkowanych w trudno dostępnych miejscach przydadzą się kable o długości ok. pięciu metrów. Istotne jest także, jaki prąd rozruchowy kable są w stanie przenieść. Najtańsze przewody oferują maksymalne natężenie na poziomie 100-200 A, natomiast droższe i lepsze - ok. 1000 A.

- Tanie kable mają mały przekrój elementu przewodzącego. Nie są w stanie przesłać odpowiedniego amperażu. W skrajnych przypadkach mogą doprowadzić nawet do pożaru - dodaje Michalczuk.
Warto zatem wydać kilkadziesiąt złotych na dobrej jakości kable rozruchowe.

Miejsca

Opinie (37) 3 zablokowane

  • Nigdy nie potrzebowałem żadnych kabli, mam Fiata, na benzynę, może w tym problem... (5)

    • 10 0

    • dużego fiata czy małego fiata?

      • 0 0

    • Fatalna Imitacja Auta Turystycznego 1-osobowego 2-drzwiowego 6-krotnie p-rzepłaconego

      • 2 1

    • a co marka pojazdu i rodzaj paliwa tutaj zmienia? (2)

      skoro i tak wszędzie są te same akumulatory?

      • 0 1

      • (1)

        Lans

        • 0 0

        • Nigdy nie potrzebowałem...

          Ale nadejdzie taki dzień, że przekręcisz kluczyk , a stacyjka będzie nadal niepodświetlona.

          • 0 0

  • (3)

    plakiem w dolot i ruszy z kopyta :) a jak trudniejszy przypadek dokonujący żywota to i w turbinę można bezpośrednio

    • 5 7

    • Jak nie ma prądu do kręcenia rozrusznikiem, to plak ci nie pomoże.

      • 4 0

    • Ta, dożylnie chyba

      • 0 0

    • ale bzdury

      • 0 0

  • W moim aucie mam fabryczny (5)

    Oryginalny akumulator Hondy, który ma już 14 lat. Pali od razu. Tylko jak jest bardzo niska temperatura, duża wilgotność i auto stoi powyżej kilku dni wówczas kręcenie wydłuża się z 1 do 3 sekund. Ale nie o tym. Zamiast kabli zainwestowałem w power bank do samochodu. Mimo że sam z niego nie korzystałem to już kilka innych aut z niego uruchomiłem bez tracenia czasu i zabawy. Warto kupić o troszkę więcej mocy niż teoretycznie jest potrzebna a to dlatego że na jednym ładowaniu więcej razy można go uzyc. Wersja dla benzyn do 3.5 litra potrafi odpalić starego (2.0) dizla z całkowicie zerowym aku. A oprócz tego naładuje laptopa :) więc może redakcja zrobi obiektywny test takich powerbankow?

    • 17 1

    • Zgadzam się z przedmówcą

      Też mam takie auto w tym wieku i też z fabryką pod maską.
      Tak, też mam power bank ale to Bosma 12Ah i potwierdzam jego skuteczność. Ostatnio latem odpalałem z niego auto sąsiadki (jakiś golf). Odpalił od razu. Kabli pozbyłem się już w zeszłym roku, bo też woziłem awaryjnie. Teraz mam tylko to.
      Niestety wiele osób siedzących za kierownicą nie jest kierowcami i nie potrafią wykonać prostych rzeczy. A dla niektórych nawet obsługa takiej nowoczesnej technologi jutra jaką są kierunkowskazy to rzecz niewykonalna....

      • 6 0

    • (3)

      Po co kupiłeś powerbank, skoro nie masz problemów z aku? Mi akurat takie ustrojstwo spaliło rozrusznik, więc nie jest hopsiup.

      • 0 1

      • Bo ma może drugie auto (2)

        Albo lubi się zabezpieczyć na wszelki wypadek. W końcu Aku ma 14 lat. Przezorny zawsze ubezpieczony

        • 0 0

        • (1)

          Wolalbym mimo wszystko wymienic akumulator zamiast kupowac powerbank. Bo jak ci padnie akmulator to nie zastapisz go powerbankiem i tak bedziesz musial kupic nowy aku.

          • 0 0

          • A ja mam powerbank bo lubię

            Lubię mieć poczucie komfortu, że jak gdzieś wyjadę a dzieciaki przełączą mi oświetlenie w aucie to po kilku dniach będę mógł podejść, uśmiechnąć się i odpalić auto. Dodatkowo mam awaryjne zasilanie do laptopa czy telefonu.

            • 1 0

  • (2)

    Artykuł na czasie. Dziś większość kierujących nie umie takich prostych rzeczy (kierujących nie kierowców, bo kierowca to taki co umie tego typu sprawy)

    • 6 1

    • kierowca wie chociaż co to lewarek i świeca... a kierujący - no cóż.... współczuję

      • 3 0

    • O jacię. I jeszcze pewnie sam części wykonujesz, jak latach 50.

      • 1 1

  • To proste

    Wystarczy kabel + podłączyć do klamki a - do anteny. co za denny artykuł dla typowego zjadacza chleba.

    • 4 14

  • nowe auta z komputerem nie powinny pomagać innym przy pomocy tej metody gdyz komputer głupieje mając nagle duzo większe obciążenie niż zazwyczaj i potrafi się rozregulować albo popsuć się komputer - zwłaszcza we francuskich autkach - wiedza/rada z doświadczenia ... lepiej dzwonić po straż miejską i ich brykę z akumulatorami

    • 3 2

  • akumu (3)

    No żeby tego nie wiedzieć... jeżdżąc auris hybrydową juz tego problemu nie mam tu zawsze mocy pod dostatkiem

    • 3 5

    • (2)

      Twoja Auris hybrydowa ma też normalny akumulator i nie odpali jak będzie on rozładowany.

      • 6 0

      • No i o wszystkim

        Po co o tym napisałes ;)

        • 0 0

      • odpali z elektryka przecierz

        chyba że i on będzie na zupełne 0, ale to mało prawdopodobne

        • 0 0

  • z tym podpinaniem - do metalowego elementu to można się przejechać w nowych samochodach (3)

    znam przypadek gdzie chciały odpalić auto własnie z takiej instrukcji i podłączyły - do elementu "metalowego" tzn. plastiku co wyglądał jak metal

    • 2 1

    • to był Renault - cały plastikowy

      • 1 0

    • (1)

      Takie podlaczanie masy ma sens tylko jak nie masz dostepu do akumulatora. Jak masz dostep do aku to nie widze problemu aby kabel podlaczyc do bieguna ujemnego w akumulatorze. Potem mi sie przypomnialo, ze specjalista jest mistrz z serwisu toyoty czy facet po kursie z dyplomem z wymiany alternatora i rozrusznika, ktory zapewne wisi w poczekalni serwisu.

      • 1 0

      • Jest problem, bo auto może mieć układ który określa stan naładowania akumulatora mierząc prąd wpływający/wypływający przez ujemną kleme. Jak dołączysz tam biorcę, układ doliczy pobrany ładunek do stanu akumulatora. I potem trzeba kalibracje odpalić jak biorca dużo prądu pobierze.

        • 0 0

  • Kable rozruchowe (2)

    Kupując kable rozruchowe powinniśmy sprawdzić /przez odsunięcie osłonki zacisku/ jaka jest faktycznie grubość przewodu miedzianego zastosowanego w danym zestawie kabli. Nie należy sugerować się tylko grubością koszulki kabla gdyż to wnętrze / średnica przewodu/ odpowiedzialny jest za całą pracę pomocy w rozruchu... Ponadto przewody nazywane rozruchowymi mają przeważnie bardzo źle rozwiązany system połączenia ...przewodu z zaciskiem i tam powstaje bariera, która mimo tego iż przewody są nowe zupełnie nie spełniają swej roli przy rozruchu .
    Bardzo słuszna jest podpowiedź o prawidłowym podłączaniu przewodów rozruchowych ,zawsze trzeba podłączać przewód minusowy / czarny / do punktu masy np. na części metalowej pojazdu,np do wieszaka silnika, a nie do " minusa" rozładowanego akumulatora

    • 11 0

    • O ile jest ta miedź w przewodzie...

      • 2 0

    • Jak kabel jest made in china, to jest co najwyzej miedziowany, a pod warstwa miedzi jest zelazo.

      • 0 0

  • (1)

    Ja podłączam plus do plusa a minus do minusa i zawsze wszystko gra.

    • 8 1

    • Zależy od auta, nie wszędzie tak można.

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorska Giełda Modeli Samochodów

kiermasz

Cars for Cause 3city

zlot, imprezy i akcje charytatywne

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Sprawdź się

Sprawdź się

W jakiej dzielnicy Gdańska miała miejsce katastrofa autobusu w 1994 roku?

 

Najczęściej czytane