- 1 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (101 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (174 opinie)
- 3 "Leżący policjant" na... polnej drodze (84 opinie)
- 4 Zakończył się remont ulicy za 11 mln zł (46 opinii)
- 5 Czytelnik: mały niesmak po zlocie klasyków (72 opinie)
- 6 Ile aut skonfiskowała policja? (132 opinie)
Klasa X, czyli Mercedes wśród pick-upów
Mercedes-Benz wypełnia rynkową niszę i do swojej oferty pełnej limuzyn, SUV-ów i roadsterów dorzuca... pick-upa klasy premium. Poznajcie absolutną nowość, woła roboczego niemieckiego producenta, gwiazdę wśród pick-upów - Klasę X.
Nieznajomość segmentu nie stanowi dla Mercedesa absolutnie żadnego problemu, bo przecież Klasa X to owoc romansu Mercedesa z Renault i Nissanem. Co jak co, ale akurat Japończycy na budowaniu pick-upów znają się bardzo dobrze, a doskonałym tego dowodem jest Nissan Navara, bliski krewny Klasy X. Trzeba przyznać, że zacieśniona w ostatnich latach współpraca z francusko-japońskim aliansem wyszła Niemcom na dobre.
Można zatem powiedzieć, że Klasa X to luksusowo opakowana Navara. Zresztą oba pick-upy charakteryzuje raczej prosta konstrukcja osadzona na klasycznej ramie nośnej. W nowym pick-upie Mercedesa nie mogło zabraknąć m.in. sztywnego mostu zawieszonego na sprężynach, reduktora, blokady tylnego mostu i załączanego ręcznie napędu na wszystkie koła 4MATIC.
Niestety, przez brak centralnego mechanizmu różnicowego nie powinno się zapinać napędu 4x4 na asfalcie. Na utwardzonej drodze trzeba zadowolić się jedynie tylnym napędem. Na całe szczęście po nowym roku do oferty Klasy X trafi wersja ze stałym napędem na cztery koła.
Terenowe wyposażenie w połączeniu z 20-centymetrowym prześwitem, kątem natarcia na poziomie 30 stopni i brodzeniem do 60 cm - sprawiają, że Klasa X może zapuścić się na naprawdę wymagające bezdroża. Sprawdziliśmy to w lekkim terenie, z którym pick-up poradził sobie koncertowo, bez najmniejszej zadyszki.
Czytaj także: Land Cruiser - bestia w akcji
Pick-up Mercedesa mierzy 534 cm długości i 192 cm szerokości, a rozstaw osi to 315 cm. Krótki zwis, cofnięta kabina i długi nawis tylny - te zabiegi sprawiają, że auto może pochwalić się bardzo dynamiczną sylwetką. Z kolei wymiary skrzyni, na którą można zapakować ważący ponad tonę ładunek, to 158 cm na 156 cm (samochód ma uciąg do 3,5 tony).
W obawie przed zamoknięciem czy kradzieżą przewożonego ładunku, skrzynię można zakryć na kilka sposobów, wiąże się to jednak z dodatkowym wydatkiem. Najdroższa jest pełna obudowa (hardtop), która kosztuje około 15 tys. zł. Za płaską pokrywę skrzyni zapłacicie niespełna 8 tys. zł, a za roletę 7,5 tys. zł.
Podłoże i ścianki skrzyni ładunkowej można wyłożyć wzmocnioną okładziną (koszt 1200 zł). Można również dokupić skrzynię na narzędzia (1700 zł) czy stylowe orurowanie (2400 zł).
Warto dodać, że w celu prawidłowego zabezpieczenia przewożonego ładunku skrzynia została wyposażona w szyny z czterema wyjmowanymi uchwytami, do których bez problemu zaczepicie np. pasy mocujące.
Czytaj także: Range Rover Velar - luksus i taplanie w błocie
Przyglądamy się ofercie silnikowej Klasy X. Aktualnie klienci mogą wybierać między dwoma jednostkami wysokoprężnymi dCi o pojemności 2,3 litra (X 220 d i X 250 d). To solidne silniki zbudowane przy współpracy Nissana i Renault, które wykorzystywane są m.in. w autach dostawczych, ale również w Navarze. Słabszy diesel legitymuje się mocą 163 KM, a mocniejszy 190 KM.
Pod maską testowanego przez nas egzemplarza pracuje drugi z silników, który został zestrojony z 7-biegowym automatem (w podstawowej wersji występuje 6-biegowa skrzynia manualna). Jesteśmy miło zaskoczeni osiągami tej całkiem żwawej jednostki napędowej (450 Nm maksymalnego momentu obrotowego). Podczas jazd testowych średnie spalanie w cyklu mieszanym wyniosło 13 litrów paliwa na 100 km.
W przyszłym roku ofertę silnikową Klasy X wzbogaci topowy diesel V6 o mocy 258 KM (550 Nm maksymalnego momentu obrotowego).
Czytaj także: Powstają dwa nowe salony Mercedesa
Wygodnie zasiadamy w fotelu kierowcy, rozglądamy się dookoła i od razu zauważamy, że to wnętrze zostało skrojone przez projektantów Mercedesa. Cztery wloty powietrza, wystający ekran multimedialny o przekątnej 8,4 cala, konsola środkowa i charakterystyczna kierownica - to elementy zapożyczone od pozostałych modeli niemieckiego producenta. Można się przyczepić do jakości plastików, ale nie zapominajmy, że to wół roboczy, auto stworzone z myślą o pracy. Zresztą na tle konkurencji wyposażenie i wykończenie wnętrza wypada naprawdę bardzo dobrze.
Na pewno interesuje was cena tego samochodu. Kwota, która otwiera cennik Klasy X to 175 tys. zł brutto (142 tys. zł netto). Za mocniejszy, 190-konny silnik należy dopłacić 10 tys. zł. A co na to konkurencja? Nissan Navara kosztuje 128 tys. zł (2,3 i 163 KM), Volkswagen Amarok - 139 tys. zł (3.0 V6 i 163 KM), Mitsubishi L200 - 125 tys. zł (2.4 i 154 KM), Toyota Hilux - 137 tys. zł (2.4 i 150 KM), a Ford Ranger - 98 tys. zł (2,2 i 130 KM).
Cena to niestety spory minus Klasy X, ale jak to się mówi... bez gwiazdy nie ma jazdy.
Mercedes Klasy X to samochód dla osób, które od pick-upa oczekują czegoś więcej niż tylko funkcjonalności, wytrzymałości i możliwości terenowych. Oprócz tego oczekują komfortu jazdy, atrakcyjnego wyglądu, solidności, osiągów i bezpieczeństwa. Te wszystkie cechy łączy w sobie nowy pick-up z gwiazdą na masce, a przecież ten emblemat do czegoś zobowiązuje. Tak, jestem przekonany, że Klasa X będzie Mercedesem wśród pick-upów.
Miejsca
Opinie (65) 2 zablokowane
-
2017-12-06 20:09
Co jak co, ale akurat Japończycy na budowaniu pick-upów znają się bardzo dobrze, a doskonałym tego dowodem jest Nissan Navara (1)
Ta Navarra, ktora dostala bodajze 3.5 gwiazdki od NCAP?
Ta sama, ktora pekala za kabina?
Rzeczywiscie sie znaja.- 15 4
-
2017-12-07 11:13
znają się, jedna wpadka nic nie przekreśla
po prostu coś źle policzyli I tyle. Wszystko się do tego sprowadza I nie ma znaczenia czy to pick up czy kombi dla rodizny
- 1 2
-
2017-12-06 20:11
Asa (4)
Niestety zobaczymy za kilka miesięcy jak to będzie z niezawodnoscia. Opinia znajomego z serwisu "ten samochód to neporozumienie" a cena wersja taka jak mojego hiluxa który kupiłem 3 tygodnie temu to 220 tyś to o 60 tyś więcej. A nawara wychodziła o 15 tyś więcej niż hilux.
Wiec skąd te cenniki mają . Najwiekszym minusem tego picupa to konstrukcja navary po mojej poprzedniej awaryjnej to trzeba być samobójcą. Tylko hilux lub ford.- 8 1
-
2017-12-06 21:08
Mitsubishi L200 - też nie do zarżnięcia - nadleśnictwa w Polsce je eksploatują w dużych ilosciach od lat (2)
- 1 1
-
2017-12-06 21:15
M
C
- 0 1
-
2017-12-06 21:15
i sprzedają używane części w pudełkach
Jako nowe;) buhehehehe buhehehehehe ;)!
- 0 3
-
2017-12-06 22:34
Tylko SsangYong z pickupow
- 0 1
-
2017-12-06 21:21
Merc X czyli .... (3)
..kundel wśród merców.....
- 13 1
-
2017-12-06 23:33
(2)
Oj nie tylko on, a Citan? A stosowane w citanie i chociażby B-klasie małe diesle o pojemności 1461, akurat identycznej jak w renault? Przypadek? Nie sądzę.
- 6 1
-
2017-12-06 23:46
Renault (1)
Witam to Kangoo. 1.5 diesel w Mercedesach to silnik Renault. Najlepsze że Citan dostał gwiazdkę mniej w testach zderzeniowych od Kangoo :)
Widać po X że współpraca z Renault mocno się rozwija... masakra...- 3 1
-
2017-12-07 22:59
a nie lepiej Citan vs. Dokker ?
- 0 0
-
2017-12-06 22:33
Czekamy az będzie dostępny w S klasa Taxi
- 6 0
-
2017-12-06 23:45
(1)
Fajny, miejski samochód. W sam raz żeby zaparkować na trawniku.
- 3 1
-
2017-12-07 09:28
Żeby porządnie przeorać trawnik oponami Simex, aż trawa będzie latać w powietrzu. To jest dopiero radocha!
- 2 0
-
2017-12-07 00:05
Tylko
RAM 3500 !
- 3 1
-
2017-12-07 02:06
Toyota ma Lexusa, Honda ma Accure, VAG ma Audi
Renault ma Mercedesa....
;)- 12 1
-
2017-12-07 09:08
dlaczego nie podjo ładowności skrzyni ładunkowej ?
ile nawozu można mieć przed wjazdem na pole plus człowiek z widłami - rozrzucający ?...
- 5 1
-
2017-12-07 09:38
(1)
W takim aucie to minimum 8 cylindrowe 5.9 litra, żeby z daleka było słychać, że to konkretny wół roboczy jedzie, a nie jakiś plaskacz czy bulwarówka do jazdy w niedziele.
- 1 2
-
2017-12-07 23:04
np Chevy Kodiak c7500 diesel
- 2 1
-
2017-12-08 07:36
pick up
to inny sposób powiedzenia, że jesteś półgłówkiem
dobre, jako samochód służbowy na budowę, albo jak ew jesteś rolnikiem gdzieś w Teksasie może
poza tym, to nic na pace nie zostawisz, bo ukradną, do otwartej paki tylko nawrzucają Ci śmieci na parkingu, rowerów włożyć nie ma jak, bo niby pełno miejsca, ale i tak za krótko
no i ta oszczędność i łatwość parkowania:)
a kup jeszcze tego nissana klasy X, to już w ogóle będziesz miał poważanie na ulicach:D- 10 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.