- 1 Alkoholowa mapa Polski (30 opinii)
- 2 Mała uliczka, duży problem (246 opinii)
- 3 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (323 opinie)
- 4 Ktoś "przeparkował" wrak... bez kół (124 opinie)
- 5 Plichta przejmie salon Kia w Gdańsku (41 opinii)
- 6 15 mln dofinansowania na prace na Puckiej (70 opinii)
Klasa X, czyli Mercedes wśród pick-upów
Mercedes-Benz wypełnia rynkową niszę i do swojej oferty pełnej limuzyn, SUV-ów i roadsterów dorzuca... pick-upa klasy premium. Poznajcie absolutną nowość, woła roboczego niemieckiego producenta, gwiazdę wśród pick-upów - Klasę X.
Nieznajomość segmentu nie stanowi dla Mercedesa absolutnie żadnego problemu, bo przecież Klasa X to owoc romansu Mercedesa z Renault i Nissanem. Co jak co, ale akurat Japończycy na budowaniu pick-upów znają się bardzo dobrze, a doskonałym tego dowodem jest Nissan Navara, bliski krewny Klasy X. Trzeba przyznać, że zacieśniona w ostatnich latach współpraca z francusko-japońskim aliansem wyszła Niemcom na dobre.
Można zatem powiedzieć, że Klasa X to luksusowo opakowana Navara. Zresztą oba pick-upy charakteryzuje raczej prosta konstrukcja osadzona na klasycznej ramie nośnej. W nowym pick-upie Mercedesa nie mogło zabraknąć m.in. sztywnego mostu zawieszonego na sprężynach, reduktora, blokady tylnego mostu i załączanego ręcznie napędu na wszystkie koła 4MATIC.
Niestety, przez brak centralnego mechanizmu różnicowego nie powinno się zapinać napędu 4x4 na asfalcie. Na utwardzonej drodze trzeba zadowolić się jedynie tylnym napędem. Na całe szczęście po nowym roku do oferty Klasy X trafi wersja ze stałym napędem na cztery koła.
Terenowe wyposażenie w połączeniu z 20-centymetrowym prześwitem, kątem natarcia na poziomie 30 stopni i brodzeniem do 60 cm - sprawiają, że Klasa X może zapuścić się na naprawdę wymagające bezdroża. Sprawdziliśmy to w lekkim terenie, z którym pick-up poradził sobie koncertowo, bez najmniejszej zadyszki.
Czytaj także: Land Cruiser - bestia w akcji
Pick-up Mercedesa mierzy 534 cm długości i 192 cm szerokości, a rozstaw osi to 315 cm. Krótki zwis, cofnięta kabina i długi nawis tylny - te zabiegi sprawiają, że auto może pochwalić się bardzo dynamiczną sylwetką. Z kolei wymiary skrzyni, na którą można zapakować ważący ponad tonę ładunek, to 158 cm na 156 cm (samochód ma uciąg do 3,5 tony).
W obawie przed zamoknięciem czy kradzieżą przewożonego ładunku, skrzynię można zakryć na kilka sposobów, wiąże się to jednak z dodatkowym wydatkiem. Najdroższa jest pełna obudowa (hardtop), która kosztuje około 15 tys. zł. Za płaską pokrywę skrzyni zapłacicie niespełna 8 tys. zł, a za roletę 7,5 tys. zł.
Podłoże i ścianki skrzyni ładunkowej można wyłożyć wzmocnioną okładziną (koszt 1200 zł). Można również dokupić skrzynię na narzędzia (1700 zł) czy stylowe orurowanie (2400 zł).
Warto dodać, że w celu prawidłowego zabezpieczenia przewożonego ładunku skrzynia została wyposażona w szyny z czterema wyjmowanymi uchwytami, do których bez problemu zaczepicie np. pasy mocujące.
Czytaj także: Range Rover Velar - luksus i taplanie w błocie
Przyglądamy się ofercie silnikowej Klasy X. Aktualnie klienci mogą wybierać między dwoma jednostkami wysokoprężnymi dCi o pojemności 2,3 litra (X 220 d i X 250 d). To solidne silniki zbudowane przy współpracy Nissana i Renault, które wykorzystywane są m.in. w autach dostawczych, ale również w Navarze. Słabszy diesel legitymuje się mocą 163 KM, a mocniejszy 190 KM.
Pod maską testowanego przez nas egzemplarza pracuje drugi z silników, który został zestrojony z 7-biegowym automatem (w podstawowej wersji występuje 6-biegowa skrzynia manualna). Jesteśmy miło zaskoczeni osiągami tej całkiem żwawej jednostki napędowej (450 Nm maksymalnego momentu obrotowego). Podczas jazd testowych średnie spalanie w cyklu mieszanym wyniosło 13 litrów paliwa na 100 km.
W przyszłym roku ofertę silnikową Klasy X wzbogaci topowy diesel V6 o mocy 258 KM (550 Nm maksymalnego momentu obrotowego).
Czytaj także: Powstają dwa nowe salony Mercedesa
Wygodnie zasiadamy w fotelu kierowcy, rozglądamy się dookoła i od razu zauważamy, że to wnętrze zostało skrojone przez projektantów Mercedesa. Cztery wloty powietrza, wystający ekran multimedialny o przekątnej 8,4 cala, konsola środkowa i charakterystyczna kierownica - to elementy zapożyczone od pozostałych modeli niemieckiego producenta. Można się przyczepić do jakości plastików, ale nie zapominajmy, że to wół roboczy, auto stworzone z myślą o pracy. Zresztą na tle konkurencji wyposażenie i wykończenie wnętrza wypada naprawdę bardzo dobrze.
Na pewno interesuje was cena tego samochodu. Kwota, która otwiera cennik Klasy X to 175 tys. zł brutto (142 tys. zł netto). Za mocniejszy, 190-konny silnik należy dopłacić 10 tys. zł. A co na to konkurencja? Nissan Navara kosztuje 128 tys. zł (2,3 i 163 KM), Volkswagen Amarok - 139 tys. zł (3.0 V6 i 163 KM), Mitsubishi L200 - 125 tys. zł (2.4 i 154 KM), Toyota Hilux - 137 tys. zł (2.4 i 150 KM), a Ford Ranger - 98 tys. zł (2,2 i 130 KM).
Cena to niestety spory minus Klasy X, ale jak to się mówi... bez gwiazdy nie ma jazdy.
Mercedes Klasy X to samochód dla osób, które od pick-upa oczekują czegoś więcej niż tylko funkcjonalności, wytrzymałości i możliwości terenowych. Oprócz tego oczekują komfortu jazdy, atrakcyjnego wyglądu, solidności, osiągów i bezpieczeństwa. Te wszystkie cechy łączy w sobie nowy pick-up z gwiazdą na masce, a przecież ten emblemat do czegoś zobowiązuje. Tak, jestem przekonany, że Klasa X będzie Mercedesem wśród pick-upów.
Miejsca
Opinie (65) 2 zablokowane
-
2017-12-08 13:33
Ciekawe kiedy Mercedes
zacznie produkować szlaplarki ....
- 2 1
-
2017-12-08 14:58
Koszt zakrycia paki dachem
15 tys. PLN zł buachacha!!!
- 3 1
-
2017-12-08 23:24
ładnie wyglada
- 1 0
-
2017-12-09 10:35
Mercedes haha
Mercedes tutaj nie zawojuje pierwszym modelem może 3trzecim,
ale z tą Nawarą przesadzili jeden z bardziej nie udanych samochodów- 1 0
-
2018-01-05 17:51
pikap
W przypadku takich samochodów to liczy sie wytrzymałość i ładowność a nie tam wykończenie premium. Do roboty mam actyona i nie było sytuacji żebym sie zakopał czy zawisł w zaspie także swoją funkcje spełnia
- 0 0
-
2018-05-14 19:17
Posiadacz nowego pachnącego Mercedesa
A dlaczego ludzie kupują Mercedesa G zamiast zamiast Gazika ??
A dlaczego ludzie kupują Porsze Carrera zamiast BMW Z4
Powiem wam, chociaż podświadomie to wiecie ... ludzie kupują bo ich na to stać i mogą. Chciałem mieć pick up'a, więc sobie kupiłem najdroższą full opcję i najdroższą markę, dodatkowo myślę jeszcze o tuningu, a nie o tym że przepłacam, gdyż bardziej opłaca się kupić tańszą Toyote.
Jechałem nim i mi przypadł do gustu, bardzo mi się podoba w środku, więc postanowiłem go sobie kupić. Jak coś się stanie to mam gwarancje, a potem wezmę następnego nowego Mercedesa, pachnącego w full wersji, a stary sprzedam dalej, może ktoś co pisał wyzej kupi
A te wszystkie wasze oświadczenia, że słabe auto, że się nie nadaje, że sru tu tu tu, pęczek drutu to może je sprzedajcie naszemu rządowi, może zapłaci wam za kolejny powód ws. reparacji wojennych, gdyż Mercedes za dużo żąda od polaków za swoje auto i w ten sposób nas okrada.
Najpierw pojadę się przejechać po swoim lesie, a potem pojadę na polę niby oglądać miedzę i stanę tak, aby sąsiad mnie widział, a jak mi się ubrudzi to zawołam człowieka co mi wyczyści auto i będzie wyglądał lepiej niż nowy z salonu
A teraz możecie mnie nazywać wieśniakiem, burakiem, chamem czy prostakiem, jestem na to gotów i piszę to z pełną świadomością, bo prawie każdy sobie tutaj słodzi tyłek i się unosi, a nikt nie napisze prawdy.
Jak przeczytałem te wiadomości, to nie mogłem się powstrzymać i napisać czegoś o czym wszyscy myślą, tylko próbują swoje ego podratować- 1 0
-
2019-04-12 15:34
auto dla przygłupów
do czego takie auto, marny wygląd, słaby silnik jak na taką cięzarówke.Brak możliści parkowania, bo ludzie cię przepędzą !
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.