- 1 Zakończył się remont ulicy za 11 mln zł (44 opinie)
- 2 "Leżący policjant" na... polnej drodze (35 opinii)
- 3 Kolejne drogi w Gdyni do naprawy po zimie (72 opinie)
- 4 Czytelnik: mały niesmak po zlocie klasyków (70 opinii)
- 5 Ile aut skonfiskowała policja? (131 opinii)
- 6 Sąd: kierowcy muszą wiedzieć o mandacie (300 opinii)
Potrącenie rowerzysty na Świętokrzyskiej. Kto zawinił?
Film z kolizji rowerzysty z autem na południu Gdańska podzielił czytelników. Jedni winę widzą po stronie kierowcy, inni uważają, że mandat powinien otrzymać rowerzysta. O zdarzenie zapytaliśmy więc policję, która na miejsce nie została wezwana.
Ani policja, ani karetka nie została wezwana na miejsce zdarzenia.
Czytelnicy podzieleni
Film z nagraniem wywołał jednak sporo komentarzy. Głosy wskazujące na winę kierowcy, jak i rowerzysty podzieliły się niemal po równo. Jedni uważali, że kierowca samochodu ruszył na czerwonym świetle, potrącając rowerzystę, a inni przekonywali, że rowerzysta powinien na przejściu prowadzić rower - wtedy do zdarzenia by nie doszło.
Policjanci bez wątpliwości
Co ciekawe, policjanci z drogówki mają inne spostrzeżenia. Kto zatem dostałby mandat, gdyby została wezwana policja?
- Na sytuacji przedstawionej na filmie, po wstępnej ocenie, mamy do czynienia z wykroczeniem polegającym na spowodowaniu zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego w związku z nieustąpieniem pierwszeństwa przejazdu podczas włączania się do ruchu przez kierującego rowerem. W takiej sytuacji sprawca tego wykroczenia zostałby ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł - mówi kom. Magdalena Ciska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Jak podkreślają policjanci, artykuł 17 ustawy prawo o ruchu drogowym mówi, że "włączanie się do ruchu następuje (...) przy wyjeżdżaniu na jezdnię z pobocza, z chodnika (...)". Stąd kierujący rowerem, który zjeżdża z chodnika na przejście dla pieszych, jest włączającym się do ruchu i jest zobowiązany zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu. Dodajmy także, że identyczna sytuacja ma miejsce w stosunku do kierowców samochodów. Co więcej, według prawa ustąpić musimy wszystkim pojazdom, nawet tym, które łamią prawo: jadą za szybko, pod prąd etc.
Jazda chodnikiem dla rowerzystów jest niebezpieczna
Podkreślmy: gdy nie ma drogi rowerowej, rowerzysta jest zobowiązany jechać jezdnią. W skrócie: po chodniku może jechać tylko wtedy, gdy:
- ma mniej niż 10 lat lub jedzie z dzieckiem w tym wieku,
- na jezdni dozwolona prędkość wynosi powyżej 50 km/h, a chodnik ma min. 2 metry szerokości,
- warunki atmosferyczne zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty (np. jest śnieżyca - ale wtedy, paradoksalnie, znacznie bezpieczniej jest jechać odśnieżoną jezdnią niż pełnym pośniegowego błota chodnikiem).
Doświadczeni rowerzyści unikają jazdy chodnikiem, właśnie z powodu bezpieczeństwa. Statystyki są bowiem bezdyskusyjne:
- 83 proc. wypadków z udziałem rowerzystów zdarza się podczas dobrych warunków, w dzień,
- 70 proc. z nich powodują kierowcy samochodów,
- najczęstsza przyczyna (46 proc.) to nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu i uderzenie boczne - właśnie podczas zjeżdżania z chodnika bądź na przejeździe rowerowym.
- Dlatego, gdzie tylko przepisy pozwalają, jadę jezdnią, bo tam jestem bezpieczniejszy - mówi pan Michał, od lat dojeżdżający do pracy na rowerze przez cały rok, przejeżdżający ok. 1 tys. km miesięcznie na dwóch kółkach po Trójmieście. - I zachęcam do tego wszystkich rowerzystów. Strach ma wielkie oczy, ale to na jezdni jest bezpieczniej. Tam kierowcy was widzą i się spodziewają. Na przejściach i przejazdach bywa różnie i nawet zielone światło niczego nie gwarantuje - podkreśla.
Jadąc drogą rowerową też nie zawsze jesteśmy widziani przez kierowców.
Opinie (625) ponad 10 zablokowanych
-
2018-09-07 17:31
blachosmrodziara
- 3 8
-
2018-09-07 17:32
Dobrze ze jechal, a nie prowadzil roweru. Na bank nogi mialby polamane.
- 6 7
-
2018-09-07 17:34
Cyklista wjechał w w bok samochodu (3)
Typowa sytuacja. Miałem już takie dwie - jako kierowca. Co najciekawsze, cyklista przez pierwsze pół godziny był święcie przekonany, że to wina kierowcy i żądał 500 zł za nowe koło.
- 8 5
-
2018-09-07 17:59
w tym przypadku będzie to wina kierowcy;) nie ma wątpliwości na jakim świetle pocisnęła.
- 3 1
-
2018-09-07 18:00
widac ze centralnie srodkiem maski
- 1 0
-
2018-09-08 15:33
Ja miałem jedną jako cyklista
i po dwóch godzinach, kiedy policja dzielnie jechała do zdarzenia, kierowca pokornie przyjął mandacik za niezatrzymanie się na strzałce warunkowej i za spowodowanie kolizji.
- 0 0
-
2018-09-07 18:21
cały problem rowerzystów (7)
polega na tym, że nie mogą zrozumieć, że jak czegoś nie wolno, to nie wolno i koniec. Nie wolno jechać po chodniku i koniec- nie wolno. Nie wolno przejeżdżać przez przejście dla pieszych nawet jak na nim jest zielone swiatło i koniec- nie wolno. Nie potrafią też zrozumieć, że winę za kolizję ponosi ten, kto zakazów nie przestrzega i koniec.
- 12 5
-
2018-09-07 18:50
ale jak kierowca ciśnie na czerwonym jak w tym przypadku to już ok?
jak by przechodził, a nie przejeżdżał to by go nie staranowała?- 5 2
-
2018-09-07 19:02
(1)
Widzę choroba postępuje. Babka wjechała na czerwonym, przy zerowej widoczności (polecam sprawdzić jak to wygląda na google street) i pretensje do rowerzysty...
- 4 1
-
2018-09-07 19:04
czerwone miał rowerzysta łosiu :)
- 1 4
-
2018-09-07 19:03
Wolno jechać po chodniku! człowieku brednie piszesz.
przez przejście oczywiście, że nie wolno jechać na rowerze.
Natomiast jeśli uznasz, że jazda po ulicy może być dla ciebie niebezpieczna (bo np. jest wąsko, np. tak jak na świetorzyskiej) to można jechać chodnikiem.
tu ewidentnie wina rowerzysty.- 1 2
-
2018-09-07 19:09
Cały problem rowerzystów (2)
polega na tym, że po chodniku dopuszczona jest w określonych przypadkach jazda rowerem, ale kierowcom samochodów wydaje się, że wiedzą wsyzstko i mają to w poważaniu...
- 1 1
-
2018-09-08 00:05
Owszem jest (1)
o ile rowerzysta jest w określonym wieku, porusza się w towarzystwie dziecka, prędkość na jezdni jest podwyższona ponad dopuszczalne 50 km/h oraz w przypadku niesprzyjających warunków pogodowych. Żaden z tych warunków nie został spełniony, to raz.
Dwa, na tym skrzyżowaniu jest strzałka do zjazdu w prawo. Prowadzący samochód przy ograniczonej widoczności chodnika w lewo (ogrodzenie, krzewy itp) nie był w stanie przewidzieć, a tym bardziej w odpowiednim czasie zareagować na coś czego tam być nie powinno. Tylko tyle i aż tyle.- 1 1
-
2018-09-08 15:35
Nie przewidział i tym samym stał się sprawcą. Za kierownicą potrzeba przede wszystkim wyobraźni.
- 1 0
-
2018-09-07 18:29
Do garów,a nie do jeżdżenia
- 7 8
-
2018-09-07 18:35
wina cyklisty (2)
powinien przewidziec ze cos wyjedzie
- 8 7
-
2018-09-07 18:57
Gdyby szedł pieszy to także by go przejechała.
- 4 1
-
2018-09-08 10:54
a swiatla tam sa do ozdoby?
- 0 0
-
2018-09-07 18:55
Ale franca (1)
Najważniejsze aby włosy poprawić. A gdzie ona ma tablice rejestracyjne? A gdyby tam jej matka przez przejście przechodziła to co?
- 5 8
-
2018-09-07 20:20
Sprawdzić czy nie ksiądz
Hehehe :)
- 3 0
-
2018-09-07 18:59
Najpierw odłożyła smartfon
Potem poprawiła włosy a następnie zapytała co ty tu kurka robiłeś?
- 6 5
-
2018-09-07 19:44
Obwiniacie rowerzyste a ta kobieta ewidentnie czerwone
Swiatlo miala. A jak by tak dziecko wybiego, to tez na nie byscie zwalali wine ?
- 8 7
-
2018-09-07 19:50
(1)
Czemu się tu dziwić jak wyjechał zza ściany!
Dobrze znam to skrzyżowanie, tylko idiota wjeżdżałby na te pasy od tej strony bez patrzenia czy coś nie jedzie z lewej, pomijając fakt, że w ogóle nie powinien przez te pasy przejeżdżać tylko przechodzić!
Uprzedzając od razu: TAK, też jestem rowerzystą!- 16 2
-
2018-09-07 20:05
a ja glupi myslalem ze po to sa swiatla
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.