• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Większe mieszkanie zamiast samochodu

Ewa Budnik
22 września 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Bagażnik do przewożenia torebki i dobre zapięcie. Tyle wystarczy, żeby zacząć oszczędzać na większe mieszkanie. Bagażnik do przewożenia torebki i dobre zapięcie. Tyle wystarczy, żeby zacząć oszczędzać na większe mieszkanie.

Jeśli wziąć pod uwagę średnią transakcyjną cenę 1 m kw. mieszkania w Gdańsku w ciągu ostatniego roku i koszty eksploatacyjne samochodu okazuje się, że po 6 latach jeżdżenia rowerem, zamiast samochodem, moglibyśmy zmienić mieszkanie na większe o ponad 13 m kw.!



Z okazji Europejskiego Dnia Bez Samochodu analitycy Home Broker pokusili się o przeliczenie kosztów eksploatacji auta na metry kwadratowe mieszkania, które za te pieniądze można kupić... I chociaż to czysto teoretyczne rozważania, to pokazują, gdzie można szukać pieniędzy we własnym, domowym budżecie.

Przeciętny użytkownik samochodu osobowego musi liczyć się z dziennym wydatkiem na poziomie 36,20 zł - wynika z szacunków Home Broker (patrz tabela). W ciągu miesiąca rezygnacja z auta wiązałaby się z oszczędnością rzędu 1 100 zł. Nawet po uwzględnieniu kosztu biletów okresowych komunikacji miejskiej oznacza to dodatkowy tysiąc w domowym budżecie. Roczna oszczędność z tytułu rezygnacji z samochodu osobowego to około 12 tys. złotych.

Czy jesteś w stanie jeździć rowerem zamiast samochodem?

Z analizy Home Broker wynika, że średnia cena 1 m kw. mieszkania w Gdańsku w ciągu ostatnich 12 miesięcy wynosiła średnio 5481 zł i 5213 zł w Gdyni.

Jak łatwo wyliczyć po 6 latach skrupulatnego oszczędzania na samochodzie w Gdańsku kupić moglibyśmy (zakładając średnią cenę mieszkania z dnia dzisiejszego) 13, 14 m kw. mieszkania, a w Gdyni 13,81 m kw.

W optymistycznym wariancie założyć można także, że ceny mieszkań spadną, a pieniądze wkładane na lokatę nieco się rozmnożą. Więc może wystarczy na kawalerkę? Dodatkowo, kiedy w bliżej nieokreślonej przyszłości powstanie w Trójmieście sieć wypożyczalni rowerów i stacji dokujących oszczędzanie może być ułatwione.
Barometr cen nieruchomości Barometr cen

Barometr cen

Sprawdź ceny mieszkań i domów na trójmiejskim rynku nieruchomości. Wykres generowany jest na podstawie cen ofertowych z ogłoszeń zamieszczanych w portalu Trojmiasto.pl.


Nieruchomości Mapa inwestycji

Mapa inwestycji

Zależy ci na lokalizacji? Sprawdź na naszej mapie inwestycji mieszkaniowych i biurowych, gdzie aktualnie w sprzedaży są nieruchomości z rynku pierwotnego.

Opinie (116) 1 zablokowana

  • mieszkaniem nie pojadę na wakacje, do rodziny lub do w nagłym wypadku do lekarza. (19)

    • 101 18

    • to prawda (9)

      dlatego ja na wakacje latam samolotem, do rodziny tramwajem a w nagłym wypadku taksówką ;-) a tak serio: auta nie mam, ale kupiłem drogie mieszkanie w centrum miasta. teraz auta nie potrzebuję, bo wszędzie dojeżdżam komunikacją ;-)

      • 52 10

      • Jeśli wozisz się samolotami i taksówkami (5)

        to wydasz więcej niż ja na samochód. Więc co to za oszczędność?

        • 16 18

        • tak sądzisz? (1)

          wakacje w Hiszpanii: samolot w obie strony dal dwóch osób: 1200 zł. Ile byś wydał na przewiezienie dwóch osób samochodem z Gdańska do Alicante i z powrotem?Taksówkami jeżdżę 2-3 razy w miesiącu, w sumie wydaję na nie 75 zł (3x25 zł). To chyba nie fortuna, zwłaszcza, że na imprezy, z których wracam, wydaję znacznie więcej ;-)

          • 20 4

          • nie tłumacz motłochowi

            • 4 3

        • Faktyczny koszt eksploatacji samochodu jest olbrzymi (2)

          Kiedyś na jakiejś stronie robiłem wyliczankę faktycznego kosztu eksploatacji samochodu. Tyle, że nie brano tam pod uwagę tylko kosztów paliwa i ewentualnych napraw, ale wszystkiego - utraty wartości, ubezpieczenia, opon, przeglądów, napraw, mycia, paliwa itd. itp.Przy nowym samochodzie (gdzie przez pierwsze 3 lata traci się 50% wartości), potrafi wyjść nawet... 200 zł za 100 km. Samolot jest ZDECYDOWANIE tańszy ;)

          • 11 1

          • uuu 50% w 3 lata :) (1)

            to ja z chęcią od Ciebie za tyle odkupię :)jakby po 3 latach było 50% to każdy by kupował 3-latki :)

            • 1 3

            • każdy kto ma olej w głowie tak właśnie robi

              tylko nikt nie chce sprzedać

              • 0 0

      • tak prawda ale.. (2)

        hhm to fakt ale co robisz jeśli zamarzy ci się kupic np lampy w Ikei, targasz je w autobusie;)

        • 12 4

        • Na takie nieczęste okazje

          jest właśnie taxi.

          • 2 0

        • na rowerze

          • 0 0

    • Takie wyliczenia o pupę rozbić. (6)

      Rozumiem, że mam codziennie jeździć 20 km do pracy rowerem, a jak sytuacja tego będzie wymagała to rowniez w garniturze, oczywiście w zimę rownież. W zimę przejechanie takiego dystansu rowerem nawet przy suchej jezdni to ok dwie godziny. Normalny Polak oczywiście ma mnostwo czasu, co to dla niego dwie godziny na rowerze rano i po południu.Ja wyliczylem, że jakbym przez 4 dni w tygodniu jadł tylko chleb i pił wodę to za 10 lat uzbierałbym na dom. A jak nie będę kupował ubrań tylko polowal na lisy i z nich szyl sobie ubranie to już w ogole za 15 lat będe milionerem.

      • 60 8

      • Ja tak robię :) (5)

        Do pracy jadę 15 km w jedną stronę rowerem, pracuję w biurze, więc po przyjeździe przebieram się w "garnitur". Czasu więcej na ten przejazd nie marnuję wcale więcej, bo jadąc samochodem i tak trafiałabym na korek i nie jechałabym a stała. Lekki problem jest zimą - jakieś 3 miesiące - bo śnieg utrudnia, ale nie uniemożliwia jazdę. Przesiadam się wtedy na skm. Jestem szczęśliwsza, bardziej spokojna i szczuplejsza.

        • 16 5

        • pozdro MK (4)

          Od 7 lat tez jezdze rowerem do pracy przynajmniej 8 miesiecy w roku. W obie strony mam 21 km. Owszem sa oszczednosci, jakies 150 zl miesiecznie, ale nie w tym rzecz. Szybciej jestem w pracy, mniej stresu za fajera-korki, no i zdrowko lepsze. Polecam, bo na drogach przejezdniej juz nie bedzie, a gdanska komunikacja nie wymaga chyba komentarza....

          • 11 0

          • do guźca i MK (3)

            Jeżeli macie w pracy prysznic i z niego korzystacie to OK, ale jeżeli nie to współczuję współpracownikom...

            • 5 1

            • Anonimie... (2)

              Masz dziwne pojęcie o jeździe :) Nie biję rekordów prędkości - pocę się nie mocniej niż idąc. Uwierz mi, w pewnym momencie kondycja na tyle się poprawia, że nie trzeba lać z siebie siódmych potów, aby pokonać małą górkę :) Ale prysznic mam... jakby co i nikt się nie skarży... jakby mieli powody to na 100% nie krępowaliby się powiedzieć :)

              • 3 0

              • a zimą w zaspach pewnie poginasz na saneczkach :)

                • 1 1

              • mala gorke moze tak

                jak juz jest wieksza to sie zrobi problem, a w 3miescie gorek nie brakuje

                • 0 0

    • tramwajem siię nie ogolisz :)

      • 5 2

    • a czy ktoś wziął pod uwagę, że spore grono osób stać na takie mieszkanie jakie jest mu potrzebne i równocześnie stać na samochód? po co mi większe mieszkanie skoro to, które mam jej wystarczające (69m na trzy osoby). przy większym mieszkaniu doliczmy większe opłaty liczone od metra. poza tym ten koszt 36zł dziennie jest absurdalny.no i na koniec, ja po prostu lubię jeździć samochodem, nawet jak muszę chwilę odstać w korkach. no i co do komunikacji miejskiej to koszt nie zamyka się w 100zł, ale dla trzyosobowej rodziny z dzieckiem (powyżej czterech lat) jest to koszt 200zł. tak więc artykuł mało przekonujący do przesiadki na rower czy zkm.

      • 2 0

  • (6)

    5 tysięcy rocznie na serwis?Bez przesady. Jak ktoś ma za dużo kasy, to może tyle wyda. W ogóle do bani takie wyliczenia. A koszt zazkupu auta (amortyzacja)? Napisać o niczym, wierszówkę skasować.

    • 42 7

    • przelicz wszystko (4)

      tankowanie, wymianę drobiazgów, jedną większą usterke rocznie, ubezpieczenie - nie zdziw się, ale wyjdzie ci właśnie 5 tys. zł. Ja oczywiście tez mam koszty: na bilety po miescie wydaję 12x88=ok. 1 tys. zł, plus na pociąg, lub autobus tam, gdzie ty jedziesz samochodem=tez ok 1 tys. zł

      • 5 5

      • przelicz wszystko (1)

        Samochód to wygoda i jak kogoś nie stać powinien jak najbardziej jeździć rowerem. Nie wiem czy tu komentują tylko dzieci i młodzież ale osoba w pewnym wieku ma prawo mieć zupełnie inne podejście. W momencie gdy czas przekłada się na zysk nie bardzo należy liczyć jak autor artykułu. Dojazd do pracy samochodem zajmuje mi 10 minut, rowerem do godziny (akurat mam takie połączenie dom-praca). Czyli 2 godziny zamiast zarabiać pedałował bym bicyklem. Macie w sam raz na serwis auta który w ubiegłym roku kosztował mnie około 2000zł razem z przeglądami i nowymi zimówkami (realnie auto kosztuje około 30zł/100km - LPG i około 1500km miesięcznie). Dodatkowo jak ktoś ma dzieci i rodzinę nie piętro niżej to jakiekolwiek wycieczki kawałek dalej do rodziny komunikacją miejską (bo chyba nie rowerem) wychodzą 2x drożej. Kolejna sprawa jak już jest dziecko to niestety - dziecko choruje. Liczyć na karetkę z NFZ? Czy brać taksówkę? No bo chyba z przeziębionym dzieckiem nie pojedziemy rowerem albo ZKMem do przychodni ... Autorce radził bym nie brać pod uwagę tylko danych podanych przez "kogoś" a przemyśleć temat, porozmawiać z kimś i napisać materiał rzetelnie wykonując własne obliczenia czy symulacje. Temat świetny i wg mnie wart dyskusji... Inna sprawa. Ta sieć dróg rowerowych w trójmieście... ;)

        • 8 1

        • artykuł pisany pod singli, pracujących w ratuszu, mieszkających nie dalej, niż we Wrzeszczu, a rodzice mieszkają w sąsiedniej kamienicy

          • 5 0

      • przelicz wszystko?to może zajrzyj do tabelki, na paliwo liczą z 7-8k rocznie.

        • 0 0

      • a swój czas policzyłeś? dla mnie jest to ok 1,5h godziny dziennie krótszy dojazd. jest to czas, który mogę spędzic z rodziną.

        • 0 0

    • TO NIE CZYTAJ

      • 0 1

  • Zmyślone 2 razy.

    co za bzdury.

    • 33 6

  • Litości! (2)

    Takie demagogizmy to sobie analitycy mogą pisać do przecietnego półdebila. Papier wszystko przyjmie;-) Zrezygnuje z samochodu to będę miał 13m2 po sześciu latach ( oile cena nie skoczy). słowem wiekszy kibel. Jak jeszcze zrezygnuje z roweru (cześci), ogrzewania, mycia, zamieszkam w ziemiance i przejdę na diete cud - ziemniaczki z parnika przez okrągło rok, to po sześciu latach będę już mógł kupić sobie 26 m2 mieszkania. - o ile się nie powieszę w miedzxyczasie....

    • 84 8

    • bardzo dobre i prawdziwe!

      • 7 1

    • KOńcówka

      Mnie ubawiła :)

      • 5 1

  • NAJWAZNIEJSZE ZEBY SIE NIE SKONCZYLO NA MIESZKANIU W SAMOCHODZIE !!! BO WIEKSZOSC CZEKA I CZEKA Z DECYZJĄ ZAKUPU MIESZKAN I

    MOZE IM TYLKO SAMOCHOD POZOSTAC DO ZAMIESZKANIA :) kupuje mieszkanie w o....e bo mam juz dosyc forumowych znawcow sytuacji gospodarczej. Przynajmniej bede miala juz gdzie mieszkac zamiast czekac na gwiazdke z nieba . Mieszkajac u siebie tez moge czekac na lepsze czasy . Bylam , ogladalam i mieszkanko bardzo przyzwoite,cieplutkie i nowiutkie z dobrym dojazdem do 3-miasta skmka i super warunki kredytu bo nawet przy niewielkich zarobkach . Najwyzej rowerem po lesie sobie pojezdze a samochod mi nie potrzebny.

    • 10 24

  • (1)

    a ja sie zgadzamgdybysmy zaczeli pracowac w okolicy pracy oszczedzalibysmy pieniadze i czas ale to juz trzeba umiec samemu zdecydowac

    • 2 3

    • Tak... Lekarze powinni mieszkać w szpitalach,

      górnicy przy kopalni a księża w kościele ;)Dlaczego nikt nie policzył ilości metanu wydzielanego wraz ze wzmożonym wysiłkiem fizycznym i setkami ton dezodorantów aby zniwelować smród potu osoby która do pracy dojechała rowerem. W skali kraju byłyby to cysterny ;)Rower to dobra alternatywa dla samochodu jak się jedzie na wycieczkę do lasu czy nad plażę, czy do szkoły. Rower też jest niebezpiecny, w końcu na drogach ginie więcej rowerzystów niż kierowców.

      • 1 0

  • A co z prestiżem? (5)

    Te śniące się po nocach passaty i golfy z czwartej ręki... Mamy sobie teraz nasze marzenia w kieszeń wsadzić? A jak się pokazać wśród znajomych, co lśniącymi kadettami i jettami jeżdżą?

    • 26 5

    • a jak wytłumaczyć ludziom uczciwie pracującym (4)

      tych młodych gnojków bujających się najnowszymi, luksusowymi autami?

      • 7 1

      • Sam jestem młodym gnojkiem bujającym sie furami (2)

        i wiesz, mi spadło z nieba to jest od rodziców, ale oni na to ciężko przez całe swoje zycie zapracowali. Swego czasu ojciec jak rozkręcał firmę (20 lat temu) to wychodził do roboty jak spałem, wracał jak spałem, a w niedzielę i tak do niczego się nie nadawał. Teraz ja spijam z tego śmietankę, ale ktoś się podłożył. Zastanów się tak bez jadu i nienawiści - czy aby na pewno każdy bujajacy się dobrym autem to złodziej i kombinator? Pozdrawiam

        • 5 5

        • (1)

          twoj tata chyle czoła ale ty.... młody gnojek z furą na która sam niezapracował....

          • 8 5

          • Mi się wydaje, że temu "gnojkowi" to się nalezy, za dużo ojca z nim nie było - więc jakoś mu to może wynagrodzić i ułatwić życie - przecież nie inwestuje w niego pod przymusem. Zazdrościsz pewnie Asie..że Ty nie masz tak komfortowej sytuacji i kredycik będzie się spłacało 30 Lat.

            • 4 1

      • jakby ludzie pracowali a nie tylko "pracowali"

        to by zarobili na nowe autka.Niestety większość ludzi potrafi tylko narzekać, a nie robi nic w kierunku aby znaleźć lepszą pracę czy po prostu założyć własną firmę, zostać prezesem i zatrudniać kolejnych niezadowolonych za 3 średnie krajowe ;)Ja zaczynałem od zera w 99 roku, teraz stać mnie na nowy samochód, dom, wybudowałem okazałą siedzibę firmy w której daję pracę 24 osobom.Więc nie wciskać mi tu kitu, że nic nie można teraz zrobić, że się nie opłaca.Teraz jest nawet prościej, bo można dostać dofinansowanie z UE czy Urzędu Pracy i kredyty na start. Fakt, że przez pierwsze 7 lat pracowałem praktycznie sam po 16-20 godzin dziennie (też w weekendy), czasami dokładając do interesu, ale teraz "spijam śmietankę".

        • 1 0

  • za m2 mieszkania można kupić już samochód do jazdy

    analitycy home broker to chyba humaniści, matematyka jest ich słabą stroną

    • 27 3

  • Wbrew pozorom jest to możliwe - tylko zależy to od tego o jakim samochodzie mówimy, ile jeździmy, jakie ubezpieczenie kupujemy, (1)

    jak eksploatujemy samochód 12 metrów to około 60 tys. zł, załóżmy, że 30 tys. oszczędzamy nie kupując samochodu, 12 tys zyskujemy na paliwie (rocznie 2 tys. - nie wiem dlaczego 2 tys. - tak sobie wymyśliłem), 6 tys. na ubezpieczeniu (1 tys. rocznie), wymiany płynów, wycieraczek, opon, koszt parkingów, mandatów, mycie samochodu, uzupełnianie kradzionych elementów i inne tego typu pierdoły - 3 tys. (nie mniej niż 500 zł rocznie) - pozostaje 9 tys., które wyłapie się na jakiejś awarii, stłuczce, czy czymś takim. Inna rzecz, że funkcjonowanie 6 lat w ogóle bez posiadania samochodu, to ciężka sprawa.

    • 3 3

    • a zaoszczędzony CZAS to pies???

      Moje koszty: zmiana auta raz na 3 lata 4000 zł (tyle mniej więcej dokładam, auto stare, no i co), miesięczne utrzymanie (wszystko wliczone) 1200 zł. 8 + 1,2*12*6 = 94,4 tys. Ale oszczędność na czasie to średnio 2 h dziennie (2 osoby jeżdżą do pracy i nie tylko) po - lekko licząc - 25 zł za godzinę = 25 * 2* 365 * 6 lat = 109,6 tys. Gdzie tu oszczędność?

      • 3 0

  • NAJSMIESZNIEJSI SA KOLESIE I RODZINKI KTORE POD STARYMI BLOKAMI CZY KOMUNALNYMI STAWIAJA NOWE SAMOCHODY KTORE SA DROZSZE NIERAZ (11)

    OD ICH MIESZKAN !!!! Fajni sa goscie w starych blokowiskach czy komunalnych ktorzy jezdza nowymi samochodami np volvo za ponad stowe a mieszkaja w zapyzialym slamsie ale szpan na miescie jest i radyjko na cala pare wyje hip hop ,,,,niczego sie nie boje bo ojciec za reke prowadzi mnie ,,,, i zloty lancuszek , do tego gustowny dresik i pit bull oraz gwiazda z rozowymi okularkami !!!!!!!!!!!! full wypas !!!!!!!! to jak ma na mieszkanie jeszcze wystarczyc ???

    • 33 6

    • A co, jak ktoś ma kasę, to już nie wypada mu w blokowisku mieszkać?

      co kto lubi

      • 5 2

    • A może wynajmują mieszkanie...

      Ja mam dom i dwa mieszkania, ale nie na Pomorzu, ale wynajmuję tu mieszkanie tylko na czas pracy. Nie zależy mi na super luksusach, bo od poniedziałku do piątku ciężko pracuję i nie mam dużo czasu, który wolę spędzić w kinie, teatrze na basenie. Jem na mieście. Takie mieszkanie to tylko sypialnia. Samochód mam dobry i stąd może to kontrastowo wyglądać. Może mój przypadek rozszerzy Twoją mentalność na inny styl życia.

      • 8 2

    • Nie kazdy chce miec dom (7)

      I wozic sie pozniej do roboty pol dnia. Teraz juz oplaty domu znacznie wzrosly, a najbardziej koszty ogrzewania. Znam ludzi, ktorzy pare lat temu zalozyli piec gazowy, a dzis wrocili z powrotem do wegla, mimo ze i ten podrozal. W perspektywie jest podatek katastralny. Nie wspomne, ze w domu co chwile trzeba cos remontowac. Wracasz z pracy do cieplutkiego mieszkanka i masz z bani, a ta kaske co bys wsadzil w hacjende mozesz np. przeznaczyc na wycieczki lub jak twierdzisz na nowe autko i nowa niunie.

      • 3 5

      • Bzdury piszesz (6)

        Koszt utrzymania domu jest niższy niż mieszkania jeżeli przeliczysz na metry powierzchni mieszkalnej. Roczny koszt ogrzewania dla domu 200 m kw. kosztuje mnie 3500 zł wraz z ciepłą wodą. Woda zimna 2,80 m3, kanaliza 5,8 m3, śmieci 35 zł, podatek rocznie około 200 zł. Czyli na miesiąc około 415 zł opłat bez prądu internetu itp. na 1m2 2,08 zł. Aha i grzeję kiedy chcę i nie czekam kiedy mi ktoś włączy ogrzewanie.

        • 4 1

        • ciekawe gdzie mieszkasz ze bulisz 35PLN za śmieci?

          na pewno nie w 3 mieście, ogrzewanie 3500 / rok to włóż między bajeczki - chyba ze masz pompe ciepła i tyle cie kosztuje prąd - a to oznacza ze wybuliłeś na inwestycje pompy

          • 4 3

        • (3)

          no widzisz, a ja mieszkam w mieszkaniu 69m, za ogrzewanie płacę ok 700-800zł rocznie. ogrzewanie gazowe, kocioł na dwa bloki. ogrzewanie jest uruchamiane na wniosek lokatorów więc w zasadzie też wtedy kiedy chcę. faktycznie nie masz opłat stałych takich jak FR, ale jak coś trzeba naprawić to sięgasz do własnej kieszeni, w bloku jest od tego FR.nie twierdzę, że mieszkanie jest lepsze niż dom, ale nie pisz, że koszty (ogólne) są niższe niż przy mieszkaniu.

          • 0 0

          • nie mam pompy ciepła (2)

            i palę gazem z sieci. Monik dolicz ile płacisz za podgrzanie ciepłej wody. Poza tym za naprawy też zapłacisz jak się coś we wspólnocie zepsuje.Kang czeng przelicz koszty na m2, a nie na ogół bo ktoś mieszka na 20 m a inny na 500m. Mieszkam poza Gdańskiem, na Starówkę ma 12 km.

            • 0 0

            • (1)

              za podgrzanie płacę ok 14zł (stawka zmienna, uzależniona od ogólnego zużycia gazu oraz wody), dotyczy 1m3. Za naprawy płacę, ale po to jest FR. jednak jest to rozbicie na ileś rodzin. moi teściowie mają domek, powieszchnia użytkowa ok 90m. za ogrzewanie (przed założeniem kominka) płacili ok 500-600zł miesięcznie. w połączeniu z kminkiem zdecydowanie mniej, ale i powierzchnia większa. myślę, że koszty są porówbywalne w przeliczeniu na metr.a z babskiej ciekawości, gdzie mieszkasz "poza gdańskiem", że na starówkę masz 12km (chyba, że w ilini prostej). ja mieszkam w gdańsku, choć jest to ostatnie osiedle przed rogatkami i mam ok 12km. chyba, że przeliczas w lini prostej.

              • 0 0

              • Pewnie Leźno

                • 0 0

        • od razu widać, że zmyślasz

          • 0 0

    • mieszkania raczej w leasing nie weźmiesz ;)

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Premiera MINI Cooper F66

Premiera MINI Cooper F66

Sprawdź się

Sprawdź się

Co to jest DPF?

 

Najczęściej czytane