- 1 Hamowanie przed autem to bandyterka (137 opinii)
- 2 Po ośmiu godzinach otwarto obwodnicę (366 opinii)
- 3 Nie będzie podatku od aut spalinowych (154 opinie)
- 4 Korytarz życia i... cwaniacy (95 opinii)
- 5 "Popis" tego kierowcy to kiepska reklama dla marki BMW (328 opinii)
- 6 Rondo w Kowalach i niezrozumiały wyjazd (46 opinii)
Marek Kamiński chce dojechać autem elektrycznym do Japonii
Marek Kamiński, podróżnik i zdobywca dwóch biegunów, planuje w ciągu najbliższych 60 dni przejechać autem elektrycznym dystans 13 tys. km. Jego celem jest dotarcie do odległej Japonii. Rusza we wtorek z Gdańska, jego trasa wiedzie przez siedem krajów. Chce w ten sposób udowodnić, że technologia nie stoi w kontrze do natury.
W poniedziałek, w przeddzień inauguracji wyprawy, odbyła się konferencja prasowa, na której podróżnik zdradził szczegóły swojej niecodziennej podróży. Projekt "No Trace Expedition" ma pokazać, że można podróżować po świecie nie pozostawiając swoich śladów w środowisku naturalnym.
Marek Kamiński ma do pokonania w sumie około 13 tys. km. W ciągu dwóch najbliższych miesięcy przemierzy siedem krajów: Litwę, Białoruś, Rosję, Mongolię, Chiny, Koreę Południową oraz Japonię. Kraj Kwitnącej Wiśni będzie metą wyprawy.
Podróżnik spróbuje dokonać tej sztuki samochodem elektrycznym - Nissanem Leaf. Jak podaje producent najnowsza generacja modelu jest w stanie przejechać nawet 300 km na jednym ładowaniu. Potwierdza to Kamiński, który podczas eskapady będzie musiał wykazać się umiejętnościami ekonomicznej jazdy.
- To będzie bardzo trudna wyprawa, ale odpowiednio się do niej przygotowałem. Mój Leaf został przerobiony na małego kampera, w którym będę spał i gotował. Prawdopodobnie największym wyzwaniem ekspedycji będzie znajdowanie miejsc do ładowania samochodu. Ale na tym właśnie polega życie podróżnika - na pokonywaniu wyzwań - wyjaśnia Marek Kamiński, podróżnik.
Jeżeli rzeczywiście auto jest w stanie przejechać na pełnym "baku" 300 km, to podróżnika czeka około 44-45 ładowań. I o ile znalezienie ładowarki w Chinach, Korei Południowej czy Japonii, nie będzie zadaniem trudnym, to na bezdrożach głębokiej Syberii będzie to gigantyczne wyzwanie.
- Mam nadzieję, że ekspedycja zainspiruje wielu ludzi do zrównoważonego, odpowiedzialnego stylu życia, w tym świadomego podróżowania. Tę ideę pragnę połączyć z innowacyjnym podejściem - Leave Trail, za którym kryje się pozostawianie śladu, ale nie w przyrodzie, tylko w umysłach ludzi - dodaje.
Wyprawę Marka Kamińskiego można śledzić w mediach społecznościowych na profilach podróżnika.
Opinie (94)
-
2018-05-29 11:22
Sens?
Byłby oczywisty gdyby miał zamontowany wiatrak dający eco energię .Przypominam, że wyprodukowanie baterii i jej utylizacja jest o wiele bardziej szkodliwa od diesla. No a do tego reszta jak w każdym aucie. Nie jest więc to czysty przejazd bez śladu. gdzieś on zostanie prędzej czy później. Moim zdaniem wesoły wybryk p.kamińskiego . Mimo to dużo elektrowni po drodze.
- 3 1
-
2018-05-29 08:50
kolejna unijna bzdura
- 1 1
-
2018-05-28 16:22
(2)
wykazał by się pchając samochód do Japonii - to dopiero ekologia :)
- 30 4
-
2018-05-29 08:38
ekologicznie by było furmanką :)
- 0 0
-
2018-05-28 20:25
Wydala się wtedy bardzo dużo CO2 - a to jest według Unii gaz niszczący środowisko. Pchanie samochodu nie jest ekologiczne.
- 1 0
-
2018-05-28 20:28
Super... (3)
Arkady Fiedler przejechał całą Afrykę Nissanem Leaf I generacji. Jeżeli ktoś ma profil na popularnym serwisie społecznościowym, to polecam jego relację.
- 3 0
-
2018-05-28 22:47
(2)
Gość umarł w 85 roku.
Wtedy nie było raczej nissana leaf.
Słaby żart- 0 2
-
2018-05-29 08:25
Chodzi o wnuka.
- 1 0
-
2018-05-29 08:06
Nie jednemu psu na imię Burek.
- 1 0
-
2018-05-28 15:03
(4)
w opiece panie miej tą duszę;) zalecam kupic dobra polisę
- 27 3
-
2018-05-29 06:50
wnuk szklarskiego zwyklym maluchem afryke zjechal-to jest wyczyn (1)
teraz pracuje nad elektrykiem zeby zjechac ameryke poludniowa .zadne wyzwanie jechac nowym autem nawet do japonii.
- 2 1
-
2018-05-29 08:22
Nie Szklarskiego, tylko Fiedlera :-)
- 1 1
-
2018-05-29 07:45
I agregat prądotwórczy +
kilka kanistrów z paliwem.
- 2 0
-
2018-05-29 06:51
jest bardzo dobra dla podroznikow wlasnie nazywa sie wojadzer z pzu i na rynku naszym
nie ma konkurencji
- 1 1
-
2018-05-29 07:40
Narobił mi smaka
Cafe kartę za 9.90
- 0 0
-
2018-05-29 07:10
A dlaczego Nissanem??
Toż rząd PiS-u mówił, że Polska będzie potentatem w produkcji elektrycznych samochodów. Ponoć nawet 1 egzemplarz już jest gotowy. Może wódz będzie okrążął świat tym egzemplarzem. A ten pana pomysł to kiszka. Pewnie serwis ze stadem mechaników Nissana bedzie za panem jechał. A prezes sam okraży ziemię woprowadzając swoje idee. I to zrobi bez prawa jazdy! i to bedzie wyczyn!
- 3 0
-
2018-05-29 07:05
kto bogatemu zabroni!?
Realizować bezsensowne pomysły!
- 4 0
-
2018-05-28 19:37
Japonia jest wyspą wiec nie da się tam dojechać (1)
najwyżej do portu i przepłynąć
- 1 1
-
2018-05-28 23:57
A czytałeś Pana Samochodzika?
No to pan Marek też przrobił swojego leafa a na morzu podłączy się do farmy wiatrowej.
BTW Korea Południowa stanowi podobne wyzwanie, bo po drodze jest Korea Północna, która raczej nie lubi turystów szwendających się samopas.- 0 0
-
2018-05-28 20:12
A kto mu zrobi taki długi kabel do ładowania?? (2)
Bo premier powiedział że będą wspierać rozwój alternatywnych źródeł napędzania samochodów... 100 tys kilometrów kabla na 100 lecie niepodległości:) Brawo WY:)
- 7 0
-
2018-05-28 23:34
Mózg sprany gó...w..nianymi reklamami.
- 0 0
-
2018-05-28 20:45
Twój marsz był w sobotę
nie podskakuj i schowaj lagę
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.