- 1 Alkoholowa mapa Polski (39 opinii)
- 2 Mała uliczka, duży problem (254 opinie)
- 3 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (323 opinie)
- 4 Ktoś "przeparkował" wrak... bez kół (126 opinii)
- 5 Plichta przejmie salon Kia w Gdańsku (41 opinii)
- 6 15 mln dofinansowania na prace na Puckiej (70 opinii)
Nowy VW Tiguan przymierza się do klasy premium
Nowy VW Tiguan coraz śmielej puka do bram klasy premium.
Na początku czerwca do polskich salonów wjechał Volkswagen Tiguan drugiej generacji. Sprawdziliśmy jaki jest najnowszy SUV niemieckiego producenta i czy warto było czekać aż osiem lat na kolejną odsłonę Tiguana.
Eksperci szacują, że w ciągu najbliższych czterech lat światowy popyt na kompaktowe SUV-y zwiększy się o ponad 2 mln. To doskonała wiadomość dla Volkswagena, który rozpoczyna "uterenowioną" ofensywę. Do boju desygnował właśnie nowego Tiguana.
O popularności tego modelu nie trzeba pisać zbyt wiele, liczby mówią wszystko - niemiecki koncern sprzedał blisko 3 mln egzemplarzy premierowej generacji VW Tiguana. Auto produkowane w latach 2007-2015 wykonało swoje zadanie z nawiązką, a teraz doczekało się swojego następcy. Godnego następcy dodajmy.
Przypomnijmy, że w 2011 roku pierwszą odsłonę Tiguana poddano kuracji odmładzającej. To już jednak historia, teraz skupiamy się na najnowszym kompaktowym SUV-ie spod znaku VW.
porównać
Nowy Tiguan - jako pierwszy SUV w palecie Volkswagena - bazuje na modułowej płycie podłogowej MQB. Takie rozwiązanie znacząco wpłynęło na wagę pojazdu, bo auto zrzuciło 50 kilogramów. Ponadto w Tiguanie zmieniono proporcje, jest większy i przestronniejszy od swojego poprzednika. SUV został wydłużony o 60 mm (4486 mm), poszerzony o 30 mm (1839 mm) i obniżony o 33 mm (1632 mm). Rozstaw osi wynosi 2681 mm.
We wnętrzu Tiguana siedzimy wygodnie, nie można narzekać na brak przestrzeni. Z tyłu miejsca na nogi jest wystarczająco dużo. Dyskomfort mogą odczuć pasażerowie mierzący powyżej 190 cm wzrostu. Przestronność czuć również w bagażniku, którego pojemność zwiększono do 600 litrów. Niewykluczone, że w przyszłości do Europy trafi również wersja 7-osobowa, która początkowo będzie sprzedawana na rynkach: amerykańskim i chińskim.
Czytaj także: Passat B8 - popisowy model VW robi furorę
W palecie silnikowej Tiguana znajdziemy w sumie kilkanaście pozycji. Niemcy oferują nam pojemności: 1.4 TSI, 2.0 TSI oraz 2.0 TDI. Aktualnie jednostki napędowe występują w sześciu wersjach mocy - od 115 KM do 190 KM. To się jednak zmieni, bo pod koniec lipca i sierpnia do sprzedaży trafią najmocniejsze 2-litrówki TSI i TDI o mocach odpowiednio: 220 KM i 240 KM.
Listę oferowanych silników otwiera "benzyniak" o pojemności 1.4 litra i mocy 125 KM. Z kolei najsłabszą jednostką wysokoprężną w zestawieniu niemieckiego SUV-a jest 2-litrowe TDI generujące moc 115 KM. Osoby zainteresowane zakupem auta ze żwawszym silnikiem powinny przyjrzeć się jednostkom: 2.0 TSI (180 KM) i 2.0 TDI (190 KM). Oba warianty występują z napędem na wszystkie koła.
Klienci staną również przed wyborem przekładni - silniki współpracują z 6-biegowym manualem albo 6- lub 7-stopniową skrzynią automatyczną DSG.
My testowaliśmy 2-litrowego diesla o mocy 150 KM (340 Nm). Dla większości kierowców ta stosunkowo dynamiczna jednostka napędowa okaże się wystarczająca. Co prawda Tiguan z tym silnikiem pod maską nie należy do sprinterów, bo do "setki" przyspiesza w 9,3 sek., a prędkość maksymalna wynosi 204 km/h, ale za to w zamian otrzymujemy całkiem oszczędny w eksploatacji motor. Średnie spalanie podczas testów, przy dość ciężkiej stopie, oscylowało w granicach 7,5 litra paliwa na 100 km. Jeśli zdecydowałbym się na zakup Tiguana - to z marszu odrzuciłbym słabsze jednostki od testowanego diesla.
W SUV-ie zastosowano system 4MOTION Active Control, który działanie przeniesienia napędu na cztery koła dopasowuje do warunków panujących na drodze. Kierowcy mają do wyboru kilka trybów jazdy - klasyczny (jazda sportowa, ekonomiczna, normalna i indywidualna), po śniegu oraz dwie opcje off-roadowe. VW Tiguan oferowany jest w trzech standardach wyposażenia: trendline (ceny od 97 980 zł), comfortline (od 111 680 zł) oraz highline (od 135 080 zł).
Wygląd nowego Tiguana jest wyraźniejszy i bardziej zadziorny od poprzedniej generacji, a sam design wpisuje się w najnowszy kod stylistyczny VW. W porównaniu do poprzedniej generacji projektanci nieco spłaszczyli pas przedni z atrapą chłodnicy i reflektorami. Na karoserii pojawiły się przetłoczenia i delikatne "kanty" nadające Tiguanowi szlachetniejszych rysów, pazura i sportowego charakteru. Chciałoby się napisać... diabeł tkwi w szczegółach. Teraz SUV wygląda zdecydowanie lepiej.
Do sprzedaży trafią trzy interesujące wersje stylistyczne Tiguana: ze specyfikacją off-roadową, w sportowym stylu R-line oraz w wariancie hybrydowym GTE.
Wnętrze Tiguana absolutnie niczym nie zaskakuje. Konsola środkowa jest dokładnie taka, jak chociażby w Golfie czy Passacie. Do czego moglibyśmy się przyczepić? Kokpit jest trochę zbyt... plastikowy. To rzuca się w oczy.
Czytaj także: VW e-Golf - 100 km trasy za 10 zł
Tiguana za dodatkową dopłatą można wyposażyć w szereg asystentów: parkowania (park assist), manewrowania z przyczepą (trailer assist), zmiany pasa ruchu (side assist) czy utrzymywania pasa ruchu (lane assist). Opcjonalnie możemy również domówić systemy obserwacji otoczenia (area view i front assist) oraz funkcję dynamicznej regulacji świateł (dynamic light assist).
Jesteśmy przekonani, że najnowszy Volkswagen pójdzie śladami swojego poprzednika i odniesie duży rynkowy sukces. Najgroźniejszym konkurentem Tiguana w walce o klienta będzie rywal zza miedzy, czyli Audi Q3 (ceny rozpoczynają się od 117 700 zł). I trzeba przyznać, że pracownicy VW odrobili pracę domową i wyraźnie zmniejszyli dystans do Audi. A to oznacza, że Tiguan coraz śmielej puka do bram klasy premium.
Miejsca
Opinie (76)
-
2016-06-16 10:56
bardzo ładny i praktyczny samochód.
dobrze sie prowadzi.
- 1 6
-
2016-06-16 17:10
Premium (1)
Buahahahah nie dosc ze vw, to jeszcze gwe - premium na maxa;)
- 3 1
-
2016-06-16 19:53
W życiu cię nie będzie stać umysłowa amebo z falowca...
- 1 3
-
2016-06-17 12:47
od Plichty
Od Plichty to ne wole pojechac do Warszawy
- 1 0
-
2016-06-17 16:25
Fajnie poczytać "opinie" sflustrowanyh Januszy (1)
czy innych tatusiów dojeżdżających 10 -15 letnie passaciki TDI, którzy kupili auto "dla sąsiada" z przebiegiem jedynie 198 tys. km i teraz nie mają kasy na kolejne remonty tego złomu który przed przekroczeniem granicy w DE albo F miał 400 tys nalatane.
A frustracja powoduje agresję i o nowym Tiguanie tylko pomarzyć mogą...- 6 1
-
2016-12-02 19:04
I co o tym powiesz?
Tak chwalisz? Nowy, 800 km - nie działa rozpoznawanie znaków i system 4 kamer. Sukces? Jedno wielkie gó..o!
- 0 0
-
2017-11-05 23:46
VW
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.