• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prywatne miejsce parkingowe. Czytaj: nie parkuj

Michał Jelionek
16 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Prywatne miejsce parkingowe musi być precyzyjnie oznakowane znakami poziomymi i pionowymi. Sama blokada to za mało. Prywatne miejsce parkingowe musi być precyzyjnie oznakowane znakami poziomymi i pionowymi. Sama blokada to za mało.

Jakiś intruz zaparkował swój samochód na twoim prywatnym miejscu parkingowym? Wygląda na to, że jeśli owe miejsce nie było odpowiednio oznakowane - to niewiele w tej sytuacji możesz zrobić. Jak się okazuje, sama blokada parkingowa to za mało.



Czy zdarzyło ci się zaparkować auto na prywatnym miejscu?

Wydawałoby się, że metalowa blokada zamontowana na miejscu parkingowym to wystarczająco przejrzysta informacja dla innych kierowców: to miejsce prywatne, nie parkuj. Niestety, sprawa nie jest tak oczywista i jeśli na waszym prywatnym miejscu postawiony jest jedynie słupek, to możecie mieć problem z przepędzeniem nieproszonych gości.

- Wjazd na prywatne miejsce parkingowe można zabezpieczyć urządzeniem mechanicznym: słupkiem czy blokadą. Jednak w takim przypadku zarówno straż miejska, jak i funkcjonariusze policji nie mają podstaw prawnych do podejmowania interwencji. Dlatego gdy miejsce zostanie zajęte przez pojazd nieuprawniony, właściciel może dochodzić swoich praw jedynie na drodze postępowania cywilnego - wyjaśnia Wojciech Siółkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Prywatne miejsce parkingowe, aby stało się pełnoprawnym, musi zostać odpowiednio oznakowane znakami poziomymi i pionowymi, czyli kopertą P-20 i znakiem D-18a "parking - miejsce zastrzeżone" z informacją o wymaganym identyfikatorze (np. nazwą firmy albo tabliczką z numerem rejestracyjnym auta). Jeśli ktoś zaparkuje swój pojazd na tak oznaczonym miejscu - wówczas straż miejska i policja są upoważnione do interwencji.

- Jeśli ktoś nieuprawniony zajmie tak oznakowane miejsce, właściciel może zgłosić sprawę straży miejskiej lub policji. Sprawca wykroczenia naraża się na mandat w wysokości 100 zł oraz 1 punktu karnego - dodaje.
Znak drogowy D-18 z tabliczką informacyjną. Znak drogowy D-18 z tabliczką informacyjną.
Co zatem zrobić, kiedy ktoś postawi auto na waszym prywatnym miejscu parkingowym? Zastawienie pojazdu swoich samochodem nie jest do końca dobrym pomysłem, bo może skończyć się... odholowaniem waszego auta. Mimo wszystko najlepszym rozwiązaniem jest odpuszczenie niesfornemu kierowcy i pozostawienie za wycieraczką kartki z informacją o miejscu prywatnym. Jeśli sytuacja się powtórzy, a miejsce jest właściwie oznakowane - wezwijcie straż miejską albo policję.

Jeżeli ktoś zajmuje wasze miejsce notorycznie - warto sporządzić dokumentację zdjęciową i zgłosić się do straży miejskiej lub na komisariat policji. Wówczas funkcjonariusze przygotują wniosek o ukaranie i prześlą go do sądu. Samo zdjęcie jednak nie wystarczy. Konieczne będzie też wasze zeznanie w charakterze świadka.

Pamiętajmy, że zgodnie z Kodeksem Drogowym, strażnicy i policjanci mogą interweniować na drogach publicznych oraz w strefach ruchu i zamieszkania. Na innych terenach (np. drogach wewnętrznych) mundurowi podejmują działania, jeśli kierowca nie zastosuje się do ustawionych tam znaków drogowych.

Parkowanie na prywatnym miejscu bywa niebezpieczne.

Miejsca

Opinie (131) 4 zablokowane

  • (10)

    Buraki nie kupuja miejsc padkingowych, a potem parkuja na miejsu sasiada.

    • 154 5

    • (7)

      Z jednej strony prawda a z drugiej...
      Popatrzmy na PRLowskie osiedla. Budowali bloki - robili parkingi OGÓLNODOSTĘPNE
      Dziś budują bloki a miejsc ogólnodostępnych jak na lekarstwo albo i wcale.
      Znam przypadek kiedy developer sprzedał mieszkania i obiecał że wkrótce zrobi parking, następnie sprzedał "ziomalowi" ziemię pod parking, ten utwardził teren, wstawił słupki i zaczął sprzedaż po 20tys / miejsce

      • 14 7

      • I Ty oczywiście nie wiesz, dlaczego w PRL-u sytuacja na parkingach wyglądała inaczej?

        • 21 1

      • jak wygląda sprzedaż tych miejsc? (3)

        każde miejsce parkingowe to osobna działka? za 20 tyś. to ja kupiłem garaż 10 lat temu, płacić tyle za kawałek utwardzonego placyku to jakaś paranoja, ludzie kompletnie nie mają pojęcia ile co jest warte

        • 1 11

        • (1)

          to nie kupuj, nie ma obowiązku, podobnie z autem

          • 11 1

          • Coś jest tyle warte ile ktoś chce zapłacić. Dla Ciebie 10.000 zł to dużo, inni uważają, że to okazja.

            Kolega z pracy wystawił swój garaż na sprzedaż za 45.000 zł na Orunii Górnej. Dużo? Dla mnie bardzo, a on sprzedał drugiego dnia.

            • 16 1

        • skoro ty komentujesz jak ktos ma wydawac swoje pieniadze, to chyba jestes ostatnia osoba, ktora takie rady powinna dawac. wez sie za prace i edukacje, za 20 tys to mozesz sobie zegarek kupic

          • 1 0

      • Deweloper obiecał... Skoro nie na piśmie to dziwne że ktokolwiek uwierzył.

        • 8 1

      • tylko wtedy były 3 auta na cały blok...teraz są na mieszkanie:)

        • 13 0

    • nagminne w obecnych czasach, taka mentalność

      • 2 0

    • buraki nie budują miejsc parkingowych raczej

      blok oddany do użytku pół roku temu, na 8 mieszkań 2 miejsca parkingowe wspólne, nie licząc hali garażowej. To o czym my rozmawiamy?

      • 1 1

  • U mnie pod blokiem wszystkie miejsca wykupione (8)

    Ale deweloper ich nie ponumerowal. Wytłumaczenie - przecież każdy wie, które kupił. Teraz jest wolna amerykanka, każdy parkuje gdzie mu się podoba. Pewnie również ci, którzy miejsc nie kupili.

    • 62 3

    • hm... wg. mnie infrastrukturę powinni mieć wliczoną w koszt budynku.

      • 3 1

    • Zawsze znajdzie sie cwaniak ktory bedzie zerowal na innych...

      • 11 1

    • Dziwne problemy

      To taki problem porozmawiać z innymi właścicielami i postawić blokady.

      • 2 0

    • (3)

      jaki problem ponumerować miejsca. farba, pędzel, wałek, szablon.
      No chyba że wspólnota nie widzi problemu...

      • 9 0

      • to weźmy się i zrób (2)

        dewiza polaków :)
        "niech ktoś coś zrobi1!1!"
        przerabiam to w praktycznie każdej wspólnocie mieszkaniowej...

        • 2 1

        • i co? zrobiłeś?

          • 1 1

        • Jesteś Zarządcą czy tylko wystawiasz co miesiąc rachunki?

          i lokatorzy mają zrobić wszystko sami...

          • 5 0

    • Właśnie

      Najwięcej problemu z deweloperem bo trzebaby mu chyba sprawę wytoczyć w sądzie aby raczył oznaczyć miejsca parkingowe. Niszczenie blokad na osiedlu przez sąsiadów to też się niestety zdarza.

      • 0 0

  • miejsca prywatne to choroba (13)

    co to w ogóle za pomysł z kupowaniem miejsc parkingowych? przepisy u nas najczesciej nakazują inwestorowi zapewnienie 1.2 miejsca parkingowego na mieszkanie, i te miejsca powinny być dostępne dla wszystkich, tym czasem są sprzedawane jako prywatne. Jak przyjeżdżam do znajomych na wielu osiedlach w Gdańsku to prawie wszystkie miejsca są wykupione, pojedyncze niewykupione + chodniki i wszelkie możliwe nie do końca zgodne z przepisami miejsca zawalone autami tych co nie wykupili i nie ma gdzie zaparkować, a prywatnych miejsc pełno stoi pustych! Gdyby były wspólne nie trzeba by stawać na trawniku, tyle że Pan taki czy siaki musiałby stanąć autem 50m od bloku a nie 5m albo poszukać miejsca minutę a nie zajechać na wykupione. Uważam, że miejsca parkingowe prywatne mogą być ale co najmniej 1.2 miejsca na mieszkanie powinno być ogólnodostępne

    • 59 85

    • Po 2-3 miejsca na mieszkanie i wtedy nie bedzie wolnej amerykanki, czywiscie cene tych miejsc wlicz w cene kazdego mieszkania.

      • 15 1

    • Z Twojego elaboratu ewidentnie wynika, że na miejsce parkingowe Cię nie stać i zazrdościsz tym, którzy takowe posiadają.

      • 25 14

    • A może jeszcze autko ma ci dać developer

      problem w tym, że jeszcze wczoraj parkowałeś za stodołą, a przyniosło cie do miasta i straciłeś węch.

      • 7 9

    • (3)

      deweloper jak i wspólnota nie ma obowiązku zapewniać gościom miejsc parkingowych. przede wszystkim musi zapewnić je swoim mieszkańcom, goście moga zaparkowac kilka ulic dalej albo przyjechac autobusem.

      • 5 6

      • (2)

        mogą ale tego nie zrobią, tylko zaparkują gdzie popadnie, na degradacji przestrzeni publicznej tracimy wszyscy jako mieszkańcy miasta

        • 9 0

        • (1)

          to dzwoń do straży miejskiej albo po policję skoro masz problem, a nie żądaj aby deweloper budował miejsca dla gości kosztem właścicieli mieszkań.

          • 1 0

          • Naiwniaku myślisz że deweloper robi coś dla mieszkańców sprzedając im miejsca parkingowe za 10-20 tysięcy, które i tak miał obowiązek wybudować? Ludzie dają z siebie frajerów robić inwestorom, jeśli myślisz że oni ledwo wychodzą na plus to jesteś w błędzie, jak ktoś jest gotów dać kilkanaście tysięcy za coś co powinno być bez dodatkowych opłat to biorą, kto by nie wziął

            • 3 0

    • komuna już się skończyła

      ale, możesz się pocieszyć, w wykonaniu pis komuna wraca

      • 8 4

    • Ja proponuje wieśniakom, odwiedzającym znajomych przyjechać autobusem i nie będziecie mieli problemu z autem. Niektórym chyba po postu gul skacze nie mają kasy, żeby takie miejsce kupić!!!!!!!

      • 0 0

    • kuchnia

      prosze wpuscic do siebie do kuchni jak bedzie potrzebował !

      • 0 0

    • Stuknij się w głowę

      • 0 0

    • Ale nie bezpłatnie

      i tyle

      • 0 0

    • Bez sensu

      Jak jest 1,2 miejsca a większość rodzin ma po 2 auta to gdyby nie mieli wykupionych miejsc to często nie mogliby zaparkować żadnym ze swoich aut pod blokiem u mnie do każdego mieszkania jest przypisane jedno miejsce parkingowe prywatne a przy drugiej ulicy są miejsca do korzystania ogólnego (np dla gości lub właśnie jak ktoś ma dwa auta) i to uważam za najlepsze rozwiązanie a nie, ze sąsiedzi zastawią cały parking a kobieta obładowana zakupami z dwójka dzieci (przykładowo) ma to taszczyć 300m z innego parkingu bo po swoim blokiem nie mogła zaparkować ;)

      • 0 0

  • jakie prywatne:)? pokaż mi w akt notarialny i księgę wieczysta na to miejsce parkingowe:)!! (15)

    • 26 62

    • Prawdę piszesz (7)

      Ja mam w akcie wpisane, że kupione mieszkanie i możliwość wyłącznego KORZYSTANIA z miejsca postojowego

      • 28 0

      • każdy tak ma wpisane ale niestety wielu nie orientuje się w podstawowych sprawach. (3)

        • 13 1

        • to wytlumacz cwaniaczku jak takis obeznany (2)

          • 0 7

          • moje! moje! krzyczy kazdy słoik z Mazur:)))) (1)

            • 6 6

            • z falowca wyjdziesz, ale falowiec z ciebie nigdy

              • 9 6

      • I z czym masz problem (2)

        masz napisane w akcie, że tylko ty możesz korzystać. Problem masz z rozumieniem.

        • 5 6

        • problem jest ze zrozumieniem tego przez innych (1)

          • 6 0

          • dodałbym przez innych sprawnych inaczej kretynów

            • 0 0

    • Jak nie jesteś mieszkańcem "osiedla" i jest teren prywatny oznakowany to autobusem wrócisz albo taxi.. a auto na lawecie pojedzie

      • 3 6

    • Zobaczysz na rozprawie- kmiotku

      • 1 3

    • I tu Ciebie zaskoczę

      Mieszkam na Osiedlu Zielonym Etap II w Gdańsku i tu WSZYSCY mamy w aktach notarialnych mieszkań precyzyjnie opisane , / ponumerowane /, prywatne / oczywiście wcześniej wykupione od dewelopera /miejsca postojowe tak w hali garażowej jak i na osiedlowym terenie zewnętrznym . A i tak znajdują się cwaniaki, którzy na prywatnych miejscach postojowych parkują swoje wraki na krzywy ryj .

      • 8 0

    • Mam

      W akcie notarialnym i księdze wieczystej. Tylko deweloper nie raczył oznaczyć miejsc na parkingu i teraz nawet policji nie mam prawa wezwać, kiedy moje miejsce ktoś sobie zajmie albo mi zniszczy blokadę parkingową

      • 0 0

    • Tak się składa baranie, że jest to w akcie notarialny i księgach wieczystych. Nie masz to nie wiesz:))))))

      • 4 0

    • Prywatne miejsce

      Mam Ci skserować odpis z KW??

      • 1 0

    • Ja mam akt notarialny, i księgę wieczystą

      Budynek apartamentowo-hotelowy. Niestety, zdarzają cwaniaki co parkują na krzywęsa

      • 1 0

  • mieszkam w szeregowcu (9)

    nie ma garażu ,ale jest podjazd na którym parkuję ( wszystko jest moją działką )
    jak parkuję na podjeździe to zawsze znajdzie się ktoś ,kto zaparkuje wzdłuż ulicy blokując mi wyjazd ( jak akurat jestem w kuchni i widzę przez okno kierowcę/kierowniczkę to słyszę JA TYYYLKO NA CHWILĘĘĘĘĘ )
    jak wracam do domu to często mój podjazd jest zajęty przez parkujące tam auto ( NIE WIEDZIAŁEM/ŁAM ŻE TU NIE WOLNO PARKOWAĆ - to mnie osłabia , jest chodnik, trawnik, podjazd wyłożony kostką , kończy się metr przed posesją, tuż obok ganku i nie widać że to własność prywatna ?
    muszę to jeszcze oznaczać?
    i żeby nie było , że stękam , ale w okolicy są dwa duże parkingi przy sklepach - tam można znaleźć miejsce tylko trzeba kawałek podejść. Ale ludzie są leniwi i najlepiej by autem do sklepu wjechali.
    Do tego mam dość domywania kostki po jakichś autach gubiących olej czy inne płyny...

    • 78 3

    • Tu jest Polska, a nie USA. (1)

      Swoją działkę MUSISZ ogrodzić. Inaczej nigdy nie będziesz miał spokoju.

      • 8 3

      • Popieram kolegę wyżej. Jedyne co to ogrodzić oznakować i koniec..

        • 2 1

    • Niestety nie da się nauczyć niektórych ludzi prostych zasad, najlepszą opcja jest mandat + laweta. Parę razy zapłaci i może się nauczy.
      Smutne niestety....

      • 10 1

    • (3)

      Znam ból zastawianego wjazdu. Ale już sie tym nie denerwuję. Wzywam policję, auta odjeżdżają po około 1-2 godzin na lawecie. Mina wracającego intruza po auto - bezcenna :) Za to rachunek za parking będzie miał solidny i może sie nauczy. Acha. Dodam, że uprzedzam kulturalnie intruza, że parkuje na terenie prywatnym i co zrobię. Jeśli myśli, że żartuje to ma okazje sie przekonać o moim poczuciu humoru ;p

      • 28 1

      • jeszcze spuścić powietrze z koła :)

        będzie miał kumulację

        • 3 6

      • to musisz mieć dużo pieniążków (1)

        o usunięcie auta z prywatnej posesji musi postarać się jej właściciel. Czyli właściciel wzywa lawetę i wyskakuje z kasy, a dopiero później może domagać się (w procesie z powództwa cywilnego) zwrotu poniesionych kosztów.

        • 5 5

        • Uwierz mi, że nie :)
          U moich rodziców gdzie mieszka kilka rodzin też notorycznie zastawiają wejście i tam laweta to częsta sprawa. I jakoś nikt tam forsy nie wykłada. Stąd i u nas taka praktyka...

          • 2 0

    • polandia czy kraj chamów i ignorantów

      bo ja tu tylko...

      • 5 1

    • gość

      Możesz zastosować np. takie rozwiązanie. Umieszczasz tabliczkę, że parkowanie w tym miejscu jest płatne tyle i tyle, a za brak opłaty jest naliczana cała doba. Jeżeli ktoś zaparkuje i odjedzie nie zapłaciwszy występujesz do urzędu o jego dane osobowe i w sądzie otrzymujesz kasę z tytułu wzbogacenia się parkującego. Sposób sprawdzony wielokrotnie.

      • 0 0

  • Jak działać? (4)

    Co trzeba zrobić, żeby znak pionowy z informacją o parkingu stanął? Kto ma prawo do postawienia takiego znaku? Trzeba wystąpić do policji? Spółdzielnia mieszkaniowa na wniosek mieszkańców ma to załatwić? U nas na osiedlu notorycznie parkują, jedyne co "dostaliśmy" przy zakupie miejsca parkingowego to klucze do słupka/koziołka. Oznakowań poziomych i pionowych brak. Do kogo się zgłosić, czyje to kompetencje? Dziękuję za odpowiedź.

    • 17 2

    • Nikt Ci nie pomoże.

      Własność prywatna jest bowiem w Polsce cały czas źle postrzegana. Jedyny sposób to regularnie rozrzucać papiaki na pustym miejscu. Gdy zajmującemu jeden, drugi i trzeci raz zejdzie powietrze z kół, oduczy się zajmowania cudzych miejsc. Tylko w cywilizowanym świecie chyba jednak nie tędy droga.

      • 5 5

    • Zarządca drogi zajmuje się oznakowaniem.

      • 2 1

    • nie wiem, może idź do prawnika?

      tylko po co wydawać 100 zł za poradę prawną jak można doktorem gogele się wyleczyć

      • 0 2

    • Zarządca terenu

      • 1 0

  • Mam własne miejsce parkingowe. (7)

    Zapłaciłem za nie, mam akt notarialny. Innych miejsc niż wykupione na naszym osiedlu po prostu nie ma. Dostępne ogólnie są tuż za parkanem osiedla i jest gdzie parkować. Mimo to od lat moje miejsce jest notorycznie zajmowane na tzw. chwilę (dłuższą lub krótszą) przez mieszkańców i gości. Gdy pewnym przyjezdnym zwróciłem ostatnio uwagę, iż zajmują cudze miejsce, obrzucili mnie wyzwiskami. Ot taka Polska mentalność i kultura w pigułce.

    • 85 3

    • ciekawi mnie co ma Pan napisane w akcie notarialnym (4)

      i czego tak naprawdę jest Pan właścicielem

      • 2 14

      • Jestem właścicielem mieszkania, do którego przynależy wyznaczone oznaczone numerem miejsce parkingowe. (3)

        Zapis w akcie notarialnym jest jednoznaczny.

        • 26 2

        • Gość (2)

          a skąd gość ma o tym wiedzieć? Oznakuj kopertą.. znakiem że miejsce tylko dla numeru rej XXXYYY i koniec tematu... a jak ty liczysz ze każdy czyta twój akt notarialny...

          • 7 11

          • (1)

            Ale to miejsce nie jest tylko dla jednego samochodu więc oznakowanie numer rejestracji jest lekko chybione. Przecież moja rodzina może za moją zgoda z niego korzystać.

            • 5 1

            • to się nie dziw że inni też parkują

              Nie muszą znać twojego aktu notarialnego.

              • 1 4

    • ja kiedyś też zająłem takie miejsce bo nie było w żaden sposób oznaczone

      Mało tego - był tam cały plac pustych, nieoznaczonych, prywatnych miejsc parkingowych. Z perspektywy przyjezdnego, nieznającego specyfiki osiedla - cały parking wolny.
      Informujmy innych kulturalnie o swoich granicach i respektujmy granice innych, to nie będzie problemu.

      • 8 0

    • U mnie podobnie

      Nie ma na burakow sposobu. A to durne panstwo sprzyja cwaniakom

      • 1 0

  • Pod jakim linkiem mozna przeczytac wszystkie swoje posty ?

    wpisujac IP czy jakos tak ? ktos pamieta ?

    • 1 12

  • A co z domami jednorodzinnymi (6)

    Przed blokiem to jeszcze mała ch... Mieszkam w domu jednorodzinnym, jako właściciel mam obowiązek odśnieżania, zamiatania czy zbierania liści przed posesją. Jeśli tego nie zrobię straż miejska może nałożyć na mnie mandat, a i tak nie mam jak zostawić samochodu przed domem, bo wszystkie miejsca zajęte przez mieszkańców z sąsiednich bloków. To jest dopiero zarąbiste...

    • 50 5

    • To może zróbmy coś jest nas trochę właścicieli domów z podobnymi problemami

      • 13 0

    • (3)

      swojego klekota parkuj na swojej posesji.
      kolejny czereśniak co ma dom z garażem, a parkuje na chodniku i ma pretensje do wszystkich ...

      • 14 12

      • (2)

        To wpadnij z łopatą i poodśnieżaj ze mną, co ty na to? Albo weź miotłę i pozamiataj ze mną liście albo piasek po zimie.
        Skoro mam dodatkowe obowiązki, to powinny iść za nimi prawa. Ni sądzisz czereśniaku? Ja sobie wjazd do garażu odśnieżę i najchętniej miałbym to wszystko w d.., a ty brnij przez zaspy po kolana.
        ps.Miło zaparkować, jak wokoło jest czysto,co?

        • 11 1

        • A za odśnieżanie chodnika chciałbym postawić sobie za darmo kiosk.

          A jak się okaże, że interes nie wypali to mogę zerwać płyty i posadzić grządki.
          No co? Przecież muszę go odśnieżać, nie?

          • 1 5

        • Odśnieżam chodnik przed domem tak, że sterta śniegu leży z brzegu chodnika tuż przy ulicy. Nikt nie ma szans postawić auta. Jak jest śnieg to mam spokój z natrętnym parkowaniem. Gorzej z bramą, bo tam muszę odśnieżyć, ale tu czasem ktoś pomyśli, że w bramie to jednak lipnie...

          • 2 0

    • wprowadź opłatę za parkowanie

      wywieś regulamin i kasuj. Twoja droga - Twoje prawo.

      • 1 0

  • (9)

    Dlaczego prawo zmusza nas do odśnieżania na chodniku, przy posesji, a nie daje nam wyłączności na parkowanie, ludzie potrafią zastawić na kilka dni samochód pod czyimś domem i maja to gdzieś.
    Co jak będę chciał robić remont płotu? Przyciąć drzewa, odśnieżyć? Są też tacy, którzy jak u przedmówcy parkują w świetle bramki wejściowej, lub na garażu i mówią, że tylko na chwilę.
    Mieszkam na Suchaninie blisko sklepu, kiedyś gość powiedział, że zrobi zakupy i przestawi samochód spod garażu, oj zagotowałem się

    • 38 6

    • (1)

      o dał minusa właściciel mieszkania, który gdyby był właścicielem domu rozstrzelał by kogoś kto parkuje u niego.
      A może będziemy parkować pod Waszymi klatkami schodowymi? utrudniając wejście na klatkę schodową.

      • 12 4

      • u nas na osiedlu parkowanie buraczane w klatce to norma bo bliżej do domu :) niestety buractwo nie rozumie tego mimo szeregu skarg nawet do administracji. Nikt nic nie może burakowi zrobić.

        • 0 0

    • Znam ten ból. Znaki, żeby nie stawiać w bramie-mogę nimi w piecu palić!

      • 3 2

    • w czym ty masz problem? (2)

      Stanie ci w bramie/wyjeździe z garażu to dzwonisz na policję/straż miejską i gościa odholują.
      Niezależnie czy masz znak czy znaku nie masz.

      • 3 2

      • (1)

        to nie zawsze takie łatwe, kolega czekał godzinę na interwencje lawety a czas go gonił nie mógł wyjechać z garażu

        • 2 0

        • To fakt. Czas goni, a laweta 1-2 godziny, ale czasem warto sobie poczekać. Mina biedaka, który nie znajdzie swojego auta bezcenna :)

          • 1 0

    • (2)

      Osyp jego samochód dookoła śniegiem

      • 0 1

      • Wylej kupę na tego rzęcha! Gwarantuje więcej tam nie stanie! (1)

        • 0 0

        • TAk

          To przeprowadźcie się do bloku jak wam ta własność prywatna przeszkadza. Ciekawe skąd pieniądze na nią mieliście? Na pewno nie z uczciwej pracy.

          • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Dni testowe w promotocykle chwaszczyno

dni otwarte

Pomorska Giełda Modeli Samochodów

kiermasz

Sprawdź się

Sprawdź się

Kierowca ma obowiązek wożenia w aucie:

 

Najczęściej czytane