- 1 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (185 opinii)
- 2 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (129 opinii)
- 3 "Leżący policjant" na... polnej drodze (86 opinii)
- 4 Zakończył się remont ulicy za 11 mln zł (46 opinii)
- 5 Czytelnik: mały niesmak po zlocie klasyków (72 opinie)
- 6 Ile aut skonfiskowała policja? (132 opinie)
Watkins M001 - motocykl zbudowany przez naukowca z Politechniki Gdańskiej zachwyca świat
Wyjątkowy - to pierwsze, co nasuwa się na myśl, kiedy zobaczymy motocykl zbudowany przez naukowca z Politechniki Gdańskiej. Jest trochę jak dzieło sztuki - jedyny w swoim rodzaju i każdy chciałby go mieć w domu. Zdobywca drugiego miejsca w Mistrzostwach Polski w Budowaniu Motocykli Customowych jest na ustach całego motocyklowego świata.
- Od lat śledzę internetowe blogi motocyklowe. Któregoś dnia zamarzyło mi się samemu zbudować motocykl. Pomysł na kształt, styl i rozwiązania konstrukcyjne ewoluował wiele razy. Dziś efekt końcowy w żaden sposób nie przypomina pierwszego pomysłu. Projekt powstawał cztery lata, ale nie dlatego, że sam w sobie wymagał takiego nakładu pracy. Poza tym, że pracuję na stanowisku adiunkta i prowadzę zajęcia m.in. z projektowania maszyn na Politechnice Gdańskiej, pracuję w przemyśle i mam rodzinę. Hobby jest dopiero na czwartym miejscu - mówi Jack Watkins, czyli dr inż. Jacek Czyżewicz, adiunkt w Katedrze Konstrukcji Maszyn i Pojazdów na WM.
Wszystko zaczęło się od tego, że Jack Watkins (pseudonim Jacka Czyżewicza), kilka lat temu chciał dowiedzieć się, w jaki sposób skonstruowane jest zawieszenie równie wyjątkowego motocykla BMW Harrier z 2002 roku, którego wygląd nieco przypomina Watkinsa M001. Upór, determinacja i przede wszystkim ogromna wiedza doprowadziły naukowca do przeprojektowania w programach komputerowych zawieszenia (BMW) i dostosowania go do reszty podzespołów m.in. silnika od "dawcy", w tym przypadku BMW R1150 RT.
Jednak na tym nie koniec, bo w ciągu czterech lat Jacek Czyżewicz wieczorami cały czas projektował i składał m.in. 300 niepowtarzalnych części, dzięki którym udało się wszystko złożyć w całość.
- Silnik i napęd pochodzi z BMW 1150RT z 2002 roku. Został on wymontowany z działającego motocykla i stanowi podstawę budowy całej maszyny. Jest to jedyny tak duży element adaptowany. Pozostałe elementy gotowe to pojedyncze części, które często podlegały modyfikacji przed montażem. Jest np. koło przednie od Yamahy, amortyzatory przednie od Moto Guzzi, koło tylne od BMW R1200GS i kilka innych drobiazgów, których pochodzenia często nie znam, a które zostały wytypowane jako spełniające określone wymagania. Musiałem tak zaprojektować motocykl, żeby nie zabrakło mi żadnego narzędzia. Przykręcałem tylko części, które do mnie przychodziły. Nie było miejsca na to, żeby coś nie pasowało. W związku z tym ogromna uwaga musiała zostać poświęcona projektowaniu najmniejszych szczegółów. Każdy detal musiał być "dograny" do ostatniego milimetra. Wszystko powstało w komputerze, m.in. z wykorzystaniem techniki skanowania 3D, i było wysyłane do kooperantów, którzy dany podzespół wykonywali zgodnie z dokumentacją - mówi Jacek Czyżewicz.
Ze względu na redukcję kosztów rama i kilka pozostałych rzeczy zostało wykonanych lub przerobionych ze stalowych elementów blaszanych. Były one cięte laserowo, toczone i frezowane na obrabiarkach numerycznych. Stal może nieco negatywnie wpłynąć na wagę motocykla, ale jak zapewnia Jack Watkins: W kolejnym Watkinsie stal zastąpiona zostanie aluminium. Natomiast wszystkie części mające bezpośredni wpływ na funkcję, a więc i na bezpieczeństwo, czyli na elementy, które się poruszają, są w MOO1 wykonane ze stopu aluminium o wyższej wytrzymałości.
To, co zdecydowanie przyciąga uwagę, to złożone ze 100 elementów przednie zawieszenie motocykla bez standardowego widelca, za to ze zwrotnicowym układem kierowniczym i amortyzatorem umieszczonym poziomo. Warto również wspomnieć, że tam, gdzie zazwyczaj mieści się zbiornik paliwa w motocyklach, w Watkinsie go nie ma. Znajdziemy go za to pod siedzeniem. Bak pomieści 16 litrów paliwa, co zasili motocykl na dystansie ok. 200 km, jednak to niejedyna jego funkcja.
- Oczywiście na pierwszy rzut oka uwagę przykuwa przednie zawieszenie. Na nietypową jego formę składa się kilka bardzo skomplikowanych elementów obrabianych mechanicznie. Mnie osobiście podoba się jednak zbiornik paliwa, jako przykład obrazujący złożoność projektu. Jest on niemal niewidoczny, a mimo to dość pojemny, bo mieści aż 16l. Jego usytuowanie jest niecodzienne, bo znajduje się pod siedzeniem. Ma to bezpośredni wpływ na kształt. Największym wyzwaniem konstrukcyjnym jest jednak fakt, że jest on jednocześnie mocowaniem tylnego amortyzatora i musi przenosić znaczące obciążenia - kończy Jack Watkins.
Na koniec warto dodać, że motocykl na początku roku pojawił się w Warszawie na Mistrzostwach Polski w Budowie Motocykli Customowych i od razu zajął II miejsce w kategorii "freestyle". Ponadto Watkins M001 został opisany w cenionym serwisie Bike EXIF, co dało mu i jego konstruktorowi sławę na cały świat.
Miejsca
Opinie (97) 3 zablokowane
-
2018-04-13 07:45
Dziwny
Popieram naukę i w ogóle.... Osobiście mi się nie podoba pomimo wielu zalet. Nie chciałbym takiego mieć.
- 0 1
-
2018-04-13 07:57
na pierwszy rzut oka myślałem że to Bimota.
- 1 0
-
2018-04-13 08:37
do : no i
no i,
tak bardzo cię to interesuje to podpowiem: JA, bo taki jestem ułan- 0 0
-
2018-04-13 09:40
Bez idei motocyklizmu
Konstrukcyjnie robi dobre wrażenie, czesci zaadoptowane z innych marek ,mniejsze detale zaprojektowane tak aby wszystko poskrecac w całość, ale czy będzie nim przyjemność z jazdy , czy wyjazd na tym motocyklu np. na wakacje da nam oczekiwane przyjemności? Ten pojazd to raczej tylko na pokaz. W tym artykule przydalaby się opinia samego konstruktora
- 0 1
-
2018-04-13 10:01
Tesi 3D...
... może się schować :) Gratulacje, Doktorze!
- 3 0
-
2018-04-13 10:13
Blotniki
Taki naukowiec a nie wie ze z przedniego kola na buzie chlapie
- 1 2
-
2018-04-13 10:34
Good job Mr. Watkins!
Szacun za projekt i wykonanie.
Chociaż - mi się wygląd nie podoba. Może o to chodziło, żeby wyglądał trochę jak steampunkowy szczur z domieszką stacji kosmicznej - jeśli tak, to gitarra :) Ale jak dla mnie jest niespójny. Z jednej strony chromowany okrągły reflektor, powyginane kolektory, zaoblone głowice (pokrywy zaworów?), koło szprychowe, a z drugiej te połacie blachy po bokach i żółte koło alu z przodu... No ja bym się zdecydował i zmienił reflektor na prostokątny, najlepiej z asymetrycznym układem oświetlenia wewnątrz i dał koło tylne podobne w stylu do przedniego oraz oba w kolorze tytanu, albo (raczej) te boczne osłony/elementy nośne jakoś zaoblił, przednią miniowiewkę również, a koło z przody szprychowe. Ale nie - nie czepiam się! Po prostu kwestia gustu.- 2 0
-
2018-04-13 10:46
Do krytyków dizajnu .
A czym Wy jeździcie ( jeśli w ogóle ) , czy czasem nie jakimiś szrotami powiązanymi sznurkiem ? Jest takie piłkarskie powiedzenie " Kibic wolny , kibic z dala , niech się kibic nie wp.....la ". Wytwórzcie coś własnym sumptem a potem recenzujcie innych .
- 2 0
-
2018-04-13 11:13
a jak to skręca?
- 1 1
-
2018-04-13 13:12
Nie mój klimat, ale uznanie za konstrukcje się należy
Szacunek
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.