- 1 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (253 opinie)
- 2 Wyścigi zdalnie sterowanych modeli (8 opinii)
- 3 Stacje tankowania wodoru w Trójmieście (25 opinii)
- 4 Paraliż drogowy na północy Gdyni (190 opinii)
- 5 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (98 opinii)
- 6 Ten kierowca musi kochać Jezusa (136 opinii)
Samochód spłonął na obwodnicy
Oprócz ogromnych korków na obwodnicy z powodu śnieżycy, w poniedziałkowe popołudnie kierowcy musieli czekać jeszcze na to, aż strażacy ugaszą samochód, który zapalił się podczas jazdy.
Aktualizacja, godz. 20:10. Spalony wrak został usunięty z pasa jezdni, a obwodnicą można przejechać w obu kierunkach. Zalecamy jednak ostrożność, bo wciąż jest bardzo ślisko i tłoczno.
Opady śniegu w poniedziałkowe popołudnie spowodowały, że na obwodnicy utworzyły się ogromne korki.
Jakby tego było mało, na węźle Karwiny zapalił się samochód osobowy. Na szczęście szybko udało się go ugasić i nikomu nic się nie stało. W akcji musieli jednak wziąć udział strażacy.
- Nie było ofiar, ale pożar doszczętnie strawił samochód na tyle, że na chwilę obecną nieznana jest nawet marka samochodu - informują strażacy.
Opinie (102) 3 zablokowane
-
2018-02-06 09:32
Może Farelką sie dogrzewał
- 0 0
-
2018-02-06 11:28
wyjaśniam
właściciel używał tel. samsunga
- 0 0
-
2018-02-06 13:41
Podobno przyczyną pożaru był ..... uwaga ciekawostka ...... OGIEŃ
- 1 0
-
2018-02-06 18:23
W 0:23 sek. filmu był jakiś wybuch ?
- 0 0
-
2018-02-06 18:36
Czym to auto gaszono?
Oglądając ten tragiczny filmik mam mieszane uczucia, bo według mnie to trochę wygląda na lekką nieudolność Strażaków. Zamiast porządnego podania "prądów" wody" czy tam środka gaśniczego- widzę śiurki z małej dziurki...Kilkanaście lat temu bylem świadkiem zapalenia się samochodu również podczas jazdy. Wtedy to przybyła na miejsce jakaś OSP z miejscowości X. Ludzie! Oni już z odległości 30-40 metrów przed palącym się pojazdem prowadzili akcję! Zanim zatrzymali się w bezpiecznej odległości to wpierw "walili wodą z środkiem gaśniczym do płonącego pojazdu z działka na dachu wozu(był to jakiś STAR 244/266) Efek zaje...fajny. płonące auto aż się lekko obróciło. Gdy się zatrzymali to już tylko dogaszali z węża/węży. A tu jednak jakoś niemrawo...
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.