- 1 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (285 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (220 opinii)
- 3 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (202 opinie)
- 4 "Leżący policjant" na... polnej drodze (100 opinii)
- 5 Sąd: kierowcy muszą wiedzieć o mandacie (302 opinie)
- 6 Czytelnik: mały niesmak po zlocie klasyków (74 opinie)
Mercedes-Benz Klasy V po sześciu latach od swojego debiutu doczekał się kuracji odmładzającej, którą przeprowadzono w ubiegłym roku. Co zmieniło się w V-ce, czyli Mercedesie wśród vanów?
Tak naprawdę z zewnątrz lifting Klasy V ograniczył się do zmian kosmetycznych. Nieznacznie zmieniono wygląd zderzaków oraz atrapy chłodnicy, a w konfiguratorze pojawiły się nowe pozycje w kolorach nadwozia i wzorach obręczy. I to w zasadzie tyle w temacie odświeżonej stylistyki vana.
Nieco więcej zmian zaszło w przestronnej kabinie vana. W pierwszym rzędzie pojawiły się nowe tarcze w zestawie wskaźników, przeprojektowane otwory wentylacyjne, no i długo oczekiwany system audio MBUX. Nawigacja z komendą "Hej Mercedes" oraz Apple CarPlay i Android Auto dostępne są opcjonalnie.
Ponadto, teraz klienci mają do wyboru szerszą paletę kolorystyczną skórzanych tapicerek, a także udogodnienia znane z luksusowych limuzyn, jak chociażby: fotele z tyłu z funkcją masażu, ogrzewania i wentylacji, a także z możliwością pełnego rozłożenia (funkcja spania), jak w Klasie S.
Opcjonalnie kabina może zostać wyposażona w lodówkę, stoliki, panoramiczny dach oraz konsolę środkową ze zintegrowanym chłodzonym/podgrzewanym schowkiem. Dodajmy także, że w topowych wersjach wyposażenia, standardem są boczne, przesuwne drzwi otwierane elektryczne. Taki mechanizm kosztuje 2675 zł... za parę.
Nie bez powodu o V-ce mówi się, że to duża Klasa S. Elegancko skrojona deska rozdzielcza, ponad 10-calowy ekran centralny, bardzo dobrej jakości system nagłośnienia Burmester Surround, wygodne, kapitańskie fotele, komfortowa pozycja za "kółkiem" i brązowe skóry - to wszystko sprawia, że we wnętrzu Klasy V czujemy się jak w komfortowej limuzynie.
Trójmiejskie salony samochodowe
Najważniejsza zmiana zaszła nie w wyglądzie czy wyposażeniu kabiny, a w ofercie silnikowej Klasy V, do której dołączył topowy wariant V 300 d. Nie jest to już trzylitrowe V6, które skończyło się wraz z końcem poprzedniej generacji. To czterocylindrowa, dwulitrowa jednostka wysokoprężną biturbo o mocy 239 KM i 500 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Silnik współpracuje z dziewięciobiegowym automatem (skrzynia 9G-TRONIC debiutuje w Klasie V), a moment obrotowy przekazywany jest na wszystkie koła (4MATIC).
Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa 7,9 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 220 km/h. Średnie spalanie podczas jazd testowych w cyklu mieszanym oscylowało w granicach 11 litrów paliwa na 100 km.
Mercedes-Benz Klasy V dostępny jest w trzech wersjach długości nadwozia: kompaktowa - 4,9 m, długa - 5,14 m i ekstra długa - 5,4 m (testowany przez nas egzemplarz to wersja długa). W dwóch pierwszych opcjach rozstaw osi mierzy 3200 mm, natomiast w najdłuższym wariancie ma 3430 mm. Warto dodać, że w zależności od konfiguracji - Klasa V może być sześcio-, siedmio- bądź ośmioosobowa.
W zależności od wersji długości nadwozia zmienia się oczywiście pojemność bagażnika. To odpowiednio: 610 l, 1030 l lub 1410 l.
Cennik Mercedesa-Benz Klasy V startuje od kwoty 200 tys. zł. Testowany egzemplarz w wersji wyposażenia Avantgarde z topowym, 239-konnym silnikiem pod maską, został wyceniony na kwotę 347 369 zł brutto.
Samochód do jazd testowych użyczył dealer BMG Goworowski.
Miejsca
Opinie (24) 2 zablokowane
-
2020-07-27 14:12
(1)
Wreszcie coś innego niż SUV!!!!!! Nie wierzę!!!!!;) A tak bez żartów, to trochę dziwi mnie wsadzanie jakby na siłę do wszystkich modelów mercedesa podświetlonych desek rozdzielczych, oraz nawigacji w formie "doklejonego tableta". Van to przecież nie SUV targetowany pod gusta 20 paroletnich utrzymanek.
- 18 0
-
2020-07-28 05:38
Dla mnie to wygląda jak trumnowóz
- 0 2
-
2020-07-27 14:32
(2)
USA to kraina vanów i tam z V klasy to mają ubaw, bo za 2/3 jej ceny są dużo lepiej wyposażone auta takie jak np. Honda Odyssey. Co roku V Klasa zajmuje ostanie miejsca ze względu na słabą niezawodność, koszt serwisu, utratę wartości ale też kompletny brak dobrych ergonomicznych rozwiązań dla rodzin (przecież oni kupują tego najwięcej). Niestety w nowej V Klasie dużo względem poprzedniej pod tym względem się nie zmieniło :/ A szkoda, bo lubię te auta.
- 15 3
-
2020-07-27 18:25
VAN-owata klasa S to była R-ka
A to to jest bezczelny towarowy furgon podlany luksusowymi dodatkami. Ale furgonem był i furgonem pozostanie. Nie tylko z Odyssey, ale Toyotą Sienną, Chryslerem Pacifica czy Kią Sedona nie ma w kontekście dużej rodziny szans. Nadaje się do przewożenia ludzi na lotnisko.
- 8 1
-
2020-07-27 19:16
Honda Odyssey jest brzydka jak ... i tu nawet nie mogę znaleźć odpowiednika ale po prostu Syrenka to przy niej Miss
- 4 5
-
2020-07-27 14:32
wyprzedane
Ledwo o 14-tej wszedł artykuł a o 14.30 już wszystkie wyprzedane. Cholera!
- 21 1
-
2020-07-27 14:35
bo Van to mercedes wśród mercedesów !
i van wśród wanów !
- 4 1
-
2020-07-27 14:53
Ma ładniejsze wnętrze niż nowe modele samochodów osobowych tej marki.
Jak widać można nie oszczędzać i odpuścić wstawianie wszędzie ekranów dotykowych, co jest ostatnio normą. Jeszcze tylko rezygnacja z silników 2000 cm^3 i wrócimy na dobre ścieżki motoryzacji.
- 6 0
-
2020-07-27 14:53
Z dwóch litrów 500 Nm. Nieźle.
- 4 1
-
2020-07-27 14:55
Klasa V (5)
Jestem szczęśliwym ...czasami nieszczęśliwym ... posiadaczem dwóch takich pojazdów 2017 i 2018 rok (auta są firmowe i pokonują od 40 do 70 tyś kilometrów rocznie. Pojazdy w maksymalnych wersjach wyposażenia. Stylistycznie to piękne auta i bardzo funkcjonalne, praktycznie nie posiada konkurencji (VW jest daleko w tyle) . Bardzo dobre zawieszenie nawet przy felga 19 calowych świetnie wybiera nierówności, silnik V250 praktycznie bezproblemowy z niskim spalaniem ( radzę wymieniać olej silnika co 20 tyś km, serwis jest ustawiony na 40 tyś km co mnie bardzo zdziwiło).
Jednak cena tego auta ( szczególne przy bogatym wyposażeniu) niestety nie jest adekwatna do jakości. Bardzo dużym problemem tego modelu jest zbieżność, opony wystarczają na max. ok 15-20 tyś km ( problem zgłaszany wiele razy do serwisu Mercedes, wiele razy ustawiana zbieżność ale problem pozostaje bez zmian, TEN typ tak ma , zaznaczę, że jeździmy bardzo spokojnie i bezpiecznie taki profil firmy). Notoryczne problemy z elektrycznymi zamkami drzwi tylnych oraz klapy tylnej ( puki jest gwarancja to wszystko ok, po gwarancji ceny z kosmosu). Skóra Nappa (za dodatkową opłata) po 50 tyś km (mimo konserwacji dbania) wygląda jak po 200 tyś km, parowanie przednich lamp, trzeszczące tylne drzwi oraz kanapy to jakaś masakra, problemy z elektrycznym hamulcem postojowym.
Podsumowując, autko piękne i funkcjonalne ale robiąc trochę więcej kilometrów trzeba uzbroić się w cierpliwość na częste wizyty w serwisie. Mam cichą nadzieje, że, przyszły model będzie pozbawiony tych wad.- 17 1
-
2020-07-27 22:29
puki? (2)
- 1 1
-
2020-07-27 23:02
panie, ja tu autem jeżdzę a nie książkę piszę. pozdro dla kumatych
- 4 0
-
2020-07-28 21:51
Gość napisał długi i merytoryczny komentarz jakich mało na tym portalu, a Ty się czepiasz "puki"? Serio?
- 3 0
-
2020-07-29 20:05
potwierdzam - 5lat 130tys km
usterki: rdza w 6 miejscach po roku, psujące się zamki tylne (2400zł same dwa plastikowe zamki!), hamulec ręczny już po raz czwarty zapiekający się, łożyska piast przednich już do wymiany, pęknięty w połowie stabilizator (!), uszkodzenie przycisków otwierania szyb (800zł sam panelik!), błędy silnika (czujnik spalin), tarcze z tył do wymiany po 80tys km. Za te pieniądze to nie mercedes tylko Mer Sedes. Jak kolega napisał zobaczcie jak po krótkim czasie wygląda na eko skura w wenrza - jakby ktoś jechał cały czas wbijając kolana w ten eko-badziew. Napisałbym nieco więcej ale to byłaby już przemoc słowna XD Generalnie mersedes to idealne auto dla kogoś kto nie ma na co wydawać siana. Sprawdzi się idealnie.
- 1 0
-
2020-08-01 23:08
Dołożę i swoją opinię, w rodzinie od 2002 roku 6 nowych Mercedesów. W każdym jednym były poważne wady, ani jeden nie przechodził gwarancji bez problemów. Do tego C-klasa i Sprinter z lat 2002-2003 gniły w oczach. Zdecydowanie odradzam pakowanie się w Mercedesa, na dzień dzisiejszy jakość jest koszmarna. Mieliśmy w firmie Ople, Skody, Renówki - żadne auto nie psuło się jak Merce.
- 0 0
-
2020-07-27 15:07
2,0 4 cylindry, 7.9 do 100, to jest żart jakiś. Poprzedni normalnie był w wersji AMG 4 litry doładowane z napędami stałymi, 5s z groszem robił 100, a 3,2 też dawał rade. Za te pieniądze można kupić Forda econoline, Chevy Express, Ram-a promaster z normalnymi pojemnościami, potencjałem i kupe kasy zostanie na customowe wnętrze pod potrzeby i gusta kupującego.
- 2 3
-
2020-07-27 17:43
Pasuje na pogrzeby.
- 14 1
-
2020-07-27 20:35
kurcze jest problem bo ....
..foty nie są zrobione na stoczni więc się nie liczy!!!!!!!!!!!
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.