• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nysa - udana reanimacja karetki z PRL-u

Michał Jelionek
16 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

Jeszcze pięć lat temu nie jeździła, a jej stan ogólny był opłakany. Na całe szczęście została odnaleziona przez pana Marka z Gdyni, który zamienił brzydkie kaczątko w pięknego łabędzia. Mowa o Nysie 522 S, która w latach 80. dzielnie ratowała życie rannych osób. Dziś zreanimowany ambulans jest unikatem w skali całego kraju, bo tak odbudowanych sanitarek są zaledwie cztery egzemplarze.



Jak wspominasz auta z okresu PRL?

Zacznijmy jednak od końca, dzięki któremu tak naprawdę powstał ten artykuł. Otóż jakiś czas temu w ręce Marka Rutki, właściciela modelu Nysy 522 S, trafiła książka napisana przez dr. Andrzeja Kolejewskiego, która opowiada o historii gdyńskiego pogotowia. W tejże książce znalazło się zdjęcie zrobione w 1983 roku, które przedstawia mężczyznę na tle reanimacyjnej Nysy zaparkowanej przy budynku Miejskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego zobacz na mapie Gdyni w Gdyni. Tym mężczyzną był Mariusz Tyszko, kierowca karetki z 35-letnim stażem.

Pan Marek po odrestaurowaniu Nysy postanowił wykonać dokładnie takie samo zdjęcie. Coś w stylu fotografii porównawczej. Rozpoczął poszukiwania osoby ze zdjęcia zrobionego w 1983 roku. Ku jego zdziwieniu znalezienie bohatera tamtej fotografii było nadspodziewanie proste. Wystarczył jeden telefon do gdyńskiego MSPR. Okazało się bowiem, że mężczyzna wciąż, od 35 lat, jest kierowcą karetki. Spotkanie obu panów było zatem formalnością.

Miejsce to samo, kierowca ten sam, Nyska nieco inna - zdjęcie porównawcze zrobiono 15 listopada. Szkoda, że odnowiona przez pana Marka Nyska nie jest tą samą karetką, która stacjonowała w Gdyni w latach 80. To na pewno dodałoby smaczku tej historii. Niemniej jednak sam pomysł był bardzo dobry.

- Łezka w oku się kręci. To dla mnie sentymentalna podróż do przeszłości. Takimi samochodami zaczynało się jeździć w służbie zdrowia. Mam wiele pozytywnych wspomnień z tamtych czasów - przyznaje Mariusz Tyszko, kierowca ratownik MSPR w Gdyni.
Zdjęcie porównawcze wykonane po 34 latach: Mariusz Tyszko na tle sanitarnej Nysy 522 S (rok 1983 i 2017). Zdjęcie porównawcze wykonane po 34 latach: Mariusz Tyszko na tle sanitarnej Nysy 522 S (rok 1983 i 2017).
Ponoć ranny pacjent, który przeżył transport Nysą 522 S z miejsca wypadku do szpitala... przeżył w ogóle. Zapewne osoby, które miały (nie)przyjemność przejechania się sanitarką, doskonale wiedzą, o czym mowa. Nie zmienia to jednak faktu, że jak na tamte czasy i tamte możliwości, Nyska zdała egzamin. Auto nie było ani szybkie, ani pojemne, a mimo to dzielnie pomagało w walce o ludzkie życie.

- Dziś brzmi to dość zabawnie, ale w przeszłości, kiedy podczas transportu pacjenta ze złamaniem czy urazem kończyny, ten nie wył z bólu - oznaczało to, że za kierownicą karetki siedzi bardzo dobry kierowca. Wielkim testem dla nas, kierowców, była ul. Starowiejska zobacz na mapie Gdyni w Gdyni, na której trzeba było bardzo uważać. Robiliśmy, co w naszej mocy, żeby nie potęgować bólu u rannych osób - wspomina pan Mariusz.
Motoklasyka - zobacz czym jeżdżą pasjonaci starej motoryzacji z Trójmiasta

Ciasna i nieco "przewiewna" kabina sanitarki. Ciasna i nieco "przewiewna" kabina sanitarki.
Model 522 jest rozwinięciem konstrukcji 521, którą produkowano od 1969 roku w Fabryce Samochodów Dostawczych w Nysie (od 1986 roku Zakład Samochodów Dostawczych, w skrócie ZSD). Przez cały okres produkcyjny, do roku 1994, powstało ponad 380 tys. egzemplarzy tych samochodów.

- Mówiąc delikatnie, nie były to idealne samochody. Po przejechaniu kilku tysięcy kilometrów Nysy - jakby to powiedzieć - stawały się mało szczelne. Zimą niektórzy kierowcy okrywali swoje nogi kocami, bo w kabinie po prostu wiało zimnem. Trzeba było uważać również na fotele, które przy hamowaniu potrafiły spłatać figla - śmieje się pan Mariusz.
Nysy w roli ambulansów w stacjach pogotowia ratunkowego pojawiły się w drugiej połowie lat 70. Wyposażenie reanimacyjnej karetki składało się wówczas z przenośnego defibrylatora typu WRK, respiratora, worków samorozprężalnych typu Ambu, ssaka nożnego, noszy (mogły służyć również jako fotel kardiologiczny), a także sygnału uprzywilejowania Tesla AZD 501 produkcji czechosłowackiej oraz tylnych kogutów błyskowych LBX. Zabudowę wyposażenia "erek" realizował Zakład Aparatury Medycznej w Świdnicy.

- Można powiedzieć, że "erkami" jeździła awangarda. Były to osoby, które naprawdę coś potrafiły - najlepsi lekarze, sanitariusze z doświadczeniem i oczywiście bardzo dobrzy kierowcy. Nie dopuszczano do reanimacyjnych Nys ludzi z łapanki - dodaje.
Tak wyglądała Nysa zaraz po zakupie. Tak wyglądała Nysa zaraz po zakupie.
Aktualnie w naszym kraju znajdują się cztery egzemplarze dobrze zachowanych reanimacyjnych Nys 522 S. Jedna z nich jest własnością pana Marka.

- W połowie lat 80., jeszcze jako młody chłopak miałem okazję przejechać się sanitarką Nyski. Bardzo spodobało mi się to auto i tak naprawdę myśl o zakupie tego samochodu towarzyszy mi od najmłodszych lat. W końcu dopiąłem swego i udało mi się nabyć jeden z egzemplarzy - zdradza Marek Rutka, właściciel Nysy 522 S.
Auto pięć lat temu przyjechało do Trójmiasta z Piły. Przyjechało to dużo powiedziane, bo auto nie miało silnika. Zostało przetransportowane na lawecie. Stan Nysy był opłakany i wymagał gruntownej odbudowy.

Fotel kierowcy podczas jazdy bywał... ruchomy. Fotel kierowcy podczas jazdy bywał... ruchomy.
- W przeszłości mój egzemplarz jako karetka stacjonował w Białymstoku, a następnie w Pile. Auto skończyło jako dostawczak wożący warzywa na targ. Kiedy ją kupowałem, była zdemontowana i niekompletna. Tak naprawdę oprócz pozostałości w postaci charakterystycznych dla sanitarek podwójnych drzwi i zmatowiałych szyb, nie posiadała funkcji karetki. Postanowiłem przywrócić jej pierwotną formę - dodaje.
Doprowadzenie Nysy do aktualnego stanu wymagało ogromnego wkładu pracy. Pan Marek musiał częściowo wymienić przerdzewiałe poszycie auta, zmienić przegniłą podłogę (nową wyłożono drewnem sosnowym), gruntownie wyremontować silnik, odświeżyć zawieszenie czy zakupić nową skrzynię biegów.

- Dziś z całym przekonaniem mogę powiedzieć: warto było. Sanitarka Nyski robi chyba większą furorę na drodze niż najnowszy model Ferrari. W zasadzie za każdym razem, kiedy tylko wybieram się na małą przejażdżkę Nysą, spotykam się z pozytywnym odbiorem i życzliwymi reakcjami napotkanych osób - zakończył Rutka.
Kolekcja zabytkowych ambulansów należąca do pana Marka jest większa. Pasjonat posiada również Peugeota 505 Heuliez z 1984 roku, który niegdyś pełnił rolę karetki zakładowej w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni. Kolekcja zabytkowych ambulansów należąca do pana Marka jest większa. Pasjonat posiada również Peugeota 505 Heuliez z 1984 roku, który niegdyś pełnił rolę karetki zakładowej w Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni.

Miejsca

Opinie (40) 1 zablokowana

  • Piękna robota Panie Marku! Gratuluję pomysłu.

    • 80 1

  • Gratulcje pomysłu !

    • 59 1

  • brawo

    za wytrwałość i pasję.

    • 53 0

  • Nie mogę się powstrzymać - MUSZE POGRATULOWAĆ :) !

    I oby takich pozytywnych historii (i bohaterów) było jak najwięcej...

    • 53 1

  • Super Nysa (1)

    W dzisiejszych trudnych czasach służby zdrowia napewno się przyda.
    A poważnie to gratulacje za wytrwałość przy odbudowie karetki.

    • 38 0

    • Wywracały się

      Widziałem kiedyś jak nyska jadąca na sygnale wywróciła się w Gdyni na skrzyżowaniu WładysławaIV iMigały (obecnie Wójta Radnego). Nie był to mi¡To widok tym bardziej UK, że przewróciła się na szafę telefoniczną.

      • 1 0

  • Jeżdziłem taką niunią w pogotowiu na Zaspie ... (3)

    ......na podjeżdzie szpitala zakręt w lewo a Nyska lubiła położyć się na boku jak jakiś młodzieniec sterował pojazdem .

    • 21 0

    • Ja tez

      ... jezdzilem R-ką na Zaspie na przełomie lat 90-tych. To fotel lekarza jezdzil jak chcial. Byn na takich plozach. Mozna go bylo odwrocic i przesunac w strone noszy. W moim egzemplarzu nawet vebasto dzialalo. Najwiekszym problemem byly hamulce, a wlasciwie ich brak :)

      • 9 1

    • Też jeździłem taką Nysą

      Szpital na Łąkowej jeszcze w 1994r jeździłem taką Nysą, rok później Już przesiadłem się na Mercedesa 309 automat to była dopiero różnica w technologi.

      • 1 0

    • dziecko PRL

      Oj nie przypominaj mi tej podróży, jechałem Nysą do szpitala z rozciętym łukiem brwiowym. W 1981 jak kolega po obejrzeniu krzyżaków trafił mnie linijką mieliśmy wtedy po 12 lat naprawdę było fajnie bujało jak na statku ach te czasy

      • 0 0

  • Nyska (2)

    Przewiozla mnie kiedys prewencja w takiej, niebieskiej

    • 11 2

    • Możesz sie czuć zaszczyconym!!

      • 0 0

    • ORMO

      Krótko mówiąc siedziałeś w suce a masaż pleców pałką był obywatelu

      • 0 0

  • (3)

    Dobrze że już się skończył ten PRL bo generował same brzydactwa. Jak nie PKiN to Nyska . Brrrrr.....

    • 3 37

    • oblesni dzialacze PISu

      tez się wtedy urodzili

      • 8 4

    • Nie PRL generował, tylko ludzie - tacy jak twoi rodzice. Spłodzili takiego .....

      • 8 1

    • ale jaja

      spłodzili marudę.....andej,to ty ?

      • 4 0

  • Czemu nie nagraliście charakterystycznego sygnału? (5)

    W przeciwieństwie do "nysek erek", w latach 80-tych niemal wszystkie pojazdy uprzywilejowane miały ten sam sygnał - 2 klaksony, każdy o innym tonie, naprzemiennie załączane (sygnał 2-tonowy) za pomocą dedykowanego układu - całość produkcji Blemy.

    "Erki" natomiast miały, jak wspomniano w artykule, czechosłowacki modulator wysterowujący szeroki głośnik zamocowany na dachu (z dwoma przetwornikami w środku). Generowało to bardzo charakterystyczny dźwięk i z daleka było słychać, że "erka" jedzie (czasami na prawdę daleko niosło). A na głośniku zamocowano wielki czechosłowacki kogut, również nietypowy w konfrontacji z resztą polskich uprzywilejowanych pojazdów okresu PRL (czasami zdarzały się straże pożarne, ale to bardzo nieczęsto).

    Zdaje się, że 2 tylne koguty produkcji polskiej Elektry dodawano po jakimś czasie, pierwsze nyski 522 S w wersji (R) miały prawdopodobnie tylko czechosłowacki osprzęt sygnalizacyjny

    • 24 0

    • Pierwszą karetkę reanimacyjną Gdynia miała w 1975 r. (3)

      Miała na dachu głośniki Belmy z Bydgoszczy / Białych Błot i koguta obrotowego Elektry z Warszawy, znanego już w latach 60. Wyposażenie pewnie uboższe, jak pierwszy taki ambulans w Wałbrzychu (rocznik 1972). Niestety uległa wypadkowi rok po wprowadzeniu do służby - po zderzeniu z Mercedesem szwedzkiego właściciela na ul. 10 Lutego (jest zdjęcie Kosycarz Foto Press).
      Pokazane zdjęcie z p. Mariuszem jest z 1983 r., czyli jest na nim drugi pojazd zespołu "R", jak nie dalszy.

      • 3 0

      • Bardzo ciekawa informacja, nie wiedziałem tego, szczególnie o tym wypadku

        • 0 0

      • Dzięki za ciekawą informację, znalazłem to zdjęcie (1)

        Tylko karetka ta nie była jeszcze w stylizacji "erek", jak ta odrestaurowana.
        Kogut - zgadza się, głośniki - nie mam wiedzy na ten temat (zakładam, że masz sprawdzone informacje), natomiast obok tych głośników widać charakterystyczną syrenę elektromechaniczną (prod. zapewne Motoruch Niepołomnice), znaną jeszcze m.in. z sanitarnych i milicyjnych Warszaw.

        • 1 0

        • Głośniki to Belma SDS

          Wydają przytłumione dźwięki za sprawą czarnych obudów z "czarami" jak w trąbce. Były montowane na niektórych radiowozach Fiat 125p jako schowane przy megafonach.

          • 0 0

    • Ten charakterystyczny dźwięk syreny ‚erki’ można usłyszeć w czołówce programu 997.

      • 4 0

  • Takie Nysy sanitarki są do kupienia w Agencji Mienia Wojskowego w całkiem znośnym stanie (2)

    Ale wyrazy szacunku za pomysł i pracę

    • 8 0

    • A gdzie ? (1)

      Poproszę o info.

      • 0 0

      • Trzeba obserwować przetargi AMW

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorska Giełda Modeli Samochodów

kiermasz

Cars for Cause 3city

zlot, imprezy i akcje charytatywne

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Sprawdź się

Sprawdź się

Czym jest AMG Brand Center Gdańsk?

 

Najczęściej czytane