- 1 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (287 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (220 opinii)
- 3 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (211 opinii)
- 4 "Leżący policjant" na... polnej drodze (100 opinii)
- 5 Czytelnik: mały niesmak po zlocie klasyków (74 opinie)
- 6 Sąd: kierowcy muszą wiedzieć o mandacie (302 opinie)
Nowy Hyundai Santa Fe po metamorfozie
Całkiem niedawno sprawdziliśmy możliwości najnowszej generacji Tucsona, teraz przyszedł czas na największego SUV-a z gamy Hyundaia - odświeżony model Santa Fe. Kuracja odmładzająca przyniosła szereg zmian zarówno na zewnątrz, w kabinie, jak i pod maską.
Tym najważniejszym w ostatnim czasie debiutem był Tucson czwartej generacji. Ten model wyznacza poniekąd drogę, którą przez najbliższe lata podążać będzie koreański producent.
Oczywiście lista nowych i zmodernizowanych modeli jest zdecydowanie dłuższa. Są na niej m.in. Kona, i20 czy bohater tego artykułu - Santa Fe.
Trójmiejskie salony samochodowe
20 lat minęło od europejskiego debiutu pierwszej generacji Santa Fe. To najdłużej oferowany SUV w gamie Hyundaia, a czwarta odsłona tego modelu sprzedawana jest od 2018 roku. Koreańczycy już po dwóch latach od premiery postanowili odświeżyć dotychczasowy projekt. Co zmieniło się w Santa Fe po faceliftingu?
Dziś modne są kosmetyczne zmiany stylistyczne, ale porównując Santa Fe przed i po modernizacji - widać, że projektanci mieli ręce pełne roboty. Wyraźnie przemodelowano cały pas przedni - od zderzaka, przez grill, po lampy. SUV otrzymał charakterystyczne dzielone reflektory, a LED-owe światła do jazdy dziennej układają się w kształt litery "T". Z kolei z tyłu SUV-a pojawił się pas świetlny rozciągający się na całej szerokości nadwozia, lampy otrzymały odświeżony wygląd, zmieniono także zderzak. Co więcej, ofertę wzbogacono m.in. o nowe wzory felg.
Czytaj także: Nowy Hyundai Tucson - sporo się zmieniło
Zaglądamy do przestronnego wnętrza Santa Fe. Tutaj także wiele się zmieniło. W pierwszej kolejności w oczy rzuca się kompletnie nowa, rozbudowana kolumna środkowa z panelem klimatyzacji, selektorem trybów jazdy i sterowanym przyciskami systemem shift-by-wire do zmiany biegów. Konsola została poprowadzona wyżej, dzięki czemu kierowca ma wszystkie przyciski i pokrętła na wyciągnięcie dłoni.
W kabinie pojawił się w pełni cyfrowy zestaw wskaźników o przekątnej 12,3 cala, który można spersonalizować, a także ponad 10-calowy ekran do obsługi multimediów, kompatybilny z Apple CarPlay i Android Auto. Można go także połączyć z Bluelink Connected Car. To sterowanie funkcjami samochodu za pomocą smartfona bądź poleceń głosowych.
Kabina jest przestronna i ergonomiczna, wykonana z naprawdę dobrej jakości materiałów. Opcjonalnie może pomieścić aż 7 osób. Dopłata za trzeci rząd siedzeń wynosi 5 tys. zł.
Warto nadmienić, że pojemność bagażnika Santa Fe - przy standardowej, 5-osobowej konfiguracji - wynosi 831 litrów.
Czytaj także: Kia Sorento - bogate wyposażenie w dobrej cenie
SUV dostępny jest w trzech wariantach wyposażenia: premium, executive i platinum.
Już w podstawie można liczyć na ciekawe wyposażenie. W porównaniu do poprzednika na pokładzie znajdują się m.in. system dostępu bezkluczykowego, podgrzewana kierownica, podgrzewane fotele przednie, system multimedialny z 8-calowym, kolorowym ekranem dotykowym, cyfrowym radiem DAB i łącznością Android Auto i Apple CarPlay, komputer pokładowy z 4,2-calowym, kolorowym wyświetlaczem, inteligentny tempomat z funkcją Stop & Go (SCC), asystent zapobiegania zderzeniu czołowemu z wykrywaniem pieszych i rowerzystów (FCA) z funkcją Junction Turning, asystent podążania na pasie ruchu (LFA), lusterka składane elektrycznie, a także reflektory LED.
Sporo zmian zaszło w gamie silnikowej Santa Fe. Znane z poprzedniej wersji jednostki wysokoprężne 2,0 i 2,2 CRDI (moc od 185 do 200 KM) zostały zastąpione przez napędy hybrydowe i nowego diesla. W ofercie przestronnego SUV-a od Hyundaia znajdują się trzy silniki do wyboru: tradycyjna hybryda 1,6 o mocy 230 KM, hybryda typu plug-in 1,6 o mocy 265 KM i jednostka wysokoprężna 2,2 CRDI o mocy 202 KM.
Testowany przez nas egzemplarz został wyposażony w standardową hybrydę, na którą składa się silnik benzynowy T-GDi o pojemności 1,6 litra wspomagany jednostką elektryczną o mocy 44,2 kW. Układ hybrydowy oferuje łączną moc na poziomie 230 KM i moment obrotowy 350 Nm. Napęd został zestrojony z 6-biegowym automatem, a moment obrotowy przekazywany jest na wszystkie koła (bazowa wersja posiada napęd na przednią oś). Przyspieszenie do "setki" wynosi 9,1 sekundy, a prędkość maksymalna 187 km/h. Średnie spalanie w cyklu mieszanym oscylowało w granicach 9 litrów paliwa na 100 km.
Co można powiedzieć o tej koreańskiej hybrydzie? 230-konny napęd - mimo sporych gabarytów nadwozia - naprawdę świetnie daje sobie radę. Kiedy zajdzie potrzeba, nie brakuje mu mocy przy wyprzedzaniu. Mam jednak pewne zastrzeżenia do delikatnie opieszałej przekładni automatycznej. I nie mam tu na myśli zmiany biegów podczas jazdy, bo tutaj działa raczej bez zarzutów. Ospałość da się odczuć przy manewrowaniu, gdy trzeba przerzucić bieg ze wstecznego na jazdę do przodu (Drive). Bywa to irytujące.
Jak już wspomniałem wyżej, w kolumnie środkowej, tuż przy przyciskach zmiany biegów, pojawiło się pokrętło wyboru trybów jazdy. A tych SUV oferuje w sumie sześć - trzy standardowe (sportowy, ekonomiczny, inteligentny) oraz trzy terenowe (na śnieg, błoto i piasek).
Cennik Santa Fe z hybrydowym napędem startuje od kwoty 165 900 zł (w wyprzedaży rocznika 2020 nawet od 157 900 zł). Testowany przez nas egzemplarz w topowej wersji wyposażenia Platinum został wyceniony na 237 600 zł.
Auto do jazd testowych użyczyła firma Auto-Mobil z Wejherowa.
Miejsca
Opinie (95) 2 zablokowane
-
2021-02-21 23:04
(1)
Oj cenią się za full opcję. Szczególnie, że hybrydowego rav4 z najlepszym wyposażeniem można kupić teraz za 181 tys czyli niewiele więcej niż podstawę tutaj...
- 0 0
-
2021-02-22 16:53
Tylko że rav4 to segment niżej - porównuj go z Tucsonem i wtedy się okaże, że to Toyota jest droga. Odpowiednikiem santa fe jest Highlander, a to już sporo ponad 200 tys..
- 0 0
-
2021-02-21 23:08
(1)
230km i 9.1 do 100km/h... cena 230... kogoś tu popier....ło??? I do tego silniczek 1.6... za ok. 250 można kupić po mega rabatach audi q7 z 231km silnikiem 3.0tdi. Wyposażenie nawet nawet... to co jest początkiem klasy premium jest szczytem możliwości hyundaia...
- 0 4
-
2021-02-22 11:17
Nie dość, że klawiatura Ci się zacina na kropce to jeszcze o jednostkach nie masz zielonego pojęcia.
- 2 0
-
2021-02-22 12:09
(1)
... to jednak nie jest BMW
- 0 0
-
2021-02-23 09:33
tak, bo BMW jest takie niezawodne...miałem nowe z salonu F11 535 i xd śmiem w to wątpić
chcesz coś niezawodnego to kup Hondę, Mitsubishi albo Lexusa, chcesz dobry napęd 4x4 - bierz Mitsubishi, Subaru lub Jeepa, chcesz auto do lansu na wiejskiej dyskotece Audi lub BMW, takie są fakty
- 0 0
-
2021-02-22 12:21
santa fe
Wszystko pięknie ładnie ale 4x4 tylko z nazwy jak nieopatrznie załaczysz to wsystko sie łamie a serwis ci powie że nie podlega gwarancji bo wjechałeś w błoto. Ceny napraw porażajace.
- 0 0
-
2021-02-23 11:05
super pejzarz wyciętego lasu
W wyciętym przez "leśników" lesie wygląda smutno! Okolice Wejherowa? Tną na potęgę wszędzie!
- 0 0
-
2021-02-23 11:33
Grill trochę za mały :)
- 0 0
-
2021-02-24 00:22
SUV Sowiecki Uniwersalnyj Vozidieł
- 1 0
-
2021-02-24 10:31
guano
z guacamole
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.