• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Toyota Corolla: pakiet GR Sport dodał pazura

Michał Jelionek
24 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Nowa Toyota Corolla w wersji GR Sport startuje od kwoty 119 900 zł. Nowa Toyota Corolla w wersji GR Sport startuje od kwoty 119 900 zł.

W ubiegłym roku szturmem do trójmiejskich salonów wjechała 12. już generacja Toyoty Corolli. Teraz, niemal rok od tamtego wydarzenia, oferta kultowego już modelu została wzbogacona o bardziej zadziorną wersję Gazoo Racing Sport. I choć do sportu nowej Corolli daleko, to trzeba przyznać, że w debiutującym pakiecie, kompakt prezentuje się rasowo.



Czy podoba ci się nowa Toyota Corolla w pakiecie GR Sport?

GR Sport to pewna nowość w europejskiej ofercie Toyoty, bo Corolla jest dopiero drugim modelem, zaraz po Yarisie, dla którego przygotowano usportowiony pakiet. Jest to poniekąd zapowiedź nadejścia hot-hatcha z prawdziwego zdarzenia, który ma bazować na Corolli właśnie. O projekcie Gazoo Racing Sport mówi się coraz głośniej.

Sportową Toyotę ma napędzać trzycylindrowy, turbodoładowany silnik benzynowy o pojemności 1,5 litra i mocy 261 KM. To dokładnie ta sama jednostka, która niedawno zadebiutowała pod maską GR Yarisa. Póki co, fani Corolli muszą zadowolić się nie sportową, a usportowioną wersją kompaktu.

  • Pakiet GR Sport dodał pazura w wyglądzie nowej Corolli.
  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
Na wstępie muszę nieco rozczarować naszych czytelników - pakiet GR Sport nie przyczynił się do zwiększenia mocy Corolli. Szkoda. Trzeba zadowolić się jednym z dwóch dostępnych wariantów hybrydowych. Demonstracyjny egzemplarz został wyposażony w mocniejszy układ, w którym to dwulitrowy silnik benzynowy (109 KM) wspierany jest przez jednostkę elektryczną. Łączna moc układu hybrydowego oferuje 184 KM. Takie parametry pozwalają na osiągnięcie 100 km/h w ciągu 7,9 s, a prędkość maksymalna wynosi 180 km/h. Układ współpracuje oczywiście z automatyczną, bezstopniową skrzynią biegów e-CVT, natomiast moment obrotowy przekazywany jest wyłącznie na przednią oś.

Zmienił się wygląd, ale nie zmieniła się moc hybrydy. W mocniejszej wersji Corolla GR Sport oferuje 184 KM. Zmienił się wygląd, ale nie zmieniła się moc hybrydy. W mocniejszej wersji Corolla GR Sport oferuje 184 KM.
184-konna hybryda może pochwalić się całkiem przyzwoitą dynamiką i dość niskim spalaniem na poziomie 6 litrów paliwa na 100 km. Podczas moich jazd, w cyklu mieszanym, średnie spalanie oscylowało w granicach 6,2 litra paliwa. Przy ekonomicznej jeździe bez większego trudu można zejść poniżej 5 litrów.

To, co niestety jest odwieczną bolączką hybrydowych modeli, to niezbyt przyjemny dźwięk pracy układu. Osoby, które miały okazję prowadzić japońską hybrydę wiedzą o czym mowa. Trzeba się do tego dźwięku po prostu przyzwyczaić.

  • Nową Corollę GR Sport wyróżnia dwukolorowe nadwozie z lakierem Dynamic Grey i czarnym dachem.
  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
W wersji GR Sport debiutuje system adaptacyjnej modulacji charakterystyki zawieszenia (Adaptive Variable Suspension, AVS). To dzięki niemu usportowioną Corollę prowadzi się po prostu lepiej i stabilniej. System AVS steruje siłą tłumienia przy wszystkich czterech kołach, podnosząc przy tym komfort resorowania i - dzięki większej precyzji układu kierowniczego oraz mniejszym wychyleniom - poprawiając właściwości jezdne.

Salony samochodowe w Trójmieście


Pod maskę testowanego egzemplarza trafił mocniejszy, 184-konny układ hybrydowy. Pod maskę testowanego egzemplarza trafił mocniejszy, 184-konny układ hybrydowy.
GR Sport to przede wszystkim bardziej zadziorna stylistyka. Usportowiony pakiet zawiera m.in. elementy aerodynamiczne, w tym przednia atrapa chłodnicy z wykończeniem w kolorze ciemnego chromu, nakładki na progi z wlotami powietrza oraz tylny dyfuzor.

Usportowiony charakter Corolli podkreślają duże, 18-calowe felgi, przyciemniane szyby z tyłu i przednie światła LED. Dla wersji GR Sport charakterystyczne jest także dwukolorowe nadwozie z lakierem Dynamic Grey i czarnym dachem. Trzeba przyznać, że wygląda to naprawdę dobrze.

  • Wnętrze niczym nie zaskakuje. Pojawiły się m.in. sportowe fotele.
  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
Co pakiet GR Sport zmienił we wnętrzu Corolli? Niewiele. Pojawiły się sportowe fotele pokryte materiałową tapicerką ze wzmocnieniami ze sztucznej skóry (opcjonalnie można zamówić całe skórzane pokrycia). Dodatkowo, fotele, tablica rozdzielcza, kierownica oraz drążek automatycznej skrzyni biegów zostały wykończone czarno-czerwonymi przeszyciami.

Czytaj także: Powrót Toyoty Supry. Kazała na siebie czekać 17 lat

  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
  • Nowa Toyota Corolla GR Sport
Minusem Toyoty Corolli GR Sport jest cena. Cennik słabszej, 122-konnej hybrydy, startuje od kwoty 119 900 zł. Za wersję ze 184-konnym układem trzeba dopłacić 9 tys. zł. Dodam tylko, że bazowa wersja Corolli w nadwoziu hatchback z silnikiem benzynowym kosztuje 86 400 zł.

Auto do jazd testowych użyczyła firma Toyota Walder.

Miejsca

Opinie (62) 1 zablokowana

  • Przygnębiające wnętrze (1)

    jakby siedzieć w wagonie z węglem

    • 10 3

    • what?

      Nie siedziałem nigdy w wagonie z węglem więc nie bardzo mam porównanie, ale wbrew pozorom corolla jest w środku przestronna

      • 1 0

  • Tylko mleko i napoje kupuje się w pojemności 2 litrów (7)

    Tak mówią Amerykanie.

    • 14 1

    • (6)

      Amerykanie to najwieksi ignoranci. Ich celebryci bredza o ochronie planety, a potem wsiadaja do swoich RAM-ow o skromnej pojemnosci 6litrow. Natomiast swoje zacofanie technologiczne, w dziedzinie motoryzacji tlumacza powyzszymi tekscikami :)

      • 7 2

      • (3)

        Niekoniecznie ignoranci. Tam samochód wolnossący na big blocku spokojnie przelatuje 500 tys MIL bez remontu generalnego silnika. Tylko filtry i oleje zmieniają co 5000-8000 mil. Paliwo u nich to rzecz drugorzędna. A już teraz połowa z tych japońskich lub europejskich "Eco" wozidełek z dwoma turbinkami ma już spalanie zbliżone do small blocków. Tyle , że te za 100-150k km będą wymagały remontu generalnego. dlatego szanujące się marki z Europy utrzymały w ofercie silniki pow. 4 litrów . Niestety Volvo dało ciała i poddało się downsizingowi

        • 4 3

        • powiedz mi gdzie chcesz latać że potrzebujesz resursu 500 tys mil? (2)

          Jak nie jesteś taxówkarzem to nigdy tego nie zrobisz. Natomiast spalanie w głównej mierze zalezy od tego jaką masę rozpędzasz, dopiero potem od wielkości silnika. Pałowany eko silnik spali tyle co small block w jeździe ekonomicznej, ale jak small blocka przypałujesz to nie ma siły, zjara dużo więcej. 100-150k resursu dla małych kosiarek to taki mit że szkoda komentować. We wtórnym obiegu są już pierwsze turbokosiarki z przebiegami 300k które remontu nie miały i nadal nie dymią na niebiesko.

          • 3 0

          • (1)

            I tak i nie. 500k mil to żaden wyczyn w 10 lat nakręcić w użytkowaniu komercyjnym. Samochody nie powinno się postrzegać przez pryzmat pierwszego właściciela tylko przez cały jego "żywot". Amerykańskie auta generalnie są dłużej w masowej skali eksploatowane niż japońskie, a już na pewno europejskie. Do dzisiaj tam jeżdża po ulicach np. pickupy z lat 80tych , w Europie aut za dużo już nie widac z tej epoki. Więc w jakimś tam sensie jest to bardziej Eko niż częsta kasacja aut i produkcja nowych. Okupione za to zwiekszona emisją z paliw. Twierdzenie , że są na rynku wtórnym po takim krótkim czasie (od wejścia technologii do powszechnego użytku) np2 turbinowe kosiarki dostępne w obrocie wtórnym z przebiegiem 300k tylko potwierdza, z da się duze przebiegi w krótkim czasie nakręcić. Ale potwierdza też , kosiarki też długo dają rade.
            Generalnie czy USA, EU , czy JPN nie ma większego znaczenia w sporze o wyższości danych producentów osobówek doputy , dopóki transport ciężarowy będzie się opierał na dieslach. A tu, nie ważne z jakiego kontynentu jest producent pi razy drzwi milionowe przebiegi to chleb powszechni i te samochody nie są tez z pewnością eko. A cała dyskusja wzięła się chyba z tego, że Europa idzie ku downsizingowi jako przejaw pseudo rozwoju technologicznego podyktowanego pseudo ekologią a Ameryka ma to w D. No i na koniec do przemyślenia. Gdyby silniki wielolitrazowe były tak zacofane nie było by na nie popytu a unia europejska nie musiałaby się bronić przed ich importem coraz to wyższymi cłami zaporowymi. Widocznie wysokie spalanie nie jest wcale wystarczajacą karą. Widocznie nie wszyscy chcą być eko. Szczególnie , że bycie eko oznacza coraz to większe koszty dla takiego Kowalskiego

            • 0 0

            • znów się nie zgodzę

              załóżmy że masz resurs silnika 800 tys. km. Po drodze ci się wszystko schrzani oprócz gładzi cylindrowych. Koszta całego osprzętu są wyższe niż samego silnika. To już nie ma sensu ekonomicznego. Dodatkowo, przejechanie 800 tys. km w amerykańcu to koszt 250 tys. zł za samo paliwo licząc po ich cenach. Innych części eksploatacyjnych nie liczę. To byś miał za to ze 2 ichne SUVy czy pickupy. Co do popytu na amerykańskie auta, jest duży bo one są tanie. Amerykanie są mniej opresyjni w stosunku do biznesu niż europa, przez to tańsi. Stąd te cła.

              • 0 0

      • RAM czyli auto z grupy GM/Chrysler/Jeep/Dodge (1)

        Samochody , w których już lata temu jako pierwszych na świecie zamontowano system HEMI w silnikach wielolitrażowych (najprościej rzecz biorąc to system automatycznego odłączania/dołączania kolejnych cylindrów w sytuacji zapotrzebowania zwiększenia lub zmniejszania mocy silnika. Tak wiec po mieście tym rzeczonym RAMem zamiast na ośmiu i tych 6 litrach pojemności jedziesz na 4 garach - czyli o połowę mniejszej pojemności i co za tym idzie spalaniu, emisji, mocy itd
        Np. Mercedes mając w swoim portfelu GM (zanim sprzedał to Fiatowi) "zapożyczył ten system" i od 10 lat flagowe S klasy z pojemnością bliską 5 litrów i mocy bliskiej 450KM mają spalanie w trybie ECO (odłączane cylindry) na poziomie 11,5 litra na /100 średnią. w mieście dojdziesz do 12-13l na trasie 10-11.
        Tak więc nie mówmy o zacofaniu technologicznym Amerykanów bo również Panowie z NASA się jeszcze zawstydzą i będą pytać Europy co to takiego np. Polska Agencja Kosmiczna - UFO już widzieli ale PAK jeszcze nie :)

        • 0 5

        • HEMI to nazwa nietypowego kształtu komory spalania a nie odłączania cylindrów

          jak odłączysz połowę cylindrów to wcale nie spalisz 2 razy mniej. To daje około 20% oszczędności. Masę napędzasz nadal tą samą. Przy mniejszej ilości działających cylindrów do tych działających musi zostać dostarczona większa ilość mieszanki niż normalnie (ale 20% mniejsza niż gdyby działało 8 garów). Cała oszczędność natomiast bierze się stąd że pracują w zakresie obrotów w którym sprawność jest większa i lepsze napełnianie cylindrów mieszanką. Podajesz Merca o mocy maxymalnej jako przykład niskiego spalania. Natomiast moc max nie ma tu nic do rzeczy, bo ten silnik nie pali 11l przy wykorzystaniu mocy maxymalnej tylko przy oszczędnej jeździe kiedy generowane jest kilkadziesiąt koni mechanicznych.

          • 4 0

  • (3)

    Ooo świetne auto. Ta ich hybrydowa wersja z 184 KM jest świetna. A teraz można się na 261 koni pokusić :)

    • 0 8

    • (1)

      i po co skoro to nie jedzie 180 ? tyle mój saab aero na 3 biegu robi

      • 0 1

      • twój saab aero to stary paździerz

        pojedzie jak mu sie skrzynia nie rozpadnie, a toyota ma maxa ustawionego właśnie na 180

        • 1 0

    • Dla handlowca jak znalazł w sam raz to prawda :)

      • 2 0

  • Dokładamy 20 tysi i jest Camry (10)

    • 11 5

    • jeszcze 20 i jest Merc E klasa w podstawie (6)

      jeszcze 20 i jest z trochę większym silnikiem, jeszcze 20 i znów z jeszcze większym, jeszcze 20 i z jeszcze większym itd. aż finalnie dokładamy 20 tysi i jest RR Phantom. I właśnie dlatego opłaca się dokładać 20 tysi.

      • 18 1

      • Wystarczy dołożyć 5 tysi i jest Camry

        Nie ma nad czym się zastanawiać

        • 0 0

      • a jeżeli tylko raz dołożysz? (4)

        to jest nowa Camry i wystarczy: bezawaryjna, jakiś prestiż jest, wygoda i sąsiad spać nie będzie mógł.

        • 3 8

        • (2)

          Ani bezawatyjnosc (to mit toyoty) ani prestiż (to najnudniejsze samochody na świecie)

          • 6 5

          • Camry spoko, ale na świecie jedynie kojarzy się z uberem.

            Więc jeśli chodzi komuś o prestiż, to tak sobie.

            • 6 0

          • sam jesteś mit, to nadal dużo mniej awaryjne auta niż cała reszta

            tylko niemieckie i czasem koreańskie potrafią z nimi konkurować. Najlepiej to widać przy dużych przebiegach, powyżej 200 tys km. Wtedy przepaść jest ogromna. Nowe fury do 3 lat to u każdego producenta są na podobnym poziomie awaryjności.

            • 3 3

        • a jak ujmiesz to masz zwykłą corollę i 2 dychy w kieszeni

          przecież ktoś kto potrzebuje niedużego auta jak Corolla nie zastanawia się nad 5 metrową Camry

          • 6 0

    • (2)

      ale nie w pakiecie GR

      • 1 0

      • Wolę komplet kół na zimę (1)

        i więcej miejsca w środku o wygodzie nie wspominając. Twój pakiet GR jest dobry do jazdy po Żukowie

        • 2 4

        • a twoje miejsce w środku do wożenia powietrza

          jak ktoś szuka Corolli to znaczy że więcej miejsca niż w kompakcie mu nie potrzeba

          • 3 0

  • Wolę hundaia i30 n (3)

    100 razy lepsze osiągi

    • 3 1

    • (2)

      nie ta półka cenowa

      • 0 0

      • Dokładnie ta sam

        I30 n w wersji project C Bije na głowę konkurencje osiągami , Już dawno Toyota kopiuje wzory od mazdy i koreańskich aut

        • 0 0

      • Jak nie ta półka?

        Przecież zarówni Kia ceed GT jak i Hyundai i30n to własnie okolice 120k już na wypasie, 200KM. Tu masz 128k za podstawową wersję.

        • 1 0

  • Jako właściciel Corolli z 2018 roku uważam, że nazwa "sport" nie pasuje zdecydowanie do tego samochodu. (6)

    Pozostawmy takie tytuły autom, które rzeczywiście mają w sobie pazur jak np. Toyota GT86. Wozidło jest ok, ale ma tyle zacięcia co pakiet stylistyczny AMG w E klasie 220 ;-)

    • 44 1

    • Dokładnie.

      To doskonały samochód tyle, że pozbawiony zupełnie seksu.

      • 1 0

    • do Corolli z 2018 faktycznie to nie pasowało (4)

      ta wygląda dużo lepiej

      • 2 3

      • Dziad (3)

        Dziadostwo plastikowe. Jakość tylko w opiniach z przeszłości. Rzężące silniki itd. Trzaśnij mocniej drzwiami i prawdopodobnie coś odpadnie.

        • 4 8

        • To prawda, miałem Aurisa i po kilku miesiacach porysowały się już plastiki od tego że kładłem na nich klucze do domu, jakaś masakra, ale podobno w tych czasach tak jest wszędzie i nawet Mercedesy mają dziadowskie plastiki.

          • 2 2

        • w życiu w toyocie nie siedziałeś

          ani nowej ani starej. Jak ci coś rzęzi to se zmień aparat słuchowy

          • 4 3

        • Zapomniałeś się podpisać..

          .."kierowca Daczi"

          • 5 4

  • (4)

    7,9 s do 100km/h powiedzmy sobię szczerze szału w tych czasach nie robi, w tej chwili większość nowych standardowych hatchbacków ma około 8 sekund do 100.

    • 2 2

    • (2)

      jaki standardowy HB ma 8 do setki? Fabia z gazem?

      • 4 0

      • Civic

        chociażby.

        Autowizja jakoś ostatnio wykreciła setkę w niewiele wiecej w Suzuki SX4.

        Szału zdecydowanie nie robi.

        • 0 0

      • Standardowy HB to segment C, czyli oktavia jak już.

        • 0 0

    • Po co ci takie przyspieszenie skoro wszedzie strefy 30?

      • 1 1

  • (1)

    W cenie około 100 tys złotych Corolla jest bezkonkurencyjna. To samo pokazują rankingi sprzedaży, jest 2 zaraz za Skodą

    • 1 3

    • W cenie około 100tys nie ma corolli 184 km

      • 3 0

  • 184 km z hybrydowym napędem ;-P (6)

    Jako użytkownik wielu modeli Toyot mogę napisać tylko jedno - dramat. Poza jedną dobrą cechą tych aut, czyli bezawaryjnością reszta pozostawia wiele do życzenia. Moc tych silników dobrze prezentuje się tylko na folderach reklamowych. Rzeczywiste odczucia zza kierownicy do już inna historia. Spalanie silników hybrydowych w mieście jeszcze się jakoś bronią, ale w trasie... hmm. A tak na marginesie to nie wydaje Wam się, że ta Toyota jest bardzo podobna do Opla Astry ???

    • 21 3

    • Opel Astra tylko znaczek inny ;-P (1)

      • 10 0

      • załóż okulary...

        • 0 0

    • (2)

      bo hybryda nie jest do jazdy w trasie "ile wlezie"

      • 3 0

      • (1)

        a do czego?

        • 0 0

        • do stania w mieście i szpanowania

          • 1 0

    • w trasie silnik elektryczny nie ma nic do roboty więc nie powinno dziwić że i spalanie jest jak w benzynowym

      bo tylko benzynowy wtedy działa

      • 4 1

  • Jak dla mnie świetne auto z dużą mocą, wcześniejsza wersja też była niczego sobie ale ta z większą ilością koni bardziej mi odpowiada

    • 0 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najnowsze wiadomości

Wydarzenia

Pomorskie Targi Autokosmetyki 2024

10 - 25 zł
Kup bilet
targi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Gdańska Liga Rallycross Modeli RC

30 zł
zawody / wyścigi

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile maksymalnie punktów karnych za jedno wykroczenie może otrzymać kierowca?

 

Najczęściej czytane