• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niebezpieczne zderzenie z łosiem. Co z poszkodowanymi?

mJ
22 maja 2023 (artykuł sprzed 1 roku)  Raport
Opinie (168)
Do groźnie wyglądającego zderzenia doszło w niedzielny wieczór, 21 maja. Do groźnie wyglądającego zderzenia doszło w niedzielny wieczór, 21 maja.

W niedzielny wieczór na obwodnicy południowej doszło do groźnego wypadku trzech aut i łosia. Dzikie zwierzę nie przeżyło zderzenia, jedno z aut zostało doszczętnie skasowane, a trzy osoby trafiły na badania do szpitala. Kto w takiej sytuacji zapłaci za wyrządzone szkody?

Czytelnicy poinformowali nas o tym w Raporcie.
Widzisz coś ciekawego? + dodaj Raport


21:16 21 MAJA 23 (aktualizacjaakt. 21:19)

Zderzenie trzech aut z łosiem na obwodnicy południowej (233 opinie)

Wypadek na obwodnicy południowej przed węzłem Lipce, kierunek Pruszcz Gdanski. Zderzenie z łosiem. Minimum dwa auta poszkodowane. Odcinek prawdopodobnie nieprzejezdny. Powiadomione przed chwilą służby.
Wypadek na obwodnicy południowej przed węzłem Lipce, kierunek Pruszcz Gdanski. Zderzenie z łosiem. Minimum dwa auta poszkodowane. Odcinek prawdopodobnie nieprzejezdny. Powiadomione przed chwilą służby.

Kto powinien zapłacić za naprawę aut po zderzeniu z łosiem?

O groźnym zdarzeniu w Raporcie z Trójmiasta poinformowali nasi czytelnicy. Do zderzenia doszło na obwodnicy południowej, przed węzłem LipceMapka.

21 maja około godziny 21:00 policjanci odebrali zgłoszenie o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na 3 km drogi S-7 w kierunku Elbląga. Funkcjonariusze ruchu drogowego, którzy pracowali na miejscu zdarzenia ustalili, że kierujący osobowym lexusem jadąc prawym pasem ruchu S-7 w kierunku Elbląga, uderzył w tył poprzedzającego go samochodu osobowego marki Volkswagen, którego zatrzymanie wynikało z uwagi na chodzącego po drodze łosia i sygnalizującego to zatrzymanie poprzez włączenie świateł awaryjnych. Volkswagen pchnięty siłą uderzenia najechał na tył poprzedzającego do samochodu marki Skoda. Do szpitala na dalsze badania przewieziono kierujących lexusem, volkswagenem oraz skodą. Ich samochody przekazano osobom wskazanym, policjanci zatrzymali dowody rejestracyjne pojazdu marki Lexus oraz Skoda. Funkcjonariusze na miejscu wykonali wszystkie czynności potrzebne do późniejszej rekonstrukcji zdarzenia i ustalenia jego przyczyn. Funkcjonariusze sporządzili dokumentację fotograficzną, sprawdzili teren pod kątem obecności kamer monitoringu, wykonali oględziny miejsca zdarzenia i samochodów, szkic sytuacyjny oraz ustalili świadków tego zdarzenia. Ponadto w tym samym miejscu i czasie kierujący samochodem marki Fiat Ducato jadąc lewym pasem ruchu S-7 uderzył w chodzącego pomiędzy pasami jezdni łosia. Truchło zwierzęcia zostało zabrane przez służby drogowe - wyjaśnia Magdalena Ciska, oficer prasowy KMP w Gdańsku.
Co w tej sytuacji z poszkodowanymi i ich uszkodzonymi autami?

AC i po problemie?



Właściciele aut z wykupioną polisą AC raczej mogą spać spokojnie. Jest spora szansa, że ubezpieczenie pokryje koszt naprawy pojazdu. Pod warunkiem oczywiście, że polisa AC nie wyłącza odpowiedzialności firmy ubezpieczającej za szkodę powstałą w wyniku zderzenia ze zwierzęciem, np. dzikiem, łosiem, jeleniem czy sarną. Jeśli tak jest - to niestety jest duża szansa, że za wszelkie naprawy będziecie musieli zapłacić z własnej kieszeni. Dlatego warto przed wykupieniem AC dokładnie zapoznać się z warunkami ubezpieczenia.

A może zarządca drogi pokryje szkodę?



Jeśli nie posiadasz ubezpieczenia AC, a przytrafi ci się kolizja np. z łosiem, który rozbije twoje auto - można ubiegać się o odszkodowanie u zarządcy drogi. Sprawę należy skierować do sądu. Uprzedzamy jednak, że uzyskanie odszkodowania w takiej sytuacji jest raczej rzadkością.

Przede wszystkim to właściciel pojazdu musi udowodnić, że zarządca drogi, na której doszło do zderzenia, nie zadbał o stosowne oznakowanie. Mowa o znaku A-18b "zwierzęta dzikie", który jest swego rodzaju parasolem ochronnym dla zarządy w przypadku kolizji z przebiegającym przez drogę zwierzęciem. Informuje on o możliwości spotkania na drodze dzikich zwierząt i nawołuje do zachowania szczególnej ostrożności. Bardzo często pod znakiem znajduje się tabliczka z liczbą kilometrów - informująca kierowców, że na takim odcinku mogą natknąć się na zwierzęta.

Znak A-18b ustawiany jest najczęściej na początku lasów, a także przy drogach, które przecinają szlak zwierząt do wodopoju. Gdy do zderzenia dojdzie na drodze z tym znakiem - w zasadzie szanse na uzyskanie odszkodowania są równe zeru.



A gdy znaku brak?



Czy właściciel rozbitego auta może liczyć na odszkodowanie, gdy dojdzie do kolizji na nieoznakowanej drodze? Niestety, nie mamy dobrej informacji.

Sądy powołują się często na orzeczenie Sądu Najwyższego z 19 kwietnia 1974 r. (sygn. akt II CR 157/74), w którym mowa o tym, że Skarb Państwa nie jest odpowiedzialny za kolizję auta z dzikim zwierzęciem w miejscu, którego charakter nie uzasadnia ustawienia znaku ostrzegawczego. Mówiąc ogólniej, istnieje większe prawdopodobieństwo uzyskania odszkodowania od zarządcy drogi, gdy do zderzenia dojdzie na nieoznakowanym odpowiednio terenie leśnym niż np. w mieście. Szanse na wygranie sprawy rosną także, gdy na takim terenie doszło już wcześniej do zderzeń aut z dziką zwierzyną - czytamy na stronie CUK Ubezpieczenia.


Polowanie a odszkodowanie



Są skrajne przypadki, w których dochodzi do potrącenia dzikiego zwierzęcia na terenie, na którym trwało... polowanie. Jeśli dzikie zwierzę, które wbiegło wam przed maskę, jest na liście zwierząt łownych - możecie ubiegać się o odszkodowanie bezpośrednio od koła łowieckiego, które zorganizowało polowanie. Wyjątek stanowią objęte całoroczną ochroną łosie - w ich przypadku odszkodowanie powinien wypłacić Skarb Państwa.

Dokumentacja



Twoją główną bronią w walce o odszkodowanie jest sporządzona w miejscu zdarzenia dokumentacja. Zrób zdjęcia uszkodzonego pojazdu oraz miejsca, w którym doszło do kolizji. Wezwij na miejsce patrol policji - mundurowi powinni spisać stosowną notatkę, która będzie również istotna w sprawie.

mJ

Opinie (168) 10 zablokowanych

  • Winni

    Winna są kierowca Lexusa oraz zarządca drogi. Ten pierwszy za to że jechał mimo włączonej sygnalizacji awaryjnej kierowcy volkswagena - to jest typowa i częsta procedura na szybkich tarasach gdy jest korek. Musiał jechał dużo ponad 150 że nie zdążył za hamować. Zarządca ponosi winę za brak przejść dla dzikich zwierząt pod autostradą i za brak znaków.

    • 2 0

  • NNW

    Tak sie chyba to ubezpieczrnie nazywa?

    Nastepstw nieszczesliwych wypadkow. Trudno o lepszy przyklad. Ale ubezpieczyciel na pewno bedzie szukal dziury w calym, aby tylko uniknac wyplaty swiadczenia.

    Sa w tym tak dobrzy, ze ubezpieczanie sie traci sens. Malo kto w szpitalu spedza wiecej niz trzy doby a i tak ten czas jest nieustannie wydluzany...

    • 1 0

  • znów kierowca musi udowodnić

    że on nie był łosiem, czyli jak zawsze z odszkodowania bez AC -nici

    • 1 0

  • Oczywiście że ubezpieczyciel powinien zapłacić

    Bo niby od czego jest to ubezpieczenie ? Takie klauzule wyłączające powinny być prawnie zabronione.

    • 0 0

  • ten łoś napewno był spoko łosiem , czego nie można napisać i innych łosiach z tego miasta.

    no i tu komentujących

    • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    (3)

    Jak komuś się przyda ta informacja to istnieją takie "gwizdki" montowane na samochodzie co emitują ultradźwięki odstraszające zwierzynę. Nie wiem na ile to skuteczne ale lepiej wydać te kilkadziesiąt złotych, które może w jakimś % pomóc. Ja słysząc jaki problem jest z wypłaceniem odszkodowania chyba sobie zamontuje taki gadżet

    • 1 0

    • i koniecznie gumowy pasek przykręcony do podwozia szorujący do drodze. To pomoże w razie ataku kosmitów i zagłuszy Pegasusa.

      • 0 2

    • a ja po prostu zwolnie (1)

      i zalecam patrzenie na boki także nie tylko na wprost

      • 1 1

      • gdzie zwolnisz?

        w 50% trasy po Polsce po lasach zwolnisz? :D
        i będziesz jechał 2x dłużej?

        • 0 0

  • Xxx

    Jak nie masz pełnego ubezpieczenia to za pomnij zrobią wszystko żeby nie zapłacić w de. Masz zwykle ubezpieczenie plus zwierzęta w pl zapomnij

    • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Odpowiednia motywacja (2)

    gdyby wprowadzono kary za spowodowanie wypadków, kolizji na obwodnicach w wysokości rzędu 10tyś to takie sytuacje by się skończyły, łosia widać w takich miejscach z ok kilkuset metrów jak się patrzy przed siebie. W Skandynawii ludzie nie zabijają łosi na drogach bo im się to nie opłaca.

    • 4 9

    • Czemu 1o może 100 tyś albo milion (1)

      • 0 0

      • a masz tyle?

        • 0 0

  • Www

    d**ile wpuście więcej łosi i żubrów niech kierowcy umierają może któryś oskarży skarb państwa za milion zł to sie obudza

    • 0 0

  • Eee tel

    Tego co wprowadził żubry w Wałczu należy powiesic

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Do którego koncernu należy marka Lexus?

 

Najczęściej czytane