- 1 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (118 opinii)
- 2 15 mln dofinansowania na prace na Puckiej (55 opinii)
- 3 Ktoś "przepakował" wrak... bez kół (22 opinie)
- 4 Plichta przejmie salon Kia w Gdańsku (37 opinii)
- 5 Kraj, z którego pochodzą piraci drogowi (399 opinii)
- 6 Nie będzie zwężenia na "Słowaku" (49 opinii)
Kara umorzona po naszym artykule
14 września opublikowaliśmy artykuł w sprawie naszego czytelnika, który sprzedał swój samochód kilka lat temu, a mimo to, wciąż otrzymywał mandaty i upomnienia za przewinienia aktualnego właściciela. Zdaje się, że po naszej interwencji sprawa pana Romana została w końcu wyjaśniona i raz na zawsze zamknięta.
Przypomnijmy, pan Roman pięć lat temu sprzedał swoje auto. W 2019 roku ówczesny właściciel nie uiścił opłaty za parkowanie w Sopocie. Upomnienie trafiło do naszego czytelnika, który natychmiastowo starał się wyprostować zamieszanie. Bezskutecznie jednak. Wysłał do sopockiego ZDiZ kopię umowy sprzedaży pojazdu, która miała stanowić kluczowy dowód w sprawie.
Po kolejnych dwóch latach pan Roman w końcu doczekał się pisma od ZDiZ z upragnioną wiadomością o anulowaniu kary. Sprawa wydawała się zamknięta. Niestety nie, bo całkiem niedawno otrzymał zawiadomienie o zajęciu wierzytelności przez bank.
Czytelnik: sprzedałem auto i dostaję mandaty za nowego właściciela
I wówczas do akcji wkroczyliśmy my. W imieniu naszego czytelnika poprosiliśmy o wyjaśnienie sprawy przez rzeczniczkę sopockiego ZDiZ. Szybko otrzymaliśmy odpowiedź, w której napisano, że wkradł się błąd, a cała sytuacja została właśnie wyjaśniona.
Pan Roman twierdził inaczej - uważał, że nic nie zostało załatwione. Pofatygował się do urzędu skarbowego, w którym poinformowano go o tym, że do egzekucji i tak dojdzie, ale pobrane pieniądze prawdopodobnie zostaną zwrócone na jego konto.
Upragniona decyzja
Koniec końców sprawa wyjaśniła się na dobre. 22 września czytelnik poinformował nas, że odebrał pismo z umorzeniem egzekucji przez US. Kwota pieniędzy nie zostanie ściągnięta z konta czytelnika. Pan Roman może odetchnąć z ulgą, bo prawdopodobnie nie otrzyma już nigdy więcej mandatów czy upomnień za czyny aktualnego właściciela jego byłego auta.
Opinie (43) 1 zablokowana
-
2022-09-26 11:58
Opinia wyróżniona
Brak słów.
Miałem podobno sprawę która psuła mi humor przez kilka lat.Dopiero okazało się że dokumenty związane z daną sprawą były w starym systemie komputerowym.A wielką pomocą był fajna kobieta z informacji,która zobaczyła mnie strapionego na środku korytarza w CUK na Chełmie.Potem wszystko potoczyło się już z górki.Wytłumaczono mi że nie 5 lat trzyma się dokumenty o sprzedaży auta lecz do końca życia.
- 22 1
-
2022-09-26 07:38
Opinia wyróżniona
No dobrze.. (1)
Co by było gdyby, nie ukazał się artykuł na portalu Trójmiasto.????
Pan Roman by walczył z wiatrakami........- 69 0
-
2022-09-27 10:42
Państwo PiS by Go zajechało na amen!
- 2 1
-
2022-09-26 07:06
Opinia wyróżniona
Ile to nerwów kosztowało, czasu, te błędy sporo kosztuję dla człowieka!
- 46 0
Wszystkie opinie
-
2022-09-26 07:06
(5)
A wystarczyło zgłosić sprzedaż pojazdu do UM i ubezpieczalni...
- 19 11
-
2022-09-26 07:23
A co ma ubezpieczalnia do tego? (4)
Zgłoszenie do UM też nic nie daje dopóki nabywca nie zarejestruje auta na siebie. Umiejętność czytania ze zrozumieniem to zdaje się zakres szkoły podstawowej?
- 7 9
-
2022-09-26 07:33
Daje tyle
Pokazujesz że zgłosiłeś umowę sprzedaży i nikt już monitów nie wysyła ale ja się człek migał bo sprzedał to ma
- 2 3
-
2022-09-26 07:34
Zgłoszenie do um daje tyle, że pojazd nie widnieje już w ewidencji jako nasza własność. W razie ewentualnych późniejszych problemów można sie podeprzeć tym zgłoszeniem. Na umowę kupna-sprzedaży urzędy patrzą z rezerwą, bo można ją antydatować.
Zgłoszenie do ubezpieczalni nie ma nic do kłopotów "bohatera" artykułu, ale ma takie samo znaczenie w razie ew. dzwona z winy nowego nabywcy. Pojazd przestaje figurować w UFG jako nasza własność - polisa OC przechodzi na nabywcę.- 3 0
-
2022-09-26 08:07
a kto powiedział, że coś wnosi do tej sprawy (1)
to taka dodatkowa informacja i zabezpieczenie w razie "W" - na przyszłość.
Myślenie nie boli- 1 1
-
2022-09-27 08:19
W razie W martwisz sie rupieciem ?
- 0 0
-
2022-09-26 07:06
Opinia wyróżniona
Ile to nerwów kosztowało, czasu, te błędy sporo kosztuję dla człowieka!
- 46 0
-
2022-09-26 07:09
(6)
Ale dlaczego mandaty przychodziły do pana Romana skoro to już nie był jego samochód? Jakieś niedopatrzenie w papierach przy sprzedaży?
- 44 3
-
2022-09-26 08:43
(1)
Dlatego że w Polsce przepisy są dziurawe jak ser szwajcarski , sprzedał samochód ale pewnie tego nie zgłosił w wydziale komunikacji a po drugie nowy właściciel kupił i bezkarnie jeździł bez przerejestrowania samochodu, teraz przepisy bodaj się zmieniły i o takie praktyki może być trudniej
- 12 1
-
2022-09-26 12:09
teraz będzie gorzej vbo juz nie trzeba przerejestrowywywać pojazdu
- 0 4
-
2022-09-26 08:53
Bo Pan Roman jest z tych, co wolą liczyć, że nabywca przerejestruje, zamiast zgłosić zbycie pojazdu (1)
umiesz liczyć, licz na siebie
- 9 2
-
2022-09-26 09:18
jeden i drugi musi zgłosić żeby do urzędników dotarło
- 9 2
-
2022-09-26 09:00
Kara (1)
Bo w urzędach zatrudnia się swoich i niedouków
- 5 2
-
2022-09-27 08:22
Od głowy zawsze śmierdzi ! Pracownik musi lub się żegna z pracą .
- 0 0
-
2022-09-26 07:17
Roman sprzedał i nie zgłosił tak samo jak nowy właściciel i wyszły nieporozumienia. (2)
Nie zapomnę jak pewnego dnia tajniacy wpadli do mojego wujka do domu skuli go nic nie mówiąc i na komisariat, okazało się że ktoś jego samochodem brał udział w napadzie, sęk w tym że wujek nie był jego właścicielem od dwóch lat.
- 4 3
-
2022-09-26 07:39
Niesamowita historia. (1)
Podobna przydarzyla sie sasiada kuzyna szwagra znajomemu, co mial drobny interes na Olszynce.
- 2 1
-
2022-09-26 08:04
Bo to ten wujek był.
- 2 0
-
2022-09-26 07:32
Odetchnąć z ulga? Ja zadałbym odszkodowania. (1)
Wielcy, litościwi urzędnicy, a człowiek traci nerwy i zdrowie!
- 18 0
-
2022-09-26 08:05
dokładnie!
- 2 1
-
2022-09-26 07:36
Prawdopodobnie mu oddadza pieniadze ... (1)
A co jak jednak nie?
- 2 0
-
2022-09-26 08:33
.. to może iść do sądu i już po siedmiu latach uzyskać (być może) korzystny dla siebie wyrok. A potem już górki - parę odwołań i wreszcie egzekucja wyroku. Spora szansa, że za życia się zdąży
- 3 0
-
2022-09-26 07:38
Opinia wyróżniona
No dobrze.. (1)
Co by było gdyby, nie ukazał się artykuł na portalu Trójmiasto.????
Pan Roman by walczył z wiatrakami........- 69 0
-
2022-09-27 10:42
Państwo PiS by Go zajechało na amen!
- 2 1
-
2022-09-26 08:07
Elementarne błędy popełniane przez kolejnych urzedników miejskich to kwintesencja ich poziomu fachowości (3)
Doświadczenie jakie mam w załatwianiu standardowych spraw w urzędach miejskich i państwowych są takie same - amatorszczyzna i dyletanctwo. Niezmiernie rzadko spotyka się urzędnika- fachowca. Absolutnia większość to ludzie za biurkami, z niewielką wiedzą, nadrabiający minami i arogancją.
- 66 1
-
2022-09-26 08:31
> Niezmiernie rzadko spotyka się urzędnika- fachowca
Rzekłbym, że fraza "urzędnik fachowiec" to oksymoron ;)
Osoba mająca pojęcie o jakimś temacie nie wytrzyma na stolcu urzędniczym, bo zabije ją wszechobecne dyletanctwo i głupota.- 7 0
-
2022-09-26 09:20
(1)
Jak ktoś jest fachowcem, to po co ma być urzędnikiem?? I zastanawia mnie jeszcze jedno: konstrukcja psychiczna urzędników: jest to grupa o której większość narodu ma takie zdanie jakie ma i głośno je wyraża (patrz wpisy powyżej), a mimo to ludzie idą w ten "zawód". Rodzaj mentalnego masochizmu?
- 1 1
-
2022-09-27 08:23
Brak wyboru ! Zawsze bmw .
- 1 0
-
2022-09-26 08:16
Więcej w fakcie...
- 1 0
-
2022-09-26 08:48
W Gdańsku to tylko media działają mieszkanców urzedy maja gdzies!
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.