- 1 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (267 opinii)
- 2 Stacje tankowania wodoru w Trójmieście (68 opinii)
- 3 Paraliż drogowy na północy Gdyni (192 opinie)
- 4 Wyścigi zdalnie sterowanych modeli (9 opinii)
- 5 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (98 opinii)
- 6 Pomorskie Targi Autokosmetyki po raz drugi (26 opinii)
Nowy Rok - wyższe ceny samochodów
To nieuniknione - od 1 stycznia 2020 r. ceny nowych samochodów poszybują w górę. Najbardziej podrożeją modele małe i stosunkowo tanie. Wszystko przez zaostrzone, unijne przepisy dotyczące emisji CO2. A to dopiero początek rynkowej rewolucji.
Aktualnie w Europie Zachodniej średni poziom emisji dwutlenku węgla utrzymuje się na poziomie 120 g/km, a w naszym kraju oscyluje w granicach 130 g/km.
Po Nowym Roku przekroczenie limitu będzie oznaczało sankcję. Zakładając, że emisja aut danego producenta pozostanie na poziomie 130 g/km, wówczas koncern będzie musiał zapłacić karę finansową w wysokości 95 euro za każdy gram ponad normę. W praktyce dopłaci za każdy zarejestrowany samochód około 14 tys. zł. Jak nietrudno się domyślić, te kary odbiją się na cenach samochodów, w praktyce zapłaci za to klient.
W grę wchodzą samochody sprzedane i zarejestrowane. Dlatego też producenci będą starać się kształtować sprzedaż tak, aby średnie zużycie paliwa sprzedawanych aut w jak najmniejszym stopniu przekraczało obowiązujący limit emisji spalin.
Najbardziej poszkodowanymi samochodami rynkowej rewolucji będą modele najmniejsze i najtańsze. Dlaczego? Gdyż stosowane będą przeliczniki wagowe. Cięższe auta to wyższe limity, a lżejsze - niższe. Przykładowo, mały model ważący około 1100 kg będzie prawdopodobnie objęty limitem oscylującym w graniach 85-86 g/km, a auto o masie 1400 kg nie będzie mogło emitować więcej CO2 niż wspomniane już 95 g/km. Cięższe SUV-y będą objęte limitem na poziomie 102 g/km.
Co zrobią producenci? Będą wdrażać bardziej ekologiczne rozwiązania i innowacyjne technologie. To oczywiste. Będą prawdopodobnie także inwestować w modele hybrydowe i ekologiczne, gdyż dla tego typu aut ustawodawca przewidział bonusy. W końcu będziemy świadkami aliasów między producentami aut zeroemisyjnych (jak chociażby Tesla) z koncernami samochodów korzystających z tradycyjnego napędu. Będą to tzw. grupy rozliczeniowe, za których stworzenie ogromne pieniądze zapłacą producenci aut z "brudnym" napędem.
Jak już wspomnieliśmy, to dopiero początek rewolucji. Bo ambitny plan UE zakłada, że do 2030 r. emisja spadnie o nawet 37,5 proc względem roku 2021.
Opinie (130) 3 zablokowane
-
2019-10-15 22:59
ee tam, dzięki PIS-owi stać nas będzie nawet na te droższe..po co nam kupować najtańsze i małe (1)
- 4 4
-
2019-10-16 00:38
Dzban.
- 2 0
-
2019-10-16 00:38
Podnoszą cenę bo
Są dzbany, które wypożyczają samochody. Płacą po 1500 netto, żeby jeździć nowym. Kiedy wy zrozumiecie, że jesteście dzbanami ? Cześć ta co głosowała na po, chyba nigdy.
- 4 3
-
2019-10-16 01:03
To prawda
Samochody będą droższe. Zapaść rynku samochodów nowych w Polsce zbliża się dużymi krokami. Kowalski kupi 2-3 letnie auto zamiast nowego. Floty kupią nowe bo muszą. A reszta pseudo wyniku sprzedażowego zrobi reeksport. Czekamy zatem na elektryki. To jedyne samochody które będą taniec bo muszą być sprzedawane w UE.
- 2 0
-
2019-10-16 01:22
To prawda
Jedyną marką która obroni się przed podwyżka związaną z nowa emisją 95g/km będzie Toyota. Ze względy na duży udział w sprzedaży aut hybrydowych nowe normy producenta dla rynku EU mają już spełnione. Zatem będą tańsze od konkurencji i będą dostępne cenowo. Wracając do elektryków to Chińczycy rozwijają się w tej branży 5 razy szybciej od producentów z Europy.
- 3 1
-
2019-10-16 08:50
Powariowali w tym euro-kołchozie
Aktualne normy spalin i tak są już bardzo restrykcyjne, a zwiększenie ich spowoduje jedynie osłabieniem rynku samochodów nowych na terenie unii. Widać to w rynku motocykli małolitrażowych, gdzie wielu producentów nie oferuje części swoich produktów w europie właśnie z powodu norm spalin.
- 3 0
-
2019-10-16 09:29
Unia chce wszystkich pod tym względem wrócić do naczarnijszych czasów komunizmu, w wydaniu stalinowskim
Gdy na auto mogli sobie pozwolić tylko partyjni, pupilki władzy i bogaci, którzy mieli pieniądze i albo dostali talon na Warszawę albo odkupili od kogoś, kto dostał, ale i tak nie było go stać na auto.
A dlaczego tak piszę? Bo nowe regulacje już częściowo weszły jako nowy standard pomiarów emisji WLTP. I ta emisja spalin, której nie może przekroczyć, czyli od nowego roku 95 g/km teraz jest liczona nie na podstawie emisji każdego modelu i wersji silnikowej, a średniej emisji w całej gamie producenta.
Dlatego też producenci w ostatnim czasie kończą produkcję niektórych modeli lub silników (przynajmniej w unii, bo na innych rynkach oferują dalej) i dziwnym trafem są to właściwie same auta należące do tych tańszych i z mniejszymi silnikami oraz na drugim biegunie słabszych sportowych aut, a nie wielkie drogie SUVy.
Z tego powodu w tym roku z produkcji na rynek Europejski wyleciały już Skoda Rapid, VW Beetle, Suzuki Baleno i Celerio, Opel Insigina z silnikiem 1.6T, Dacia Duster z silnikiem 1.6 SCe ( najlepiej sprzedająca się w Polsce wersja), a już pisze się, że niedługo zakończą produkcję Fordów Mondeo, Galaxy i S-max ( akurat koniec tych 2 vanów nie dziwi, przegrywają z Suvami jak cały segment, ale Mondeo?), w nowej generacji nie będzie BMW 3 GT, zakończona zostanie produkcja Opli Adam, Karl i Cascada, gdzie Adam akurat był dosyć popularnym autem, aktualne Audi TT jest ostatnim i jest to już potwierdzone, tak samo potwierdzono, że mały bliźniak VW UP! czyli Skoda Citago wylatuje z oferty, przynajmniej w wersji benzynowej. pojawi się pewnie elektryczna, tylko będzie sporo droższa.
W każdym razie za parę lat może się okazać, że na nowe auta stać tylko floty i ludzi zamożnych, a reszta ma do wyboru albo stare auta, albo korzystanie z komunikacji zbiorowej lub aut współdzielonych czyli "na minuty"- 8 0
-
2019-10-16 10:55
o masz
drogo bo drogo, ale tylko biedaki kupuja wypierdziane uzywki.
- 0 2
-
2019-10-16 11:44
Czas uciekać (1)
Ktoś się orientuje jak uzyskać pozwolenie na stały pobyt w Panamie?
- 0 0
-
2019-10-16 16:52
też o tym mażę, albo Kostaryka
- 0 1
-
2019-10-16 12:19
Czy politycy UE są wożeni służbowymi rowerami, czy może jednak limuzynami?
- 5 0
-
2019-10-16 13:13
Wszystko przez emisję spalin o zawyżanie ich norm. Jak narazie to chyba tylko toyota sobie z tym całkiem dobrze radzi
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.