- 1 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (245 opinii)
- 2 Wyścigi zdalnie sterowanych modeli (6 opinii)
- 3 Paraliż drogowy na północy Gdyni (190 opinii)
- 4 Stacje tankowania wodoru w Trójmieście (21 opinii)
- 5 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (98 opinii)
- 6 Ten kierowca musi kochać Jezusa (136 opinii)
Światowej klasy drift, czyli jazda bokiem do przodu
Czołowi drifterzy Europy rywalizowali przy PGE Arenie.
Wszechobecny warkot potężnych jednostek kryjących się pod maskami sportowych aut, pisk opon, tumany dymu i zapach spalonej gumy - na dwa dni plac przy PGE Arenie zamienił się w wielki tor, na którym królowały widowiskowe ślizgi najlepszych drifterów w Europie. Premierową rundę imprezy Drift Masters Grand Prix zwyciężył Piotr Więcek reprezentujący barwy Budmat Auto Drift.
Drift Masters Grand Prix to debiutująca w Polsce liga skupiająca topowych europejskich drifterów. Co ciekawe, to właśnie polscy zawodnicy stanowią o sile driftingu na Starym Kontynencie, a obok absolutnych liderów z Japonii i Stanów Zjednoczonych - są również w ścisłej światowej czołówce tego jakże widowiskowego sportu.
- Jest to nowa seria stworzona przez zawodników dla zawodników. Impreza przeprowadzana jest wedle wszelkich światowych standardów. Formułę zawodów można przyrównać do najlepszej ligi amerykańskiej - zdradza Krzysztof Terej, rzecznik prasowy Drift Masters Grand Prix.
Cykl zainaugurowano 22 czerwca przy gdańskiej PGE Arenie. Formuła zawodów była bardzo prosta, a zarazem niezwykle widowiskowa. Topową szesnastkę zawodników wyłoniły sobotnie kwalifikację, w których rywalizowało 30 uczestników. W finałowym TOP16 drifterzy według klucza stworzyli osiem par, odpowiednio najlepszy konkurował z najgorszym. Awans do dalszej rundy uzyskiwali lepsi z pary. Noty według przyjętych kryteriów przyznawali profesjonalni sędziowie.
Zwycięstwo w premierowej rundzie nowego cyklu padło łupem Piotra Więcka. Drugie miejsce zajął dwukrotny mistrz Polski Bartosz Stolarski. Na najniższym stopniu podium stanął Jakub Skomorucha. W rywalizacji nie zabrakło polskich tuzów driftingu - Grzegorza Hypki, Marcina Mospinka czy Pawła Treli w swoim niezwykłym Oplu GT.
- Jest bardzo wiele elementów, na które należy zwrócić szczególną uwagę przy drifcie. Przede wszystkim należy utrzymać właściwy kąt. Niezwykle trudne jest "gonienie" przeciwnika. Trzeba ślizgać się po takiej samej linii jak rywal, a do tego trzymać się jak najbliżej ścian. Jest to sport jednego błędu. Popełniasz jeden drobny błąd - i już Ciebie nie ma - tłumaczy Piotr Więcek, najlepszy drifter gdańskich zawodów.
WYNIKI DRIFT MASTERS GP
Jak powtarzają miłośnicy samochodowych ślizgów - formuła, którą wykorzystano w Drift Masters Grand Prix jest kwintesencją tego sportu. Zawodnicy rywalizujący w parach - z chirurgiczną wręcz precyzją - muszą spełnić kilka podstawowych kryteriów podlegających ocenie. I co ciekawe, imponująca prędkość 100 km/h, którą w ciasnych zakrętach rozwijają drifterzy - jest istotnym, ale tylko jednym z czterech czynników składających się na sukces w zawodach.
- Liga Drift Masters Grand Prix jest wielkim krokiem do przodu. Zachwycający jest profesjonalizm, którym ocieka cała impreza. Dla mnie dodatkowym smaczkiem jest miejsce, w którym rywalizujemy. To ogromne przeżycie zaprezentować się przed własną publicznością. Mam nadzieję, że takich zawodów będzie coraz więcej - wyjaśnia Sebastian Matuszewski, 17-letni drifter z Gdańska.
Pula nagród w wysokości 40 tys. zł przypadła czołowej piątce gdańskiej imprezy. Należy jednak zaznaczyć, iż adekwatnie do poziomu serwowanego widowiska przez drifterów - rosną koszty eksploatacyjne. - Na zawody zabieram około 60 opon. Jedna sztuka kosztuje średnio 350 zł. Zatem wydatek na samo ogumienie nie jest mały - zaznacza Więcki.
Niedzielnym zawodom przyglądało się kilkuset miłośników "czterech kółek". Obok dwóch niewielkich trybun przylegających do toru, głównym punktem widokowym dla kibiców była strefa biegnąca wzdłuż fasady stadionu. Niestety, wiele osób narzekało na kiepską widoczność.
- Zawody wyglądają świetnie, ale tylko na telebimie, bo samego toru w zasadzie nie widzę. Pozostaje spory niedosyt. I szczerze powiedziawszy, w tym momencie żałuję wydanych 25 zł - komentuje zdegustowany fan.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (42) 3 zablokowane
-
2014-06-23 12:18
kibel (1)
organizacyjne dno i jeszcze opłaty wysokie ...ogólnie dramat.
- 5 2
-
2014-06-23 16:12
dramat to masz na drugie imię
- 0 3
-
2014-06-23 12:34
tragedia (2)
Kolejny raz strona trójmiasto informuje o czymś po fakcie wśród moich znajomych chyba nie ma ani jednej osoby, która chwali sobie tę stronę....
- 4 2
-
2014-06-24 07:49
Hahahhah
Zmień znajomych ;) prosta sprawa ;)
- 0 0
-
2014-06-24 09:19
informacje były!!!
Wystarczy zajrzeć do działu IMPREZY! Informacja była zamieszczona kilka dni przed zawodami. Trzeba umieć korzystać z portalu!
- 0 0
-
2014-06-23 17:49
organizacja do niczego, wstyd
płacić za imprezę, na której ogląda się telebim, żenujące
tłumy przy barierce, nic nie widać, jedynie plecy osoby z przodu, mi by było wstyd tak imprezę zorganizować i jeszcze za to kasę brać! WSTYD!!!
Najgorsza impreza na jakiej byłem, nie to co Poznań...- 4 2
-
2014-06-24 10:11
typowy buc
brrr
- 0 0
-
2014-06-24 10:12
zarąbistaa impreza (1)
nie rozumiem wczesniejszych wypowiedzi, same gwiazdy sie wypowiadaja, trzeba stac za duzo dymu, moze po prostu to nie zabawa dla Ciebie?
- 1 0
-
2014-06-24 11:31
Brak możliwości oglądania
Brak możliwości oglądania nazywasz wymyślaniem problemów?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.