- 1 Alkoholowa mapa Polski (32 opinie)
- 2 Mała uliczka, duży problem (247 opinii)
- 3 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (323 opinie)
- 4 Ktoś "przeparkował" wrak... bez kół (124 opinie)
- 5 15 mln dofinansowania na prace na Puckiej (70 opinii)
- 6 Plichta przejmie salon Kia w Gdańsku (41 opinii)
Każda motoryzacyjna marka ma w swojej gamie dziecko, które kocha jakby trochę bardziej od pozostałych. Bez wątpienia takim samochodem dla Kii jest kompaktowy Ceed. W Trójmieście właśnie zadebiutowała trzecia generacja tego bardzo lubianego przez kierowców, ale i polską policję modelu.
Jaki jest zatem nowy Ceed bez apostrofu? Auto z całą pewnością dojrzało. Koreańczycy doskonale zdają sobie sprawę, że ten samochód świetnie się sprzedaje. Dwie poprzednie generacje sprzedały się w nakładzie ponad 1,9 mln egzemplarzy.
Ceed to samograj, którego nie trzeba specjalnie udoskonalać, aby ten budził zainteresowanie klientów. I choć zmian jest całkiem sporo, to w dużej mierze skupiono się na poprawieniu niedociągnięć poprzedniej generacji.
To model, który poniekąd wyznacza trendy i kod stylistyczny koreańskiej marki. To właśnie Ceed przeciera szlaki i łapie doświadczenie, na którym później bazują pozostałe samochody z emblematem Kia na masce.
Nowa stylistyka raczej nie porywa. Jest poprawna, bez fajerwerków, typowa dla Kii. To połączenie dość drapieżnego przodu z trochę zachowawczym i nudnym tyłem. W wyglądzie Ceeda można dostrzec inspiracje Stingerem. Zresztą główni projektanci kompaktu - Gregory Guillaume i Peter Schreyer - zupełnie się z tym nie kryją i otwarcie mówią, że przemycenie garści sportowych genów z GT było zamierzonym celem.
Czytaj także: Stinger - tak, to naprawdę Kia
Nowy Ceed w porównaniu do swojego poprzednika nie ma już tak "ostrej" bryły ze szpiczastym dziobem. Tym razem postawiono na nieco inne proporcje, z raczej łagodnymi liniami, dzięki którym kompakt wydaje się teraz bardziej masywny. Nie jest to kwestia jedynie optyki, bo nowy model rzeczywiście jest nieznacznie niższy i szerszy, ma również dłuższy tylny zwis od swojego poprzednika.
Auto zostało zaprojektowane i skonstruowane w europejskim centrum designu marki Kia, które zlokalizowane jest we Frankfurcie. Z kolei produkcja odbywa się w fabryce w słowackiej Żylinie. W tej samej, w którym powstają modele Sportage i Venga.
Wnętrze Ceeda jest przyjemne, praktyczne i przemyślane. Widać gołym okiem, że położono nacisk na podniesienie jakości wykończenia kabiny. I tak naprawdę poczujecie to już przy pierwszym kontakcie dłoni z kierownicą czy deską rozdzielczą, która została całkiem ładnie obszyta. W kabinie Ceeda jest teraz więcej miękkich w dotyku elementów.
Tak naprawdę zasiadając w nisko osadzonym, wyprofilowanym fotelu z dobrze trzymającymi boczkami, mamy pod ręką wszystko to, co jest nam potrzebne. Panuje tu ład i porządek, a dodatkowym plusem jest intuicyjna i łatwa obsługa. Nie ma się do czego przyczepić.
Konsola środkowa została delikatnie zwrócona w stronę kierowcy. Taki zabieg oczywiście nowością nie jest, ale na pewno nieco ułatwia życie. Górę panelu zdobi spory, 7-calowy ekran dotykowy, które odpowiada za sferę multimedialną (opcjonalnie można zamówić ekran o przekątnej 8 cali).
Oczywiście Ceeda za odpowiednią dopłatą można doposażyć w szereg systemów podnoszących bezpieczeństwo. W standardzie klienci otrzymają m.in. system autonomicznego hamowania, asystenta utrzymania pasa ruchu czy światła do jazdy dziennej wykonane w technologii LED. Za takie systemy jak aktywny tempomat z automatyczną regulacją odległości, asystenta jazdy w korku czy monitorowanie ruchu pojazdów podczas cofania trzeba już dopłacić.
Co do przestronności wnętrza. Pamiętajmy, że cały czas mamy do czynienia z segmentem C, więc nie można wymagać cudów. Z przodu miejsca jest sporo, natomiast w drugim rzędzie robi się już trochę ciasno. Standardowo. Całkiem przestronny jest za to bagażnik, który oferuje nam przyzwoite 395 litry. To zasługa nowej płyty podłogowej "K2", dzięki której - jak już wspomniałem - proporcje Ceeda są nieco inne niż dotąd.
Konfigurując nowego Ceeda mamy do wyboru pięć jednostek napędowych - trzy benzynowe i dwa diesle. My testowaliśmy nowego "benzyniaka" o pojemności 1.4 T-GDI, który generuje moc 140 KM (242 Nm maksymalnego momentu obrotowego). Silnik, który zastąpił GDI o pojemności 1.6, został zestrojony z aksamitnie pracującym, 7-stopniowym automatem DCT.
Doładowanej jednostce niczego nie brakuje, a auto prowadzi się zaskakująco dobrze. Duża w tym zasługa układu zawieszenia (kolumny MacPhersona z przodu i oś wielowahaczowa z tyłu). Podczas jazd testowych w cyklu mieszanym spalanie wynosiło ok. 8 litrów paliwa na 100 km.
Kia Ceed dostępna jest w czterech wersjach wyposażenia: S, M, L i GT Line. Warto dodać, że nowy Ceed nie będzie oferowany w wariancie 3-drzwiowym, natomiast do trójmiejskich salonów wersja kombi wjedzie we wrześniu.
Bez dwóch zdań - nowa Kia Ceed to bardzo solidny samochód z ciekawym wyposażeniem. Problem jest jeden: jeśli chcemy odczuć tę solidność, musimy sporo dopłacić do bazowej ceny, która wynosi 61 990 zł. Egzemplarz testowy został wyceniony na kwotę 93 790 zł.
Miejsca
Opinie (85)
-
2018-07-09 22:35
93 tys. za prezentowany model? (4)
Rozum im odebrało? 6 dych to powinien być maks za to wozidło.
- 28 3
-
2018-07-10 16:47
(3)
Dokładnie - trochę szaleństwo położy 100k za koreańczyka.
- 3 5
-
2018-07-11 15:50
Krzycz Trybson! (2)
a vw up! to jaka wycena jaśnie panów ekspertów? Jeśli segment C max 60k to segment A max 20? Czy max 15?
- 3 0
-
2018-07-11 20:53
Mowa o konkretnym modelu a nie o klasie auta (1)
- 0 3
-
2018-07-11 22:16
No to ten konkretny model nasz za 60 pare
Jak chcesz wodotryski to musisz zapłacić. To nie powinno dziwić. Nikt ci taniej nie sprzeda
- 2 0
-
2018-07-09 22:58
Kto jeździ Kiłą? (2)
desperat jakiś
- 7 17
-
2018-07-11 21:45
(1)
Na przykład ja. Zawsze bawi mnie widok "rozkraczonych" beemek, meroli czy audic na poboczach autostrad, kiedy ja przemykam jak gdyby nigdy nic.
- 1 0
-
2018-07-11 22:20
Mnie nie bawi niczyje nieszczescie
Natomiast kupując kalkulator trzeba się liczyć z tym że zepsuje się szybciej niż liczydlo
- 0 1
-
2018-07-09 23:11
Dobrze że tablica rejestracyjna wróciła na klapę bagażnika.
- 1 0
-
2018-07-09 23:25
ale to ciągle bardzo drogi koreański szrot (3)
- 10 7
-
2018-07-11 16:54
(2)
a "znawca" japońskich samochodów czym jeździ ? ;)
- 1 0
-
2018-07-11 20:15
Dobre auta to Toyoty i Lexusy (1)
- 0 1
-
2018-07-11 22:21
Szczególnie te na plakatach
Poplamione na bialo
- 0 1
-
2018-07-10 10:07
W takich reklamahc powinny występować auta
W najbiedniejszej wersji wyposażenia . Idziemy do salonu a później bum bum trzeba zamiast 56 tyś wydać 100
- 5 1
-
2018-07-10 10:32
A w Niemczech kraju biedaków daja dofinansowanie na zakup towarowych rowerów elektrycznych. (1)
Ale w Trójmieście każdy Janusz musi się pochwalić 20 letnim złomem trującym spalinami na ulicach bo nowych to sie unas nie kupuje
- 2 3
-
2018-07-11 22:22
Ja ci dopłat nie dam
Do roboty nierobie. Sam se zarob na co tam chcesz
- 1 0
-
2018-07-10 10:47
co wy macie z tymi zdjeciami?
przeciez te kolorki to jak u handlarza z allegro :/ zrobcie kiedys normalna sesje bez zadnych filtrow i podkreconych kolorow zeby czlowiek mogl obiektywnie zobaczyc co jest na zdjeciu
- 5 5
-
2018-07-10 13:24
Nie na temat (2)
Wiadomo gdzie robiona była sesja fotograficzna do tego artykułu? Wydaje się być tam całkiem ładnie.. Może Redakcja coś podpowie? ;)
- 1 0
-
2018-07-10 14:03
najpierw niech Czytelnicy typują :) (1)
- 0 0
-
2018-07-10 14:50
ul. Na Piasakach oraz Świbno?
- 0 0
-
2018-07-10 17:49
Z przodu Focus, z tyłu trochę Megane, trochę I30. Ameryki nie odkryli. (2)
- 1 0
-
2018-07-11 14:03
masz rację trochę taki ulep różnych marek (pomysłów) ale brzydki nie jest. (1)
- 0 0
-
2018-07-11 22:23
Teraz wszystko jest ulepem
- 0 0
-
2018-07-11 14:01
Najbardziej odświeżenia potrzebowało wnętrze, a ogólnie ceed sam w sobie to już dojrzała kontrukcja
nie odbiega od konkurencji ani wyposażeniem ani ceną, konkurencyjny cenowo już nie jest.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.