• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tadeusz Zdunek: Zawsze trzeba działać

8 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Tadeusz Zdunek swoją firmę założył 35 lat temu, w lipcu 1978 roku. Tadeusz Zdunek swoją firmę założył 35 lat temu, w lipcu 1978 roku.

Rozmowa z Tadeuszem Zdunkiem, prezesem Firmy Zdunek, przedstawiciela marek Renault i BMW w Trójmieście.



Zdunek to jedno z najpopularniejszych nazwisk wśród trójmiejskich dealerów samochodowych. Firmie "stuknęło" właśnie już 35 lat. A jak to wszystko się zaczęło?

Tadeusz Zdunek: Moja firma wystartowała dokładnie 17 lipca 1978 roku. A zaczęło się... prawie zupełnie normalnie. W tym czasie pracowałem w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń. Już w technikum myślałem o otworzeniu swojej działalności, dlatego posiadałem pole, na którym z żoną uprawialiśmy warzywa.

Podczas wizyty w firmie Gajos jej właściciel zapytał się mnie, dlaczego właściwie nie otworzę swojej firmy, co mnie jeszcze bardziej zmotywowało do działania. Kiedy uznałem, że nadszedł czas, po prostu zainwestowałem posiadane środki, otrzymałem również wsparcie od rodziców, kupiłem nieruchomość i...tylko pół roku zajęło mi żeby załatwić wszystkie formalności. Teraz śmieję się jak ktoś narzeka, ile czasu zajmuje otworzenie u nas firmy.

Jak prowadziło się działalność w czasach realnego socjalizmu? Z jednej strony na brak klientów z pewnością nie można było narzekać, z drugiej tzw. "prywatna inicjatywa" nie była dobrze widziana przez władze.

Rozpocząłem od napraw blacharskich samochodów, w 1981 roku otworzyłem lakiernię. Na początku zatrudniałem dwóch pracowników.

Brakowało nam wszystkiego. I fachowców i części zamiennych. Wiele lat spędziłem praktycznie non stop w trasie: Radom, Warszawa czy Łódź w ciągłej pogoni za częściami. Klienci często musieli czekać na naprawę nawet pół roku. Samochody z Europy, do których nie było części, czekały nawet 3 lata. Ich właściciele w tym czasie kupowali inne pojazdy.

Pamiętam, że pracowaliśmy prawie cały czas, dużo naprawialiśmy dla klientów z Niemiec czy Szwecji. Wtedy udało się nam naprawiać do kilkudziesięciu aut w skali miesiąca, a były to przeważnie Audi lub Mercedesy. Z czasem wyspecjalizowałem się w naprawie Mercedesów, samych kapitalnych remontów silnika robiłem do 30 miesięcznie. Znaleźć wtedy do nich poszczególne elementy... to było prawdziwe wyzwanie, dlatego zacząłem je sprowadzać z Niemiec lub Szwecji. Posiadając części, miałem zapewnioną pracę, sama naprawa potrafiła być już tylko przyjemnością.

Nadeszły lata 90. i w Trójmieście pod szyldem "Zdunek" pojawiło się Renault.

To była bardzo słuszna decyzja. Renault w Trójmieście czy na Pomorzu jest "moją" firmą i czuję się z nią najbardziej związany. Pamiętam, że pierwszą umowę podpisywałem jeszcze z niemieckim oddziałem koncernu.

Dla samego Renault to były złote lata. Francuski producent miał u nas ponad 11-procentowy udział w rynku. Przyznam się jednak, że najlepsze lata na sprzedaż samochodów trochę "przespałem". Nasz salon znajdował się wówczas w takim miejscu, że dojechanie do niego zajmowało często dwie godziny z powodu ciągłych remontów dróg. Dopiero w 1999 r. zbudowałem prawdziwy salon i od razu zostałem najlepszym sprzedawcą na Północy.

Renault Zdunek szybko stało się rozpoznawalną firmą.

I to dzięki prostym mechanizmom, na które jednak inni dealerzy nie chcieli wówczas się decydować. Byliśmy pierwszą firmą, która bardzo mocno postawiła na marketing i reklamę. Zależało mi, aby Renault automatycznie kojarzyło się z nazwiskiem Zdunek. I to się udało.

Nie mogliśmy jednak zapomnieć, że najważniejsi są klienci i budowanie z nimi relacji. Szkolenia pracowników, tak by naprawdę poczuli produkt, który sprzedają. Nie mogę się nie pochwalić, że jako pierwsi w Polsce powołaliśmy zespół ds. sprzedaży samochodów firmom. Szybciej niż inni zaczęliśmy oferować też inne produkty powiązane z zakupem czy użytkowaniem pojazdów. Znów zadziałał prosty mechanizm - być krok naprzód przed konkurencją.

Najtrudniejsze wyzwanie dla każdego dealera? Stawiałbym na serwis.

Wokół autoryzowanych serwisów narosło wiele mitów i potocznych opinii niemających nic wspólnego z rzeczywistością. Weryfikowanie ich zajęłoby nam zbyt dużo czasu. Powiem tylko, że wiele osób darowałoby sobie prowadzenie autoryzowanego serwisu, gdyby wiedzieli jak potężny, szczelny i dokładny jest chociażby system weryfikacji działań każdego serwisu. Cztery wizyty tajemniczych klientów w ciągu miesiąca to nic, w porównaniu z innymi procedurami, których musimy się trzymać, trzymamy i chcemy trzymać. Klienta przecież traci się tylko raz.

Gdy stał się pan także przedstawicielem BMW na naszym terenie, wiele osób nie wróżyło Panu sukcesu.

Pod względem sprzedaży BMW cały czas jesteśmy w krajowej czołówce. Przyjęliśmy po prostu dobrą filozofię sprzedaży. Dziś klient do salonu popularnej marki przychodzi tylko raz i to już wyedukowany chociażby przez Internet. W przypadku takiej marki jak BMW do klienta musimy trafić sami.

Salon wydaje się już niepotrzebny.

Nie do końca (śmiech). Dzięki temu w Gdyni, który obecnie budujemy, pracę zyska kilkadziesiąt osób. Dzięki budowie nowej drogi, jaka powstała przy okazji naszej inwestycji, skorzystali też mieszkańcy. Zapewniam, że to będzie najnowocześniejszy salon samochodowy w Trójmieście.

Pana nazwisko można odnaleźć także przy okazji wielu innych działań, sportowych, charytatywnych, działalności w Izbie Rzemieślniczej i innych organizacjach. Nie czuje się pan po prostu zmęczony tak dużą ilością zajęć?

Całe życie gdzieś działałem. Bliskie jest mi hasło pracy u podstaw. To sprawia, że coś się zmienia. Pokazuje, że możemy kształtować rzeczywistość, nie tylko dla siebie, ale i dla innych. A to napędza. To paliwo, które sprawia, że człowiek się nie spala, a ma jeszcze chęci by zrobić coś dobrego. Skutkiem ubocznym jest to, że jest się trochę sławnym, ale i tym na szczęście umiem się dzielić (śmiech). Mocno kibicuję mojej córce Justynie, która też np. udziela się charytatywnie, ale w takich wypadkach lepiej działać i po prostu pomagać niż się tym chwalić.

Czego można się bać prowadząc tak dużą firmę?

Tylko niestabilnego systemu podatkowego i zmieniających się przepisów. Nawet kilka razy w ciągu roku. To powoduje, że nikt nie może się czuć w pełni bezpieczny prowadząc działalność. To prosta prawda i tym bardziej szkoda, że decydenci tego nie rozumieją.

Plany na przyszłość? Może nawet na następne 35 lat?

Aż tak daleko nie wybiegajmy. Na szczęście mimo spowolnienia gospodarczego i trudnej sytuacji w branży motoryzacyjnej, rozwijamy się i idziemy do przodu. Niedługo nowy salon w Gdyni, planujemy też salon Renault w Sopocie. Jesteśmy optymistami. Mamy wciąż mnóstwo energii.

* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł

Miejsca

Opinie (16) 3 zablokowane

  • Podziwiam gościa, że ma siłę prowadzić firmę od tylu lat (1)

    Najpierw w jednym pop..olonym systemie, a potem w drugim, niewiele lepszym.

    • 22 2

    • G0 UKLAD

      • 3 1

  • auto z tych salonów radzę kupować..... (5)

    ...z rzeczoznawcą który przeprowadzi badanie ,,nowego,, auta pod kontem bez wypadkowości i ponownego lakierowania elementów a przed oddaniem auta do serwisu radzę oznaczyć wszystkie części zamienne pod kontem zamiany ich bez wiedzy właściciela...... dewiza jest taka ,,kupił? zapłacił! no to wynocha!!...

    • 15 8

    • na zdjenciach lakiernik..... (3)

      ...maluje samochód który jest nie przygotowany do lakierowania....brawo!!

      • 5 1

      • Na zdjenciach

        Piszesz tak jak i on maluje.

        • 7 0

      • Napisałeś z błędami.

        Powinno być: "na zdjenciach lakiernik maluje samohut ktury nie jest pszygotowany do lakierowania...brawo!!"

        • 4 2

      • Ałta siem nie maluje jeno

        tylko lakieruje. maluje to siem sciany i sufit i na dodatek innymi tzw. farbami a nie lakierami...

        • 0 0

    • pierwszy milion trzeba ukraść .....

      a następne też.....
      ...tak się robi biznes...

      • 1 2

  • Serdeczne wyrazy współczucia Panie Zdunek

    :)

    • 6 2

  • .. Dopisali mi kiedyś wymianę płynu hamulcowego mimo że byłem przy naprawie i widziałem że tego nie zrobili. Zwróciłem im uwagę to zmienili wpis w rachunku. Wniosek jest taki że trzeba im patrzeć na ręce.

    • 7 0

  • eeee naciągane to jakieś

    • 1 3

  • Mam Renault

    Szkoda że na Przymorzu jest tylko salon a serwis aż na Miałkim Szlaku...

    • 1 0

  • :)

    pierwszy milion trzeba ...... a potem już z górki ;)

    tyle w temacie naszych dealerów

    • 0 0

  • spać nie możemy szanowny panie !!!

    buduje przy Wielkopolskiej w Gdyni. Wokół osiedle mieszkaniowe. Codziennie rano wcześnie zaczynają
    hałasować ale w soboty mogliby dać nam pospać !!!
    -a tak szczerse to żadnej nowej ulicy tam nie robią- Druskiennicka do remontu od dawna.

    • 0 1

  • ale zegarek ze 2 cm grubości i jak wyeksponowany :)
    to chyba budżetówka bo na gumie ?

    • 2 0

  • DNI OTWARTE BMW GDYNIA

    Byłem na otwarciu salonu BMW w Gdyni...Liczyłem na zakup w troszkę lepszej cenie BMW7 ale pani kierownik sprzedaży tak skutecznie mnie zniechęciła że juz tam więcej się nie pokażę.Mam wrażenie że było to spotkanie rodzinne .a wszyscy klienci co nie wyglądali na nadzianych byli nie mile widziani.Prostaczka ,mam wrażenie ze dla Pana Zdunka tylko uroda się liczy.... Inwestując tyle w salon i w promocję warto też szanować ludzi którzy się pojawiają.....i zatrudnić profesjonalną panią menedżer która potrafi uszanować każdego człowieka bo to każdy kiedyś może zostać klientem każdy ,nawet dziecko które miło wspomnie wizytę

    • 4 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najnowsze wiadomości

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Sprawdź się

Sprawdź się

Co to jest DPF?

 

Najczęściej czytane