- 1 Paraliż drogowy na północy Gdyni (172 opinie)
- 2 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (98 opinii)
- 3 Ten kierowca musi kochać Jezusa (127 opinii)
- 4 "Popis" tego kierowcy to kiepska reklama dla marki BMW (253 opinie)
- 5 Pomorskie Targi Autokosmetyki po raz drugi (15 opinii)
- 6 Po co kolejny remont na autostradzie? (84 opinie)
Rodzina Ceedów powiększyła się o kompaktowego crossovera. Mowa o Kii XCeed. Modelu, który nieźle wygląda, dobrze się prowadzi, a do tego oferuje naprawdę bogate wyposażenie. Ten samochód pozytywnie zaskakuje na każdym kroku, a jego cennik otwiera kwota 79 990 zł. Poznajcie go nieco bliżej.
Bez nadmiernej kurtuazji muszę stwierdzić jedno: każde kolejne testy nowego modelu Kii kończę z zaskakująco pozytywnymi wrażeniami. W ostatnich latach dokładnie tak było w przypadku Stingera, Ceeda czy w końcu ProCeeda. A teraz także XCeeda.
XCeed w hierarchii Kii pozycjonowany jest pomiędzy Ceedem a Sportage. To przedstawiciel dynamicznie rozwijającego się w Europie segmentu kompaktowych, stylowych crossoverów (CUV). Te auta mają dobrze wyglądać, a do tego bezproblemowo radzić sobie z nieco wyższymi krawężnikami w miejskiej dżungli. XCeed taki właśnie jest. Ma przede wszystkim większy prześwit - 184 mm przy 18-calowych kołach (to o 44 mm więcej niż w Ceedzie).
ProCeed: Kia, za którą się obejrzysz
XCeed mierzy 4395 mm długości (dla rozeznania, to o 85 mm więcej od Ceeda i o 90 mm mniej od Sportage). Wysokość crossovera wynosi 1495 mm, a szerokość 1826 mm. Rozstaw osi pozostał bez zmian (2659 mm). Kabina jest całkiem przestronna, a bagażnik - przy standardowej konfiguracji tylnej kanapy - pomieści 426 litrów. To o 31 litrów więcej niż kufer Ceeda. Dużą funkcjonalność wnętrzu XCeeda zapewnia podział siedzeń z tyłu w proporcji 40:20:40 oraz elektrycznie podnoszona i zamykana pokrywa bagażnika. Sama krawędź bagażnika została podniesiona o 60 mm.
Co ciekawe, nowy przedstawiciel Kii oferuje zupełnie inne nadwozie niż pozostałe modele z rodziny Ceeda. W zasadzie jedynym elementem, który został zapożyczony z hatchbacka są przednie drzwi.
Raczej niski, ale za to dość szeroki, a do tego obły tył - te wszystkie zabiegi sprawiają, że stylistyka crossovera prezentuje się dynamicznie. W ten sportowy styl umiejętnie wkomponowano wstawki typowe dla wyglądu SUV-ów. Pojawiły się nakładki na nadkolach i progach oraz relingi dachowe. Pod tylnym zderzakiem z kolei zamontowano metalizowaną atrapę osłony.
Stinger: tak, to naprawdę Kia
Wnętrze nie jest już żadnym zaskoczeniem, bo to niemal kalka kabiny Ceeda. W oczy rzuca się sporej wielkości, dotykowy i panoramiczny ekran systemu multimedialnego o przekątnej 10,25 cala. Obsługa systemu, który został zintegrowany z Apple CarPlay oraz Android Auto, jest bardzo intuicyjna.
Testowany przez nas egzemplarz został wyposażony dość bogato. Do dyspozycji użytkowników pojazdu oddano m.in. ekran wirtualnych zegarów o przekątnej 12,3 cala, podgrzewane fotele, podgrzewaną kierownicę czy ładowarkę indukcyjną dla smartfonów.
Kia Ceed: jest coraz lepiej
Pod maskę użyczonego do jazd testowych egzemplarza trafił topowy silnik benzynowy 1.6 T-GDI o mocy 204 KM (265 Nm maksymalnego momentu obrotowego). Jednostka została zestrojona z dwusprzęgłowym, siedmiobiegowym automatem.
Ten niezwykle żwawy silnik po raz pierwszy poznałem przy okazji testów ProCeeda. Cóż można o nim napisać? Serce XCeeda daje naprawdę dużo frajdy z jazdy, zarówno w mieście, jak i na autostradzie. Szczególnie w trybie sport. XCeed "setkę" osiąga w 7,5 sekundy, natomiast prędkość maksymalna wynosi 220 km/h. Średnie spalanie podczas jazd testowych w cyklu mieszanym oscylowało w granicach 10 litrów paliwa na 100 km.
Kia XCeed oferowana jest w czterech opcjach wyposażenia: M, L, Business Line i XL. Auto na zdjęciach to topowa wersja.
Cennik koreańskiego crossovera startuje od kwoty 79 990 zł. W zamian klient otrzyma naprawdę nieźle doposażony egzemplarz (m.in. ośmiocalowy ekran dotykowy, światła w technologii LED, kamerę cofania czy system autonomicznego hamowania), napędzany litrowym silnikiem o mocy 120 KM.
Samochód użyczony przez firmę JD Kulej z Sopotu został wyceniony na kwotę 127 tys. zł. I to chyba największy minus tego samochodu - dość wysoka cena bardzo dobrze wyposażonego egzemplarza.
Na koniec warto dodać, że producent nakłada na auto gwarancję na siedem lat bądź 150 tys. przejechanych kilometrów.
Miejsca
Opinie (53) 1 zablokowana
-
2019-12-09 18:08
Pszepienkny!
Mój bank da mi kredyt za 500 plus. Brajanek i Waneska to już 1000. Z takom ratom dam radę
- 10 1
-
2019-12-09 21:28
No ładny ale po co?
Skoro w tej samej cenie (80k) można mieć Sportage?
- 3 2
-
2019-12-09 23:45
Opcje wyposażenia
Polecam lepiej poczytać specyfikacje są 3 wersje M, L, XL a Business Line jest tylko pakietem
- 6 1
-
2019-12-10 06:26
i zgodnie z przepowiednia żółta rasa zalała europę
- 5 0
-
2019-12-10 07:16
Cena tylko trochę wyższa niż niezawodnego Peugeota (208).
- 2 3
-
2019-12-10 15:55
Jak wszędzie kluczem jest słowo "od 79900"!
Dobrze skonfigurowany (z silnikiem który chce jechać) i wyglądający egzemplarz to gruba "stówka" a za taką kasę jest w czym wybierać, kia poczyniła ogromne postępy i cenowo niestety też . I te spalanie - masakra. Ale auto ładne.
- 3 0
-
2019-12-10 21:29
No cóż jak dla mnie corolla jest o wiele lepszym wyborem. Przekonuje mnie japońska niezawodność
- 1 0
-
2019-12-11 09:41
... (1)
Co by nie pisac i nie wiadomo ile razy zawinąć towar w błyszczące sreberko to i tak dalej KIA!
- 0 2
-
2019-12-12 09:34
KIA to świetne auto. Świetne.
Jeździłam swoją 7 lat i jestem super zadowolona, bez awarii, bez problemów.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.