• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie dój krowy, tylko kieruj. Poszliśmy na kurs bezpiecznej jazdy

Michał Jelionek
26 kwietnia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 

Kierownicę naszego służbowego auta oddaliśmy w ręce nauczyciela bezpiecznej jazdy. Czego się od niego dowiedzieliśmy? M.in. tego, żeby za kierownicą nie doić krowy. Szczegóły zobaczycie na filmie



Każdego dnia na polskich drogach dochodzi do około stu wypadków samochodowych. Trzeźwe myślenie, świadomość i odpowiednia technika prowadzenia pojazdu w dużej mierze zwiększą nasze bezpieczeństwo. Dlatego rośnie popularność kursów, podczas których możemy poznać tajniki bezpiecznej jazdy.



Prawidłowy chwyt kierownicy oraz manewr skrętu w prawo. Prawidłowy chwyt kierownicy oraz manewr skrętu w prawo.
Płyta poślizgowa. Płyta poślizgowa.
Dynamiczny slalom. Dynamiczny slalom.
Pojazd wyposażony w troleje. Pojazd wyposażony w troleje.
Po polskich drogach porusza się wielu świetnych kierowców, którzy wręcz podręcznikowo dostosowują prowadzenie pojazdu do przepisów ruchu drogowego. Ale jest też całkiem spora liczba kierowców nieodpowiedzialnych, których zachowanie może sprowadzić na nas niebezpieczeństwo.

Czy jest jedna uniwersalna odpowiedź na pytanie, jak jeździć bezpiecznie?

- Przede wszystkim nie prowokować sytuacji niebezpiecznych, przewidywać zagrożenia na drodze, pozostawić bezpieczny margines na ewentualną reakcję, np. gdy dziecko wybiegnie zza zaparkowanego auta. Należy dbać o stan techniczny auta oraz lepiej go poznać, wiedzieć jak działają systemy bezpieczeństwa, w które został zaopatrzony i jak prawidłowo z nich korzystać - instruuje kierowca rajdowy Dariusz Armatowski. - Ważne jest także świadome planowanie podróży z uwzględnieniem przerw na odpoczynek. Starajmy się nie wsiadać do samochodu, gdy jesteśmy zdenerwowani czy zmęczeni. I najważniejsze - pamiętać, że celem w podróży jest bezpieczne, a nie jak najszybsze dotarcie do domu..

Takie umiejętności praktyczne i wiedzę teoretyczną można posiąść na specjalistycznym kursie doszkalającym, oferowanym przez szkoły bezpiecznej jazdy.

- W szkole bezpiecznej jazdy uczymy jak prawidłowo i bezpiecznie prowadzić samochód, także w sytuacjach niebezpiecznych. Podczas zajęć pokazujemy uczestnikom w praktyce najważniejsze tajniki bezpiecznej jazdy, od podstawowych - czyli prawidłowej pozycji kierowcy, techniki bezpiecznego, pewnego i szybkiego operowania kierownicą, przez poprawne pokonywanie zakrętów, po symulacje sytuacji niebezpiecznych, takich jak hamowanie awaryjne z ominięciem przeszkody - tłumaczy Radosław Ciepliński ze szkoły bezpiecznej jazdy EnjoyDriving.

Nie udoskonalimy naszych umiejętności opierając się na teorii, tu potrzebna jest praktyka. Kursy bezpiecznej jazdy odbywają się na specjalnie przygotowanych torach o różnych nawierzchniach. Kursanci mogą uczyć się bezpiecznej jazdy we własnym pojeździe bądź skorzystać z auta treningowego. Pod okiem doświadczonych instruktorów nauczymy się prawidłowego hamowania awaryjnego z ominięciem przeszkody na śliskiej nawierzchni, dynamicznego slalomu, operowania gazem w zakrętach oraz jazdy szosowej. Ponadto dowiemy się jak bez szwanku wyjść z poślizgów podsterownych i nadsterownych. Do tego typu manewrów wykorzystywane są auta wyposażone w tzw. troleje. Poznamy również tajniki efektywnego obierania właściwego toru jazdy na zakrętach.

- Oprócz teorii i praktyki na torze, szkolimy naszych kierowców z zakresu podstaw ratownictwa drogowego, czyli zasad postępowania w miejscu ewentualnego wypadku. Obok udzielania pierwszej pomocy, uczymy jak prawidłowo zabezpieczyć i oznakować miejsce wypadku - wyjaśnia Jerzy Starnawski z ośrodka treningu techniki jazdy "Ascent".

Czy polscy kierowcy prowadzą swoje auta bezpiecznie?

Kluczem do bezpiecznej jazdy jest nasza pozycja za kierownicą. Odpowiednia konfiguracja "za kółkiem" oprócz swobodnego prowadzenia auta, w znacznym stopniu przyczyni się do komfortu i mniejszego zmęczenia podczas jazdy.

Zaczynamy od siedziska. W fotelu kierowcy powinniśmy zasiąść jak najniżej, dzięki czemu lepiej uchronimy naszą głowę podczas ewentualnego dachowania. Podczas regulowania wysokości siedzenia pamiętajmy o zachowaniu dobrej widoczności. Wysokość należy wyważyć tak, aby linia naszego wzroku była mniej więcej w równym odstępie od kierownicy i opuszczonej osłonki przeciwsłonecznej.

Bardzo istotna jest odległość fotela od pedałów. Podczas jazdy, przy wciśniętym "do dechy" pedale sprzęgła, lewa noga powinna być lekko ugięta.

Trzecim elementem ustawienia siedziska jest jego oparcie. Odchylenie regulujemy tak, aby nasze plecy podczas wykonywanych manewrów czy zmiany biegów w całości przylegały do oparcia. Należy pamiętać również o dosuniętym do głowy zagłówku oraz napiętych pasach bezpieczeństwa.

Niezwykle istotnym elementem bezpiecznej jazdy jest poprawne ułożenie lekko ugiętych rąk na kole kierownicy. Ręce trzymamy w konfiguracji "za piętnaście trzecia".

- Na nasze kursy zgłaszają się kierowcy z różnym doświadczeniem. Liczba kobiet i mężczyzn jest podobna. Zauważyliśmy wzrost zainteresowania wśród klientów indywidualnych. Bardzo często trafiają do nas pracownicy firm, dla których auto jest głównym narzędziem pracy - wylicza Starnawski.

Ale już niebawem to się zmieni.

- 1 stycznia 2016 roku w życie wejdzie przepis nakazujący świeżym kierowcom przejść kurs bezpiecznej jazdy. Każdy młody kierowca między czwartym a ósmym miesiącem po otrzymaniu prawa jazdy będzie musiał odbyć takowe szkolenie - zapowiada Janusz Lupiński z Centrum Doskonalenia Zawodowego "Credo".

Ile to kosztuje?

Kilkugodzinny kurs to wydatek rzędu 450-800 złotych, jednak nabyta wiedza i umiejętności są bezcenne. Kurs bezpiecznej jazdy przeznaczony jest dla każdego kierowcy, niezależnie od doświadczenia i tysięcy przejechanych kilometrów. Cel jest jeden - zdobyć wiedzę i umiejętności, które pozwolą nam bezpiecznie i z większą pewnością poruszać się po drogach.

Szkoły nauki jazdy w Trójmieście

Miejsca

Opinie (51)

  • (3)

    Ciekawy kurs.
    Na naszych drogach nie brakuje idiotów niestety...

    • 25 3

    • (2)

      na naszych drogach najlepiej widoczne są dwie skrajności:
      - idioci ryzykujący życiem na każdym kroku
      - megauprzejmi łajzowaci tamowacze ruchu
      Gdzie są normalni kierowcy?

      • 2 2

      • Normalny kierofca

        Ja też ;-)
        (choć czasem poszaleję - w ramach treningu, w możliwie bezpiecznych warunkach ofkors ;-)

        A na poważnie - staram się jeździć w miarę przepisowo ale dynamicznie (nie blokuje skrzyżowań ale i nie utrudniam innym (przynajmniej się staram! ;)

        • 0 0

      • Ja jestem normalnym kierowcą.

        • 1 0

  • pokaz fajny ale codzienność... (6)

    w przeciwieństwie do wielu komentujących nie uważam się za eksperta

    i pewnie dlatego jeżdżę na tyle bezpiecznie i zgodnie z przepisami że największym zagrożeniem dla mnie są inni kierujący pojazdami (autami) którzy są mistrzami kierownicy
    i usilnie to próbują udowadniać nagminnie łamiąc przepisy

    - wyprzedzanie na trzeciego
    - jazda zygzakiem
    - jazda pod prąd (na drogach poza miastem od pewnej prędkości zwyczajnie nie da się zmieścić na swoim pasie ruchu...)
    - nagle wyjeżdżenie z podporządkowanej
    - rozmowy przez telefon
    - nie używanie kierunkowskazów do wyprzedzania, omijania, zmiany pasa ruchu, czy zakręcani
    - nie zatrzymywanie się przez sygnalizatorem s2
    - ignorowanie świateł na przejściach dla pieszych
    - jak i pieszych wogóle

    oto codzienność na naszych drogach
    ku najwyraśniej radości rządzących i milicji

    - jedni notorycznie "zaostrzają" przepisy czego nikt nie egzekwuje
    - drudzy ograniczają się do strasznych statystyk by udowodnić potrzebę swojego istnienia

    do tego dochodzą absurdalne egzminy

    dlatego jesteśmy na samym przedzie statystyk w zgonach na ulicy i kursy tu niestety nie pomoga

    • 30 0

    • (2)

      ps. Dacia najwyraźniej daje radę
      fajne auto i w zachowaniu na drodze (żadnej nadsterowności!) i z niezłym wnętrzem

      oczywiście jak ktoś nie ma szmergla na punkcie dziadowskich trzech literek czy innych znaczków

      • 6 1

      • Czy chodzi o dCi (1)

        • 0 0

        • BMW...

          • 1 0

    • brawo!

      O to chodzi - zanim się zacznie szukać nowych sposobów na bezpieczeństwo, trzeba wyczerpać stare. Wymieniłeś to, co każdy obserwuje codziennie na drogach i co uchodzi "miszczą kierownicy" na sucho.

      Z tego indeksu zdjąbym ewentualnie rozmowy przez telefon, o ile ktoś ma automatyczną skrzynię biegów, albo używa zestawu głośnomówiącego tak, że moze cały czas trzymać przynajmniej jedną rękę na kierownicy.

      • 1 1

    • (1)

      egzaminy niestety ale są zbyt łatwe. Nie każdy musi mieć prawo jazdy, podobnie jak nie każdy musi być magistrem. A im więcej chcemy ich mieć, tym bardziej musimy obniżać poprzeczkę, tym niższy więc ich poziom. Kiedyś świeżo upieczony kierowca umiał sam zmienić świece. Teraz nie umie nawet sprawdzić poziomu oleju.

      • 0 3

      • chyba nie byleś nigdy za granicą
        w każdym cywilizowanym kraju egzaminy są o niebo łatwiejsze a wypadków jest jednak mniej
        ja rozumiem że z pkt widzenia jakiegoś PIS czy innego PO jest super jak są egzaminy durne bo kasiora leci szerokim strumieniem na uwalonych na jeżdżeniu po placyku czy na mądrych testach które pytają czy prawo jazdy zagraniczne jest ważne w Polsce co jak wiadomo przedkłada się na bezpieczeństwo

        • 4 0

  • kurs malo daje (3)

    trzeba to codziennie trenowac

    • 22 3

    • Nie tak mało (1)

      Pozwala rozwinąć wyobraźnię. Dzięki kursowi niejeden "dobry" kierowca doznaje niemiłego zdziwienia. Parę lat temu firma zafundowała nam, w formie pożytecznej rozrywki, taki właśnie podstawowy kurs w szkole Bielaka w W-wie. Kilka osób przeszło prawdziwe i bolesne przebudzenie, gdy okazało się, że nie umieją kręcić kierownicą - mocno postanowili sobie pracować nad zmianą nawyków. Ja akurat specjalnych problemów nie miałem, ale przynajmniej w takim miejscu można było sobie pozwolić na sprawdzenie granic samochodu i swoich własnych. W normalnej jeździe do tych granic nawet się nie zbliżamy, trudno więc mówić o opanowaniu odruchów w krytycznych sytuacjach. Wniosek jest jeden - zwykle auto jedzie zbyt szybko, a my reagujemy zbyt wolno, aby wyjść cało z opresji. Do tego inni na drodze robią głupoty. Najważniejszy jest MARGINES.

      • 23 4

      • Ja akurat nie miałem...hahahaaaaaa.

        ....kolejny wujek dobra rada.

        • 0 1

    • Ciekawe czy za dwa lata taka nauka bedzie w cenie kursu. Czy kurs powiedzmy 1000 a nauka o pol roku kolejne 800

      • 4 1

  • Co "specjalista" od jazdy , inny chwyt kierownicy . (7)

    Jeden twierdzi , że musi być za piętnaście trzecia , a inny że za dziesięć druga . Dogadajcie się wreszcie , jak jest "prawidłowo" .

    • 11 4

    • I wcale nikt nie trzyma kierownicy jedną ręką :)) (1)

      Ja również nie :))
      A tak na serio to boję się jak widzę "pacjenta" z głową przy szybie, plecami prostymi i kierownicą trzymaną kurczowo dwoma rękoma jadąc 50 prawym pasem.
      Naprawdę się boję.

      • 2 0

      • Ja wolę takich, którzy leżą tak, że ledwo widać głowę

        I jadą 170 km/h, 2 m. za twoim zderzakiem. Właśnie takim "miszczom" przydałby się kurs - kompletny brak wyobraźni...

        • 3 1

    • (2)

      ja trzymam w pozycji w pół do szóstej

      • 3 4

      • (1)

        niektore jezdza na "samo poludnie" i nos przy szybie. Nie moge zrozumiec jak kobietom tak wygodnie.

        • 7 0

        • A ja jeżdżę na siódma zero zero. A wracam o 18

          • 11 0

    • (1)

      Każda kierownica w nowoczesnym samochodzie jest wyprofilowana tak, że dłonie same się na niej prawidłowo układają, często nawet są specjalne zagłębienia pod kciuk. Ramiona kierownicy też są w pozycji właśnie "za piętnaście trzecia", a nie innej Jak ktoś na siłę próbuje ręce inaczej trzymać, to siły na to nie ma.

      • 6 1

      • Sprawdż dokładnie .

        Ułóż ręce na kierownicy , a stwierdzisz , że są ułożone "za 10 druga .

        • 1 5

  • (1)

    Na egzaminach trzeba "doić krowę" tylko po to, żeby wydoić kilka razy kursanta. Takich absurdów jest cała masa. Egzamin powinien się składać tylko i wyłącznie z jazdy w ruchu ulicznym, bez żadnego placu i bez testów teoretycznych. Parkowanie, wjazd pod wzniesienie czy zawracanie na wąskiej ulicy i inne manewry ale tylko i wyłącznie w naturalnym środowisku a nie pomiędzy pachołkami. Natomiast nieznajomość tzw. teorii wyszłaby podczas jazdy. Nie jesteśmy w stanie przeegzaminować kursanta z całej teorii tylko wyrywkowo, tak samo jak na maturze z j. polskiego nie mamy wszystkich epok literackich na raz ale wszystkie znać musimy.

    • 21 12

    • Marian Koniuszko prawdę ci powie;)

      • 2 1

  • moim zdaniem

    Taki kurs powinien być uwzględniony podczas podstawowego szkolenia a nie po ptrzymaniu prawa jazdy. Wprowadzenie obowiazku brzmi conajmniej dziwnie. Co jeśli ktoś to zignoruje? Zabiorą mu prawo jazdy? W UK mają fajny system, jest "pass plus" dla tych, którzy chcą poprawić swoje umiejętności. Nie jest to obowiązkowe ale po zdaniu firmy ubezpieczeniowe oferuja duże zniżki. To bardziej zachęcające i sensowne niż przymus.

    • 5 0

  • szkoda tylko, ze ceny macie tak wysokie

    jak bylyby mniejsze to duzo wiecej chetnych by bylo

    • 3 0

  • dojne krowy

    to my społeczeństwo będzie znowu dojną krową

    • 2 0

  • kto to

    Ci ludzie-"instruktorzy-kierowcy wyscigowi" to jakis wymysl-nikt o nich nie slyszal; nikt ich nie zna-takie teksty kazdy moze sobie ulozyc-w necie jest ich dosc

    • 4 2

  • krowę się "doi" czy "dói" (1)

    • 0 5

    • Doi.

      Dlatego w trybie rozkazującym występuje forma "dój".

      Analogicznie: robi - rób; kroi - krój; stoi - stój,
      a nie: rob, kroj, stoj.

      • 5 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile ustawowo czasu na przerejestrowanie zakupionego auta ma nowy właściciel?

 

Najczęściej czytane