- 1 15 mln dofinansowania na prace na Puckiej (51 opinii)
- 2 Plichta przejmie salon Kia w Gdańsku (36 opinii)
- 3 Kraj, z którego pochodzą piraci drogowi (399 opinii)
- 4 Nie będzie zwężenia na "Słowaku" (49 opinii)
- 5 Rowery Mevo blokują miejsca parkingowe (266 opinii)
- 6 Wiadukt na Puckiej: budowa dojazdów (115 opinii)
Latające samochody to niedaleka przyszłość?
Latające samochody to nie mrzonki, to się naprawdę dzieje. Pod koniec czerwca słowacka firma Klein Vision odbyła inauguracyjny, 35-minutowy lot samochodem-samolotem AirCar. Firm, które mają chrapkę na zawojowanie rynku, jest zdecydowanie więcej. Czy już za kilka, może kilkanaście lat nad naszymi głowami będziemy obserwować latające pojazdy?
28 czerwca 2021 roku latający pojazd AirCar słowackiej firmy Klein Vision zdał bardzo ważny test. Wzbił się w przestworza i odbył premierowy, trwający nieco ponad 30 minut lot międzymiastowy z Nitry do Bratysławy. Po wylądowaniu na płycie lotniska w stolicy Słowacji konstruktor prof. Stefan Klein złożył skrzydła w swoim prototypowym pojeździe i po prostu wyruszył w drogę powrotną do domu, już na kołach.
Dwuosobowy AirCar z samochodu w samolot zamienia się w ciągu 2 minut i 15 sekund. Latające auto może lecieć z prędkością 170 km/h (na kołach prędkość maksymalna wynosi 190 km/h), na wysokości przelotowej do 2,5 tys. m. Pojazd wyposażony został w 160-konny silnik od BMW. Klein twierdzi, że jest w stanie stworzyć latający pojazd, który w chmurach pokona 1000 km.
Pojazd stworzony przez Kleina, aby oderwać się od ziemi, potrzebuje pasa startowego. To niestety minus w porównaniu do pojazdów typu VTOL, które startują pionowo. AirCar ma już za sobą setki startów i lądowań, a także ponad 40 godzin spędzonych w powietrzu. Niewykluczone, że kiedyś słowacki pojazd trafi do masowej produkcji.
Prototypów jest więcej
Chiński XPeng Voyager X2
Swój pojazd chcą mieć Chińczycy, którzy są w fazie testów autonomicznego pojazdu pionowego startu VTOL XPeng Voyagera X2. Chińska maszyna posiada kadłub z włókna węglowego, a cała konstrukcja waży zaledwie 400 kg. Pojazd zasilany jest elektrycznie, a na pokład może zabrać dwie osoby. Baterie wystarczają na 35-minutowy lot. Prędkość maksymalna XPeng Voyagera X2 wynosi 130 km/h.
Japoński SkyDrive
Holenderski Pal-V Liberty
Słowacki AeroMobil 4.0
Zachęcamy do obejrzenia poniższych filmów, które przedstawiają kolejne prototypy, m.in. Bell Nexus 4EX, CityAirbus, Lift Hexa, Boeing PAV, Seraph czy Heaviside.
Latające samochody coraz bliżej?
Kolejne latające pojazdy
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2021-10-13 11:08
(2)
Moim zdaniem latające auta kierowane manualnie nie mają żadnej przyszłości. Ludzie nie ogarniają jazdy zwykłymi, a co będzie z latającymi? Możliwe, że autonomiczne auta latające będa miały szansę się bardziej upowszechnić.
- 59 0
-
2021-10-13 12:22
(1)
będziesz musiał zrobić licencję pilota by tym latać także dopuszczeni będą tylko ci co ogarną sprawę
- 4 1
-
2021-10-13 19:25
Mhm
Polak nie ogarnia nawet wyborów.
- 10 1
-
2021-10-14 13:15
90% to tylko symulacje na komputerze a reszta to zabawki jak nasza Arrinera, Syrena itd. (1)
Nic z tego nie wyjdzie. Entuzjaści mogą zbudować jeden koncept przez 10 lat i na tym koniec.
Do produkcji trzeba mld $$$$$.- 2 4
-
2021-10-14 14:37
Tak inteligent to wszystko symulacja komputerowa jak lot na ksiezyc :)
- 0 0
-
2021-10-13 11:35
(11)
Dwa problemy: 1. uprawnienia - nie wystarczy na to zwykłe prawo jazdy, kursy musiałyby być o wiele dłuższe, bardziej jak kurs na pilota, 2. zajmuje więcej miejsca niż zwykły, a już teraz ciężko o miejsca do parkowania.
- 16 3
-
2021-10-13 16:19
Nie ma żadnych problemów :
ad 1 - uazna się taki lotopojazd za pieszego, nie będą potrzebne żadne uprawnienia
ad 2 - ciągle są wolne skrawki trawników pod oknami- 2 0
-
2021-10-13 12:35
Kurs pilota paralotni (7)
(podstawowy) trwa 5-7 dni i ludzie dają radę więc nie przesadzaj
- 2 5
-
2021-10-13 12:45
ale to nie jest paralotnia (6)
być może niektóre zmieszczą się z masą startową i da się na nie zrobić uprawnienia jak na ultralighta, ale powyżej 450kg, czy ile to tam aktualnie jest już trzeba zrobić licencję PPL. To kilka miesięcy zależnie od czasu i pogody. Ale to nie problem. Nie taki jak cena tych zabawek. Ten duży z pierwszego zdjęcia jeśli będzie kosztował w okolicach miliona to będę pod wrażeniem że "tak tanio".
- 5 0
-
2021-10-13 13:00
Zgoda, ale można też dostosować przepisy do pojazdów, a nie odwrotnie (5)
Jak robiłem licencje na glajta to to nie był nawet statek powietrzny (a spadochron był, bo miał książkę skoków, nr rejestracyjny), zresztą do dziś się ich nie rejestruje chyba, a latać można. Pojazd V-Pal jest zwykłym autożyro czyli wiatrakowcem (skrzyżowanym z napędzanym podwoziem) i kurs też nie jest jakimś problemem, chodzi o to, by bezpiecznie wystartować, umieć skręcać, wylądować i nie zrobić nikomu postronnemu (oraz sobie) krzywdy.
- 1 3
-
2021-10-14 09:47
"Zgoda, ale można też dostosować przepisy do pojazdów, a nie odwrotnie" (3)
Przestań bredzić człowieku, mówimy tutaj o statku powietrznym poruszającym się w przestrzeni wraz z innymi statkami, czy korzystającym z tej samej infrastruktury (lotniska).
"chodzi o to, by bezpiecznie wystartować, umieć skręcać, wylądować i nie zrobić nikomu postronnemu"
Chodzi o to, żeby znać przepisy i proceduryPrzestań bredzić człowieku, mówimy tutaj o statku powietrznym poruszającym się w przestrzeni wraz z innymi statkami, czy korzystającym z tej samej infrastruktury (lotniska).
"chodzi o to, by bezpiecznie wystartować, umieć skręcać, wylądować i nie zrobić nikomu postronnemu"
Chodzi o to, żeby znać przepisy i procedury poruszania się w przestrzeni powietrznej, samo pilotowanie nie jest problemem.
Jak już ci napisano, prawo lotnicze jest pisane krwią ofiar i procedury bezpieczeństwa są coraz bardziej restrykcyjne, a nie liberalne. Jak sobie wyobrażasz "wysyp" takich pojazdów pilotowanych przez ludzi bez dostatecznej znajomości przepisów i procedur, np. nad Trójmiastem? Przyjedzie taki "GWE" na lotnisko w Pruszczu czy Gdyni, że o Rębiechowie nie wspomnę i po kilkudniowym kursie będzie się poruszał w normalnym ruchu powietrznym?- 2 1
-
2021-10-14 15:04
Znajomość przepisów i procedur nie chroni przed wypadkiem, bo to teoria (2)
Mamy tysiące kierowców co znają przepisy i procedury i nie umieją jeździć samochodem, włączać się do ruchu, korzystać z ronda itp... Tu potrzebna jest praktyka i dobry nauczyciel. Obwarowując się przepisami będziemy mieć szkoły latania takie jak szkoły jazdy: nauczą cię zdać egzamin, a nie nauczą latać.
- 0 1
-
2021-10-16 15:54
owszem chroni, bo gdyby nie znali tej teorii to wypadków byłoby znacznie więcej. Przedmówca dobrze ci napisał
- 0 0
-
2021-10-14 15:23
"Znajomość przepisów i procedur nie chroni przed wypadkiem, bo to teoria"
Żadna teoria, tylko praktyka. Porównywanie szkolenia pilota (nawet na licencję turystyczną) do kursu na PJ świadczy, że nie masz bladego pojęcia o czym piszesz. Po pierwsze uprawnienia w lotnictwie są systemem złożonym (mamy licencje i uprawnienia), po drugie licencje nie są bezterminowe i odnawia się je okresowo (i nie jest to tylko formalność, bo
Żadna teoria, tylko praktyka. Porównywanie szkolenia pilota (nawet na licencję turystyczną) do kursu na PJ świadczy, że nie masz bladego pojęcia o czym piszesz. Po pierwsze uprawnienia w lotnictwie są systemem złożonym (mamy licencje i uprawnienia), po drugie licencje nie są bezterminowe i odnawia się je okresowo (i nie jest to tylko formalność, bo ma to formę egzaminu). Po trzecie, egzamin nie jest na zasadzie: "moooże być...". Po czwarte działania pilota w praktycznym lataniu są dużo mniej anonimowe, gdyby kierowcy byli poddani takiemu nadzorowi, to przy obecnym stylu jazdy większości z nich, jakieś 90% straciłoby dożywotnio uprawnienia.
- 2 0
-
2021-10-13 18:33
nie sądzę by się dało
ten pojazd z pierwszego zdjęcia wedle przepisów jest po prostu statkiem powietrznym i nie widzę powodu by zmieniać dla niego przepisy. Przecież latanie nim wymaga takiej samej wiedzy jak latanie samolotem GA. Z resztą na wiatrakowca też musisz przecież zrobić papier. Przepisy lotnicze były pisane krwią. Raczej nic się tutaj poluzować nie da bo się będą ludzie zabijać.
- 6 0
-
2021-10-13 12:30
(1)
dokładnie to będzie nie "jak kurs na pilota", tylko po prostu licencja pilota, przynajmniej turystyczna PPL(A) i będzie drogie jak diabli, raczej nie dla zwykłego "Kowalskiego" ani nawet jego odpowiednika zza Odry
- 5 1
-
2021-10-14 11:24
no i dobrze
bo zwykły kowalski to na zwykłym rondzie potrafi się rozbić
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.