- 1 Mała uliczka, duży problem (231 opinii)
- 2 Ktoś "przeparkował" wrak... bez kół (114 opinii)
- 3 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (314 opinii)
- 4 Plichta przejmie salon Kia w Gdańsku (41 opinii)
- 5 15 mln dofinansowania na prace na Puckiej (70 opinii)
- 6 Kraj, z którego pochodzą piraci drogowi (400 opinii)
Mobilne knajpy od kuchni, czyli jak powstają foodtrucki
O jedzeniu sprzedawanym w foodtruckach napisano już prawie wszystko. My postanowiliśmy sprawdzić, jak powstają takie barowozy.
Pierwszy foodtruck pojawił się w Trójmieście wiosną ubiegłego roku. Od tego czasu podobnych mobilnych jadłodajni pojawiło się u nas kilkanaście. Mają na tyle różnorodną ofertę, że najeść mogą się w nich nie tylko miłośnicy burgerów, ale także kuchni azjatyckiej, a nawet gofrów czy popularnych bajgli.
Skosztuj dań trójmiejskich foodtrucków
Ale wbrew pozorom foodtruck nie jest wymysłem naszych czasów. Kilka-kilkanaście lat temu gastronomicznymi królami szos były charakterystyczne pojazdy przystosowane do sprzedaży ryb, wędlin, nabiału czy pieczywa. Swoje pięć minut zaliczyły toporne pojazdy serwujące fast foody: furgonetki, przyczepy kempingowe, a nawet przerobione autobusy miejskie. Wtedy jednak obróbka kulinarna polegała na wyjęciu dania z zamrażarki i wrzuceniu do mikrofalówki lub kuchni elektrycznej. Jaki pojazd - takie danie. Zresztą do dzisiaj można spotkać tego typu formę handlu. Mobilne sklepiki i gastronomie nigdy nie grzeszyły powalającym designem, ale też nikt od nich tego nie oczekiwał.
Dziś wygląda to inaczej.
- Nasz foodtruck powstał na bazie campera. Budowa polegała na pozbyciu się starego środka. Przy przerabianiu towarzyszyła nam profesjonalna ekipa. Udało nam się znaleźć auto w bardzo dobrym stanie blacharskim i mechanicznym. Wnętrze wymagało kompletnej przebudowy. Kwestie wyposażenia i przystosowania do gastronomii ściśle reguluje sanepid, więc projekt został wykonany zgodnie z ich wytycznymi. Projekt pochłonął trzy miesiące pracy i około 40 tys. zł - opowiada Przemysław Sarnowski, właściciel Slow Burgera.
Do stworzenia swojej wymarzonej "jadłodajni na kółkach" - czysto teoretycznie - potrzebujemy pieniędzy, ale przede wszystkim oryginalnych pomysłów na dobrą i tanią kuchnię oraz elektryzujący wygląd naszego pojazdu. Konkurencja nie śpi, na rynku pojawia się coraz więcej ciekawych foodtrucków, a właściciele prześcigają się w coraz to bardziej nieszablonowych pomysłach. Dodatkowo, nietuzinkowy i estetyczny wygląd barowozu zwiększa jego szansę na stacjonowanie w korzystniejszych lokalizacjach, a co za tym idzie - generowaniu większego zysku.
- Dosłownie wypatroszyliśmy wnętrze naszego auta i złożyliśmy je na nowo, na świeżych częściach. Wstawiliśmy nową izolację i ściany, pomalowaliśmy, wykleiliśmy, wyczyściliśmy, uszczelniliśmy i zamontowaliśmy nowe okno dachowe. I w zasadzie już. Pojazd wymagał również odświeżenia i konserwacji zewnętrznej. Prace nie były skomplikowane, ale pochłaniały bardzo dużo czasu - opowiadają właściciele foodtrucka Casino Diner on Tour.
Zakup i przystosowanie auta do świadczenia usług gastronomicznych to koszt rzędu 40-50 tys. zł. Jedni decydują się więc na kupno starych wymagających gruntownych remontów, inni inwestują w nowsze, a zarazem droższe busy.
W zasadzie "knajpą na kółkach" może zostać każdy pojazd. W Trójmieście najbardziej popularnymi materiałami na foodtrucki są: Volkswagen LT, Peugeot J5, Fiat Ducato, Citroen HY czy Mercedes-Benz T1.
Podstawowe wyposażenie strefy gastronomicznej foodtrucków - w zależności od profilu działalności - powinno posiadać m.in.: gazową płytę grillową, lodówkę, okap i zlew z ciepłą wodą.
Ważnymi elementami zabudowy są także szafki do magazynowania półproduktów, odpowiednie oświetlenie i blaty pokryte blachą ze stali nierdzewnej. W pojeździe mogą zostać zainstalowane urządzenia, zarówno te, z których korzystają kucharze w restauracjach stacjonarnych, jak również wyposażenie dedykowane kuchni mobilnej.
Właściciele mobilnych kuchni mają do dyspozycji niewielką przestrzeń, w której muszą pomieścić niezbędne urządzenia gastronomiczne. Muszą również mądrze rozplanować układ instalacji sanitarnych: wody, gazu i prądu. Poznaliśmy kilka ciekawych rozwiązań, które wykorzystano przy tworzeniu foodtrucków. Wszystkie muszą jednak spełniać wymogi sanitarne.
Prąd w "knajpach na kółkach" pochodzi zazwyczaj z trzech różnych źródeł. Powszechnym rozwiązaniem są akumulatory o napięciu 12V i dużej pojemności (np. 200Ah). Zaleca się zainwestować w droższe i najbardziej żywotne akumulatory z elektrolitem żelowym. Dodatkowo, właściciele foodtrucków korzystają z przetwornicy napięcia 12/230V. W niektórych barowozach używa się agregatów prądotwórczych. Trzecią opcją - dostępną w niektórych lokalizacjach - jest przyłącze bezpośrednie.
Do prowadzenia działalności gastronomicznej w formie mobilnych barów potrzebny jest gaz. Sprawa jest prosta, właściciele zasilają urządzenia kuchenne gazem z butli propan-butan. Napełnienie 11-kilogramowej butli to koszt rzędu 50 zł.
Trzecią instalacją sanitarną jest woda. Potrzebujemy zarówno zimnej, jak i ciepłej. Efektywnym rozwiązaniem jest montaż niewielkiego bojlera elektrycznego z pompką i dwoma zbiornikami na wodę czystą i zużytą.
- W trakcie budowy mobilnej kawiarni trzeba było wszystko przemyśleć i odpowiednio zaprojektować. Prace trwały blisko osiem miesięcy. Ponieważ nie ma instrukcji "jak zrobić idealnego foodtrucka", działaliśmy metodą prób i błędów. Potrzebowaliśmy dobrej jakości ekspresu i młynka, resztę stanowi typowy osprzęt wspomagający - zdradza Adam Świerżewski, współwłaściciel Cafe Buzz.
Czytaj także: Foodtrucki zdobywają Trójmiasto
- Wyposażenie tak naprawdę zależy od przeznaczenia. Nasz gastrobus posiada dużą gazową płytę grillową, potężną frytkownicę, ladę chłodniczą, lodówkę, zamrażarkę, wyciąg, dwa grzybki wentylacyjne, zlew i kącik sanitarny - wylicza Maciej, współwłaściciel Casino Diner on Tour.
Po urządzeniu wnętrza pojazdu - pora na stylizację zewnętrzną. To bardzo istotna kwestia, składająca się na sukces przedsięwzięcia. Wygląd musi przyciągać uwagę przechodniów. W tym celu możemy zdać się na własną wizję i umiejętności techniczne. Możemy zlecić wykonanie projektu profesjonalnej firmie designerskiej, które zadbają o świetny wygląd naszej "knajpy na kółkach".
Mobilna jadłodajnia jest już w zasadzie gotowa do świadczenia usług. Należy jednak pamiętać o spełnieniu norm egzekwowanych przez Państwową Inspekcję Sanitarną. Bez zaświadczenia sanepidu nasz foodtruck nie zacznie zarabiać pieniędzy.
- Auto, które wcześniej zostało przystosowane do usług gastronomicznych na terenie Unii Europejskiej, a teraz będzie produkowało żywność w Polsce, wymaga jedynie rejestracji. Jeżeli jednak właściciel "buduje" gastrobus od podstaw musi uzyskać specjalne zatwierdzenie ze strony Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Każdy przypadek nowych furgonetek weryfikowany jest indywidualnie przez kontrolerów GIS-u. Musimy sprawdzić czy dana ciężarówka spełni wszelkie wymogi dotyczące produkowanych posiłków - tłumaczy Jan Bondar, rzecznik prasowy Głownego Inspektoratu Sanitarnego.
Opinie (155) 8 zablokowanych
-
2014-07-13 11:09
czego to się nie robi żeby hipsterka była szczęśliwa :) (5)
- 177 41
-
2014-07-13 14:12
i już
ból d..y..
- 24 15
-
2014-07-13 16:42
(1)
powyższy komentarz godny "polaka katolika"... nie chcesz to nie korzystaj, ale po co zaraz jadem sączysz...
- 29 17
-
2014-07-14 17:57
Ja ostatnio w takim barze jadłem mewe
Sprzedawcy skonczyly sie kurczaki i mowi mi ze moze mewe za 5 zł zrobic. No to wzialem. W sumie niezla tylko malo miesa i jakos zalatywało od niej glonami. Sprzedawca powiedzial ze mewy teraz dobrze schodza bo mlodzierz na bialych rowerach z kapeluszami i wielkimi sluchawami na glowach czesto je zamawia, mowiac ze kebab czy kurczak jest zbyt mainstreamowy.
- 2 2
-
2014-07-14 01:41
ok (1)
Moja mama w takim pracowala ....jak jej chciało sie lać to robila do wiadra pod barem bo nie bylo gdzie.A potem chetnie tymi łapkami podawala jedzonko.Pisze szczerą prawdę!!!
- 6 10
-
2014-07-14 08:38
No to niezłą masz matkę. Dobre obiady robi?
Smacznego ;)
- 25 2
-
2014-07-13 11:11
(3)
ciekawe jak z higiena:)
- 95 13
-
2014-07-13 16:29
Bardzo prosto
Jak można wyczytać w artykule, należy mieć kącik sanitarny z ciepłą i zimną wodą. Czy z niej ktoś korzysta? Pewnie tak często jak w knajpach stacjonarnych.
- 21 2
-
2014-07-13 21:28
Mi się to podoba (1)
Jest to po części obrona przed porąbanymi czynszami.
Brawo kochani i powodzenia.- 18 4
-
2014-07-14 13:25
wystarczy wiec wymienic glupia wladze
zeby czynsze i koszty spadly. bo tak ani sie czlowiek obejrzy a opdatkuja dodatkowo food samochody
- 0 2
-
2014-07-13 11:13
Brak Higieny, brudne , stare przerobione budy (9)
Gdzie tam swiezosc produktow ? Wody nie maja, tylko w wiadrach woza ze soba. Wciskaja sie w jakies dziury najlepiej bez pozwolenia i za darmo.
Powinni lepiej z tego zrobic mobilne toalety . Dziwie sie sanepidowi ze takie cos idzie przejsc i sa na to pozwolenia wogole ? Smacznego- 82 156
-
2014-07-13 11:24
głupi jesteś (3)
tam jest czyściej niż u Ciebie w kiblu...
- 36 33
-
2014-07-13 12:19
To akurat nisko zawieszona poprzeczka (1)
- 57 1
-
2014-07-13 14:03
posiłki nie są przygotowywane w tych "budach" w nich następuje jedynie obróbka cieplna produktów.
- 7 4
-
2014-07-13 23:43
Skąd ta wiedza?
Kible koledze czyścisz?
- 4 4
-
2014-07-13 12:18
a co masz w pociagach, autobusach, samolotach? (2)
biezaca woda z plastikowego zbiornika nie jest szkodliwa :P
Bardziej szkodliwe jest piwo z alumioniowych puszek :P
Widac zazdroscisz, ze komus sie powodzi albo probuje zmienic polska rzeczywistosc...- 39 6
-
2014-07-13 16:33
(1)
Ulubiony argument - zazdrościsz.
- 12 4
-
2014-07-13 22:19
typowa mentalność polaka sam nie zrobi drogiemu będzie zazdrościł
- 9 2
-
2014-07-13 22:19
Masz na to dowody czy tylko tak sobie gadasz? Bo wiesz, to co piszesz to poważne zarzuty i mozna cie pozwać:) pozdrawiam
- 1 5
-
2014-12-09 11:31
Brak wiedzy, nie znam się to się wypowiem.
Swieżość produktów? Co to za głupie pytanie, przecież świeżość nie jest uzależniona od miejsca, w którym jest przetrzymywana tylko od sposobu. Nie wiem czy kolega jest zapoznany z takimi nowinkami technologicznymi jak agregat prądotwórczy, który pozwala (pomijając zasilanie akumulatorowe każdego foodtrucka) przetrzymywać produkty w chłodniach. Woda nie jest przewożona w wiadrach, tylko w sterylnych pojemnikach wbudowanych w foodtruck, do których podłączana jest pompa wodna umożliwiająca dostęp do bieżącej, czystej wody. Proponuję nie polegać jedynie na swoich przeczuciach i przemyśleniach, bo jak widać te bywają błędne, tylko poszerzyć wiedzę przed sianiem fermentu. Co do syfu i nieświeżych produktów, to zarówno w foodtruckach jak i w lokalach spotkać się można z nieodpowiedzialnymi brudasami, którzy z higieną są na bakier.
- 3 0
-
2014-07-13 11:16
SurfBurger to jeden z trójmiejskich foodrucków. (5)
On jest z Pruszcza Gdańskiego...na co wskazują tablice rejestracyjne...
- 51 20
-
2014-07-13 11:24
pewnie jak zwykle bez pozwolenia.
- 17 5
-
2014-07-13 11:34
(1)
nie koniecznie z Pruszcza - z powiatu gdańskiego, a to może być i Pruszcz i Kolnudy, jak i wiele innych miejscowości
- 15 5
-
2014-07-13 22:10
Haha
Kolnudy :-D
- 9 3
-
2014-07-13 12:28
SurfBurger stacjonarny ,,,
jest na morenie i tam często parkuje ich mobilna wersja
- 21 3
-
2014-07-13 12:30
hmm
jesli jedziesz i widzisz fajnego mercedes z tablicami GDA to se myslisz... eeee jakis wiesniak spod pruszcza...
I tu sie mylisz. Mercedesy z blachami GDA(szczegolnie nowe) - mercedes benz leasing :)- 13 2
-
2014-07-13 11:17
Śmieciowe żarcie, choroby i drożyzna. (10)
Witam. Dziwi mnie że są chętni na takie jedzenie. Przecież to same śmieci, choroby i za jakie pieniądze. Upokarzające zajęcie. Wstyd!
- 69 80
-
2014-07-13 11:26
(6)
parówy kupione najtaniej jak się da... po terminie, najtańsze stare dodatki. Wszystko wymacane spoconymi brudnymi łapami. Zwracam uwagę na to co jem. Dziwie się że są chętni na takie śmieci.
- 37 38
-
2014-07-13 12:20
Opowidziałeś o swojej kuchni, ok. Nie mierz innych swoją miarą.
- 37 13
-
2014-07-13 13:00
Skąd ta pewność co do wieku i terminu przydatności półproduktów? Bo tak sobie palnąć z powietrza każdy potrafi.
- 22 7
-
2014-07-13 14:07
Nie jadam w tych barach
Ale zwykle serwują tam, zgodnie z modą, nie "parówy" tylko hamburgery ze świeżo mielonej każdego dnia wołowiny. Do tego pieczywo zwykle z jakiejś małej piekarni, bywa że nawet bezglutenowe. Starają się. Można zjeść szybko, dość tłusto (hamburger to hamburger, mięso nie może być chude), ale wcale nie tak niezdrowo - tzn. bez wysokoprzetworzonych składników, bez nadmiaru soli, transów, itd.
Lepszy taki hamburger niż schabowy na przepalonym oleju z baru "od Jadzi" z kapuchą.- 28 6
-
2014-07-13 14:11
Z tym " upokarzającym zajęciem" to chyba przesadziłeś....
- 25 5
-
2014-07-13 16:43
racja to jest polska gastronomia (1)
tanio i dużo. Ta nowa moda próbuje to zmienić ale nie sądzę, aby się udało, bo polak to cwaniak.
- 4 4
-
2014-12-09 11:54
stolec. pozdrawiam.
- 0 0
-
2014-07-13 23:32
syf
syf to jest w maku serwowany. akurat w niejednym foodtrucku jadłem i zawsze byłem zadowolony w wielu z nich nie dostaniemy nic mrożonego wszystko swieże przygotowywane według wymogów sanepidu na kuchnii osobnej , zawsze dobrze się po tym czułem chłopaki się starają szukają nowych dróg i pomysłów w tym dziwnym systemie ja kibicuje! :)
- 8 6
-
2015-07-30 03:37
Beton !!!
- 0 0
-
2016-03-31 10:34
Śmieciowe żarcie
Jadłeś/aś z tego busa? Czy to ogólna opinia dotycząca wszystkich foodtrucków? Jeśli tak, to powiem Ci, że bardzo dużo się zmieniło w rzeczywistości gastronomicznej na kółkach i w wielu przypadkach jest to bardziej higieniczna i zdrowsza żywność niż ta podawana w restauracjach czy tworzona w domu. Pozdrawiam i smacznego:)
Ps. Wg. mnie zajęcie jest fantastyczne. Na świeżym powietrzu, dzielisz się z ludźmi własnym doświadczeniem w sposób bezpośredni, jeśli już generujesz zysk i masz głowę na karku to pieniądze niemałe. W natłoku korposzczurów to całkiem udany scenariusz na prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Niestety nasz kraj jest pod względem mentalnym nieco zacofany, w związku z tym pewne sprawy docierają z opóźnieniem. Dla wielu mieszkańców U.S.A. czy zachodnioeuropejskich państw marzeniem jest przeskoczenie z pracy korporacyjnej na np. foodtrucka. U nas z tego co zauważyłam: byle by była praca, budżetówka lub korpo, emerytura. Jednak ta mentalność się zmienia na całe szczęście i ludziska zaczynają mieć własny rozum:)- 0 0
-
2014-07-13 11:20
Burgery - kebab dla hipsterów (5)
- 78 19
-
2014-07-13 12:21
Leć do turka... bedziesz się czuł jak w domu.
- 17 4
-
2014-07-13 14:08
Przynajmniej kasa do kieszeni Polaków, a nie obcych.
- 16 6
-
2014-07-13 16:24
(1)
Burger ma jedną ważną zaletę, w przeciwieństwie do kebaba każdy kęs smakuje podobnie, a nie jak w kebabie gdzie najpierw samo mięso a potem sama kapusta.
- 13 4
-
2014-07-14 15:35
Prawdziwy kebab tak nie smakuje- mięso i warzywa nakładane są naprzemiennie- dobre, szanujące się knajpy z wiedzącymi o co chodzi kucharzami to wiedzą, w budkach raczej stawiają na ilość sprzedanych "kebabów"
- 2 0
-
2014-07-14 09:25
kebab
burger dla kwadrata w swetrze
z jednej strony "kupując kebaba osiedlasz araba", a po drodze z miasta aniołów czy parlamentów co weekend wpieprza.- 1 2
-
2014-07-13 11:21
Jadlam na Fecie takie wlasnie jedzonko (3)
niesmaczne i drogie. To nie moja bajka, nie moje smaki..
- 70 20
-
2014-07-13 11:57
(2)
a co jadles? :>
- 6 0
-
2014-07-13 13:34
(1)
kiełbaskę
- 0 5
-
2014-07-13 16:38
Nie ma trucka z kiełbaską na Fecie
Stoi tam grill Pelowskiego no ale to nie auto.
- 7 2
-
2014-07-13 11:22
Niekiedy tak ostre, że piecze dwa razy...
- 54 2
-
2014-07-13 11:25
Mało rzetelny artykuł - nie ma innej polskiej nazwy na tego typu pojazdy? (5)
Nie róbmy sieczki w głowie, że nowa angielsko brzmiąca nazwa pojazdów z fast foodami - foodtruck to coś nowego i oryginalnego.
Od początku lat 90-tych XX wieku wielu przedsiębiorców z branży gastronomicznej sprzedających swoje posiłki na targowiskach, jarmarkach czy festynach zaczęli inwestować w mobile pojazdy, zastępując przyczepy kempingowe, najpierw w używane sprowadzone z zachodu pojazdy a potem z biegiem czasu nowe fabrycznie zabudowane w naszym kraju.
Autor chyba nigdy nie kupował smacznych dań z takich pojazdów które krążą po Trójmieście.
A Ci nowi "foodtruckarze" mam nadzieję że szybko nie splajtują ;-)
Nie ma to jak nowy lansik - szybka moda jak to bywa szybko minie.- 56 11
-
2014-07-13 11:53
mobilne pojazdy mowisz...
- 20 1
-
2014-07-13 11:55
ale przeczytales w ogole? czy na tytul zerknales? (3)
"Ale wbrew pozorom foodtruck nie jest wymysłem naszych czasów. Kilka-kilkanaście lat temu gastronomicznymi królami szos były charakterystyczne pojazdy przystosowane do sprzedaży ryb, wędlin, nabiału czy pieczywa. "
- 6 6
-
2014-07-13 12:08
(2)
Nie prawda kilkanaście lat temu były już w Trójmieście pojazdy przystosowane do sprzedaży tzw. "małej gastronomii" obok tych przystosowanych do sprzedaży ryb, wędlin, nabiału czy pieczywa.
Widocznie autor nie chce być rzetelnym dziennikarzem.- 8 7
-
2014-07-13 13:45
no przecież to właśnie jest napisane w artykule... (1)
- 5 0
-
2014-07-13 17:24
ale co tam sprzedawali bo nigdy nie widziałem takiego pojazdu
- 0 5
-
2014-07-13 11:26
(3)
na giełdzie w pruszczu i na rynku we wrzeszczu były przyczepy z barami i było super i to już kupę lat temu
- 53 7
-
2014-07-13 11:36
pewnie że super. a do tego disco z kaseciaka, jakieś fatałaszki, mebelki stylowe i co tam sobie zamarzysz. normalnie pewex.
- 21 3
-
2014-07-13 15:43
Ale nie mieli znajomych w lokalnych mediach, którzy by to promowali jako kolejny cud świata.
- 11 1
-
2014-07-13 17:26
akurat giełda w pruszczu jest zlotem
barowozów, które źle nam się kojarzą. Oferta na 50 pozycji, wszystko odgrzewane z mikrofali, żadnej estetyki i wszechobecny brud.
Ta nowa moda idzie właśnie w kierunku prawidłowym, czysto, zdrowo i smacznie no i drogo.- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.