W miejscu, gdzie dozwolona prędkość to 50 km/h 30-latek z Wejherowa tylko "mignął" policjantom z radarem. Po krótkim pościgu udało się go zatrzymać. Mężczyzna nie miał przy sobie prawa jazdy - nie zdążył go jeszcze odebrać po tym, jak w październiku zatrzymano mu je na trzy miesiące za znaczne przekroczenie prędkości.
2019-02-12 13:13
jak jechal to musial patrzec przed siebie a nie nalicznik,to nie byl idiota.
2019-02-12 13:12
Wydaje mi się , że policjant był bardzo wyrozumiały . Powinien sprawę skierować do sądu .
2019-02-12 12:57
to by było ciekawsze niż te "mignięcia" bo niewiele z nich wynika.
2019-02-12 12:54
czyli bezkarnosc piratów drogowych pewnie szalał cały czas i raz na 100razy przypadkiem go złapali
2019-02-12 12:53
wysłać go na leczenie w zakładzie zamkniętym
2019-02-12 12:36
Dla pijanych kierowców i dla takich prowadzących po straconych uprawnieniach powinno sie rekwirowac auto/motocykl i zlicytować na rzecz fundacji wspierających ofiary wypadków. 500 zł to nie jest dolegliwa kara.
2019-02-12 12:25
może chory psychicznie ? warto go zbadac w szpitalu bez klamek bo jego zachowanie odbiega od normy Brawo policja !
2019-02-12 12:20
2019-02-12 12:11
2019-02-12 12:09
500 zł to straszny wydatek dla takiego świra. Powinno być 5 tys zł i areszt na tydzień, a później jakieś roboty społeczne, albo lepiej coś w stylu płacenia na fundusz biedaków przez rok.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jakim autem ściga się młody, gdyński kierowca rajdowy Maciej Liszka?
Filmy