Lexus CT200h. Elektryczny lecz czy elektryzujący?
To najtańszy Lexus na naszym rynku. Hybrydowy kompakt segmentu premium w piątek 8 kwietnia zadebiutował w Trójmieście. Ma przekonać do siebie grupę młodszych kierowców. To trudne zadanie, bo zmierzyć się musi ze starszymi lecz szybszymi modelami innych marek. Chociażby Audi A3 lub BMW 1.
Koncernowi Toyota nie można odmówić konsekwencji. Japończycy zdecydowanie postawili na technologię hybrydową. Jako dość wyrafinowane technicznie, oszczędniejsze i bardziej "eko" alternatywne źródło napędu chociażby dla silników diesla. Do hybryd najchętniej przekonali się kierowcy w Stanach, gdzie udział w rynku tych pojazdów wciąż rośnie.
Kolejny samochód Lexusa nie mógł więc nie być hybrydą. Kompaktowy CT200h ma 98-konny silnik benzynowy 1.8 VVT-i i 80-konny motor elektryczny dające razem 134 KM.
Producent obiecuje średnie spalanie CT200h na poziomie... niecałych 4 litrów benzyny na 100 kilometrów. Jeśli rzeczywiste wyniki będą nawet o 2 litry wyższe to i tak jest nieźle. Do prędkości 45 km/h CT200h może poruszać się przy wykorzystaniu tylko jednostki elektrycznej.
Nowy kompakt Lexusa nie zostanie najszybszą hybrydą świata. Do setki rozpędza się nieco powyżej 10 sekund, prędkość maksymalna to 180 km/h.
Cena CT200h jest całkiem przekonująca i atrakcyjna. Już w podstawowej wersji Eco za około 106 tysięcy złotych otrzymamy m.in. dwustrefową klimatyzację, skórzaną kierownicę, elektryczne szyby i lusterka, a także pakiet bezpieczeństwa z licznymi systemami oraz zestaw poduszek powietrznych i kurtyn bocznych.
Ambitne są plany sprzedażowe marki. Zdaniem Lexusa w Trójmieście i na Pomorzu znajdzie się miejsce dla kilkudziesięciu Lexusów CT200h.