- 1 Rondo w Kowalach i niezrozumiały wyjazd (39 opinii)
- 2 Kredkami w kierowców przy przejściu (104 opinie)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (317 opinii)
- 4 Pod prąd uciekał przed policją (282 opinie)
- 5 Spore zainteresowanie Pomorskimi Targami Autokosmetyki (32 opinie)
- 6 Tak organizowano Rajd Monte Carlo w Gdańsku (25 opinii)
Za nami wyścigi samochodowe z Sopotu do Gdyni
Za nami dwudniowe ściganie na leśnym odcinku prowadzącym z Sopotu do Gdyni. Rundę otwierającą tegoroczne zmagania w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski wygrał Tomasz Myszkier. Drugiego dnia najszybszy okazał się kierowca o pseudonimie Dubai.
Wydarzenie zapowiadaliśmy w oddzielnym artykule oraz w Kalendarzu imprez.
Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski wróciły po blisko 11 miesiącach przerwy. Po perypetiach związanych z pandemią koronawirusa organizatorzy cyklu zmuszeni byli odwołać kilka wyścigów. Ku uciesze trójmiejskich fanów motorsportu sezon na widowiskowe ściganie został zainaugurowany na leśnym, liczącym 3050 metrów, odcinku z Sopotu do Gdyni.
Sobota dla Myszkiera
W sobotę na starcie pierwszej rundy GSMP stanęło 53 kierowców, w tym trzech rywalizujących w kategorii samochodów klasycznych (GSMP Hist.). Zwycięstwo w klasyfikacji generalnej premierowej rundy padło łupem lokalnego zawodnika - Tomasza Myszkiera (Skoda Fabia WRC 4x4). Kierowca z Trójmiasta w dwóch sobotnich przejazdach zajął odpowiednio - pierwsze i drugie miejsce (łączny czas przejazdów to 2:55,286). Średnia prędkość Myszkiera podczas sobotnich podjazdów wyniosła 125 km/h.
Drugie miejsce na podium, ze stratą nieco ponad sekundy, zajął Daniel Stawiarski w Mitsubishi Lancer EVO IX. Natomiast trzecim miejscem musiał zadowolić się popularny Dubai w swoim Mitsubishi Lancer Berg Monster (strata do zwycięzcy 2,431 s.). W kategorii GSMP Hist. bez większych problemów zwyciężył Piotr Zaleski, jeżdżący Porsche 911.
Sobotni wyścig ukończyło 48 kierowców.
Olej na trasie
Pierwszego dnia zawodów organizatorzy nie odnotowali żadnych przerw spowodowanych kolizjami czy wyciekami oleju na trasie. Do przykrego incydentu doszło jednak... w nocy, z piątku na sobotę. Nieznani sprawcy postanowili uprzykrzyć życie organizatorom z Automobilklubu Orskiego i wylali olej na trasę. Podczas nocnej akcji, trwającej kilka godzin, służby porządkowe musiały usunąć olej z jezdni i oczyścić trasę.
Drugi dzień należał do Dubaia
W niedzielę, drugiego dnia Grand Prix Sopot-Gdynia, na liście startowej ponownie znalazło się 53 kierowców, w tym trzech klasyfikowanych w GSMP Hist. W drugiej rundzie nie obyło się bez awarii wykluczających zawodników z walki o wygraną. Pech - podobnie zresztą jak w sobotę - dopadł ubiegłorocznego mistrza Polski w klasyfikacji generalnej GSMP kat. II Szymona Łukaszczyka, który zaliczył tylko jeden podjazd wyścigowy, uzyskując najlepszy czas.
Problemy szybkiego Łukaszczyka wykorzystał Dubai w Mitsubishi Lancer Berg Monster, który pierwszego dnia stanął na najniższym stopniu podium. Tym razem zgarnął pełną pulę. Z łącznym czasem 2:52, 647 w dwóch przejazdach, wyprzedził Waldemara Kluzę (Skoda Fabia, 2:54,195) i sobotniego triumfatora Tomasza Myszkiera (Skoda Fabia WRC 4x4, 2:55,525). Rywalizację GSMP Hist. kolejny raz wygrał Piotr Zaleski (Porsche 911).
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (76) 5 zablokowanych
-
2020-08-17 10:28
Olej na jezdni
Olej ktoś rozlał w nocy z piątku na sobotę, a nie z soboty na niedzielę. Życie uprzykrzył nie tylko organozatorom, ale zwykłym ludziom. To byl otwarty poza czasem trwania imprezy dla ruchu drogowego odcinek.
Nie tylko uprzykrzyl, ale naraził to życie na szwank.Odpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.
- 53 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.