- 1 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (140 opinii)
- 2 15 mln dofinansowania na prace na Puckiej (55 opinii)
- 3 Ktoś "przepakował" wrak... bez kół (22 opinie)
- 4 Plichta przejmie salon Kia w Gdańsku (37 opinii)
- 5 Kraj, z którego pochodzą piraci drogowi (399 opinii)
- 6 Nie będzie zwężenia na "Słowaku" (49 opinii)
Mercedes-Benz Klasy V po sześciu latach od swojego debiutu doczekał się kuracji odmładzającej, którą przeprowadzono w ubiegłym roku. Co zmieniło się w V-ce, czyli Mercedesie wśród vanów?
Tak naprawdę z zewnątrz lifting Klasy V ograniczył się do zmian kosmetycznych. Nieznacznie zmieniono wygląd zderzaków oraz atrapy chłodnicy, a w konfiguratorze pojawiły się nowe pozycje w kolorach nadwozia i wzorach obręczy. I to w zasadzie tyle w temacie odświeżonej stylistyki vana.
Nieco więcej zmian zaszło w przestronnej kabinie vana. W pierwszym rzędzie pojawiły się nowe tarcze w zestawie wskaźników, przeprojektowane otwory wentylacyjne, no i długo oczekiwany system audio MBUX. Nawigacja z komendą "Hej Mercedes" oraz Apple CarPlay i Android Auto dostępne są opcjonalnie.
Ponadto, teraz klienci mają do wyboru szerszą paletę kolorystyczną skórzanych tapicerek, a także udogodnienia znane z luksusowych limuzyn, jak chociażby: fotele z tyłu z funkcją masażu, ogrzewania i wentylacji, a także z możliwością pełnego rozłożenia (funkcja spania), jak w Klasie S.
Opcjonalnie kabina może zostać wyposażona w lodówkę, stoliki, panoramiczny dach oraz konsolę środkową ze zintegrowanym chłodzonym/podgrzewanym schowkiem. Dodajmy także, że w topowych wersjach wyposażenia, standardem są boczne, przesuwne drzwi otwierane elektryczne. Taki mechanizm kosztuje 2675 zł... za parę.
Nie bez powodu o V-ce mówi się, że to duża Klasa S. Elegancko skrojona deska rozdzielcza, ponad 10-calowy ekran centralny, bardzo dobrej jakości system nagłośnienia Burmester Surround, wygodne, kapitańskie fotele, komfortowa pozycja za "kółkiem" i brązowe skóry - to wszystko sprawia, że we wnętrzu Klasy V czujemy się jak w komfortowej limuzynie.
Trójmiejskie salony samochodowe
Najważniejsza zmiana zaszła nie w wyglądzie czy wyposażeniu kabiny, a w ofercie silnikowej Klasy V, do której dołączył topowy wariant V 300 d. Nie jest to już trzylitrowe V6, które skończyło się wraz z końcem poprzedniej generacji. To czterocylindrowa, dwulitrowa jednostka wysokoprężną biturbo o mocy 239 KM i 500 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Silnik współpracuje z dziewięciobiegowym automatem (skrzynia 9G-TRONIC debiutuje w Klasie V), a moment obrotowy przekazywany jest na wszystkie koła (4MATIC).
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa 7,9 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 220 km/h. Średnie spalanie podczas jazd testowych w cyklu mieszanym oscylowało w granicach 11 litrów paliwa na 100 km.
Mercedes-Benz Klasy V dostępny jest w trzech wersjach długości nadwozia: kompaktowa - 4,9 m, długa - 5,14 m i ekstra długa - 5,4 m (testowany przez nas egzemplarz to wersja długa). W dwóch pierwszych opcjach rozstaw osi mierzy 3200 mm, natomiast w najdłuższym wariancie ma 3430 mm. Warto dodać, że w zależności od konfiguracji - Klasa V może być sześcio-, siedmio- bądź ośmioosobowa.
W zależności od wersji długości nadwozia zmienia się oczywiście pojemność bagażnika. To odpowiednio: 610 l, 1030 l lub 1410 l.
Cennik Mercedesa-Benz Klasy V startuje od kwoty 200 tys. zł. Testowany egzemplarz w wersji wyposażenia Avantgarde z topowym, 239-konnym silnikiem pod maską, został wyceniony na kwotę 347 369 zł brutto.
Samochód do jazd testowych użyczył dealer BMG Goworowski.
Miejsca
Opinie (24) 2 zablokowane
-
2020-07-27 22:31
golas za 200.000 zł, a pokazywany w teście już za 350 tys...
wg mnie to po prostu robienia klienta w balona. Co takiego jest warte 150.000 zł? Ten za 200.000 też dobrze jeździ. Kroją ludzi aż miło.
- 10 0
-
2020-07-28 08:56
Ameryka
Amerykanie mają lepsze rodzinne bryki
A swoją drogą auto dla rodziny w cenie mieszkania kogo na to stać chyba tylko panią prezes Warty Poznań ona ma masę dzieci- 3 0
-
2020-07-28 09:33
Trochę drogo... (1)
Posiadam sprowadzoną z USA Toyotę Highlander. Silnik V6 3,5 benz w hybrydzie, 306KM. Rocznik 2018. Miejsc -7. Cena - wyszło 130tys. Wyposażenie - full opcja (masaże, dach szklany itd). Komfort jazdy i przyspieszenie - bezcenne. Także kochani kierowcy - zastanówcie się sporo razy zanim kupicie ( i przepłacacie) coś w Polsce.
- 2 2
-
2020-07-30 08:36
sprawdzmy
Posadźmy 6 osób (nie 7 ale tylko 6) mama tata dzieci i babcia w Toyotę Highlander i Merca V-Klase i pojedźmy 200 km. I porównajmy nastroje po jeździe. Kierowca (mama lub tata) w T wkurwiony bo dzieci nad uchem mu klekocą zaś kierowca w M wyluzowany duża odległość od 2 rzędu a jeszcze ustawi 2 rząd tyłem do kierunku jazdy robiąc salonkę to już luksus. Pasażerowie z M wygodnie z dużą przestrzenią po bokach i u góry z dużymi szybami i wysoko więc widoki podziwiali a pasażerowie T też się cieszą ale że już minęła droga i się skończyła jazda...
- 0 0
-
2020-07-28 09:58
Czyli lifting vana zrobiono w 2019 roku, a wy piszecie o tym na koniec lipca 2020? (1)
Tempo niesamowite.
- 0 2
-
2020-07-28 10:32
Czy ja wiem. Dealerzy te auto otrzymali jakoś w lutym/marcu tego roku.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.